Sześć opowiadań zawartych w zbiorku „Tajemnica gwiazdkowego puddingu” daje całkiem niezłe pojęcie o twórczości Agathy Christie. Jest tu dwoje jej ulubionych bohaterów, czyli słynny Herkules Poirot oraz nieco mniej słynna panna Marple, są ulubione dekoracje, czyli londyńskie salony bądź wielkie domy posiadaczy ziemskich, jest wreszcie to, co najważniejsze, czyli zagadki kryminalne. Do poziomu intryg powieściowych im daleko, ale całość sprawia sympatyczne wrażenie.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Opowiadania nie są równe. Pierwsze i zarazem tytułowe w zależności od humoru można uznać za wyjątkowo głupie bądź uroczo staroświeckie – jak kto woli. Ta historia skradzionego pewnemu księciu klejnotu broni się przede wszystkim ładnym opisem „tradycyjnego angielskiego Bożego Narodzenia”, co nie dziwi, bo we wstępie autorka sama przyznaje, że w przypadku tego tekstu ważniejsze od fabuły było przywołanie wspomnień z dzieciństwa. Zawodzi też trochę opowiadanie ostatnie, czyli „Szaleństwo Greenshawa”, w którym intryga jest mało wiarygodna (dla ścisłości, wszystkie intrygi w książkach Christie są mało wiarygodne, ale ta wyróżnia się negatywnie nawet na ich tle). Z pozostałych opowiadań moim faworytem jest „Zagadka hiszpańskiej skrzyni” – ma chyba najciekawsze zakończenie, oraz „Sen”, który lubię za z lekka oniryczny klimat. Opowiadania uwypuklają zarówno zalety, jak i wady pisarstwa słynnej królowej kryminałów. Zalety to np. umiejętność przedstawiania bohaterów jednym czy kilkoma celnie dobranymi zdaniami, humor, a także zdolność tworzenia napięcia niemal z niczego, bo historie te czyta się z zainteresowaniem nawet jeśli od początku widać, że zagadka nie jest zbyt pomysłowa. Wady wynikają natomiast z faktu, że autorka lubiła czasem ułatwić sobie życie – stąd świadkowie tuż przed morderstwem „przypadkiem” spoglądający na zegarek czy często powtarzający się wątek przebieranek, zupełnie jak gdyby jeden facet z brodą był nie do odróżnienia od drugiego faceta z brodą. W powieściach autorka również stosowała te chwyty, ale tam, w otoczeniu bardziej skomplikowanych i lepiej dopracowanych intryg, sprawiają lepsze wrażenie. Ponadto jeśli ktoś zna powieści Christie, to przy lekturze „Tajemnicy…” łatwo zauważy, że autorce zdarzało się powtarzać nie tylko pojedyncze motywy, lecz także charaktery bohaterów, relacje pomiędzy nimi, czy wręcz rozwiązania zagadek! I tu niespodzianka, bo to wcale nie musi być wadą. Mnie swoistą frajdę sprawiała zgadywanka w „skąd ja znam”. Polecam więc zbiorek wszystkim fanom (i tak pewnie przeczytają), a jeśli ktoś z kryminałami Christie wcześniej się nie zetknął… Hm, wtedy lepiej byłoby zacząć od jednej z powieści, ale i opowiadania nie są złym wyborem, zwłaszcza jeśli człowiek nie spodziewa się wiele, a ma po prostu ochotę na fajne czytadło.
Tytuł: Tajemnica gwiazdkowego puddingu Tytuł oryginalny: The Adventure of the Christmas Pudding Autor: Agatha Christie Przekład: Krystyna Bockenheim ISBN-10: 83-7469-414-9 Format: 184s. 142×202mm Cena: 19,— Data wydania: 7 listopada 2006 Ekstrakt: 60% |