Ladies and Gentlemen, Meine Damen und Herren, Panie i Panowie: oto przed Wami jedyny w swoim rodzaju, słynny na cały świat, mrożący krew w żyłach, stawiający włosy dęba Dział Muzyczny w „Esensji”!!! Wstęp tylko dla odważnych: uprzedzamy kobiety, dzieci, starców i wszystkich o słabych nerwach! Zapraszamy do środka, zapraszamy! Tylko u nas recenzje wszelkiej maści płyt: od ciężkiego jak głowa po imprezie metalu, po skomplikowaną jak prawo podatkowe awangardę. Od popu przez duże „P”, po jazz przez duże „Dż”! Jest tu wszystko, co musicie wiedzieć o muzyce, żeby zaimponować znajomym, a nawet więcej. Mamy cykl o awangardowych artystach – istny freak show, którego pozazdrościłyby wszystkie cyrki świata, mamy polemiki tak żarliwe, że topią ekran monitora, mamy analizy tak głębokie, że system Hegla zda się przy nich kpiną, dziecięcą igraszką, blaszaną zabawką. Mamy celne i rzetelne recenzje. Gdy ganimy za muzyczną miernotę, nie ma dla nas świętości – nikt nie może się czuć pewny, choćby złotymi płytami tapetował przedpokój. Gdy chwalimy za nowatorstwo i szczerość, to nie obchodzi nas, czy muzycy nagrywali u babci w piwnicy, czy w garażu wujka Ryśka. Nieprzekupni, nieopłacani, fachowi, rzetelni, szczerzy do bólu, prawdziwy zapaleńcy, straceńcy krytyki muzycznej – tacy są esensyjni redaktorzy. Więc odpręż się i już nie szukaj: my powiemy Ci, czego warto słuchać, a co omijać szerokim łukiem. Satysfakcja gwarantowana albo zwrot pieniędzy! PS Edgar Varése powiedział, że mówienie o muzyce, to jak tańczenie o architekturze. Nie czytał, biedak, Działu Muzycznego w „Esensji”… |