powrót do indeksunastępna strona

nr 09 (LXXXI)
listopad 2008

Cudzego nie znacie: Figiel czy poczęstunek?
Ray Bradbury ‹The Halloween Tree›
Nikt nie potrafi tak przekazać nostalgii za chłopięcymi laty jak Ray Bradbury. Nikt także nie potrafi tak połączyć magii, grozy i śmiechu jak on. Neil Gaiman też jest w tym niezły… ale mistrz może być tylko jeden. A „The Halloween Tree” Bradbury’ego to – obok „Jakiś potwór tu nadchodzi” – tego mistrzostwa koronny przykład.
Zawartość ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Gdy nadchodzi wieczór Halloween, ośmiu chłopców z małego amerykańskiego miasteczka zbiera się na tradycyjny obchód sąsiedztwa z sakramentalnym pytaniem: „Trick or treat?”. Powinno być ich dziewięciu, ale wódz i inspirator najbardziej szalonych wybryków, Pipkin, nie czuje się dobrze. Zgodnie z jego wytycznymi przebierańcy biegną do nawiedzonego domu – bo cóż może być lepszego od nawiedzonego domu w Halloween? – a tam spotykają tajemniczego pana Carapace Clavicle Moundshrouda (dosł. Żółwipancerz Obojczyk Całunpogrzebowy). Zanim ta noc dobiegnie końca, prowadzeni przez Moundshrouda chłopcy nie tylko poznają historię Wigilii Wszystkich Świętych, ale także będą mieli szansę uratować swego przyjaciela Pipkina, porwanego do Nieodkrytego Kraju Czasów Minionych.
Zarysowanie fabuły tej małej książeczki nie oddaje jej sprawiedliwości, bowiem najważniejsze w niej są emocje i forma ich przekazania. Stworzona do czytania na głos, przesycona nostalgią za czasami, kiedy lato trwało niewyobrażalnie długo, a jednak nie było chwili do stracenia, kiedy każde zarośla mogły być Lasem Sherwood, a domek na drzewie statkiem piratów, kiedy oranżada była najlepsza na świecie, a pod łóżkiem mieszkał Potwór – jest idealną kwintesencją uroków i strachów dzieciństwa.
„The Halloween Tree” to bajka, ale bajka specyficzna, bo mroczna i straszna. Nie omija – a wręcz przeciwnie! – pytań o śmierć, prześladowania, przemijanie, podkreślając przy tym znaczenie bezwarunkowej przyjaźni i poświęcenia. Bezpośrednio odwołując się do „Wigilijnej opowieści” Dickensa, przenosi grupę chłopców, a wraz z nimi czytelników czy słuchaczy, w inne czasy i kultury, aby poznać różne formy, w jakich ludzie wspominali swoich zmarłych bliskich – lub chronili się przed nimi. Cykliczność natury – dzień, noc, jesień, wiosna – a także człowiecza skłonność do przypisywania zjawiskom znaczenia mistycznego są tu ukazane nie tylko jako przyczyny świętowania końca lata, ale także jako źródło wszelkiej religijności i refleksji nad życiem i śmiercią. Ozyrys, Mitra, Chrystus – bogowie odradzający się ze zmarłych; ogień odganiający duchy, ale i rzucający cień, dający broń, lecz także podsycający wyobraźnię – co jest poza jego kręgiem?; zmarli jako strażnicy i bliscy, ale też jako groźne mumie czy szkielety. To wszystko w prostej formie przekazuje Bradbury.
Autor nie ocenia innych kultur – piętnuje za to własną za powierzchowność i ignorancję co do fundamentów, na których została zbudowana. Potępiając oderwanie od przeszłości w skali całej kultury, gani również zapominanie o własnych zmarłych, wstydliwe skrywanie problematyki śmierci bliskich przed dziećmi, wnukami, prawnukami. Jak stwierdza jeden z chłopców: „U nas w Illinois zapomnieliśmy, o co w tym święcie chodzi. To znaczy zmarli, w naszym miasteczku, w ten wieczór, kurczę, oni są zapomniani. Nikt nie pamięta. Nikogo nie obchodzą. Nikt nie usiądzie i nie porozmawia z nimi. O rany, to samotne. To naprawdę smutne”.
Dzięki tym spostrzeżeniom „The Halloween Tree” nie jest tylko bajką dla dzieci. Jeśli dorosłych nie odrzuci ta specyficzna forma opowieści (pierwotna wersja była scenariuszem), a także skoncentrowanie na obcym dla nas rytuale Halloween, mogą również czerpać przyjemność z lektury – podobnie, choć nie tak samo, jak dzieci, którym książeczkę przetłumaczą na dobranoc.



Tytuł: The Halloween Tree
Wydawca: Corgi
ISBN-10: 0 552 09765 9
Data wydania: 1975
Ekstrakt: 90%
powrót do indeksunastępna strona

60
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.