powrót do indeksunastępna strona

nr 07 (LXXIX)
sierpień-wrzesień 2008

Autor
Sekrety smoczego serca
Marina Diaczenko, Siergiej Diaczenko ‹Rytuał›
„Rytuał” to pełna baśniowego uroku historia o miłości zmagającej się z przeznaczeniem. W tej krótkiej powieści Marina i Siergiej Diaczenko osiągnęli poziom, o jakim wielu innych twórców fantasy może tylko pomarzyć. Z kolei wszechstronność ukraińskiego duetu potwierdzają trzy „bonusowe” opowiadania zamieszczone w książce.
Zawartość ekstraktu: 80%
‹Rytuał›
‹Rytuał›
Początek „Rytuału” całkiem dobrze pasowałby do klasycznej baśni. Najpierw w czarodziejskim zwierciadle obserwujemy przygotowania trzech księżniczek do karnawałowej zabawy, a chwilę później smok porywa jedną z nich – Jutę – w przestworza. W tym momencie spodziewamy się kolejnej opowieści o dzielnych bohaterach walczących z potwornym gadem, jednak fabuła zaczyna przypominać bardziej historię o Pięknej i Bestii – z drobnymi, aczkolwiek dość istotnymi różnicami. Smok bowiem nie jest bezmyślnym krwiożerczym monstrum, lecz może przyjąć ludzką postać, w której jako Arman jest znacznie mniej przerażający. Z kolei księżniczka nie tylko nie należy do specjalnie urodziwych, lecz na domiar złego odznacza się dość trudnym charakterem. Kiedy mogłoby zaś się wydawać, że wybuch uczuć między Jutą i Armanem jest już nieuchronny, nagle pojawiają się motywy kojarzące się ze znacznie bardziej mroczną opowieścią.
Fabuła „Rytuału” jest tym bardziej interesująca, że autorzy nie poprzestają na podsuwaniu czytelnikom nawiązań do znanych baśni, lecz stawiają bohaterów przed koniecznością dokonywania wyborów godnych postaci z tragedii antycznej. Nie można wszak zapominać o dwoistej naturze Armana, którego szczęście w związku z księżniczką staje pod znakiem zapytania z powodu ciążącej mu spuścizny, odziedziczonej po wielu pokoleniach smoczych przodków. W takiej sytuacji zdecydowanie, co będzie najlepsze dla niego i ukochanej kobiety, wcale nie jest prostą sprawą. W dodatku wyboru właściwej drogi postępowania nie ułatwia odczytana przez Jutę przepowiednia, dotycząca przeznaczenia Armana. Nie sposób więc pozostać obojętnym, kiedy obserwuje się emocje targające bohaterami, szczególnie że w miarę rozwoju wydarzeń budzą oni coraz więcej sympatii.
Marina i Siergiej Diaczenko po raz kolejny stworzyli ciekawe postacie o skomplikowanym wizerunku psychologicznym, których losy są pełne dramatycznych przeżyć. Znakomite połączenie baśniowej scenerii z atrakcyjną fabułą i przekonującym przedstawieniem burzliwych uczuć głównych bohaterów zaowocowało powstaniem fascynującego dzieła, które powinno zachwycić wszystkich miłośników dobrej literatury fantasy.
Zamieszczenie w książce obok tytułowej powieści jeszcze trzech opowiadań z pewnością ucieszy fanów ukraińskiego duetu, jednak było to rozwiązanie nieco ryzykowne, przede wszystkim dlatego, że żaden tekst nie dorównuje poziomem „Rytuałowi” i mimo że są to opowiadania całkiem interesujące, to nieco obniżają ogólną ocenę. Po drugie zaś mogą części czytelników zwyczajnie nie przypaść do gustu, ze względu na znaczną odmienność gatunkową. W przypadku „Ostatniego Don Kichota” mamy do czynienia z udaną wariacją literacką na temat bohatera stworzonego przez Miguela de Cervantesa, ale fantastyki jest tu tyle co na lekarstwo. Z kolei „Zoo” i „Tron” łączy to, że rozgrywają się współcześnie, jednak opowiadania te różnią się znacznie zarówno tematyką, jak i nastrojem. Pierwsze to dość zabawna, lecz nieco przydługa historyjka o eksperymentach na zwierzętach, na które zgubny wpływ miała pogoń za „oglądalnością”. Drugie natomiast to niesamowita opowieść o dziewczynce trafiającej do niezwykłej szkoły, którą można uznać za interesującą wypowiedź na temat wpływu przypadku na losy całego świata.
Jeśli chodzi o ryzykowne rozwiązania, to z pewnością było takim umieszczone na okładce porównanie powieści Diaczenków do twórczości Paula Coelho. Wprawdzie rozumiem, że miał to być sposób na poszerzenie kręgu potencjalnych czytelników książki, jednak jest to zupełnie chybione. Nie dość, że „Rytuał” wykazuje bardzo dalekie podobieństwo zarówno pod względem treści, jak i formy do „Alchemika”, to ukraiński duet tworzy na tak wysokim literackim poziomie, że Brazylijczyka dzielą od niego lata świetlne. Podejrzewam, że ta notka na okładce może spowodować tylko to, że miłośnicy prozy Paula Coelho zwyczajnie się rozczarują „Rytuałem”, zaś nie sięgną po tę książkę osoby mające awersję do dzieł w stylu „Alchemika”. Pozostaje mieć nadzieję, że mimo to powieść Mariny i Siergieja Diaczenko odniesie sukces, na jaki zasługuje.



Tytuł: Rytuał
Tytuł oryginalny: Ритуал
Przekład: Iwona Czapla
Wydawca: Solaris
ISBN-10: 83-89951-93-2
Format: 432s.
Cena: 39,50
Data wydania: 29 kwietnia 2008
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

83
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.