powrót do indeksunastępna strona

nr 06 (LXVIII)
sierpień 2007

10 naj… Tuliiimy!
Tulenie się dwojga postaci zazwyczaj jest oznaką wiążącego ich uczucia. Ale nie zawsze jest to miłość. Jeśli komiksiarz dobrze przedstawi bohatera obejmującego drugą osobę, przytulającego zwierzę czy nawet… nagrobek, powie o nim więcej, niż… niż czytelnik wiedział do tej pory. Nie tylko Teletubisie się tulą! Zobaczcie, jak robią to bohaterowie znanych komiksów.
„Miasto zaginionego boga”
„Miasto zaginionego boga”
Thorgal („Miasto zaginionego boga”)
Tjall Porywczy żałuje zdradzenia Thorgala i Aaricii. Bardzo żałuje. I robi wszystko, by tylko zasłużyć w ich oczach na odkupienie. Ratuje Wikinga od śmierci na ołtarzu ofiarnym i pomaga wejść do wnętrza pałacu zaginionego boga. Ale płaci przy tym cenę najwyższą… A Thorgal? Thorgal mu już dawno wybaczył.
„Calvin i Hobbes”
„Calvin i Hobbes”
Calvin i Hobbes („Calvin i Hobbes”)
Nieważne, że jesteś tylko przemądrzałym, aspołecznym, hiperaktywnym i ogólnie sprawiającym problemy dzieciakiem. Nieważne, że nie masz kolegów ani koleżanek. Nieważne, że przyprawiasz swoich rodziców o nieustanne bóle głowy. Ważne, że masz jednego wiernego przyjaciela. A jeśli ten na dodatek jest sympatycznym futrzakiem, to całkiem fajnie się doń przytulić.
„Bar Micwa”
„Bar Micwa”
Kot Rabina („Bar Micwa”)
Te futrzaki to mają w sobie coś. Fajnie się je głaszcze, tarmosi i tuli. Zwłaszcza gdy są miłe i do pieszczot skore. A nawet jeśli są bezczelnymi pyskaczami, to i tak trzeba je tulić. Na szczęście stary, mądry rabin pomyślał najpierw i zakazał pyskatemu sierściuchowi się odzywać i psuć rozleniwione chwile czułości.
„Niebieskie Pigułki”
„Niebieskie Pigułki”
„Niebieskie Pigułki”
Kim są ci wszyscy duzi ludzie? Po co tu w ogóle przyleźli? Na pewno zaraz pójdą do mojego pokoju i będą dotykać wszystkie moje zabawki! I zadawać mi głupie pytania w stylu: „Jak masz na imię?”, „Ile masz lat?”. Dobrze, że przynajmniej jest ten facet od mamy. Przy nim nikt mnie nie będzie zaczepiał. A poza tym w sumie… Lubię go!
„Sąd”
„Sąd”
Szninkiel („Sąd”)
J’On, uważany za Wybrańca, nie potrafi spełnić żądania oszpeconej przez trąd wojowniczki Zembrii. Gdy ta ucieka się do szantażu, ciskając G’Wel w próżnię nie-świata, J’On nie waha się ani chwili. Skacze za nią. Tu, gdzie nie ma nic, mogą być wreszcie razem i wyznać sobie miłość… Choćby fruwając do góry nogami.
„Bez oddechu”
„Bez oddechu”
Funky Koval („Bez oddechu”)
Funky Koval lubi Brendę. Bardzo lubi. Ale tym razem dobiera się do niej z dwóch powodów. Po pierwsze, przed chwilą obudził się z przemiłego erotycznego snu. Po drugie, źli goście z domu naprzeciw właśnie mu elektronicznie „wyłączyli” superego… Oj, szykują się świetne fotki!
„ABC romansu”
„ABC romansu”
Garfield („ABC romansu”)
Garfield kocha. Przede wszystkim kocha jeść. Kocha także spać. Kocha jeść (bardzo kocha jeść), pić kawę, jeść… No, kocha też Arlene, kotkę z sąsiedztwa. Trudna to miłość, bo też kto się lubi, ten się czubi. Zdarzają się jednak i takie momenty w ich życiu, gdy oboje znajdują czas na wspólne przesiadywanie na płocie – i zawodzenie do księżyca.
„Święto zmarłych”
„Święto zmarłych”
Samotny Wilk („Święto zmarłych”)
Kozure Okami twardy jest. Surowy. Bezwzględny. Szorstki i wymagający wiele od swego trzyletniego Daigoro – syna samuraja. Ale gdy ginie pies, z którym chłopczyk (a może także i ojciec?) zdążył się mocno zaprzyjaźnić, cała surowość gdzieś znika, chowana głęboko pod czystą ojcowską miłością. No chodź, Daigoro, przytul się, wiem, co czujesz!
„W śnieżnej bieli”
„W śnieżnej bieli”
Blacksad („W śnieżnej bieli”)
Kiedy wypowiadasz wojnę wysoko postawionemu wrogowi, musisz być przygotowany na poniesienie ofiar… czasem nawet bardzo wysokich. Jezabel Karup poprzysięgła zemstę swojemu własnemu ojcu, który wiele lat wcześniej skrzywdził jej matkę, i dzięki misternej, acz mało czystej intrydze doprowadziła wreszcie do jego upadku. Niestety, pyrrusowe było to zwycięstwo, gdyż w batalii tej śmierć poniosła najdroższa jej osoba, siostra Dinah. Tuż po pogrzebie znienawidzonego Karupa jedyne, co pozostaje Jezebel, to z bólem przytulić się do nagrobka ukochanej siostry. Bardzo to poruszająca scena – a jednocześnie ostatni element układanki w śledztwie prowadzonym przez Johna Blacksada.
„Ojcowie i synowie”
„Ojcowie i synowie”
Usagi Yojimbo („Ojcowie i synowie”)
Miyamoto Usagi. Waleczny ronin, który bez mrugnięcia okiem potrafi rozsiekać tabun rozbójników, ninja i potworów grasujących na japońskich bezdrożach. A mimo to ten nieustraszony wojownik jednak czegoś się boi. Boi się wyznać własnemu synowi że… jest jego ojcem. Jotaro jednak wie już od matki, że jest synem Usagiego, ale nie wie, że Usagi też wie, a jednocześnie nie wie, że Jotaro też wie… Bardzo to wszystko skomplikowane, a obydwaj nie chcą „niewygodną” prawdą rujnować życia i poukładanego świata tego drugiego. Dlatego też w decydującym momencie tomiku „Ojcowie i synowie” brak im odwagi i jedyne, co im pozostaje, to uścisk „wujka Usagiego” i jego „przyszywanego siostrzeńca”.
powrót do indeksunastępna strona

99
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.