Antologia „Warburger” zbiera krótkie komiksy twórców z różnych stron świata. Wszystkie w jakimś stopniu odnoszą się do problemu wojny. Jak to w antologiach – zdarzają się lepsze i gorsze fragmenty, ale całość na pewno zasługuje na uwagę, choć lektura całego 400-stronicowego albumu podczas jednego posiedzenia może być męcząca.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
"Warburger” to pokaźnych rozmiarów album, w którym spotkali się twórcy z różnych krajów, w tym także Polacy (Mateusz Skutnik, Marek Turek, January Misiak, Jacek Frąś, Antoni Serkowski, Ryszard Dąbrowski). Pojawili się tam również inni znani autorzy, tacy jak choćby Max Andersson, Danijel Zezelj (wschodząca gwiazda amerykańskiego mainstreamu), Peter Kuper czy Markus „Mawil” Witzel (jego komiks z „Warburgera” jest dostępny online). Antologia została opublikowana w języku angielskim przez wydawnictwo Strip Core (wydające na co dzień magazyn „Stripburger”) w 2003 roku i jest rozprowadzana w całej zachodniej Europie oraz Stanach Zjednoczonych przez wydawnictwo TopShelf. W zamieszczonych tam komiksach widać echo aktualnych wtedy wydarzeń, takich jak atak na World Trade Center czy planowana amerykańska ofensywa w Iraku. Ale autorzy zahaczają także o rzeczywistość Korei Północnej, II wojnę światową oraz o inne historyczne konflikty. Oprócz tego w antologii znaleźć można opowieści, które pokazują wyimaginowane, metaforyczne zdarzenia, oraz przedstawiają wojnę z punktu widzenia zwykłego człowieka. Twórcy w różny sposób podchodzą do tematu – jedni robią sobie jaja (a żarty są mniej lub bardziej wybredne), inni serwują groteskę, kolejni próbują moralizować, jeszcze inni prezentują mocno pokręcone wizje, ale zdarzają się też reportaże z konkretnych zdarzeń. Jednym z ciekawszych komiksów jest dzieło Niemki Ulli Lust, która zilustrowała szkolne wypracowania dzieci, które przeżyły atak Rosjan na Berlin w 1945 r. Trzy opowieści z prostym rysunkiem i odręcznym pismem (w każdej historii nieco innym) opisują horror, jaki przeżyli zwykli mieszkańcy Berlina i z jakimi problemami się borykali. Autorka pokazała prawdziwą twarz wojny, która dotyka także, a może przede wszystkim, ludność cywilną. Kolejną wyróżniającą się historią jest „Zyklon Boy”, którego autorem jest Szwed Knut Larsson. Groteskowy komiks opowiada o chłopcu, który pod wpływem Zyklonu B zyskuje nadnaturalne moce, dzięki czemu rozprawia się z nazistami. Niesamowicie wstrząsająca opowieść ociera się o granice dobrego smaku, ale nie pozostawia czytelnika obojętnym. Polscy autorzy zaprezentowali wysoką formę, ale chyba największym zaskoczeniem jest jednoplanszowy komiks Antoniego Serkowskiego. Autor znany głównie z dopracowanej, quasi-realistycznej stylistyki rysunku, tym razem poszedł w formalny minimalizm. Jego komiks „Homobomb” zwraca uwagę właśnie prostotą wykonania, ale i niezwykłą siłą przekazu. Praca Serkowskiego nie jest jedynym eksperymentem formalnym obecnym w antologii. Równie interesujące jest dzieło Słoweńca Zigi „Sigmunda” Alijaza, w którym autor szaleje z geometrią w obrębie małych kadrów, prezentując spójną, przemyślaną i bardzo czytelną opowieść. Niestety, „Warburger” – tak jak większość antologii – jest zbiorem bardzo nierównych prac. O ile jedne czyta się z przyjemnością, gdyż widać, że autorzy panują nad rysunkami i narracją, rozumieją język komiksu i umieją się nim posługiwać, o tyle przez inne naprawdę trudno przebrnąć. Twórcom tych ostatnich często brakuje umiejętności, komiksy te bywają albo odpychające graficznie, albo przeładowane tekstem, albo źle skonstruowane, albo wszystko na raz. Mimo wszystko „Warburger” to bardzo interesujący zbiór prac, prezentujący różne typy komiksu i różne sposoby postrzegania tematu. Autorzy wywodzą się raczej z nurtu niezależnego, dlatego nie sądzę, by fani mainstreamu znaleźli w tym albumie coś dla siebie. Wszyscy inni powinni być usatysfakcjonowani. Czy warto zapoznać się z antologią? Myślę, że tak, choć może ona wywoływać różne reakcje.
Tytuł: Warburger |