powrót do indeksunastępna strona

nr 04 (LXXVI)
maj 2008

Autor
Pod piracką banderą
‹Pirat›
Na Warszawskich Spotkaniach Komiksowych w marcu 2008 r. swą premierę miał nowy zin zatytułowany „Pirat”, za którego sterem stanął kapitan Mikołaj Spionek. Jego oficerami zostali: Piotr Pruszczyński (znany z wielu innych zinów, np. „Kwadraty”) oraz Jan Kłosowski – autor webkomiksu „Pustynna Opowieść”. Załoga zaś to zbieranina piratów z różnych stron świata
Zawartość ekstraktu: 60%
‹Pirat›
‹Pirat›
„Pirat” kusi czytelnika elegancką okładką (autorstwa Spionka), na której wypisano nazwiska twórców, zapominając niestety o Bartoszu Sztyborze. A to chyba właśnie komiks do jego scenariusza, zilustrowany przez Karola Barskiego, jest najjaśniejszym punktem zbiorku. Ogólnie rzecz biorąc, po lekturze magazynu nasuwa się refleksja, że to Polacy zaprezentowali się najlepiej. Barski ze Sztyborem, Barski solo, Kłosowski i Spionek (w jednej ze swoich dwóch historii – „El Matadore”) stoją o klasę wyżej niż inni komiksiarze, bo zrobili dobre, dopracowane komiksy, a nie tylko zbiór ładnych ilustracji połączonych pretekstową, miałką fabułą. Z zagranicznych twórców jedynie pochodzący z Grecji Michael Dialynas nieźle się pokazał w swoim dziełku pt. „Zawsze jest ten pierwszy raz”. Reszta komiksów nie jest już tak udana. Autorzy mają przeciętne pomysły, niektórzy z nich kiepsko rozgrywają je narracyjnie, przez co wydźwięk danych historii jest dużo mniej efektowny.
Odnoszę też wrażenie, że utworom twórców spoza Polski zaszkodziło nieco tłumaczenie, bo przełożone teksty są napisane „po polskiemu” i mało atrakcyjne. Zdarza się nawet, że polski odpowiednik jest tak obszerny, że nie mieści się w dymku! Jednak najgorsze dialogi zaprezentował niestety Spionek w komiksie „Fast Shadow”, który miał być najwyraźniej odwołaniem do „Ghost Doga”. Podczas lektury drętwych rozmów bohaterów czytelnik zaczyna zgrzytać zębami, a niewyraźna puenta tylko nasila ten efekt. Takie ładnie narysowane nic.
I właśnie określenie „ładnie narysowane nic” doskonale pasuje do większości opowiastek w „Piracie”. Spionek zebrał ekipę niezłych rysowników, zapominając jednak, że komiks to nie tylko obrazki, ale przede wszystkim opowiadana za ich pomocą historia. Dlatego cieszy fakt, że przynajmniej kilka komiksów ratuje honor „Pirata”. Sztybor i Barski z nieco absurdalnymi i zabawnymi szorciakami. Kłosowski z przemyślaną narracyjnie i konsekwentnie opowiedzianą westernową fabułą. Właśnie na takie historie powinna postawić redakcja.
Pierwszy numer „Pirata” prezentuje średni poziom, ale tworząca go ekipa miała chyba dużo większe aspiracje. Brakuje jednak twardej ręki redaktora, zarówno w kwestii dopracowania poszczególnych historii, dbałości o poprawność językową oraz ostateczną formę magazynu (w którym zapomniano ponumerować strony). Liczę, że w następnych odsłonach zina Spionek i ekipa rzetelniej się przyłożą do pracy. Bo potencjał jest, trzeba go tylko właściwie ukierunkować i wykorzystać.



Tytuł: Pirat
Przekład: Adam Kowalski
Wydawca: Mikołaj Spionek, Piotr Pruszczyński
Cykl: Pirat
Format: 84s. 170 x 240 mm
Cena: 12,00
Data wydania: marzec 2008
Ekstrakt: 60%
powrót do indeksunastępna strona

64
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.