powrót do indeksunastępna strona

nr 04 (LXXVI)
maj 2008

Książki kwartału: Zima 2008
Przedstawiamy pierwszą odsłonę cyklicznego zestawienia najlepszych książek kwartału. Co warto było przeczytać na początku 2008 roku, a czego wręcz nie wypada nie znać? Sprawdźcie. Zapraszamy również do polemiki na naszym forum.

Zestawienie najlepszych książek minionego kwartału podzieliliśmy na trzy części. Książki kwartału, czyli swego rodzaju podium – trzy absolutnie znakomite pozycje, których wstyd nie znać. Warto przeczytać – pozostali finaliści, pięć bardzo dobrych książek, które również polecamy. Zobacz też to, jak sama nazwa wskazuje, pozycje nie bez wad, ale również wysoko przez nas ocenione, a tym samym warte zainteresowania i po przeczytaniu recenzji wyciągnięcia samodzielnych wniosków. W naszym rankingu braliśmy oczywiście pod uwagę wyłącznie nowości (zestawienia najciekawszych wznowień znajdziecie w comiesięcznym przeglądzie zapowiedzi wydawniczych „Do księgarni marsz…”).

KSIĄŻKI KWARTAŁU
‹Droga›
‹Droga›
Cormac McCarthy ‹Droga›
Pierwsza książka McCarthy’ego, jaką przeczytałem – i zachęca do lektury kolejnych. Narracja i fabuła odarte do niezbędnego minimum, odsłaniające żywe, pierwotne emocje, esencję człowieczeństwa – zarówno tej anielskiej, jak i tej diabelskiej jego części. Dialogi nieciekawe i orbitujące wobec kwestii przetrwania, droga długa, męcząca i jednostajna, mróz, popiół i głód – a jednak czyta się to z przejęciem, angażuje się uczuciowo i kibicuje wysiłkom ojca i syna. Tego się nie da opowiedzieć – to trzeba przeczytać.
Michał Kubalski
‹Zimny płomień›
‹Zimny płomień›
Yukio Mishima ‹Zimny płomień›
Wybór opowiadań Yukio Mishimy sprzed pół wieku zatrzymuje nas w pędzie dnia powszedniego, przywracając wiarę w siłę i znaczenie emocji; potrzebę nie tylko życia, ale również jego przeżywania. „Zimny płomień” oddaje całą maestrię przetapiania uczuć na słowa, zdania, wreszcie na całe poematy. Japoński pisarz gra z odbiorcą i nie jest to bynajmniej gra na równorzędnych warunkach. Podejmując rzuconą rękawicę, czytelnik musi liczyć się z tym, że może zostać zmieciony z siłą huraganu. Mishima igra bowiem z naszą wrażliwością, gładko przechodząc od miłości do śmierci, od heroicznych dążeń do całkowitej kapitulacji.
Ogromną zaletą zbioru jest również jego zróżnicowanie – z jednej strony podejmowane są ważne dla każdej istoty ludzkiej tematy, nierzadko zahaczające o egzystencjalizm, z drugiej zaś, niejako w ramach chwili oddechu, dostajemy zgrabne miniaturki wywołujące na twarzy uśmiech lub zdziwienie, ale niezmiennie świadczące o mistrzostwie, jakie w szermierce słowami osiągnął autor. Obok tych nowel po prostu trudno przejść obojętnie, a jeszcze trudniej wyrzucić je z pamięci. Z tym że tego ostatniego nie będzie chciał zrobić nikt, kto choć na chwilę wejdzie w zaprezentowany nam świat samurajów, idei oraz uczuć. Fascynująca książka.
Daniel Markiewicz
‹…mimo wszystko. Wywiadu rzeki księga druga›
‹…mimo wszystko. Wywiadu rzeki księga druga›
Władysław Bartoszewski, Michał Komar ‹…mimo wszystko. Wywiadu rzeki księga druga›
Władysław Bartoszewski to już właściwie człowiek legenda. Żołnierz, historyk, polityk, dydaktyk, a przede wszystkim nieustanny piewca słuszności dialogu i przyzwoitości. Te same wartości propaguje też w wywiadzie rzece „…mimo wszystko”, poruszającym problem kształtowania się stosunków polsko-niemieckich po II wojnie światowej. Jako naoczny świadek, a często wręcz uczestnik wydarzeń opowiada, jak ewoluowała postawa polskiej inteligencji wobec Niemców – od nienawiści za wojnę i Holokaust po próbę dialogu i zrozumienie konieczności przyjaznych stosunków. Bartoszewski nie tylko teoretyzuje, wpisując to wszystko w filozofię chrześcijańską, ale też przytacza konkretne przykłady działań jednostek – również jego samego – po obu stronach granicy, które sprawiły, że możliwy był i list biskupów polskich, i hołd Helmuta Kohla przed pomnikiem obrońców getta. Frapujący temat, znakomity rozmówca i tylko szkoda, że forma – nagromadzenie faktów i nazwisk, sporo cytatów z tekstów źródłowych – może z początku odstraszać. Nie trzeba się jednak zrażać, a warto – zwłaszcza dziś, gdy Niemcy są jednym z liderów Unii Europejskiej – znać historię wzajemnych relacji i dowiedzieć się, jak przyszłe stosunki widzi jeden z najbardziej doświadczonych polskich opozycjonistów i dyplomatów. Natomiast o wadze dialogu i o tym, jak go prowadzić, wiedzieć nie tylko warto, ale wręcz trzeba.
Jakub Gałka
• • •
WARTO PRZECZYTAĆ
‹To nie jest kraj dla starych ludzi›
‹To nie jest kraj dla starych ludzi›
Cormac McCarthy ‹To nie jest kraj dla starych ludzi›
Opowieść o starości i upływie czasu, thriller w konwencji kina klasy B czy studium, a właściwie demitologizacja „American dream”? Wszystko naraz. Autor porównywany do Faulknera, a nie tak dawno doceniony Pulitzerem za „Drogę” stworzył powieść mieszającą konwencje, a jednocześnie odwołującą się do prostoty narracji Hemingwaya. Forma może czasem drażnić, ale nie zmienia to faktu, że „To nie jest kraj dla starych ludzi” jest wciągającą opowieścią, a przede wszystkim głęboką (i niewesołą) refleksją nad współczesną kondycją Ameryki.
‹Dom Burz›
‹Dom Burz›
Ian R. MacLeod ‹Dom Burz›
„Dom Burz”, luźna kontynuacja „Wieków światła”, jest powieścią bardzo ambiwalentną. Ma sporo niedostatków, szczególnie fabularnych, które mogą się nie podobać, ale również porywającą kreację świata, bez dwóch zdań wartą uwagi. A jeśli dodać do tego, że MacLeod jest jednym z najpiękniej piszących autorów, którego styl, fraza i budowa zdań – w dobrym tłumaczeniu, a na szczęście takie jest w polskim wydaniu – wręcz zachwycają, jasnym staje się, że powstało arcydzieło. Tylko takie trochę kalekie.
‹Brudnopis›
‹Brudnopis›
Siergiej Łukjanienko ‹Brudnopis›
Łukjanienko jak zwykle zaskakuje: ogromne pokłady pesymizmu i mnóstwo rozważań filozoficzno-futurologicznych tworzą książkę zupełnie różną od cyklu Patroli czy dylogii o Głębi, udowadniając, że rosyjski pisarz jest twórcą wszechstronnym, nieograniczonym konwencjami. W jego twórczości nie zmienia się tylko jedno – zawiązanie akcji intryguje i zachęca do lektury, a finał zaskakuje i misternie splata wszystkie wątki. Do tego dochodzi kilka istotnych pytań o przyszłość ludzkości i cel rozwoju cywilizacji oraz sporo nawiązań do klasycznych utworów braci Strugackich. „Brudnopis” nie jest najlepszą powieścią Siergieja Łukjanienki, ale jak najbardziej godny jest zainteresowania.
‹wiedźma.com.pl›
‹wiedźma.com.pl›
Ewa Białołęcka ‹wiedźma.com.pl›
Literatury z gatunku urban fantasy ostatnio bardzo się w Polsce namnożyło, zwykle w formie bezpretensjonalnych czytadeł. „wiedźma.com.pl” jest właśnie TYLKO takim rozrywkowym urban fantasy, ale jest też AŻ czytadłem w swojej kategorii bardzo dobrym, z sympatycznymi bohaterami i nienachalnym, a autentycznie zabawnym humorem. Ci, co znają i lubią Ewę Białołęcką, będą całkowicie usatysfakcjonowani.
‹Harry Potter i Insygnia Śmierci›
‹Harry Potter i Insygnia Śmierci›
Joanne K. Rowling ‹Harry Potter i Insygnia Śmierci›
Rowling stała przed trudnym zadaniem – i milionami fanów, z których każdy miał swoją ulubioną postać, swój pomysł na zakończenie i inne oczekiwania. Jakiego zrobić ostatniego twista (i czy robić?), kto ma przeżyć, a kto zginąć… Siódmy tom to czas nieuchronnego finałowego starcia i zbierania luźnych wątków w zgrabne wiązanki. Jednak „Insygnia Śmierci” nie są powtórką z rozrywki: autorka sumiennie zapełniła stronice nowymi pomysłami i – obowiązkowo mrocznymi – tajemnicami. Szkoda czytać tę książkę na wyścigi, żeby tylko zobaczyć, jak się skończy – ważniejsze jest to, co musiało się wydarzyć, jakich wyborów dokonali bohaterowie i jakie ponieśli ofiary, by mogło dojść do zakończenia.
• • •
ZOBACZ TEŻ
powrót do indeksunastępna strona

10
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.