Adolf Hitler jako bohater czarnego kryminału? Krwawa zagadka w Monachium opanowanym przez brunatne bojówki NSDAP? Faye Kellerman wpadła na świetny pomysł połączenia powieści kryminalnej z ciemną kartą XX-wiecznej historii Niemiec. Czy twórca III Rzeszy to poszukiwany przez policję morderca? Zajrzyjmy do „Prosto w ciemności”.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Pod koniec książki Kellerman ma miejsce taki dialog pomiędzy dwójką bohaterów: „– Obiecuję, że go dorwiemy. […] – Kogo dorwiecie? […] Hitlera czy mordercę?” Ta krótka wymiana zdań między głównym bohaterem, Alexem Bergiem, a jego żoną jest chyba najlepszym podsumowaniem powieści i jej problemów. Autorka, jak już napisałem, miała bardzo ciekawy koncept – napisać kryminał rozgrywający się wokół postaci jednego z największych zbrodniarzy ludzkości. Pomyśleć można, że to temat-samograj, wystarczy tylko wymyślić ciekawą fabułę, a reszta pójdzie bez problemu. No właśnie, przypuszczam, że Kellerman przyjęła takie założenie – niestety, samo się nie ułożyło. Efektem jest niezbyt wciągający kryminał i zupełnie niewykorzystana postać Hitlera. Monachium w 1929 roku jest miejscem niebezpiecznym. Przekonuje się o tym szef Mordkommission (wydziału zabójstw), Axel Berg, który zostaje pobity przez „brunatne koszule” na osobiste polecenie Hitlera. Powodem jest niemiecki Żyd, którego główny bohater próbuje uchronić przed linczem. Podłożem tych wydarzeń są brutalne morderstwa – ktoś zabija młode kobiety, kradnie ich buty i podrwiwa sobie z działań policji. Kommissar Volker (przełożony Berga) domaga się natychmiastowych efektów, Hitler oskarża w przemówieniach Żydów i komunistów, a główny bohater próbuje rozwikłać zagadkę i ująć zbrodniarza. Zajmuje mu to ponad 400 stron książki, podczas których policjant głównie drepcze w miejscu, powtarza te same przypuszczenia na temat zbrodniarza, kłóci się z żoną i zajada bawarską kiełbasą. Ten ostatni element pojawia się w „Prosto w ciemności” tak często, że czytelnik zaczyna się zastanawiać, czy autorce Bawaria kojarzy się tylko z piwem, kiełbasą i Lederhosen (tradycyjne ludowe portki). Poza tym policjanci zwracają się do siebie per „mein Herr”, „Herr Inspektor”, co rusz ktoś rzuca „Danke” i „Bitte”, co w sumie brzmi idiotycznie, zważywszy, że i tak wszyscy przez cały czas rozmawiają po niemiecku. Można się też dowiedzieć, że flaga niemiecka jest „żółto-czarno-czerwona”, albo że prawdziwe Niemki od razu wykonują rozkazy (spotkanie z panią Baylor). Popularna – by nie powiedzieć stereotypowa – wiedza na temat Niemiec ujawnia się również podczas opisywania postaci Hitlera. Przewijający się przez książkę twórca nazizmu pełni raczej funkcję statysty aniżeli pełnoprawnego bohatera. Niby bojówkarze rozbijają Żydom okna w sklepach, niby można przeczytać o wiecach, starciach z policją czy knajpianych dyskusjach, ale w sumie to wszystko nie ma większego znaczenia. Czytelnik nie dowiaduje się o Hitlerze niczego, co nie byłoby już powszechnie wiadome. Że nieudany artysta (Berg widział gdzieś jego obrazy), że ojciec nieznany, że natchniony mówca – same banały. Zacząłem się nawet zastanawiać, czy wyrzucenie tej postaci z książki odbyłoby się ze stratą dla wątku kryminalnego? Niespecjalnie. Pisarka poszła po linii najmniejszego oporu i zrobiła z Hitlera kolorowe tło dla opowiadanej historii. W sumie szkoda, bo chciałoby się, żeby temat został jakoś rozwinięty, a nie służył tylko jako zachęta do kupna książki: „W Monachium grasuje ktoś potworniejszy niż brunatne bojówki Hitlera…” – można przeczytać na okładce. Natomiast samo śledztwo inspektora Berga to poprawny kawałek literatury kryminalnej; nic specjalnego, ale też nie można zarzucić Kellerman większych błędów. Tyle że w zalewie podobnych książek, „Prosto w ciemności” właściwie niczym się nie wyróżnia. Lepiej już sięgnąć po cykl Marka Krajewskiego o przedwojennym Wrocławiu, bo tam przynajmniej mamy wyrazistego bohatera i szczegółowo opisane realia. Kellerman zaś trudno czymkolwiek przyciągnąć uwagę czytelnika. Hitler odpada, bo został potraktowany per noga; morderstwa są, ale co tam nowego można wymyślić w kwestii zabijania młodych kobiet? Co pozostaje? Ano, bawarska kiełbasa i piwo. Zum wohl!
Tytuł: Prosto w ciemności Tytuł oryginalny: Straight into Darkness ISBN: 978-83-7506-026-3 Format: 452s. 125×195mm Cena: 29,90 Data wydania: 26 czerwca 2007 Ekstrakt: 40% |