powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (LXXV)
kwiecień 2008

Miasto sentymentu
Bohumil Hrabal ‹Miasteczko, w którym czas się zatrzymał›
Usiądź, Czytelniku. Usłyszysz dzisiaj opowieść o „Miasteczku, w którym czas się zatrzymał”. Nie masz czasu – powiadasz? A jeśli Ci odpowiem, że w roli bajarza wystąpi dziś Bohumil Hrabal? Wstąp do nas i wypij chociaż kolejkę.
Zawartość ekstraktu: 90%
‹Miasteczko, w którym czas się zatrzymał›
‹Miasteczko, w którym czas się zatrzymał›
Siedzisz już, Czytelniku? Mam nadzieję, że fotel wygodny. Imć Hrabal szykuje się do kolejnej wędrówki. Widzę, jak ze wzruszeniem przypomina sobie kolejne historie z czasów dzieciństwa. Myślami jest już pewnie w Nymburku. Trzeba Ci zaś wiedzieć, Czytelniku, że miasteczko to było świadkiem wielu niezwykłych zdarzeń – czasem z udziałem kilkuletniego Bohuša, czasem bez niego. To tam dwa razy omal się nasz bohater nie utopił, chcąc odważnym wyczynem zdobyć uznanie kolegów. Po jednej z tych przygód obudził się w łóżku i „poczuł jak w niebie”, zewsząd otoczony świętymi obrazkami. Jak się okazało, przyniosły je okoliczne dzieci, gdyż miejscowość obiegła informacja o śmierci Bohumila…
Ale, ale – oto Mistrz jest już chyba gotowy do podjęcia opowieści! Posłuchajmy zatem bajań o jego latach chłopięcych. Poznajmy historię niezwykłego tatuażu, wykonanego w karczmie „Pod Mostem”. Pomówmy chwilę ze stryjem Pepinem, tym samym, który przyjechawszy do swego brata z dwutygodniową wizytą, pozostał w Nymburku już na zawsze. I wreszcie razem ze wspomnianym ojcem Hrabala, Francinem, spróbujmy chociaż przez chwilę „montować” jego skodę 430. Muszę Cię przy tym ostrzec, Czytelniku. W przypadku „montowania” tejże skody „chwila” może się okazać całym popołudniem, nocą i rankiem dnia następnego. Nie bez kozery ludzie pierzchali z ulic miasta na sam widok domorosłego mechanika, szukającego kolejnej ofiary… To jest, przepraszam, kolejnego pomocnika.
Poznając kolejne epizody z „Miasteczka, w którym czas się zatrzymał” możesz, Czytelniku, doznać wrażenia, że już to gdzieś widziałeś, że niekoniecznie pachnie to wszystko nowością. Tak też jest w istocie! Wszak imć Hrabal znany był z tego, że te same motywy wykorzystywał w różnych swych dziełach. Po kawałki „Miasteczka” sięgnął, pisząc „Postrzyżyny”, „Taką piękną żałobę” i „Skarby świata całego” (te trzy pozycje stanowią tzw. cykl nymburski). Ale jeśli myślisz, Czytelniku, że Bohumil jedynie wycinał fragmenty swych poprzednich książek – jesteś w błędzie. Uważna lektura doprowadzi Cię do słusznego spostrzeżenia, że o ile ogólny zarys i wymowa wybranych zdarzeń pozostały niezmienione, o tyle różnią się one w szczegółach, których odnajdywanie powinno stanowić źródło jeśli nie uciech, to przynajmniej satysfakcji.
Spytasz pewnie, Czytelniku, czy pomimo owej powtarzalności warto sięgnąć po „Miasteczko, w którym czas się zatrzymał”? Otóż warto, po dwakroć warto! Po pierwsze, powieść ta została napisana wcześniej niż większość cyklu nymburskiego (z wyjątkiem „Postrzyżyn”). Po drugie zaś, Hrabal skupia się tu na postaciach swojego ojca i stryja. O ogarniętym pasją majsterkowania Francinie już wspomniałem. Stryj Pepin był człowiekiem jeszcze bardziej wyrazistym, wielobarwnym i dowcipnym. Ten były żołnierz armii austriackiej zwykł często bywać w różnorakich lokalach, gdzie cieszył się dużym szacunkiem współbiesiadników. Natomiast pozostała część mieszkańców Nymburka uważała go po prostu za dziwaka. Ponad wszelką wątpliwość był natomiast Pepin osobą spontaniczną i sympatyczną, odznaczającą się głębokim umiłowaniem życia, czemu wyraz dał w słowach: Ten świat jest piękny do obłędu. Nie, żeby taki był, ale ja go takim widzę. (Jak je ten svět pořád hezčí. Ne že by byl, ale já ho pořád tak vidím.)
Jak sam widzisz, Czytelniku, nie pozostaje Ci już nic innego, jak tylko bezzwłocznie udać się do „Miasteczka, w którym czas się zatrzymał” i zobaczyć jego historię taką, jak ją chciał pokazać Hrabal. Być może nie wszystko, co ujrzysz, miało miejsce naprawdę, ale to w tej chwili najmniej ważne.
Co wobec tego jest ważne? Bajanie, Czytelniku, bajanie. Czyli to, co Bohumilowi wychodziło najlepiej.



Tytuł: Miasteczko, w którym czas się zatrzymał
Tytuł oryginalny: Městečko, kde se zastavil čas
Przekład: Piotr Godlewski
ISBN-10: 83-88612-57-3
Format: 180s. 120×180mm
Cena: 17,—
Data wydania: 16 grudnia 2004
Ekstrakt: 90%
powrót do indeksunastępna strona

40
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.