powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (LXXV)
kwiecień 2008

Odstrzelić łeb Śnieżce
‹Baśnie #2: Folwark zwierzęcy›
Okładka atakuje odstraszającą sałatką, a rysunki można spokojnie określić mianem przeciętnych. Na szczęście – komiks to także scenariusz i to właśnie dzięki niemu „Folwark zwierzęcy” broni się jako całość.
Zawartość ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
To już drugi tom cyklu o bajkowych postaciach, które trafiły do realnego świata. W „Baśniach na wygnaniu” przedstawieni zostali główni bohaterowie serii oraz zostały zarysowane podstawowe problemy nurtujące społeczność Baśniowców. Jedna z tych kwestii rozwinięta została właśnie w omawianym albumie.
Tytułowy „Folwark…” to Farma chroniona za pomocą czarów przed zwykłymi ludźmi. Przebywają na niej ci Baśniowcy, którzy nie mają ludzkiej postaci. Czyli wszelkiej maści gadające zwierzęta, ożywione przedmioty, smoki, olbrzymy itd. Zgodnie z zasadami, na straży których stoi Królewna Śnieżka i jej zaufani, mieszkańcy Farmy nie mają prawa jej opuścić. Taka sytuacja w oczywistych sposób budzi frustrację, która po wiekach życia w odosobnieniu zamienia się w rewolucyjne wrzenie. Podjęta zostaje decyzja o akcji zbrojnej w oparciu o nowoczesną technikę wojskową w celu wyzwolenia Baśniowej Krainy spod władzy Adwersarza. Wygląda jednak na to, że establishment Baśniowców ze Śnieżką na czele nie jest gotowy na tak dramatyczne zmiany. Po kilkuset latach na wygnaniu Królewna chyba przyzwyczaiła się do świata Docześniaków (to my, zwykli ludzie). Przyszło to jej tym łatwiej, że w przeciwieństwie do mieszkańców Farmy, nie obejmują jej restrykcyjne ograniczenia. I dlatego właśnie Śnieżkę oraz grupę lojalistów spiskowcy wzięli sobie na pierwszy cel. Od tego momentu komiks nie tylko tytułem nawiązuje do powieści Orwella. Bo ta rewolucja, jak wszystkie inne, zaczyna zjadać własne dzieci, kierując się zasadą „wyższą ci dobra ogółu nad dobrem jednostki”.
Intryga poprowadzona jest sprawnie. Całość zaczyna się niewinnie, aby po chwili czytelnik wraz z bohaterami skoczył na głęboką wodę. Akcja charakteryzuje się brutalnością i okrucieństwem, co odróżnia „Folwark…” od innych historii, odwołujących się do świata baśni („Shrek”, wznowiona na DVD czeska „Arabella”). I choć główny wątek rozwiązany został w sposób dosyć uproszczony, to na szczęście scenarzysta przygotował kilka niespodzianek. Dzięki nim zakończenie całej historii można interpretować wieloznacznie.
Trochę gorzej prezentują się „Baśnie…” od strony graficznej. Surrealistyczna okładka zupełnie nie współgra z zawartością. Rysunki Marka Buckinghama osobiście odbieram jako co najwyżej poprawne. Zbyt często pojawiają się tu problemy z perspektywą oraz powtarzalnością i poprawnością rysów twarzy. I ta niezrozumiała dla mnie maniera rysowania postaci, w trakcie dyskusji, z zamkniętymi ustami.
Gdyby ekstrakt przyznawać oddzielnie za rysunki i scenariusz, dałbym odpowiednio 60% i 80%. A tak – wyszło kompromisowe 70%.



Tytuł: Folwark zwierzęcy
Tytuł oryginalny: Animal Farm
Scenariusz: Bill Willingham
Wydawca: Egmont
Cykl: Baśnie
Cena: 35,00
Data wydania: styczeń 2008
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

86
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.