powrót do indeksunastępna strona

nr 01 (LXXIII)
styczeń-luty 2008

„Chicanos” nie jest chiquita
‹Chicanos #1: Biedna, brzydka i do tego detektyw›, ‹Chicanos #2: Morderstwa i wielki pech›
Wydawnictwo Sutoris zadebiutowało na polskim rynku serią „Chicanos”, pod którą podpisani są Carlos Trillo (scenariusz) i Eduardo Risso (rysunki). Nazwiska to nie byle jakie. Niestety, ich komiks „byle jaki” jest.
Zawartość ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Chicanos” opowiada o przygodach niejakiej Alejandriny Jolandy Jalisco – prywatnej detektyw (nie wiem, czy istnieje forma żeńska). Ale bohaterka jakoś szczęścia w robocie, życiu i finansach nie ma. Można by nawet powiedzieć, że jest pechowcem. A przy okazji jest postacią o dość karykaturalnej aparycji.
Rzecz rozgrywa się w świecie Chicanos – Amerykanów meksykańskiego pochodzenia. Alejandrina na co dzień spotyka się z krzywdzącym sposobem postrzegania jej pobratymców. Nie wpuszcza się ich do lepszych knajp, ludzie z nich szydzą i nie traktują poważnie.
Panna Jalisco boryka się jednak przede wszystkim z brakiem zleceń, a te, które się jej raz na jakiś czas trafiają, są albo bardzo niebezpieczne i słabo płatne, albo całkiem bezpieczne… i też słabo płatne. Pech. Czasem ktoś do niej strzela, czasem ona do kogoś. W opowieściach detektywistycznych – normalka.
Rysunki są bardzo dobre. Wiadomo – Risso nie schodzi poniżej pewnego (bardzo wysokiego zresztą) poziomu. Umiejętnie operuje czernią, z pietyzmem konstruuje plansze, przeplata bardzo szczegółowe kadry z potraktowanymi bardziej skrótowo, co nadaje dynamikę akcji. Profesjonalista w każdym calu.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Dlaczego więc mnie to nie leży?
Historyjki (albumy składają się z kilkuplanszowych historyjek) są mocno przeciętne. Często dość przewidywalne, czasami chyba są humorystyczne – niestety, mnie nie bawią. Główna bohaterka gada jak najęta (być może miał to być pastisz rozwlekłej narracji pierwszoosbowej charakterystycznej dla kryminałów „noir”?), ale naiwność płynąca z jej monologów jest raczej irytująca. Do tego zdarza się, że autorzy wkładają w usta detektyw Jalisco wyjaśnienia akcji, które przecież czytelnik widzi i rozumie oraz może samodzielnie zinterpretować. Zwłaszcza irytujące jest, gdy w ten sposób tłumaczone są puenty.
Być może byłbym w stanie przełknąć przygody Alejandriny, gdyby były one u nas publikowane pojedynczo (czyli po jednym shorcie) np. w jakimś magazynie komiksowym. Niestety, nie było nam to dane, więc… trzeba się męczyć z albumami. A większe nagromadzenie „Chicanos” jest raczej ciężkostrawne. Może powinienem sobie dawkować? Po jednej historii, raz na pół roku?



Tytuł: Biedna, brzydka i do tego detektyw
Scenariusz: Carlos Trillo
Rysunki: Eduardo Risso
Przekład: Bogusław Wojdylak
Wydawca: Sutoris
Cykl: Chicanos
ISBN: 978-83-61101-00-0
Format: 100s. A4
Cena: 29,90
Data wydania: październik 2007
Ekstrakt: 60%

Tytuł: Morderstwa i wielki pech
Scenariusz: Carlos Trillo
Rysunki: Eduardo Risso
Przekład: Bogusław Wojdylak
Wydawca: Sutoris
Cykl: Chicanos
ISBN: 978-83-61101-01-7
Format: 100s. A4
Cena: 29,90
Data wydania: grudzień 2007
powrót do indeksunastępna strona

107
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.