powrót do indeksunastępna strona

nr 04 (LXVI)
maj 2007

Autor
Powtórka z Wilta
Tom Sharpe ‹Wilt w drodze donikąd›
Kolejna powieść Toma Sharpe’a o zwariowanych perypetiach pewnego wykładowcy college’u rozczarować może czytelników przyzwyczajonych do fajerwerków humoru i naprawdę zadziwiających zbiegów okoliczności w tomach poprzednich. Czyżby tytuł „Wilt w drodze donikąd” był proroczy…?
Zawartość ekstraktu: 50%
‹Wilt w drodze donikąd›
‹Wilt w drodze donikąd›
Czwarta część „sagi o Wilcie”, jak można nazwać cykl groteskowo-obyczajowych książek Toma Sharpe’a, rozczarowuje swą wtórnością. Czytelnicy poprzednich powieści („Wilt”, „Alternatywa według Wilta”, „Odjazd według Wilta”) bez trudu odnajdą tu znajome wątki. Wspomniana w kilku zdaniach obłąkana maniaczka religijna usiłująca nawracać Evę za pomocą seksu to jakby zwielokrotniona wersja Sally Pringsheim. Śledczy obłęd w sprawie przemytu narkotyków wygląda prawie jak w „Odjeździe według Wilta”, tylko bardziej – angielscy policjanci instalowali podsłuch, amerykańscy dysponują już miniaturowymi kamerami. I tak dalej, zupełnie jakby Tom Sharpe z braku pożywki zaczynał kpić z własnej twórczości.
Co ciekawe, tytułowy bohater odgrywa w całej powieści rolę niemal pretekstową – dość wspomnieć, że przez znaczną część akcji jest nieprzytomny… Na plan pierwszy wysuwa się Eva z czworaczkami (chwilowo wizytująca krewnych w Ameryce) oraz nieznana wcześniej pani Ruth Rottecombe, w wyniku niezwykłego splotu wydarzeń oskarżona o zamordowanie męża i podpalenie willi kochanka. Stary znajomy, inspektor Flint, pojawia się dość marginalnie.
Nie wiem, czy autorowi stępiło się ostrze humoru, czy tylko mnie powtarzanie tych samych zagrywek jakoś już nie bawi, bo „Wilt w drodze donikąd” wydał mi się o wiele mniej śmieszny niż poprzednie części (a należy zaznaczyć, że taka np. scena wyciągania nadmuchiwanej lalki z wykopu pod fundamenty w pierwszej powieści cyklu nadal mnie śmieszy do łez). Tom Sharpe zawsze miał talent do opisywania rzeczy nieprzyzwoitych lub w istocie makabrycznych w lekki, zabawny sposób – tu widać to zacięcie, gdy czytamy o ataku bullterierów pani Rottecombe na dziennikarzy lub o poszukiwaniu Wilta w przepełnionym, zabałaganionym, iście apokaliptycznym szpitalu. Swoją drogą, szpital ten wygląda na tyle ciekawie, że zasługuje na większe rozwinięcie; autor nie wykorzystał też zupełnie potencjału humorystycznego, jaki mogła dać lotnicza podróż Evy z córkami za ocean. Jednak to, co w poprzednich tomach było uroczymi sprośnościami, tu zmienia się w epatowanie obrzydlistwem (scena z nagraniem na magnetofon łóżkowych dialogów wujostwa).
Na tle nieźle – jak zwykle u Sharpe’a – nakreślonych pierwszo-, drugo- i trzecioplanowych postaci (oczywiście z zastrzeżeniem, że to groteska obyczajowa z elementami burleski, nie należy więc spodziewać się większych subtelności psychologicznych) zadziwiająco blado wypadają piekielne czworaczki Wiltów. O ile autor potrafi mimochodem wtrącić parę słów choćby o pojawiających się w dwóch scenach policjancie czy lekarzu, sprawiając, że nabierają realizmu, o tyle Samantha, Penelope, Emmeline i Josephine to właściwie nie dziewczynki, lecz roboty, istniejące tylko po to, by szokować otoczenie wulgarnym słownictwem i swoim knuciem powodować spektakularne katastrofy. W poprzednich książkach miały bodajże pięć (w drugiej) i dziesięć (w trzeciej) lat, więc brak osobowości czy jakichkolwiek refleksji był u nich dość naturalny, ale czternastolatki mogłyby mieć już bardziej rozwiniętą świadomość… Chyba że autor celowo je tak przedstawia, gwoli większej demonizacji – prawie zawsze występują razem, przez co przestają kojarzyć się z normalnymi jednostkami ludzkimi, a zaczynają – z jakąś przerażającą czterogłową hydrą.
„Wilta w drodze donikąd” oceniam na 50% ekstraktu, jednak tak surowa ocena może wynikać z rozczarowania wynikającego z tego, jak bardzo podobały mi się poprzednie powieści cyklu. Dodatkowo wydawcy należą się baty za daleko idącą zmianę projektu graficznego serii.



Tytuł: Wilt w drodze donikąd
Tytuł oryginalny: Wilt in Nowhere
Autor: Tom Sharpe
Przekład: Maciej Potulny
Wydawca: Zysk i S-ka
Cykl: Wilt
ISBN-10: 83-7298-898-6
Format: 206s. 125×183mm
Cena: 29,90
Data wydania: 27 czerwca 2006
Ekstrakt: 50%
powrót do indeksunastępna strona

49
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.