No cóż, wszystko się kiedyś kończy. Ale uszy do góry!
Od autora: I oto dotarliśmy do końca pewnego rozdziału. Mysz się odkochał. Definitywnie. Teraz trawi go co innego... Co dalej? - pytacie. Cierpliwości! Minie zima, ja trochę odtajam - a produkcja ruszy znowu. Myszy wrócą z nowymi przygodami. Być może w nowych koszulkach (tu uśmiech w stronę reklamodawców). Tymczasem: fajrant! Przerwa na sen zimowy. Autor umyka wgłąb norki, gdzie posilając się żołędziami, gromadzi tłuszczyk na chude miesiące. Odeśpi nieprzespane noce, zaleczy spojówki, odzyska wagę i kolor, schłodzi przegrzany mózg - to wróci do pługa ;) |