Gdyby w naszym kraju zrobić plebiscyt na pisarza SF, który cieszy się największą sympatią (nie najlepszego czy najpopularniejszego, ale właśnie najbardziej lubianego), nie mam wątpliwości, że Kir Bułyczow powinien znaleźć się co najmniej w czołowej trójce. Przypominamy dziś jego wspomnienia i zapraszamy do obszernego bloku poświęconego kronikarzowi dziwnych przypadków mieszkańców pewnego małego miasteczka.  |  | ‹Jak zostać pisarzem fantastą›
|
Bez wątpienia zawdzięczał to przede wszystkim przesyconym ciepłą ironią opowiadaniom o mieszkańcach Wielkiego Guslaru, opowiadaniom odmiennym od tego, co zwykle można było znaleźć w fantastyce naukowej, a jednocześnie – ze względu na przewijające się w nich typowe problemy ludzi w socjalistycznym kraju – całkiem bliskim polskiemu czytelnikowi lat 70. i 80. Trudno więc się dziwić, że śmierć Bułyczowa w 2003 roku zmartwiła chyba wszystkich znających jego twórczość. Oczywiście pisarstwo Bułyczowa nigdy się w Wielkim Guslarze nie zamykało – autor ten tworzył zarówno fantastykę dziecięco-młodzieżową, jak i klasyczne SF. Popularność tej literatury trwa nadal, pomimo zmiany epoki – świadczą o tym liczne wznowienia obecne na naszym rynku. Inna sprawa, że niedawno dane nam było się zapoznać z późniejszą, bardziej gorzką, nieskrępowaną już komunistyczną cenzurą twórczością, umieszczającą bohaterów w postradzieckiej Rosji. Niedługo przed śmiercią autora dane nam było zapoznać się z pozycją niezwykle ważną i ciekawą dla miłośników twórcy przygód Korneliusza Udałowa i spółki. „Jak zostać pisarzem fantastą” to wbrew pozorom nie poradnik pisarski, ale pamiętnik, opisujący barwne życie Igora Możejki, znanego nam pod literackim pseudonimem. Okazało się, że losy owego ironisty były burzliwe nawet jak na warunki Związku Radzieckiego. Najpierw rzucany wichrami historii w czasach stalinowskiego terroru i II wojny światowej stracił większość rodziny, a i losy ocalałych do lekkich nie należały. Później, po latach, udało mu się wpasować w realia radzieckiego państwa i podróżować po świecie w charakterze tłumacza, widząc dużo więcej niż mógł zobaczyć przeciętny obywatel ZSRR. Pierwszy fakt musiał wpłynąć na ironiczny stosunek do świata (być może jako swego rodzaju reakcja obronna), drugi zdeterminował ogromną pomysłowość autora. A dlaczego fantastyka? Bo, jak podkreśla autor na przestrzeni całej książki, gdy się jest literatem w absurdalnym kraju rządzącym się w absurdalny sposób, stykając się na co dzień z absurdami, po prostu nie ma innego wyboru. „Jak zostać pisarzem fantastą” jest zapisem tych absurdów w sposób bezpośredni (a przy tym barwny i dowcipny), podczas gdy dzieła wcześniejsze nierzadko przemycały je w sposób zawoalowany. We wstępie do opowiadań guslarskich czytamy między innymi, że „pierwszą wzmiankę o Wielkim Guslarze można znaleźć w Kronice Adriana, który mówi, że potiomkinowski kniaź Gabriel Łagodny przybył i wybił niepokornych mieszkańców osady Guslar”. Zestawienie „łagodności” kniazia z wybiciem mieszkańców jest pewną kwintesencją historii Rosji i sposobu pisania o niej, a ironia zawarta w tym zdaniu świetnie odnosi się do samego Bułyczowa i jego spojrzenia na świat. Trudno chyba o lepsze podsumowanie. Uznaliśmy w „Esensji”, że czas na hołd dla Kira Bułyczowa. Znajdziecie go w bieżącym numerze magazynu.
Tytuł: Jak zostać pisarzem fantastą Tytuł oryginalny: Как стать фантастом Autor: Kir Bułyczow Przekład: Ewa Skórska ISBN-10: 83-7337-446-9 Format: 312s. 142×202mm Cena: 34,— Data wydania: 5 sierpnia 2003 Ekstrakt: 80% |