powrót do indeksunastępna strona

nr 10 (LXXII)
grudzień 2007

Pudełko pełne znaczeń
Inicjatywy promocyjne koncernów są coraz ciekawsze. Poszukując nowych terenów do ekspansji, a może pragnąc odpisów od podatku, świadomie lub przy okazji pomagają nowym twórcom. Może to być działanie czysto marketingowe, jak zaproponowanie grupie muzycznej Faithless zaprojektowanie butelki Coca-Coli, ale może także być bardziej dyskretne. Tak jest w przypadku Red Bull Box Gallery – powstałe w jej ramach projekty są właściwie zupełnie oderwane od produktu sponsora.
fot. Kolektyw Twórczy Massmix
fot. Kolektyw Twórczy Massmix
Firma Red Bull od pomysłu na ładne pudełko przeszła do całej galerii pudełek zaprojektowanych przez młodych twórców z dziedziny grafiki, designu, street artu. Ograniczenie było właściwie tylko jedno – mała powierzchnia pudełka obliczonego na 24 puszki napoju. W siedmiu edycjach przez rok powstało ponad 100 różnych wersji pudełka, które od 15 do 21 października pokazano na wystawie w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej na Zamku Ujazdowskim.
Projekty nie zawierają żadnych odniesień do produktu – żadnego logo, żadnej gry słów, żadnego „doda ci skrzydeł”. Twórcy dostali całkowicie wolną rękę, co zaowocowało wielką różnorodnością prezentowanych prac (nie przejmujcie się zadęciem niektórych notek w zalinkowanym katalogu, młodzi twórcy czasem tak mają). Oczywiście na pudełkach uwidaczniają się doświadczenia i style twórców: od vlepkarskich impresji Kolektywu Twórczego Massmix przez malarskie podejście Swanskiego do przestrzennego projektu Truth.
fot. Kolektyw Twórczy Massmix
fot. Kolektyw Twórczy Massmix
Z kilkuset miejsc na świecie, w tym z ulic Warszawy, znane są murale, instalacje, vlepki i plakaty Mariusza Warasa, czyli m-city. Izometryczne rzuty budynków jakby rodem z Fallouta zostały przeniesione na pudełko i uzupełnione niepokojącymi czarno-białymi detalami.
Ze sztuki ulicy biorą się także pudełka Kolektywu Twórczego Massmix. Tutaj różnorodność jest jeszcze większa, gdyż każdy z siedmiu członków Massmixa (adam-x, bufubufu, goro, mrufig, warszaw.miesto, kwiatek i zrazik) zaprojektował swoje pudełko: abstrakcyjne, absurdalne, fotograficzne, geometryczne. Wzory, niektóre znane z vlepek, zdają się schodzić z pudełek i rozpełzać po ścianach – anektować dla sztuki tereny dotychczas jej obce, jak przystanki, znaki drogowe czy transformatory.
fot. Kolektyw Twórczy Massmix
fot. Kolektyw Twórczy Massmix
Podobnie podzielili się pudełkami członkowie Latającej Galerii szu szu: Piotr Kopik, Ivo Nikić i Karol Radziszewski, z których każdy dał wyraz swoim prywatnym obsesjom i ideom. W przypadku Radziszewskiego wynik to gustowne szkice grubą kreską, z wyrazistymi twarzami, kwiatami, zwierzętami. Nikić nałożył pudełkom wzorzyste kominiarki, spod których wyzierają cztery pary oczu. Praca Kopika nawiązuje natomiast do jego fascynacji formą rurek i tub.
Najbardziej malarsko podszedł do projektu Paweł Kozłowski – SWANSKI. Jego prace, utrzymane w stonowanych kolorach i wykorzystujące naturalną barwę pudełkowego kartonu, są gotowymi wzorami na designerskie koszulki, a pudełka aż się proszą o rozłożenie.
Z kolei PGR ART wykorzystało tablice BHP ze Stoczni Gdańskiej z czasów PRL-u i przeniosło ich stylistykę oraz treść na pudełka kapitalistycznego napoju młodych niecierpliwych, osiągając efekt absurdu i humoru, a może i nostalgii. Przykład na to, że pomysł jest równie ważny jak wykonanie.
fot. Kolektyw Twórczy Massmix
fot. Kolektyw Twórczy Massmix
Slimaq podeszła do sprawy chyba najbardziej całościowo. Jej pudełka są starannie zaplanowane, wykorzystują orientację przestrzenną bryły i wymiary każdej jej ścianki. Dzięki temu, poza uzyskaniem wartości artystycznej, nie straciły swojej podstawowej funkcji – nadal są pudełkami, opakowaniami. Tylko że teraz są bardzo ładnymi pudełkami.
Truth z kolei potraktował pudełko jedynie jako „cegiełkę” – na potrzeby galerii stworzył przestrzenną instalację z 25 prostopadłościanów w bieli, czerni i błękicie. Instalacja – jak inne projekty Truth – zdaje się być zdolna do pączkowania i pojawiania się w coraz to nowych, niecodziennych miejscach.
Wystawa trwała krótko. Wprawdzie z projektami twórców można zapoznać się na ich stronach internetowych, jednak można mieć nadzieję, że Red Bull Box Gallery powróci za rok z nowymi i świeżymi pracami, równie ciekawymi i wartościowymi jak te przedstawione w CSW.
powrót do indeksunastępna strona

106
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.