powrót do indeksunastępna strona

nr 05 (LXXVII)
czerwiec 2008

Polska teoria spiskowa
Janusz Tazbir ‹Polska przedmurzem Europy›
Jaka jest największa polska spiskowa teoria dziejów? Okazuje się, że nie chodzi wcale o Żydów, masonów czy komunistów. Jak pokazuje praca Janusza Tazbira, Polakom udało się stworzyć monumentalną legendę obejmującą niemalże całą historię naszego kraju. „Polska przedmurzem Europy” to opowieść właśnie o niej.
Zawartość ekstraktu: 80%
‹Polska przedmurzem Europy›
‹Polska przedmurzem Europy›
Dzięki kulturze masowej wszyscy znamy prawdę o świętym Graalu, dzieciach Chrystusa, spisku templariuszy i różokrzyżowców czy diabolicznym Opus Dei. Dorzućmy do tego jeszcze UFO, zamach na Kennedy’ego i mamy pełną panoramę współczesnych teorii spiskowych. Wydawałoby się, że nic nowego nie można wymyślić, a już na pewno nie w miejscu tak prozaicznym, jak kraj nad Wisłą. Otóż tu kryje się największa niespodzianka – Polacy stworzyli jedną z ciekawszych teorii spiskowych. Chodzi o koncepcję przedmurza.
Tu można wzruszyć ramionami. Przedmurze? Było o tym w szkole – to ma być teoria spiskowa? Przecież chodziło tylko o to, że Polska broniła Europy przed nawałą Turków, Moskali czy Szwedów. Tak zapewne większość ludzi wyobraża sobie koncepcję antemurale, czyli przedmurza, którą użyto wobec Polski… no właśnie, kiedy? Tazbir w pracy „Polska przedmurzem Europy” stwierdza, że najbardziej prawdopodobne jest, że to sami Polacy wykreowali swoje państwo na „stojące na straży świata chrześcijańskiego jako tarcza i pancerz od pogan”, jak pisał Jakub Sobieski w „Pamiętniku wojny chocimskiej”. Terminu przedmurze użyła najprawdopodobniej po raz pierwszy polska dyplomacja na dworze papieskim zabiegająca o polityczne i finansowe poparcie papieża. Hasło „Polska przedmurzem chrześcijaństwa” stało się szybko czymś w rodzaju „Nicea albo śmierć”, wytrychem pomagającym tłumaczyć konflikt z Państwem Moskiewskim, Szwedami czy Turcją. Co ciekawe, początkowo jego użycie było – twierdzi Tazbir – prostą konsekwencją Realpolitik polskich władców, którzy w ten sposób wymawiali się z udziału w Świętej Lidze czy też wymigiwali od świętopietrza1). O ile jednak w czasach I Rzeczpospolitej przedmurze służyło polskiej dyplomacji, problemy zaczęły się w momencie rozbiorów Polski i utraty niepodległości.
Z propagandowego hasła przedmurze stało się wytłumaczeniem wszelkich kłopotów Polski: przegranych wojen, słabych królów, rozbiorów czy nieudanych powstań. Tazbir w swojej pracy pokazuje, jak na przestrzeni dziejów powstawał wielki mit Rzeczpospolitej broniącej własną piersią Europy przed zalewem barbarzyńskich hord. W 1818 roku Antoni Górecki pisał:
Jak o brzeg Pirenejów oceanu wały,
O miecz się nasz niewierne hordy rozbijały.
Nie stałbyś pyszny Wiedniu, gdyby przed stu laty
Nie zakryły cię swymi szablami Sarmaty.
Jego wierszom wtóruje Jarosław Marek Rymkiewicz sto sześćdziesiąt lat później w książce „Rozmowy polskie latem 1983”: „Gdyby nie my, Diabeł już dawno posiadłby cię [Europo] i zapłodnił. I rodziłabyś, rozpustna dziwko, diabelskie bękarty. I tylko my, obrzydliwa rozpustnico, możemy […] Cię osłonić przed ciosami diabelskiego miecza”.
Polska jako przedmurze sprawdzała się nie tylko w czasach opisywanych w „Trylogii” Sienkiewicza, ale także podczas wojny polsko – radzieckiej w 1920 roku czy nawet w trakcie okupacji niemieckiej, kiedy to prasa gadzinowa pisała o odpieraniu „dzikiego człowieka” ze Wschodu. Po 1945 roku Polska stała się po raz kolejny przedmurzem, tym razem – Związku Radzieckiego i światowego komunizmu.
Tazbir przedstawia całą panoramę dziejów polskiego antemurale: od powstania po czasy najnowsze. Jego niewątpliwą zasługą jest to, że przedmurze traktuje jako mit, legendę, z którą nie wchodzi się w dyskusję. Jest to o tyle ważne, że wielu historykom taka postawa się nie udała (np. Brzozowskiemu w „Legendzie Młodej Polski”). Warszawski historyk natomiast, w miarę obiektywnie, stara się pokazać, jak następowały kolejne przemiany w rozumieniu tego terminu. Miał rację Antoni Słonimski, piszący o „obrotowym przedmurzu chrześcijańskim”, które w zależności od potrzeby zwracane było przeciwko Turkom, Rosjanom, Szwedom, Niemcom, bolszewikom, Żydom lub masonom. Te często absurdalne wolty pokazują niezwykłą użyteczność mitu polskiego „antemurału” (jak próbowano przełożyć łaciński termin), który mimo upływu lat służy tłumaczeniu, dlaczego ciągle się nam nie udaje. Ostatnie dokonania na tym polu należą do Jędrzeja Giertycha, według którego Polsce zagrażał spisek masonów i Żydów, co to zamiast dziękować za ochronę Europy, starali się rozłożyć nasz kraj od wewnątrz.
Dla czytelnika nieprzepadającego za pracami historycznymi atutem zapewne będzie przystępny styl autora oraz ograniczenie naukowych przypisów do minimum. „Polska przedmurzem Europy” to wciągająca książka popularnonaukowa, opowieść o chyba największym polskim spisku. Przynajmniej – tym wymyślonym.
1) Święta Liga – sojusz państw chrześcijańskich skierowany przeciwko islamskiej Turcji.
Świętopietrze – danina na rzecz papiestwa wnoszona przez chrześcijańskie państwa.



Tytuł: Polska przedmurzem Europy
Wydawca: Twój Styl
ISBN-10: 83-7163-295-9
Format: 215s. 160×240mm; oprawa twarda
Data wydania: czerwiec 2004
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

58
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.