Julien Neel stworzył bardzo sympatyczną i – jak na humorystyczny komiks – realną bohaterkę. W drugim tomie cyklu Lou wyjeżdża na wakacje do babci. Nowe znajomości, nowe wątpliwości, nowe przeżycia… nie zawsze łatwo jest być dwunastolatką.  |  | ‹Lou! #2: Na końcu świata›
|
Z komiksem „Lou!” zapoznałam się pod wpływem recenzji Konrada Wągrowskiego. Inaczej z pewnością nie zdecydowałabym się sięgnąć po cykl, którego pierwszy tom ma bardzo różową okładkę, przedstawiającą bardzo słodziusieńką blondyneczkę z kotkiem. Okazało się jednak, że słodziusieńka blondyneczka ma całkiem ciekawą osobowość, a jej życiowe perypetie dostarczają czytelnikowi wiele rozrywki. W „Na końcu świata” Lou i jej uzależniona od gier komputerowych mama wyjeżdżają na wakacje do babci. Rodzinna miejscowość nosi w polskiej wersji nazwę Sopoćkowo, co zapewne w zamierzeniu tłumacza miało oddawać jej prowincjonalny charakter. Dziewczynom nie jest łatwo: nie ma przyjaciół, nie ma komputera, babcia nieustannie wypomina mamie błędy jej młodości i posuwa się nawet do zaaranżowania jej spotkania z „odpowiednim” kandydatem na małżonka. Sytuacje te niosą wiele komizmu (na przykład scena spotkania z – bardzo odmienionym z wyglądu – adoratorem ze szkoły), ale jednocześnie i sporo melancholii: choć Lou i mama są prawdziwymi przyjaciółkami, to z babcią kontakt jest utrudniony, gdyż oschła starsza pani nie umie okazać cieplejszych uczuć nawet kotu. Podczas kiedy przedstawicielce średniego pokolenia klaruje się sytuacja uczuciowa (a konkretnie miłość do przystojnego sąsiada z ich kamienicy), Lou popada w sercowe rozterki, poznaje bowiem sympatycznego młodego artystę o hawajskich fascynacjach. Problem wyboru między Pawłem a Tristanem będzie ja dręczył jeszcze długo… Komiks jest rysowany prostą, równą kreską (sugerującą użycie raczej tabletu niż tradycyjnego narzędzia kreślarskiego), utrzymany w czystych, żywych barwach. Wrażenie lekkości i pastelowości pogłębia zastosowanie kolorowych konturów: zamiast tradycyjnej czerni wykorzystane są po prostu ciemniejsze odcienie danego koloru. Cały cykl o Lou można zdecydowani polecić miłośnikom optymistycznych a jednocześnie życiowych historyjek. Jeśli ktoś lubił książkowego Mikołajka i bohaterów Astrid Lindgren, z pewnością zaprzyjaźni się z Lou. Niezależnie od płci i wieku, jak wskazują nasze redakcyjne przykłady. Plusy: - sympatyczne bohaterki;
- ładny rysunek, oddający charaktery i nastrój postaci;
- humor i optymizm bez przesadnego wygładzania i idealizacji życia.
Minusy: - plansze wyglądają jak na siłę zmniejszone, przez co napisy w dymkach trzeba odczytywać prawie przez lupę.
Tytuł: Na końcu świata Tytuł oryginalny: Mortebouse ISBN: 978-83-237-2986-0 Format: 40s. 165 x 225 mm Cena: 9,90 Data wydania: luty 2008 Ekstrakt: 80% |