Pisarka Soheir Khashoggi napisała książkę o fikcyjnej egipskiej pieśniarce Karimie. Po lekturze „Pieśni Nadii” samemu można nabrać ochoty do śpiewania. Na przykład: „Żałuję, że cię znałam, żałuję, że czytałam…”  |  | ‹Pieśń Nadii› |
Kto czytał „Paragraf 22”, kojarzy zapewne postać żołnierza Dunbara i jego pomysł na (subiektywne) wydłużanie życia. Otóż, Dunbar bał się śmierci na froncie, dlatego robił wszystko, aby maksymalnie rozciągnąć czas do następnej akcji. Najlepszą zaś metodą, jaką przyjął, było nudzenie się. Myślę, że gdyby Dunbar znał „Pieśń Nadii”, byłby jej zagorzałym czytelnikiem. Khashoggi w swojej książce spróbowała połączyć romans, melodramat, przygodę w egzotycznym kostiumie i powieść obyczajową. Wyszło z tego okropne przynudzanie. Opowieść zaczyna się romantyczną historią na tle powojennego Egiptu. Coś w stylu bliskowschodniego „Romea i Julii”. Czytelnik poznaje nieszczęśliwą (choć skonsumowaną) miłość angielskiego bogacza do biednej, muzułmańskiej dziewczyny. Napisałem: nieszczęśliwą, bo gorące uczucie kończy się śmiercią Romea (tu: Charlesa Austena), który ginie w wypadku samochodowym. Pół biedy, gdyby książka na tym się kończyła. Niestety, Khashoggi nie jest Szekspirem i ku udręce czytelnika ciągnie opowieść dalej. Wkrótce po śmierci Charlesa na świat przychodzi owoc miłości dwojga kochanków, tytułowa Nadia. Jej mama zaś odkrywa w sobie niezwykły talent wokalny i dzięki zaradnemu nowemu mężowi (dziecko nie może zostać bez opiekuna) trafia na estradę. Okrzyknięta przez publikę „Słowikiem” (Karawan), Karima staje się prawdziwą gwiazdą rozpoznawaną w całym Egipcie. Radość młodej pieśniarki nie trwa jednak długo, bo już pod koniec dziewiątego rozdziału zostają z córką rozdzielone, co stanowi dla autorki pretekst do dalszego rozdmuchiwania fabuły. Powiedzieć, że Khashoggi zanudza niemającymi związku z fabułą szczegółami – to mało. Exemplum: do opisania, marginalnego w skali książki, wątku romansu Charlesa i Karimy zużytych zostaje 135 stron papieru. Historia tragicznej miłości zaczyna się niemalże ab ovo, to jest w czasach, kiedy bohaterowie moczyli jeszcze majtki i nie w głowie im były romanse. Przy okazji czytelnik brnie przez niezwiązane z opowieścią wątki, jak onanizujący się nazista czy tyjący król. Khashoggi drobiazgowo opisuje wszystkie wnętrza, w których akurat rozgrywa się akcja, wprowadza tabuny bohaterów drugoplanowych. Przypuszczam, że autorce przyświecała idea szczegółowego opisania egzotycznego, pełnego przepychu Bliskiego Wschodu, ale – na Jowisza – ile można? Rozdymanie opowieści o nieszczęśliwej miłości i rozłące matki z córką na czterysta stron to nie tylko marnowanie papieru ale też cierpliwości czytelników. Jak napisał recenzent z portalu Arabia.pl, można odnieść wrażenie, że autorka „Pieśni Nadii” naczytała się Wołoszańskiego. Kolejnym bowiem „spulchniaczem” wprowadzonym do powieści jest historia powojennego Egiptu. Czytelnik, jako dodatkowy „bonus” w trakcie lektury, otrzymuje skondensowany wykład dziejów najnowszych, od drugiej wojny światowej po czasy niemalże współczesne. Niewątpliwie propagowanie historii to bardzo szczytny cel, tyle że miejsce nieodpowiednie. Mieszanie romansu z podręcznikiem do historii w wykonaniu autorki „Pieśni Nadii” jest po prostu ciężkostrawne. We wkładce do książki wydawca informuje, że Khashoggi „należy do najwybitniejszych pisarek podejmujących w swoich utworach problem przemocy wobec kobiet w świecie arabskim”. To chyba jakaś pomyłka. W „Pieśni Nadii” kwestia statusu społecznego kobiet jest sprowadzona do paru wyświechtanych trików, których zadaniem jest piętrzenie trudności przed bohaterami. Wystarczy przyjrzeć się relacjom między Karimą a jej złym bratem Omarem. Karygodne traktowanie kobiet pełni w powieści podobną funkcję, co w telenoweli „Niewolnica Isaura”. Jeśli ktoś lubi przydługawe, pisane bez pomysłu harlequiny, powieść Khashoggi jest bez wątpienia przeznaczona dla niego. Reszta… Cóż… „Reszta jest milczeniem”.
Tytuł: Pieśń Nadii Tytuł oryginalny: Nadia’s Song Autor: Soheir Khashoggi Przekład: Maria Straszewska- Hallab ISBN-10: 83-7298-853-6 Format: 420s. 125×195mm Cena: 35,90 Data wydania: 7 lutego 2006 Ekstrakt: 20% |