Dawno, dawno temu, gdy założyłem sobie Internet i zacząłem hasać po różnych stronach związanych z komiksem, natrafiłem na tekst Adama „Mukypyku” Gawędy w „KZ” (numer z listopada 2003 r.) z cyklu „Ameryka inaczej”. Opisane tam było kilka komiksów, między innymi „Visitations” Scotta Morse’a. Kiedy tylko zobaczyłem okładkę, stwierdziłem, że muszę to mieć. W postanowieniu utwierdziła mnie również entuzjastyczna recenzja. W końcu udało mi się nabyć ten tytuł… i jest bardzo dobry!  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jak zwykle (niestety) w przypadku albumów w obcym języku, komiks ten przeleżał u mnie na półce kilka miesięcy, zanim zabrałem się do czytania. No ale w końcu przeczytałem i jestem w pełni usatysfakcjonowany. „Visitations” opublikowało wydawnictwo Oni Press, znane u nas z takich tytułów jak „Za królową i ojczyznę”, „Zamieć” (Taurus Media) czy „Zagubiona dusza” (Timof). Dlaczego tak mi się ten komiks spodobał? Po pierwsze: emocje. Autentycznie się wzruszyłem podczas lektury. W miarę rozwoju wypadków czytelnik jest powoli przygotowywany na niesamowicie smutną, ale pozostawiającą optymistyczne nutki puentę, która „uderzając” z zaskoczenia, ma niesamowitą moc oddziaływania. Morse świetnie poprowadził fabułę, doprowadzając do niezwykle mocnego punktu kulminacyjnego. Po drugie: rytm. Komiks ten został podzielony na kilka równych części (z małym odstępstwem), tworząc swoisty przekładaniec pomiędzy czasem „aktualnym” fabuły a przywoływanymi historiami. Dziesięć stron wstępu, gdzie zawiązuje się fabuła, szesnaście stron pierwszej opowieści, cztery strony „przerwy”, gdzie bohaterowie dyskutują o niej, siedemnaście stron drugiej opowieści, znów cztery strony „przerwy” na rozmowę, szesnaście stron trzeciej opowieści i dziewięć stron wstrząsającego zakończenia. Rytm, konsekwencja, rozplanowanie, przemyślenie, co i jak chce się opowiedzieć. Po trzecie: grafika oraz konstrukcja i kompozycja plansz. Wiąże się ona pośrednio z rytmem. Sceny w czasie „aktualnym” są jedynie w tuszu – czyste, wręcz sterylne. Być może ma to oznaczać, że plansze te przedstawiają „tu” i „teraz”, gdzie nie ma miejsca na ubarwianie, rozmycie szczegółów. Rzeczywistość sama w sobie. Natomiast strony, na których prezentowane są czytane historie (bo jeden z bohaterów czyta je w gazecie), są namalowane, utrzymane w sepii. Tło się lekko rozmywa, tak jakby autor dawał do zrozumienia, że wydarzenia już się odbyły. Należą już do przeszłości i zacierają się w pamięci. Dodatkowo mamy różnicę w kadrowaniu, sceny „aktualne” to pionowe kadry na całą wysokość strony, sceny „przywoływane” to kadry horyzontalne zajmujące całą szerokość plansz. Dodatkowo każda z opowiadanych historii jest rozpoczynana i kończona całostronicowym kadrem, co zaznacza początek i koniec opowieści. Rysunki są bardzo dopracowane, mieszczą się w konwencji cartoonu, ale mają również naleciałości stylistyki undergroundowej (jak bardzo wytartym pojęciem by to nie było). Najważniejsze jednak, że trafnie oddają wydarzenia i są po prostu dobre. Po czwarte wreszcie: niebanalna fabuła. Kobieta przychodzi we wtorek do kościoła. Chciałaby pobyć trochę sama i mimo że jest osobą niewierzącą, wybiera kościół jako miejsce, które powinno być puste. Jednak po Domu Bożym snuje się gadatliwy pastor, który wciąga niechętną z początku kobietę w rozmowę. Oczywiście szybko poruszone zostają kwestie wiary w istnienie Boga. Pastor postanawia udowodnić swoje tezy, czytając wybrane na chybił trafił historie z gazety. To, czy stają się one dla niego mocnym argumentem, jest raczej dyskusyjne, ale w końcu kobieta wdaje się w dysputę… O czym opowiadają historie, nie zdradzę, i na tym zakończę opisywanie fabuły, nie chcąc psuć Wam przyjemności lektury komiksu, bo liczę na to, że któreś z polskich wydawnictw sięgnie po ten komiks. A jak nie, to jest przecież wiele możliwości, by zdobyć oryginalne wydanie albumu. „Visitations” to komiks piękny, wzruszający, choć bardzo smutny. Świetnie napisany, narysowany i skonstruowany. Takich historii obyczajowych wciąż brakuje na naszym rynku. Dlatego tytuł powyższego tekstu jest taki, a nie inny.
Tytuł: Visitations Scenariusz: Scott Morse Rysunki: Scott Morse ISBN-10: 1929998341 Format: 96s. 6×9″ Cena: 8,95$ Data wydania: 1 marca 1998 |