powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (LXXV)
kwiecień 2008

Kopalnie królika samuraja
‹Usagi Yojimbo: Matka gór›
Po dłuższej przerwie ukazał się nowy odcinek przygód Usagiego Yojimbo zatytułowany „Matka gór”. Rysunkowo Stan Sakai jak zwykle trzyma poziom, natomiast jeśli chodzi o intrygę…
Zawartość ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
"Matka gór” różni się od poprzednich tomów cyklu „Usagi Yojimbo” tym, że jako jeden z nielicznych nie składa się z kilku odrębnych opowieści, lecz stanowi fabularną całość. Rozpoczyna się dwiema istotnymi dla dalszej akcji „przygrywkami”, których akcja rozgrywa się odpowiednio pięć lat oraz dwa miesiące przed właściwymi wydarzeniami.
Głównymi bohaterami są Miyamoto Usagi, Tomoe Ame oraz Motokazu – syn nieżyjącego już generała Ikedy (którego historię mieliśmy okazję poznać w poprzednich tomach). Pojawia się nowa postać – Noriko zwana Krwawą Księżniczką, natomiast zupełnie nie ma Gena, Inazumy1), Kitsune czy Jotaro. Nieobecność ważnych dla cyklu postaci sprawia, że jego zasadnicza akcja2) niewiele posuwa się do przodu, choć oczywiście kolejne tomy komiksu mogą sprawić, że wydarzenia przedstawione w „Matce gór” nabiorą nowych znaczeń.
Akcja rozwija się wokół tajnej kopalni, w której Noriko i jej wspólnicy poszukują złota, zmusiwszy do pracy miejscowych wieśniaków. Nieco rozczarował mnie wątek pojmania Usagiego i Tomoe (uważam, że z łatwością można by wycisnąć z niego jeszcze więcej dramatyzmu, kontrastując ich szlachetne postawy z okrucieństwem bandy). Natomiast doceniam chwyt ze snem Tomoe, który autor zastosował w końcówce tomiku, a który sprawia, że nie jesteśmy pewni, co tak naprawdę stało się z Noriko3).
Rysunki Stana Sakai jak zwykle oddają dynamikę scen walki oraz wyraz twarzy postaci. Zastrzeżenia mam jedynie do jednego z pomagierów Noriko (zdaje się, że jest to nosorożec), narysowanego tak, że sprawia wrażenie, jakby zaplątał się tu z zupełnie innego komiksu.
W posłowiu otrzymujemy kilka bardzo ciekawych informacji związanych z pewnymi szczegółami opowieści – szkoda tylko, że tekst jest wydrukowany na cętkowanym, przeszkadzającym w lekturze tle.
Ogólnie rzecz biorąc, „Matka gór” jest dobrym komiksem, dającym fanom królika-samuraja to wszystko, do czego przywykli w poprzednich tomach cyklu: przygody, honor, intrygi i leciutki powiew romansu. Jednak nie ma w nim fragmentów tak zapadających w pamięć jak niektóre sceny z dawniejszych historyjek (jak chociażby walki z Jei, życie Ikedy, pierwsze pojawienie się Inazumy czy nauka u sensei Katsuichiego). A może to tylko ja mam zbyt duże oczekiwania?…
1) Od pewnego czasu zwanej przez niektórych Jeizumą. :-)
2) Mam tu na myśli szczególnie wątki ojcostwa Usagiego oraz zagadki osoby Jei/Inazumy.
3) Oczywiście jest to bardzo logiczne - jaki szanujący się autor pozwoli zginąć tak "dramatyzmogennej" postaci?



Tytuł: Matka gór
Tytuł oryginalny: The Mother of Mountains
Scenariusz: Stan Sakai
Rysunki: Stan Sakai
Wydawca: Egmont
ISBN: 978-83-237-2939-6
Format: 184s. 145 x 205 mm
Cena: 27,90
Data wydania: luty 2008
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

91
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.