powrót do indeksunastępna strona

nr 08 (LXXX)
październik 2008

Autor
A statek płynie…
Philip José Farmer ‹Najwspanialszy parostatek›
No dobrze, właściwie to jeszcze nie płynie, tylko jest budowany. I nie zwykły statek, a parostatek. Zgodnie z tytułem – „Najwspanialszy parostatek”. A za sterami chce usiąść Sam Clemens alias Mark Twain, główny bohater drugiej części cyklu „Świat Rzeki” autorstwa Philipa José Farmera.
Zawartość ekstraktu: 70%
‹Najwspanialszy parostatek›
‹Najwspanialszy parostatek›
W drugim tomie Farmer porzucił poprzedniego bohatera i zajął się losami innej postaci, żyjącej w kompletnie innym miejscu. Daje to ciekawy efekt, bo Richard Burton, bohater „Gdzie wasze ciała porzucone”, jest znany Samowi Clemensowi – ale tylko z powtarzanych nad Rzeką plotek i częściowo zmyślonych opowieści. Z kolei, jak wiemy z części pierwszej, dla Richarda taką na wpół legendarną postacią jest tytantrop1) Joe, który w części drugiej okazuje się jednym z towarzyszy Sama. Poza tym Richard i Sam, choć pod względem charakterów zupełnie różni, opętani są tą samą obsesją – obaj chcą zbudować statek i dotrzeć do źródeł Rzeki. Tyle że Richardowi zależy głównie na zdemaskowaniu tajemniczych Etyków, Clemensowi zaś na samej radości podróżowania.
Recenzując część pierwszą, wyraziłam nadzieję, że w tomie drugim autor nieco zwolni – i tak się poniekąd stało. Piszę „poniekąd”, bo pomimo iż Farmer nie miota już bohaterami na prawo i lewo, to i tak tempo akcji jest na tyle szybkie, że pisarz pokroju na przykład George’a R.R. Martina bez trudu przerobiłby tę cienką książeczkę na grubaśną cegłę. A tym razem dostajemy do ręki intrygę szpiegowsko-polityczną, w całości osnutą wokół tytułowego parostatku, który każdy chce dla siebie zdobyć. Nadal czyta się to dobrze, choć irytuje fakt, że wątek główny cyklu, czyli odkrycie tajemnic Świata Rzeki, nie posuwa się ani o cal do przodu – zupełnie jakby autor połapał się, że w tomie poprzednim zdradził zbyt dużo, i teraz dla odmiany postanowił potrzymać czytelników w niepewności.
Irytować może też Sam Clemens, który na bohatera historii przygodowej nadaje się jak… nie powiem co. To płaczliwa mimoza, zajmująca się głównie dzieleniem włosa na czworo oraz łkaniem za utraconą miłością życia. Trzeba jednak przyznać, że Sam jako osobowość jest wiarygodny, a z czasem nieco mężnieje i można go polubić. Ponadto autor oferuje nam parę niezłych drugoplanowych postaci męskich i – tradycyjnie już – żadnej ciekawej kobiecej. Do tego mamy odrobinę „powtórki z rozrywki”, czyli wątek wiernego dzikusa, nieco rozbudowany i zabawniejszy, bo tytantrop Joe przypomina nie tyle oswojone zwierzę (jak Kazz z części pierwszej), co przerośnięte, naiwne i zarazem wygadane dziecko. Całość trzyma poziom części poprzedniej – jest tu dynamiczna, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcja, jest pełnokrwisty czarny charakter (tym razem król Jan Bez Ziemi, brat Ryszarda Lwie Serce), jest wreszcie odrobina humoru oraz ciekawy świat, który przechodzi przyspieszony rozwój od epoki kamienia łupanego aż do wieku pary i elektryczności. Na tym tle nie ma większego znaczenia fakt, że „Najwspanialszy parostatek” sprawia trochę wrażenie przystawki przed daniem głównym, którym jest zapowiadana na następne tomy wyprawa do siedziby Etyków.
1) Czyli przedstawiciel wymyślonej przez autora rasy gigantów, którzy żyli w czasach prehistorycznych.



Tytuł: Najwspanialszy parostatek
Tytuł oryginalny: The Fabulous Riverboat
Przekład: Piotr W. Cholewa
Wydawca: MAG
ISBN: 978-83-7480-099-0
Format: 240s. 125×195mm
Cena: 25,—
Data wydania: 22 sierpnia 2008
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

68
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.