powrót do indeksunastępna strona

nr 04 (LXXVI)
maj 2008

Autor
Żyd sztorcowy
Przełom marca i kwietnia to czas szczególny, zwłaszcza w tym roku, bo wypadają akurat trzy okrągłe rocznice wydarzeń mających duże znaczenie dla Żydów. Z tej okazji w Centrum Informacji Kulturalnej „InfoQltura 2016” w Warszawie zorganizowana została wystawa „Żyd niemalowany II czyli XIX-wieczne drzeworyty sztorcowe o tematyce żydowskiej z kolekcji Alicji Schottlas”. Rzadka to okazja, by na łamach starej prasy prześledzić losy narodu, którego istnienie próbowano wymazać ze świadomości Polaków.
„Jesienią”</br> Fot. www.zydowskietwarze.pl
„Jesienią”
Fot. www.zydowskietwarze.pl
Wystawa zorganizowana została w ramach obchodów 65. rocznicy wydarzeń w getcie warszawskim, 40. rocznicy wydarzeń marcowych oraz 60. rocznicy powstania państwa Izrael. Towarzystwo Kultury Żydowskiej Beit Warszawa oraz Stowarzyszenie Wolnego Słowa postanowiły, że warto wystawić w stolicy ekspozycję złożoną z drzeworytów sztorcowych, które powstawały w XIX wieku na zlecenie warszawskich czasopism. Prace pochodzą z „Kłosów”, „Tygodnika Ilustrowanego”, „Biesiady Literackiej” oraz „Tygodnika Powszechnego” i wszystkie mówią o bogatym dziedzictwie Żydów. Fragmenty tej ekspozycji prezentowano już w 2007 roku w kilku polskich miastach. Po raz pierwszy całość kolekcji pokazano podczas Festiwalu „Warszawa Singera”, a obecnie kilkaset drzeworytów sztorcowych wystawianych jest pod nazwą „Żyd niemalowany II”.
„Sień na starym mieście”, Aleksander Gierymski</br> Fot. www.zydowskietwarze.pl
„Sień na starym mieście”, Aleksander Gierymski
Fot. www.zydowskietwarze.pl
Sposób wykonania wszystkich prac uznawany jest za jedną z najstarszych technik graficznych. Jej początków upatruje się w starożytności, kiedy to drzeworytów używano do stemplowania tkanin. Wpierw artysta nanosił na deskę rysunek, by kolejno za pomocą specjalnych narzędzi wyciąć tło. Wszystkie wypukłe miejsca po pokryciu farbą drukarską zostawiały ślady na papierze, a w miejscu wgłębień pozostawał on czysty. Na szeroką skalę drzeworyt zaczął być stosowany w XIV wieku i to wówczas powstały najznamienitsze dzieła, a już w drugiej połowie XV wieku rzemieślnicy zaczęli stosować cieniowanie zwane szrafowaniem. Jest to metoda, dzięki której możliwe stało się oddawanie różnych stopni szarości i nasycenia kolorów. Polega ona na cieniowaniu elementów za pomocą równoległych lub krzyżujących się wąskich kresek (zwanych szrafami), które za pomocą narzędzi wykrawano pieczołowicie na matrycy. Dzięki ich różnemu zagęszczeniu najlepsi drzeworytnicy potrafili oddać nawet trójwymiarowość obrazu. Technika ta posiadała jednak mnóstwo ograniczeń, przez co nie rozwijała się zbyt dynamicznie. Jej odrodzenie przypada na koniec XVIII wieku, kiedy to Thomas Bewick wynalazł drzeworyt sztorcowy. Od tej pory można było wykonywać na desce ryty we wszystkich kierunkach dzięki zastosowaniu kilku połączonych kawałków drewna. Rzemieślnicy zaczęli wykorzystywać twardszy materiał (bukszpan i dziką gruszę), co dało możliwość wykonywania znacznie precyzyjniejszych i węższych nacięć podczas szrafowania. To spowodowało, że drzeworyt sztorcowy był w XIX wieku powszechnie stosowaną techniką ilustracyjną dla prasy. Nie dziwi więc fakt, że i polskie czasopisma zlecały artystom wykonywanie grafik do artykułów. Grafik, których bohaterami często byli Żydzi.
„Kazimierz Dolny”, Aleksander Gierymski</br> Fot. www.zydowskietwarze.pl
„Kazimierz Dolny”, Aleksander Gierymski
Fot. www.zydowskietwarze.pl
Dzieła drzeworytników na wystawie „Żyd niemalowany II” pogrupowane zostały ze względu na nazwiska twórców. Sporą grupę stanową ilustracje Michała Andriolliego, rytowane przez Edwarda Gorazdowskiego. Na wystawie zostały one pokazane razem z 26. odcinkami powieści „Meir Ezofowicz” Elizy Orzeszkowej z 1878 roku, których treść ilustrowały. Andriolli na wystawie figuruje także jako autor kilku portretów Żydów oraz scen z „Pana Tadeusza”, rytowanych przez Andrzeja Zajkowskiego. Nie zabrakło także drzeworytniczych wersji rysunków takich artystów jak Wojciech i Juliusz Kossakowie, Jan Matejko, Henryk Siemiradzki, Aleksander Gierymski i Artur Grottger. Takie uporządkowanie prac ułatwia ich odbiór, a duże tablice porozmieszczane w różnych punktach przestrzeni wystawowej dostarczają informacji na temat cech warsztatu danego twórcy.
Wnętrze synagogi na Tłomackiem w Warszawie</br> Fot. www.zydowskietwarze.pl
Wnętrze synagogi na Tłomackiem w Warszawie
Fot. www.zydowskietwarze.pl
Dzięki ekspozycji odbiorca może również podziwiać obiekty związane z kulturą i religią Żydów. Kilkanaście drzeworytów przedstawia synagogi z dwunastu polskich miejscowości: między innymi z Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Włocławka. Wiele z nich ukazuje piękne, przestronne wnętrza miejsc kultu, a także sceny z uroczystości. Oglądać można jednak nie tylko bogate zabudowania – Żydzi zamieszkiwali także najbiedniejsze dzielnice miasta, drewniane chałupy kryte strzechą, spali w wilgotnych zaułkach na twardym bruku i wielu nie wiodło się najlepiej. Architektura prowincji została przez autorów drzeworytów pokazana wiarygodnie i realistycznie. Ilustracje do czasopism są więc w pewien sposób historycznymi dokumentami, na których utrwalono wygląd wielu współczesnych polskich miast. Odbiorca może podziwiać Krakowskie Przedmieście pokryte błotnistą mazią i znane skrzyżowania ulic wyglądające zupełnie inaczej niż dzisiaj.
Wielu odwiedzających wystawę zapewne zwróci uwagę na nietypowe nieraz kadrowanie drzeworytów, a skojarzenie z komiksowymi ujęciami będzie zupełnie na miejscu. Część ilustracji składa się z niewielkich obrazków, na których te same zabudowania lub sytuacja ukazane zostały z różnych perspektyw. Na uwagę zasługuje zwłaszcza rysunek satyryczny, gdzie każda scena podpisana została krótkim dialogiem, co do złudzenia przypomina współczesne opowieści ilustrowane lub niektóre komiksy. Humor historyjek jest dość specyficzny i bez znajomości XIX-wiecznego kontekstu trudno uchwycić sens i ocenić celność dowcipu.
„Za chlebem”, Ernestyna Friendrichsen</br> Fot. www.zydowskietwarze.pl
„Za chlebem”, Ernestyna Friendrichsen
Fot. www.zydowskietwarze.pl
Centrum Informacji Kulturalnej „InfoQltura 2016” przy placu Konstytucji nie jest jednak najlepszym miejscem na ekspozycję. Przestrzeń wystawowa została przystosowana poprzez zainstalowanie reflektorów punktowych, a prace zawieszono przy ścianach na metalowych linkach zaczepionych pod sufitem. Oświetlenie niespecjalnie spełnia swoją funkcję, gdyż przy kilkudziesięciu pracach umieszczonych na danej ścianie słup światła pada na zaledwie kilka z nich. Jedynie niektóre drzeworyty mają format A4 – z reguły prace są nieco mniejsze i odbiorca musi bardzo uważnie wpatrywać się w dzieło, przy kiepskim świetle w dodatku, by rozpoznać poszczególne kształty. Zupełnie szalonym rozwiązaniem było rozmieszczenie prac w czterech równoległych rzędach – nawet odbiorca obdarzony sokolim wzrokiem nie jest w stanie dojrzeć niczego, co znajduje się powyżej drugiego szeregu. Zauważyli to także inni zwiedzający, którzy swe obserwacje wpisali do księgi pamiątkowej, komentując wystawę.
Ekspozycja „Żyd niemalowany II” to wnikliwy przekrój przez wszystkie warstwy XIX-wiecznego społeczeństwa. Drzeworyty uświadamiają odbiorcy, że Żydzi zawsze byli częścią państwa polskiego, o czym świadczy liczba poświęcanych im publikacji i multum rysunków. Sztuka współczesna dawno odeszła od tradycyjnego drzeworytu i jest coraz mniej okazji do oglądania prac wykonanych tą techniką. Lecz gdy sposobność się nadarzy, polecam korzystać.
powrót do indeksunastępna strona

82
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.