Zbiór prac znanego satyryka Marka Raczkowskiego „Historyjki obrazkowe” ukazał się nakładem wydawnictwa Znak w 2004 roku. Podczas lektury tego albumu można się naprawdę świetnie bawić, często ocierając łzy cisnące się do oczu ze śmiechu. Jednak publikacja nie jest pozbawiona wad…  |  | ‹Historyjki obrazkowe›
|
Wybór ten został podzielony na kilka rozdziałów, gdzie można zapoznać się z komiksami (tak paskowymi, jak i planszowymi) oraz rysunkami satyrycznymi Raczkowskiego. Czasem odnosiłem wrażenie, że niektóre historyjki przyporządkowano raczej na chybił trafił, co jednak nie zmienia faktu, że wszystkie mają wysoki poziom. Oczywiście jedne są mniej, a inne bardziej śmieszne, ale tego chyba nie dało się uniknąć. Raczkowski operuje stylem dość uproszczonym, ale bardzo czytelnym i świetnie oddającym treść żartów. Rysownik wprawnie oddaje mimikę, ruch, dobrze kadruje. Dodatkowym smaczkiem są pozornie proste, ale bardzo dobrze dopasowane kolory. Ale to przede wszystkim pomysły są największą zaletą twórczości satyryka. Niebanalne, opowiadające o „codziennych” sytuacjach, ale w nietuzinkowy sposób. Raczkowski robi sobie jaja z różnych spraw – a to z relacji międzyludzkich, a to z marzeń, a to z wyobrażeń swoich bohaterów. Komizm słowny to kolejna domena rysownika. Takie teksty jak choćby: „Jesteśmy Marsjanami z Venus” powalają! Jednak zbiór ten ma dość poważną wadę – dziwny sposób ułożenia poszczególnych komiksów i rysunków. Zdarza się bowiem, że na stronie znajduje się jedna ilustracja, która zajmuje bardzo mało miejsca. Tak jakby nie chciano zagospodarować zbyt dużo miejsca, przez co czytelnik może mieć wrażenie, że w albumie jest mimo wszystko mało materiału. To tak, jakby Egmont w albumikach z Calvinem dawał po jednym pasku na stronę. Skoro „Historyjki obrazkowe” są mimo wszystko dość drogie (49 zł, a ukazały się jeszcze przed modą na kosztowne kolekcje mistrzów), nie powinien dziwić fakt, że potencjalny nabywca, po przejrzeniu zawartości i dostrzeżeniu wielu białych plam, może zrezygnować z zakupu. Mimo wszystko „Historyjki obrazkowe” to bardzo dobry album pełen niezwykle śmiesznych komiksów i rysunków, pokazujący, jak wielką wyobraźnię i swobodę w opowiadaniu dowcipów ma Raczkowski. Polecam, bo można się nieźle uchachać.
Tytuł: Historyjki obrazkowe Scenariusz: Marek Raczkowski Rysunki: Marek Raczkowski ISBN-10: 83-240-0498-X Format: 210x243 Cena: 49,90 Data wydania: listopad 2004 Ekstrakt: 80% |