powrót do indeksunastępna strona

nr 01 (LXXXIII)
styczeń-luty 2009

Autor
Online: Bul, bul… bach!
Strzelanka, czyli gra dla twardzieli. Bąbelki, czyli gra dla… dzieci? Co wyjdzie z połączenia tych dwóch rzeczy? „Bubble Tanks 2”: rozbuduj swój bąbelkowy czołg i wyrusz na podbój… wanny?
Celuj i strzelaj. Jeśli trafisz we wroga odpowiednią liczbę razy, ten rozpadnie się na drobne bąbelki. Zbieraj je, by urosnąć w siłę. Po zebraniu odpowiedniej ich liczby uzyskasz możliwość wyboru typu rozbudowy swego bąbelkowego czołgu – czy to w kierunku szybkości, czy siły ognia, czy też w sposób zbalansowany. Oczywiście ty też możesz zostać trafiony – wtedy tracisz bąbelki (punkty) składowe, a po przekroczeniu tej samej liczby twój czołg zostanie „zdegradowany” do poprzedniej wielkości (i siły rażenia ogniem).
Rozgrywka toczy się na kolistych arenach, których brzegi mają moc przyciągania i wyrzucania do areny sąsiedniej. Ty możesz się przemieszczać, przeciwnicy nie. O tyle dobrze, że można odetchnąć po szczególnie uciążliwej walce, a niektóre dają w kość, oj, dają… Za kierunki przesuwania się (przepływania?) odpowiadają definiowalne klawisze, za strzelanie – ruchy i kliknięcia myszką.
Limity? Będąc na danej arenie, nie widać, co jest na sąsiednich. Jest za to dość prymitywna mapa, tworzona w trakcie gry – pokazuje, którędy już wędrowałeś. Końca aren nie widać – można wędrować dłuuugo. Do znudzenia. Bo gra po jakimś czasie jednak nudzi. Rozbudowa czołgu ma, jak się okazuje, swoje granice, można też napotkać takie areny i takich przeciwników, na których nawet najlepszy czołg niewiele jest w stanie poradzić – w dodatku nagromadzenie ruchomych elementów potrafi „posadzić” komputer (nawet na najsłabszej jakości flasha). Może zresztą właśnie to jest przyczyną, dla której nie potrafiłem tych aren przejść, czyli oczyścić?
Niestety, nie zachowuje się stan gry, więc za każdym odpaleniem zaczynamy od zera. Co dodatkowo zniechęca. Jednak na godzinkę odprężenia gra jak znalazł.
powrót do indeksunastępna strona

170
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.