W „Jack Van Cell – Stinger Sniper” masz okazję wcielić się w postać snajpera ludzkiego ruchu oporu w świecie biomechanicznej przyszłości. Ale celność to tylko część tego, czym trzeba się wykazać w tej sympatycznej, klimatycznej grze.  | Jack Van Cell – Stinger Sniper Kadr z misji typu „point and click”
|
Gra jest połączeniem snajperskiej strzelaniny (niektóre serie trzeba oddać naprawdę szybko) z banalnymi łamigłówkami typu „point and click” (znajdź przedmiot, przejdź do wybranego miejsca). Jednak strzelanie na ślepo kończy się na ogół klapą misji. Tutaj trzeba nieco pomyśleć i zaczekać na okazję. „Nieco”, bo przedstawione zagadki są naprawdę proste. Cała gra podzielona jest na krótkie misje. Z „odprawy” (krótka notka wyjaśniająca – w języku angielskim) dowiadujemy się o zadaniu, o niebezpieczeństwach i przeszkodach, mogących uniemożliwić jego realizację. Zazwyczaj chodzi o niestrzelanie do cywili… Czasem w notce są podane tylko szczątkowe informacje – w czasie misji (każda zajmuje ledwo kilka-kilkanaście sekund) trzeba samemu pomyśleć i wybrać właściwy cel, nim pociągnie się za spust.. Gra kończy się szybko (po kilku misjach) planszą „to be continued”. Miejmy nadzieję. Bo komiksowa grafika jest ładna, klimat jest dobrze oddany, i choć w sumie chodzi o to, by całość przejść jak najszybciej (bo to za czas zbiera się punkty), to i smakując przedstawiony świat można się nieźle zabawić. |