Dwa najnowsze filmy Clinta Eastwooda, „Sztandar chwa³y” i „Listy z Iwo Jimy”, przesz³y w Polsce praktycznie niezauwa¿one. Pomimo uznanego re¿ysera, dobrych recenzji i gar¶ci oscarowych nominacji, filmy przepad³y w naszych kinach – wydaje siê, ¿e nie wierzy³ w nie nawet dystrybutor. A szkoda, bo s± one bez w±tpienia najwa¿niejszymi obrazami filmowymi o wojnie na Pacyfiku, jakie kiedykolwiek powsta³y.  |  | ‹Sztandar chwa³y› |
Konflikt ten nie by³ tak inspiruj±cy dla filmowców jak choæby wojna na naszym kontynencie. To odrobinê zaskakuj±ce, zwa¿ywszy, ¿e wojna na Pacyfiku by³a w du¿o wiêkszym stopniu starciem dwóch odmiennych kultur, ¿e zajad³o¶æ zmagañ niejednokrotnie przewy¿sza³a teatr europejski, ¿e by³a to sceneria walk kamikaze i pierwszego u¿ycia broni j±drowej. Najwa¿niejszym filmem, którego akcja toczy siê na dalekowschodnim teatrze zmagañ wojennych, jest bez w±tpienia „Cienka czerwona linia” Terrence’a Malicka. Swobodna ekranizacja s³ynnej powie¶ci Jamesa Jonesa (drugie podej¶cie, bo pierwsza ekranizacja pochodzi z 1964 r.) bierze z niej sceneriê – zmagania na wyspie Guadalcanal – i z grubsza oparta jest na w±tkach z fabu³y, ale ma zupe³nie inn± wymowê. Antywojenna powie¶æ Jonesa opiera³a siê przede wszystkim na naturalistycznym opisie s³u¿by wojskowej podczas zmagañ w d¿ungli. Za¶ film Malicka jest bez ma³a filozoficzn± przypowie¶ci±, ukazuj±c±, jak ludzka przemoc wdziera siê do pouk³adanego ¶wiata natury. Jest to nadal opowie¶æ antywojenna, ale z tez±, i¿ wzajemne zabijanie siê jest czym¶ sprzecznym z zasadami rz±dz±cymi ¶wiatem od wieków. Piêknie sfotografowana, poetycka momentami opowie¶æ nie przypad³a do gustu mi³o¶nikom ksi±¿ki, ale spotka³a siê z uznaniem krytyki i wielbicieli ambitnego kina. Co nie zmienia faktu, ¿e umieszczenie akcji akurat na dalekowschodnim teatrze dzia³añ nie by³o kluczowe dla filmu – jego akcja mog³a toczyæ siê w dowolnym innym miejscu w czasie wojny, a sens i wymowa pozosta³yby takie same. Wojna na Pacyfiku jako pewna przeno¶nia by³a równie¿ tematem kilku innych filmów – „Po¿egnanie z królem” Johna Miliusa, ekranizacja powie¶ci Pierre’a Schoendoerffera, której akcja toczy siê na Borneo w schy³kowym okresie wojny, jest przypowie¶ci± na temat wolno¶ci. „Piek³o na Pacyfiku” z Lee Marvinem i Toshiro Mifune to opowie¶æ o prze³amywaniu kulturowych barier w imiê pojawiaj±cego siê wspólnego interesu. Ta historia równie¿ mia³a warto¶æ uniwersaln± – najlepszym dowodem na to jest przeniesienie jej w kosmos w „Moim w³asnym wrogu” Wolfganga Petersena. Oczywi¶cie szereg wa¿nych epizodów tej wojny znalaz³ swe odbicie w kinematografii. Nalot na Pearl Harbor zosta³ ukazany w wysokobud¿etowym widowisku „Tora! Tora! Tora!” 1), prze³omowa w tej wojnie bitwa o Midway zosta³a ukazana w filmie o takim samym tytule, „C30 sekund nad Tokio” opowiada o nalocie eskadry pu³kownika Doolittle’a na stolicê Japonii. „Bataan” Taya Garnetta powsta³ jeszcze w czasie wojny. Zmagania na Iwo Jimie, które zainspirowa³y Eastwooda, wcze¶niej zosta³y przedstawione w filmie „Piaski Iwo Jimy” z Johnem Wayne’em. Mo¿na dorzuciæ jeszcze film telewizyjny o gehennie za³ogi kr±¿ownika „Indianapolis”, ostatniego okrêtu amerykañskiego zatopionego w tej wojnie (parê dni po dostarczeniu przez niego bomby atomowej na wyspê Tinian), film „Straceñcy” („They were expendable”), o wojnie kutrów torpedowych podczas kampanii filipiñskiej w 1942 r., i powoli wyczerpujemy temat zmagañ wojennych na Pacyfiku w kinematografii ¶wiatowej.  |  | ‹Listy z Iwo Jimy› |
Ciekawiej jest, gdy spojrzymy na filmy o jeñcach wojennych w japoñskiej niewoli. Z pewno¶ci± trzy tytu³y zas³uguj± na uwagê – s³ynny „Most na rzece Kwai” Davida Leana, „Weso³ych ¦wi±t, pu³kowniku Lawrence” Nagisy Oshimy i „Król Szczurów” Bryana Forbesa, czyli ekranizacja powie¶ci Jamesa Clavella. Dwa pierwsze kontrastuj± pojmowanie wojskowych powinno¶ci miêdzy Brytyjczykami i Japoñczykami 2), trzeci obrazuje, jak w skrajnych warunkach bytowania karierê robi± ludzie nie najdzielniejsi, najinteligentniejsi czy najbardziej szlachetni, lecz potrafi±cy najlepiej dostosowaæ siê do nowych warunków. Nie jest to wiele, zwa¿ywszy na bogactwo wojennej tematyki w ¶wiatowej kinematografii. Trudno wiêc stwierdziæ, ¿e Clint Eastwood mia³ du¿± konkurencjê, gdy przystêpowa³ do krêcenia dwóch filmów o bitwie na Iwo Jimie, ukazuj±cych j± z ró¿nych perspektyw. Jego dzie³a nie s± jednak prostymi relacjami – to filmy mówi±ce o niezwykle istotnych warto¶ciach zarówno dla samego Eastwooda, jak i dla owego konfliktu. „Sztandar chwa³y”, film z punktu widzenia amerykañskiego, mówi o bohaterstwie. „Listy z Iwo Jimy”, film o Japoñczykach, opowiada o powinno¶ci i obowi±zku. Bitwa o Iwo Jimê jest z pozoru ma³o znacz±cym epizodem II wojny ¶wiatowej. Ma³a, wulkaniczna wysepka, ostatnie miejsce, gdzie chcieliby¶cie spêdziæ urlop, nie mówi±c ju¿ o zamieszkaniu tam, sta³a siê jednak kolejnym celem amerykañskiej machiny wojennej. Jej po³o¿enie kilkaset kilometrów na po³udnie od Wysp Japoñskich czyni³o z niej bardzo wa¿ne strategicznie miejsce. Od przejêcia inicjatywy na Pacyfiku Amerykanie starannie wybierali swe kolejne cele. Ich taktyka tzw. „¿abich skoków” zak³ada³a, ¿e spo¶ród setek okupowanych przez Japoñczyków wysp, celem inwazji bêd± tylko niektóre, przybli¿aj±ce wojska amerykañskie do wysp macierzystych Kraju Kwitn±cej Wi¶ni. Na pozosta³ych garnizony japoñskie pozostawiano samym sobie, pozwalaj±c im „spokojnie umrzeæ” (co – po odciêciu zaopatrzenia – nie by³o tylko frazesem). Po prze³omie pod Midway Amerykanie kolejno uderzali na Wyspy Salomona, Wyspy Marshalla, Wyspy Gilberta, Mariany, Filipiny (z ka¿dego archipelagu wybieraj±c oczywi¶cie tylko niektóre wyspy – najczê¶ciej takie, które mog³y zapewniæ dobre lotniska). Nastêpnym celem by³a Iwo Jima.  | |
Od czasu opanowania wysp Saipan, Tinian i Guam na Marianach amerykañskie Superfortece mog³y ju¿ bombardowaæ Japoniê, startuj±c z baz l±dowych (z Tinianu wystartowa³a zreszt± pó¼niej Enola Gay z bomb± atomow± przeznaczon± dla Hiroshimy). Iwo Jima jednak przybli¿a³a bazy do Japonii, co nie by³o bez znaczenia, zwa¿ywszy przede wszystkim na straty bombowców. Uszkodzone samoloty nie musia³yby ju¿ przelatywaæ d³ugich tras z powrotem na Mariany, miêdzyl±dowanie na Iwo Jimie mog³oby ocaliæ wiele za³óg, a przy okazji skróciæ czas przelotów nad japoñskie miasta i oszczêdziæ paliwo. Dodatkowo – z Iwo Jimy mog³y startowaæ my¶liwce eskortuj±ce, dla których odleg³o¶æ z Marianów by³a zbyt du¿a. Innych warto¶ci strategicznych, zw³aszcza dla Japoñczyków, Iwo Jima nie mia³a – s³usznie wiêc mówi jeden z bohaterów „Listów z Iwo Jimy”, ¿e „najlepiej by by³o tê wyspê zatopiæ”. W lutym 1945 roku wiadomo by³o ju¿, ¿e zwyciêzca wojny na Pacyfiku mo¿e byæ tylko jeden. Japoñskie lotnictwo zosta³o w ogromnej mierze zniszczone podczas wielkiej bitwy powietrzno-morskiej na Morzu Filipiñskim, marynarka wojenna ponios³a ogromne straty podczas najwiêkszej bitwy morskiej II wojny ¶wiatowej – pod Leyte. Co gorsza, odciêcie Japonii od Indii Holenderskich oznacza³o likwidacjê dostêpu do ropy naftowej, bez której oczywi¶cie nowoczesna armia nie mog³a funkcjonowaæ. Mimo to Amerykanie spodziewali siê srogiej przeprawy – maj±c do¶wiadczenie niezwykle krwawych i za¿artych zmagañ na Tarawie i Saipanie, gdzie Japoñczycy bronili siê do ostatniego ¿o³nierza, a do niewoli trafiali tylko ciê¿ko ranni i nieprzytomni. Wiedzieli te¿, ¿e Iwo Jima to pierwsze w tej wojnie miejsce bitwy, które jest rdzenn± ziemi± japoñsk±, a nie podbitym terytorium, wiêc jego obrona musi byæ fanatyczna. I mieli racjê. Pomimo ogromnej przewagi w ludziach i sprzêcie, pomimo silnego wsparcia artyleryjskiego najwiêkszej armady inwazyjnej, walki o kawa³ek wulkanicznej ska³y trwa³y kilka tygodni, zabitych lub rannych zosta³o 23 000 Amerykanów. 21 000 Japoñczyków (prawie ca³y garnizon) poleg³o w boju lub pope³ni³o samobójstwa. „Sztandar chwa³y” koncentruje siê na epizodzie tej bitwy, który sta³ siê du¿o s³ynniejszy od samej kampanii. Czwartego dnia walk szóstka amerykañskich ¿o³nierzy zatknê³a flagê na szczycie góry Suribachi, najwy¿szego wzniesienia na wyspie. Zdjêcie tej sceny obieg³o wszystkie amerykañskie gazety, a zainspirowany nim pomnik stan±³ niedaleko wojskowego cmentarza Arlington. Fotografia ta sta³a siê symbolem zwyciêstwa amerykañskiego orê¿a i bohaterstwa. Ironia losu polega³a na tym, ¿e zatkniêcie flagi by³o, praktycznie rzecz bior±c, jedynie pocz±tkiem bitwy, a trzej ¿o³nierze spo¶ród szóstki uwiecznionej na zdjêciu zginêli w najbli¿szych dniach. Wiele lat pó¼niej syn jednego z owej szóstki prowadzi ¶ledztwo, które ma daæ mu odpowied¼, czy naprawdê ¿o³nierze z tego zdjêcia, w tym jego ojciec, byli bohaterami. „Sztandar chwa³y” to w³a¶ciwie ekranizacja tego ¶ledztwa. Eastwood, id±c nieco wbrew wspó³czesnej tendencji, nie po¶wiêca wiele czasu na zapieraj±c± dech w piersiach batalistykê. Oczywi¶cie film pod tym wzglêdem prezentuje poziom przyzwoity, ale w³a¶ciwie pojawia siê tylko jedna scena krêcona z rozmachem – walka w pierwszych godzinach po desancie. Poza tym obserwujemy ¿o³nierzy w okopach, boj±cych siê duchów – Japoñczyków wyskakuj±cych z ciemno¶ci w szaleñczych atakach lub wy³aniaj±cych siê jaskiñ i podziemnych tuneli, jakimi podziurawiona by³a wyspa. Przeplatane jest to scenami maj±cymi miejsce tu¿ po bitwie, gdy trójka ocala³ych wêdruje po Stanach Zjednoczonych, kwestuj±c za dalszymi datkami wojennymi. Wszystkim, którym takie dzia³anie w roku 1945 wydaje siê bezsensowne, wyja¶niam, ¿e wówczas wydawa³o siê, i¿ wojna potrwa jeszcze d³ugo. Zwa¿ywszy na zaciek³o¶æ japoñskiej obrony w³a¶nie na Iwo Jimie, jak i pó¼niej na Okinawie, wygl±da³o na to, ¿e obrona Wysp Japoñskich bêdzie jeszcze bardziej zdeterminowana. Choæ Japoñczycy nie mieli ju¿ sprzêtu, dziesi±tki milionów ludzi zdawa³y siê stanowiæ nadal ogromn± si³ê. 3) Amerykanie szacowali w³asne straty podczas inwazji Japonii na 250 tys. ¿o³nierzy (niektórzy mówili nawet o 500 tys.!). Zwa¿ywszy, ¿e w ci±gu prawie czterech lat dotychczasowej wojny stracili oko³o 270 tys. ¿o³nierzy, zapowiada³a siê wielka i krwawa bitwa. Wygl±da³o wiêc, ¿e konieczne bêdzie dalsze wielomiesiêczne po¶wiêcenie spo³eczeñstwa amerykañskiego – st±d owo kwestowanie. 4)Trzej ¿o³nierze – sanitariusz, kurier i szeregowiec indiañskiego pochodzenia – przyjmowani s± w Stanach jako bohaterowie. Nie czuj± siê z tym dobrze. Wiedz±, ¿e poza wbiciem owej flagi i pojawieniem siê przed migawk± aparatu wojennego reportera, nic specjalnego nie osi±gnêli. Musz± jednak odgrywaæ sw± rolê – tego wymaga od nich ojczyzna, tego wymaga armia. Kto wiêc tak naprawdê jest bohaterem?  | |
Bohaterów podczas wojny kreuj± media. Bohaterowie s± przecie¿ potrzebni g³ównie dla propagandy, jako wzór dla innych ¿o³nierzy, dla spo³eczeñstwa. Wojna jest zbiorem nieprzewidywalnych wydarzeñ, nieprzewidywalnych zachowañ – w jednym momencie ka¿dy mo¿e dokonaæ heroicznego czynu, by chwilê pó¼niej za³amaæ siê i stchórzyæ. Ocalali ¿o³nierze ze zdjêcia z Suribachi nie dokonali w gruncie rzeczy niczego wielkiego, ale los pozwoli³ sobie ich uwieczniæ. Oni sami oddaj± honor swym poleg³ym kolegom, którzy niezale¿nie od tego, co zdzia³ali, oddali w walce najcenniejsz± rzecz – swe ¿ycie. Nie mo¿e byæ wiêkszego wojennego bohaterstwa. Temat bohaterstwa musia³ zainteresowaæ Eastwooda – w koñcu podobn± kwestiê porusza³ w „Bez przebaczenia”. Tam legendy Dzikiego Zachodu równie¿ by³y tworzone nie przez fakty, lecz przez ludzi, którzy te fakty opisuj±. Sadystyczny cyniczny szeryf, bezwzglêdny zawodowy morderca – kto z nich zostanie zapamiêtany jako bohater, o tym zadecyduje pisarz, filtruj±cy wszystkie historie przez w³asn± perspektywê i wyobra¼niê. W ten sposób pe³en przemocy ¶wiat westernu staje siê romantyczn± krain±. W ten sposób te¿ ¿o³nierze, którzy dzia³ali na ty³ach, staj± siê bohaterami. Filmy Eastwooda zdaj± siê odbr±zawiaæ mity – ale jak± mamy pewno¶æ, ¿e by³o tak, jak pokazuje nam legendarny Brudny Harry? Zarzucano „Sztandarowi chwa³y”, ¿e poprzez z³o¿on± strukturê z mnóstwem retrospekcji gubi nieco uwagê widza. Nie mo¿na tego zarzutu postawiæ „Listom z Iwo Jimy”, wizji tej bitwy z japoñskiego punktu widzenia. Ten film ma strukturê jak najbardziej chronologiczn± i przejrzyst±. Podobnie jak „Sztandar chwa³y”, „Listy” oparte s± na materiale literackim. Dowódca japoñskiego garnizonu, genera³ Kuribayashi, przed bitw± wysy³a³ wiele listów do swej rodziny. Pisa³ w nich miêdzy innymi do ¿ony: „Przykro mi, ¿e zakoñczê swe ¿ycie. Chcê jednak broniæ tej wyspy tak d³ugo, jak bêdzie mo¿na”, do syna: „¯ycie Twego ojca jest jak p³omyk na wietrze. Nie mam szansy przetrwania”, do córki: „Gdy rozpoczn± siê naloty na Tokio, bêdzie to znaczy³o, ¿e Iwo Jima zosta³a zdobyta. Bêdzie to te¿ znaczy³o, ¿e Twój ojciec nie ¿yje…”. ¯o³nierze japoñscy zdaj± sobie sprawê z tego, ¿e nie maj± szans na zwyciêstwo. To oznacza równie¿, ¿e nie maj± szans na prze¿ycie. Japoñski ¿o³nierz nie poddaje siê nigdy. Japoñski ¿o³nierz musi zgin±æ chwalebn± ¶mierci± na polu bitwy – o ile to mo¿liwe, zabieraj±c ze sob± jak najwiêcej wrogów. W japoñskiej armii nie by³o rozkazu odwrotu, Japoñczycy, gdy nie mieli ju¿ szans na obronê, ruszali do ostatniego desperackiego ataku. Z tej tradycji wziêli siê ¿o³nierze samobójcy, ta tradycja powodowa³a, ¿e jeñców by³o zawsze niewielu, to dziêki tej tradycji na Saipanie Amerykanie byli ¶wiadkami masowych samobójstw nie tylko japoñskich ¿o³nierzy, ale i ludno¶ci cywilnej, nierzadko ca³ymi rodzinami rzucaj±cej siê w przepa¶æ.  | |
Wielu japoñskich ¿o³nierzy nie ma wiêc w±tpliwo¶ci – bêd± walczyæ a¿ do ¶mierci. Eastwood, s³usznie zreszt±, koncentruje siê w tym filmie na kilku bohaterach w±tpi±cych – to oczywiste, ¿e tacy musieli istnieæ. Dwóch z nich to postacie autentyczne – potomkowie samurajów, genera³ Tadamichi Kuribayashi i baron Takeichi Nishi, 5) dowódca jednostki pancernej bez czo³gów (które posz³y na dno wraz z transportowcem storpedowanym przez ³ód¼ podwodn±). Obydwaj wiele lat spêdzili w Ameryce – genera³ pracowa³ tam dwa lata w dyplomacji, du¿o podró¿uj±c i poznaj±c kraj, baron by³ wielk± osobowo¶ci± przedwojennego ¶wiata, s³ynnym sportowcem, z³otym medalist± olimpijskim z igrzysk w Los Angeles w 1932 roku. Nie s± wiêc fanatykami – rozumiej± wroga, nie do koñca zgadzaj± siê z polityk± swego rz±du, zdaj± sobie sprawê, ¿e wojna jest przegrana. Pomimo to trwaj± na swym stanowisku do koñca, wype³niaj±c jak najlepiej swe obowi±zki – wykorzystuj±c zreszt± to, czego nauczyli siê od obecnego wroga. Nishi pomo¿e rannemu ¿o³nierzowi amerykañskiemu – ta scena podobno zreszt± wydarzy³a siê naprawdê. 6) Kuribayashi sprzeciwia siê idiotycznemu pomys³owi umocnienia siê na pla¿y – wie, ¿e takie stanowiska zmiecie artyleria amerykañskich pancerników. Dla wielu to zdrada, odst±pienie japoñskiej ziemi nieprzyjacielowi, dla genera³a za¶ – m±dra strategia pozwalaj±ca na jak najd³u¿sz± walkê. To w³a¶nie przeniesienie linii obrony do jaskiñ spowodowa³o znaczne wyd³u¿enie czasu walki. Kuribayashi równie¿ sprzeciwia siê szaleñczym samobójczym atakom – wie, ¿e takowe tylko przyspiesz± klêskê, a wiêksze straty Amerykanom przyniesie m±dra obrona i wycofywanie siê na kolejne linie defensywy. Gdy jednak przyjdzie czas, gdy nie bêdzie innej nadziei, sam poprowadzi swych ludzi do ostatniego szturmu. Musi bowiem spe³niæ swój obowi±zek – a mówi on, ¿e nale¿y broniæ siê jak najd³u¿ej, zadaæ wrogowi jak najwiêksze straty i ostatecznie oddaæ swe ¿ycie. Kuribayashi, w ¶wietnej kreacji Kena Watanabe (który ostatnio zast±pi³ chyba legendarnego Toshiro Mifune w roli eksportowego japoñskiego aktora), to bohater bardzo eastwoodowski – tak jak Brudny Harry, jak Frankie Dunn, wbrew wszystkiemu po prostu musi zrobiæ to, co do niego nale¿y. Tak trzeba, tak postêpuje mê¿czyzna, niezale¿nie od tego, czy jest bohaterem westernu, czy japoñskim ¿o³nierzem. 7) | |
Dwóch m³odych ¿o³nierzy uzupe³nia listê g³ównych bohaterów filmu. Saigo nie chce umieraæ. Dla niego japoñskie idea³y nie s± a¿ tak wa¿ne, jak jego w³asna rodzina. By³y funkcjonariusz Kempetai – japoñskich s³u¿b specjalnych – zw±tpi³ w s³uszno¶æ swej s³u¿by i s³uszno¶æ drogi swego kraju. Bêdzie chcia³ tylko prze¿yæ. Poprzez te dwie postacie film stara siê obaliæ mit, ¿e ¿o³nierze japoñscy to tylko fanatycy, oddani jedynie samurajskim idea³om. Bywali to ludzie jak wszyscy – kochaj±cy, my¶l±cy, w±tpi±cy, chc±cy ¿yæ. Skonfrontowane jest to z postaciami ¼le pojmuj±cymi pojêcie honoru – dowódcy, wbrew rozkazowi chc±cy jak najszybciej zgin±æ wraz ze swymi ¿o³nierzami w samobójczym „ataku banzai”; groteskowa wrêcz postaæ porucznika Satoru Omagari, który kilka nocy z rzêdu k³ad³ siê w¶ród trupów, aby rozerwaæ min± amerykañski czo³g. Ta postaæ istnia³a naprawdê – i podobnie jak w filmie, ironi± losu w³a¶nie ten ¿o³nierz podczas bitwy nie zgin±³, dostaj±c siê do niewoli. Eastwood nakrêci³ najlepszy film o japoñskiej armii, jaki kiedykolwiek powsta³. Nie gloryfikuj±c japoñskiej armii, japoñskiej militarystycznej polityki, oddaje ho³d japoñskiemu ¿o³nierzowi. Wydaje siê go rozumieæ, pojmowaæ kulturowe uwarunkowania, dostrzega bohaterstwo i po¶wiêcenie. „Listy z Iwo Jimy” musz± wiêc podobaæ siê w Japonii, ale i byæ zrozumia³e na Zachodzie. Jak¿e inny to film od podejmuj±cego podobn± tematykê niedawnego japoñskiego „Yamato”. Tam te¿ ¿o³nierze szli na pewn± ¶mieræ, od pocz±tku uwa¿ali jednak sw± sprawê za s³uszn± i szczer± – tak± te¿ wizje film sprzedaje wspó³czesnemu japoñskiemu widzowi. A przecie¿ to Japoñczycy byli agresorami. Oczywi¶cie pchnê³o ich do tego amerykañskie embargo, ono jednak w du¿ej mierze spowodowane by³o wcze¶niejsz± japoñsk± polityk± militarystyczn±, wojn± w Chinach, nieukrywanymi imperialnymi ambicjami. Japoñczycy wywo³ali tê wojnê, Japoñczycy pope³niali wojenne zbrodnie, Japoñczycy byli znienawidzeni przez podbite ludy. Eastwood tego nie neguje – ale oddaj±c g³os pojedynczemu ¿o³nierzowi, potrafi oddaæ z³o¿ono¶æ tego wszystkiego z punktu widzenia przeciêtnego Japoñczyka. Wojna na Pacyfiku by³a w du¿o wiêkszej mierze ni¿ wojna europejska konfliktem obcych kultur, bardzo odrêbnych, miêdzy którymi porozumienie by³o prawie niemo¿liwe. Japoñczycy dla Amerykanów to ¿±dni krwi fanatycy, Amerykanie dla Japoñczyków to barbarzyñcy, chc±cy unicestwiæ ukochany kraj. W „Sztandarze chwa³y” Japoñczycy s± duchami wyskakuj±cymi z mroku, w „Listach z Iwo Jimy” Amerykanie to potwory z miotaczami p³omieni. Tak to wygl±da³o wówczas dla walcz±cych ¿o³nierzy. Dopiero ogl±daj±c te dwa filmy razem, mo¿na zbudowaæ sobie pe³en wizerunek tej wojny. Taki by³ te¿ cel Eastwooda i zosta³ w pe³ni osi±gniêty. Dzi¶ na Iwo Jimie istnieje zarówno amerykañska, jak i japoñska baza. W 1985 r. odby³o siê spotkanie weteranów obu stron, podczas którego dosz³o do symbolicznego pojednania i wmurowania pami±tkowej tablicy. Nie spe³ni³y siê wiêc obawy genera³a Kurabayashiego, który koñczy³ sw± ostatni± depeszê wierszem: Smutny opuszczam ten ¶wiat Nie spe³niwszy misji Jak± powierzy³a mi ojczyzna Martwiê siê losem Japonii Który j± czeka Gdy wyspê tê poro¶nie trawa. 1) ¦wiadomie nie po¶wiêcam wiele miejsca „Pearl Harbor” Michaela Baya. Ten film ma bowiem tyle wspólnego z histori±, co w³oska ekranizacja „Ogniem i mieczem”. Jego symbolem dla mnie pozostan± na zawsze japoñskie lotniskowce z wysokimi nadbudówkami (¿aden z tej bitwy takiej nie mia³) i pok³adami startowymi w kszta³cie litery „V”, w rzeczywisto¶ci wprowadzonymi dopiero po drugiej wojnie ¶wiatowej. 2) Zestawienie kultury i powinno¶ci wojskowych Brytyjczyków i Japoñczyków wyra¼nie mia³o zawsze wiêcej potencja³u ni¿ w przypadku Japoñczyków i Amerykanów. Byæ mo¿e dlatego, ¿e oba te narody mia³y bardzo d³ugie, choæ odmienne, tradycje wojskowe, a mo¿e te¿ dlatego, ¿e wiele zwyczajów Japoñczycy zapo¿yczyli w³a¶nie od Brytyjczyków – na przyk³ad tradycjê, i¿ kapitan idzie na dno ze swym okrêtem. 3) Istnia³ wówczas plan uzbrojenia ludno¶ci nawet w zaostrzone kije bambusowe lub pojedyncze granaty, którymi rozrywaliby siebie i wroga w atakach samobójczych. 4) Oczywi¶cie nie by³o bitwy – Amerykanie rozstrzygnêli wszystko dwiema bombami atomowymi. Mo¿na zaryzykowaæ twierdzenie, ¿e po¶rednio za ¶mieræ kilkuset tysiêcy mieszkañców Hiroshimy i Nagasaki odpowiadaj± fanatyczni obroñcy Saipanu, Iwo Jimy i Okinawy. Z drugiej strony niewykluczone, ¿e owe bomby uratowa³y ¿ycie milionowi Japoñczyków, którzy zginêliby, gdyby wojna dalej trwa³a. Có¿, do mieszkañców Hiroshimy i Nagasaki zapewne ten argument nie przemawia. 5) W filmie ukazani s± jako starzy przyjaciele – w rzeczywisto¶ci, jak twierdz± ¶wiadkowie, czêsto ostro spierali siê ze sob±. 6) „Listy z Iwo Jimy” zawiera wiele epizodów maj±cych dok³adne odpowiedniki w rzeczywisto¶ci. Scena, w której genera³ Kurabayashi biega po pla¿y, celuj±c z laski do majora Horiego (w filmie Nishiego), opisywana jest przez ¿o³nierzy bêd±cych jej ¶wiadkami. Trafiony ogniem artylerii nadbrze¿nej okrêt to kr±¿ownik „Pensacola”. Konflikty miêdzy armi± i marynark± równie¿ maj± oparcie w rzeczywisto¶ci. O postaci porucznika Omagari wspominam w innym miejscu. 7) W rzeczywisto¶ci nie wiadomo, co sta³o siê z Kuribayashim i Nishim – nie odnaleziono cia³ ¿adnego z nich. Obydwaj jednak z prawdopodobieñstwem granicz±cym z pewno¶ci± polegli na Iwo Jimie.
Tytu³: Sztandar chwa³y Tytu³ oryginalny: Flags of Our Fathers Re¿yseria: Clint Eastwood Zdjêcia: Tom Stern Scenariusz: Paul Haggis, William Broyles Jr. Obsada: Ryan Phillippe, Adam Beach, Jamie Bell, Jesse Bradford, David Hornsby, Judith Ivey, Melanie Lynskey, Jayma Mays, Neal McDonough, Robert Patrick, Barry Pepper, Stark Sands, Paul Walker, John Slattery, Thomas McCarthy, Chris Bauer, Joseph Cross, Harve Presnell, Ann Dowd, David Patrick Kelly, Jon Polito, Ned Eisenberg, Oliver Davis Muzyka: Clint Eastwood Rok produkcji: 2006 Kraj produkcji: USA Data premiery: 23 lutego 2007 Czas projekcji: 132 min. Gatunek: dramat, wojenny Ekstrakt: 70% Tytu³: Listy z Iwo Jimy Tytu³ oryginalny: Letters from Iwo Jima Re¿yseria: Clint Eastwood Zdjêcia: Tom Stern Scenariusz: Iris Yamashita Obsada: Ken Watanabe, Kazunari Ninomiya, Tsuyoshi Ihara, Ryo Kase, Shido Nakamura, Takumi Bando, Yuki Matsuzaki, Takashi Yamaguchi Muzyka: Kyle Eastwood, Michael Stevens Rok produkcji: 2006 Kraj produkcji: USA Data premiery: 9 marca 2007 Czas projekcji: 140 min. Gatunek: dramat, wojenny Ekstrakt: 80% |