Gdzie podziało się znamienite „Piekło na Ziemi” i dlaczego GWG jeszcze nie wydało tego systemu na mechanice Savage Worlds? Jeśli was także nurtuje to pytanie, powinniście poczuć się zaintrygowani niewielką przygodą rozgrywającą się na Spustoszonym Zachodzie, którą od pewnego czasu można znaleźć na stronie wydawcy. O wiele mniej ciekawie przedstawia się „Earthblood”, kilkustronicowy szkic do d20 przygotowany przez Monte Cooka.  | W świecie, w którym o wiele łatwiej wydać coś w elektronicznym formacie niż na papierze, ciężko jest oddzielić ziarna od plew. Wśród tak kuriozalnych pomysłów jak „Hot Chicks RPG” czy darmowe listy trafień krytycznych, odnalezienie wartych uwagi produktów jest syzyfową pracą, którą za was wykonamy za garść naboi i kilka łusek więcej. |  |
„Jak zdołałem pokonać strach i pokochać Bombę” jest nieskomplikowaną przygodą przeznaczoną do Piekła na Ziemi (postapokaliptyka opartego na Martwych Ziemiach), w której skorzystano z zasad Savage Worlds. To klasyczny jednostrzał – dostajemy w nim statystyki naszych bohaterów, kilka mapek i uzbrojenie (zapewne przekonwertowane ze starej mechaniki na nową), plus oczywiście współczynniki wrogów. Na szczęście nie jest to tak lubiany przez GWG one-sheet (czyli szkic przygody mieszczący się na dwóch stronach), cała przygoda mieści się na całych szesnastu prawdziwie wypasionych stronach. Fabuła nie należy nowatorskich. Bohaterowie graczy zostają wynajęci przez pewnego śmieciarza (posapokaliptyczna odmiana szalonego naukowca), lecz szybko przekonują się, że ten biznes może być dla nich bardzo niebezpieczny. Na drodze naszych straceńców staną niesławne Czarne Berety oraz kilku innych, niezbyt przyjemnych antagonistów, zaś stawką będzie tajemnicza zawartość pewnego przedwojennego bunkra. Przygoda w pełni hołduje zasadzie Savage Worlds – jest szybko, szalenie i szałowo.  | |
Nieco innym rodzajem materiału jest krótki dokument traktujący o Krwi Ziemi (ang. Earthblood), czyli nowej, wyjątkowej zdolności, w którą mogą zaopatrzyć się bohaterowie światów fantasy opartych na zasadach d20. Monte Cook prezentuje dokładną charakterystykę tytułowego zjawiska, a także nowe atuty i czary pozwalające wykorzystywać jego moc. Ten dziwny rodzaj energii występujący w podziemnym świecie (Podmroku) umożliwia wielu roślinom przetrwanie w tak niegościnnych warunkach, jakimi są pozbawione światła jaskinie i korytarze, tworząc jednocześnie niewidzialne strumienie i jeziora zupełnie ignorujące jakiekolwiek fizyczne przeszkody. Ten krótki pomysł wydaje mi się dość mało grywalny dla postaci, które podziemia odwiedzają sporadycznie, choć dla grupy drowów lub innych mrocznych istot może być bardziej odpowiedni. Z drugiej strony – skoro jakiekolwiek strumienie tej energii są niewidzialne, w jaki niby sposób można je odkryć (o posiadaniu atutów z nimi związanych nie wspominając)? Mówiąc krótko – szkoda zachodu. |