powrót do indeksunastępna strona

nr 08 (LXXX)
październik 2008

Autor
Online: Grzebanie w śmieciach jest niebezpieczne…
…można zostać przywalonym przez kamienie (które trzeba rozwalać kilofem lub dynamitem), może zabraknąć powietrza… A najgorzej, że ciągle nie widać dna. Przy stu metrach w głąb zaczyna brakować czasu na zbieranie cennych znalezisk – oczywiście po trzy z każdego rodzaju.
Dig Land
Dig Land
„Dig Land” jest kolejnym klonem gier typu „zbierz po trzy”. Zaznacza się klocek, potem jego sąsiada, po czym następuje zamiana miejscami. Przesunięcie jest możliwe, tylko gdy w jego wyniku trzy elementy danego rodzaju znajdą się w linii prostej – wtedy znikają, a puste miejsce jest zasypywane tym, co powyżej. Novum jest heksagonalny układ planszy oraz idea – sprowadzić naszego bohatera (wielkości jednego elementu) na samo dno (czy w ogóle istnieje?). Gdy kopacz dotrze do dolnej krawędzi planszy, ta przesuwa się ku górze, odsłaniając dalsze pokłady odpadów. Mamy tu muchomory, fiolki po lekarstwach, liście, pomidory/maki/woreczki (ki czort?), winogrona, zgniłe jajeczka, muszle ślimaków – ale także szlachetne kamienie (a może śrubki?). I zwykłe kamienie, które nie znikają nawet po ułożeniu w rządek.
Nie otrzymujemy punktów za żadne potrójne znalezisko. Nasz wynik podawany jest w metrach (liczonych poniżej poziomu szczytu sterty) po prawej stronie ekranu. Mamy tu też małe jednorazowe bonusy-zapasy, pojawiające się losowo – dodatkowe powietrze w butlach (im głębiej schodzimy, tym szybciej nam go brakuje, a obrazuje je znikająca kolumna z lewej strony planszy), kilofy, którymi można rozłupać kamienie, i dynamit działający na wszystko (w tym i naszego bohatera) w określonym promieniu…
Gra wciąga, a na końcu – o ile udało się nam COŚ osiągnąć – możemy wpisać się na tablicę wyników: dzienną, tygodniową, miesięczną i całościową.
Szkoda tylko, że grafika jest tak prymitywna (nie działa nawet drag & drop!), a i jednowątkowość (niemożność kliknięcia w element, gdy trwa ruch na planszy) potrafi zdenerwować – zwłaszcza gdy został ledwie haust powietrza. Tlenu, tlenu!
powrót do indeksunastępna strona

133
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.