powrót do indeksunastępna strona

nr 04 (LXXVI)
maj 2008

Autor
Ślepy los?
‹Na pewno, być może›
Biedny facet. On jeden i trzy baby. A w sumie nawet cztery, bo córeczka głównego bohatera filmu „Na pewno, być może”, mimo że ledwo odrosła od ziemi, też daje tatusiowi nieźle popalić. Twórcy filmu ewidentnie próbowali zrobić niestereotypową komedię romantyczną. Czy im wyszło, to już zupełnie inna sprawa…
Zawartość ekstraktu: 50%
‹Na pewno, być może›
‹Na pewno, być może›
To prawda, rozwój fabuły i konstrukcja narracyjna, które pojawiają się w filmie Adama Brooksa, należą do nowości wśród dzisiejszych komedii romantycznych. Dzięki temu, że główny bohater opowiada swojej córce o trzech ważnych kobietach w jego życiu, oglądamy coś na kształt kilku przenikających się wzajemnie historii miłosnych. Do końca nie wiadomo, kto będzie wybranką serca Willa, bo że któraś z pań nią zostanie, nie ma wątpliwości. W miarę rozwoju opowieści można mieć więc dodatkową rozrywkę, próbując zgadnąć. Zgadza się, to coś nowego. Ale jednak takie rozwiązanie ma też ujemne strony. Brooks tak intensywnie skupia się na strukturze filmu, jego teoretycznej nieprzewidywalności i rewolucjonizowaniu gatunku, że w rezultacie zaczyna trochę zbyt instrumentalnie traktować swoich bohaterów. Uciekają gdzieś emocje, bo trudno inwestować sympatię w każdą z dziewczyn Willa, a i on sam ciągle popychany przez innych, niezdecydowany i mimozowaty wychodzi na wyjątkowo biernego protagonistę. Nawet finałowa decyzja nie zostaje podjęta przez niego, ale przez jego nad wyraz dojrzałą i błyskotliwą córeczkę. Dodajmy do tego jednostajnego aktorsko Ryana Reynoldsa, a okaże się, że wymarzona filmowa konstrukcja twórców chwieje się nie tam, gdzie się tego spodziewali.
O ile Reynolds i jego bohater nudzą swoim monotonnym nastawieniem do wszystkich ekranowych wydarzeń, o tyle postacie kobiece, zupełnie na odwrót, przyciągają uwagę widza. Elizabeth Banks spontanicznie i naturalnie tworzy osobowość Emily, dziewczyny z małego miasta, która boi się przyszłości. Rachel Weisz odpoczywa od ciężkich dramatów rolą ambitnej, nieco zepsutej nowojorskiej dziennikarki Summer, a prawdziwym odkryciem okazuje się energiczna, dumna i niezwykle sympatyczna Isla Fischer w roli trzpiotowatej April. Abigail Breslin jako córka bohatera nie ma za wiele okazji do pokazania swojego talentu, bo scenarzyści przeznaczyli jej rolę niewdzięczną i zupełnie nierealistyczną. Które dziecko przeżywające rozwód rodziców przyjmie bez buntów, a ze zrozumieniem opowieść o romansach tatusia? Bez problemów zaakceptuje gorzką prawdę o miłości i związkach między ludźmi, że nie są trwałe, proste i bezinteresowne? Według twórców przeciętne dziecko pokroju Mayi. Nic bardziej mylnego. Dzieci to najsurowsi krytycy, dlatego nie potrafią być aż tak wyrozumiałe, jak chcieliby tego scenarzyści filmu.
Natomiast dużą zaletą „Na pewno, być może” jest zilustrowanie wielowątkowości i skomplikowania życia, emocjonalnej chwiejności oraz zagubienia w sieci związków między ludźmi. Mimo zagmatwania i rozczarowujących błędów, jakich dopuszcza się główny bohater, finalny wniosek dodaje filmowi optymizmu, jak na komedię romantyczną przystało: każdy związek i każde rozstanie to lekcja, wzbogacające doświadczenie, zestaw miłych wspomnień. Szkoda tylko, że oczywiste wnioski płynące z filmu nie mają siły przebicia i zostają w cieniu nowej dla gatunku konstrukcji fabularnej. W efekcie wychodzi z tego przyjemny seans, do którego jednak niekoniecznie chce się wracać. Nie zmienia to jednak faktu, że Brooks zarobił dużego plusa za dążenia do wprowadzenia zmian w bardzo skostniałym gatunku filmowym. Miejmy nadzieję, że następnym razem rezultat będzie trochę bardziej satysfakcjonujący.



Tytuł: Na pewno, być może
Tytuł oryginalny: Definitely, Maybe
Reżyseria: Adam Brooks
Scenariusz: Adam Brooks
Rok produkcji: 2008
Kraj produkcji: Francja, USA, Wielka Brytania
Dystrybutor: UIP
Data premiery: 11 kwietnia 2008
Czas projekcji: 112 min.
WWW: Strona
Gatunek: komedia
Ekstrakt: 50%
powrót do indeksunastępna strona

49
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.