Dziewięć lat po przedwczesnej śmierci Marka Sandmana trójka jego znajomych stworzyła album, będący wyraźnym ukłonem w stronę zmarłego artysty. Wydana własnym sumptem, praktycznie niepromowana, debiutancka płyta A.K.A.C.O.D. umknęła uwadze mediów i słuchaczy. A szkoda, bowiem „Happiness” po brzegi wypełniona jest doskonałą muzyką.  |  | ‹Happiness›
|
Stanowiący nazwę skrót nie jest trudny do rozszyfrowania. Also Known As Colley, Ortiz & Dersch. Pierwszy z nich to oczywiście saksofonista Morphine, pozostała dwójka od lat obracała się w kręgach związanych z legendarnym zespołem. Larry Dersch (perkusja) wspomagał go na „Like Swimming”, Monique Ortiz (śpiew, bas, gitara) z muzykami tria znała się od 1996 roku. W tym czasie Colley wyprodukował i gościnnie wystąpił na płycie Bourbon Princess – formacji wokalistki, której członkami są bębniący ongiś w ekipie Sandmana Jerome Deupree i Russ Gerschon – kolejny były współpracownik grupy. Na powiązania z twórcami „Cure for Pain” wskazuje wszystko – okładka (w obowiązkowych podziękowaniach pierwsze miejsca zajmują Sandman i Billy Conway), studio nagraniowe (założone przez Marka S. Hi-n-dry), wykorzystane instrumentarium (słynny dwustrunowy bas), a przede wszystkim muzyka. Specyficzna barwa Colleyowskiego saksofonu budzi jednoznaczne skojarzenia, a sama konstrukcja numerów sprawia, że większość z nich mogłaby być piosenkami Morphine. Patrząc na ich długość – raczej tej późniejszej, bardziej z okresu „The Night” niż „Yes”. Nie można wszak powiedzieć, że A.K.A.C.O.D. to zwyczajna, zgrabna kopia. Jednym z podstawowych czynników decydujących o odmienności jest warstwa wokalna: mocny głos Ortiz – co ciekawe, głównej kompozytorki materiału – nadaje „Happiness” własnego charakteru, również hipnotycznego, ale jakby bardziej zadziornego. Całość brzmi zaskakująco ciężko – już otwierający album riff świetnie nadałby się na przewodni motyw hitu jakiejś doom/stonerowej kapeli w klimacie Electric Wizard. Potem zazwyczaj jest lżej, jednak motoryczny bas nie pozwala zapomnieć, że mamy do czynienia z rockiem i sprowadzenie gitary do roli sporadycznego asystenta wcale temu nie przeczy. Zniewalają melodie („Bad Weather”, „Cheer On You” i… większość pozostałych), ubarwiają liczne pojawiające się od czasu do czasu instrumentalne przyprawy: różnego rodzaju klawisze czy nietypowe perkusjonalia. Świetnie wypada „Hypnotized” – cover Fleetwood Mac. I tak naprawdę jedyną wadą płyty jest, że nie sposób napisać o niej sensownego akapitu nie wspominając o wiadomym wykonawcy, a sama muzyka jest na tyle niezaskakująca, iż nie ma powodu, by tych paragrafów było wiele. Grupa Morphine na stałe zapisała się w historii; o A.K.A.C.O.D. po latach pamiętać będą nieliczni – przynajmniej jeżeli kolejne albumy nie oddalą się stylistycznie od aktualnie proponowanych dźwięków. Debiutanci z Massachusetts nie mizdrzą się do publiczności, w dodatku nie wprowadzają szczególnych innowacji do gatunku ochrzczonego niegdyś przez Marka Sandmana low rockiem. Nawet kobiece wydanie tego stylu nie jest nowością – trzy krążki ma już na koncie formacja Twinemen. Na szczęście kapitalne kompozycje pozwalają o tym zapomnieć i przyjąć „Happiness” taką, jaka jest. Pełen wdzięku zapis muzycznego spotkania trójki sentymentalnych przyjaciół. Znanych także jako Colley, Ortiz i Dersch. Skład: Dana Colley – elektryczny saksofon barytonowy, klarnet basowy, klawisze, dwustrunowy bas slide (7), perkusja (12), gitara (11); Monique Ortiz – śpiew, bas bezprogowy, dwustrunowy bas slide, gitara barytonowa; Larry Dersch – instrumenty perkusyjne Goście: Andrew Mazzone – organy Hammonda (12); R.L. Hulsman – perkusja (3); Jim Moran – High Piano (4); Jeremy Lyons – National (7);
Tytuł: Happiness Wydawca: Sonophone Data wydania: 2008 Czas trwania: 53:49 Utwory: 1) Happiness: 5:26 2) Spanish Fly: 5:18 3) Bad Weather: 5:25 4) Cheer You On: 4:54 5) Fifteen Minutes: 4:14 6) Minor Key: 3:23 7) Sun Burns Out: 3:51 8) Three Chairs: 3:20 9) Dmy: 4:37 10) Caught Staring: 3:52 11) Hypnotized: 5:13 12) Yellowest Leaves: 6:16 Ekstrakt: 80% |