powrót do indeksunastępna strona

nr 02 (LXXXIV)
marzec 2009

Co nam w kinie zagra… w 2009 roku (1)
ciąg dalszy z poprzedniej strony
‹X-Men Geneza: Wolverine›
‹X-Men Geneza: Wolverine›
X-Men Geneza: Wolverine (maj)
Odprysk znakomitej serii o marvelowskich X-Menach, obok Nolanowskiego Batmana chyba najlepszej ekranizacji komiksu superbohaterskiego. Problem natomiast w tym, że choć Logan to bodaj najciekawsza postać wśród mutantów, a za podstawę filmu służą dobre komiksy, zadziwiająco powszechna jest obawa o to, by „Wolverine” nie stał się tylko pustym jak wydmuszka akcyjniakiem, z Hugh Jackmanem robiącym najbardziej wydumane akrobacje i sceny walk. Na pewno przysłużył się takiej opinii zwiastun (czytaj o nim na blogu), ale na pewno też nie warto filmu skreślać zawczasu.
• • •
‹Manolete›
‹Manolete›
Manolete (maj)
Adrien Brody po raz kolejny wciela się w autentyczną postać – tym razem słynnego matadora Manuela Rodrigueza Sancheza. Co prawda głównym tematem filmu ma być romans, ale nie miejmy nadzieję, że nie na darmo aktor jeździł do Hiszpanii by uczyć się jak naprawdę stawać przeciw rozjuszonym bykom.
• • •
‹Largo Winch›
‹Largo Winch›
Largo Winch (maj)
Ekranizacja jednego z bardziej znanych komiksów Jeana Van Hamme. Co prawda chyba każdy wolałby zobaczyć na ekranie „Thorgala”, ewentualnie porządnie nakręconego „XIII” czy nie unikającego obrazoburstwa „Szninkla”, ale przygody młodego miliardera-playboya też mogą być ciekawe. Miejmy nadzieję, że to początek większego trendu w europejskiej kinematografii, która przypomni sobie może, że też ma bogate zaplecze komiksowych historii i to o niebo lepszych od amerykańskich facetów w rajtuzach.
• • •
‹Bruno: Przepyszne podróże po Ameryce celem stworzenia heteroseksualnego mężczyzny›
‹Bruno: Przepyszne podróże po Ameryce celem stworzenia heteroseksualnego mężczyzny›
Bruno (maj)
Prowokator i prześmiewca Sacha Baron Cohen powtarza zabawę znaną z „Borata”, tyle, że tym razem głównym tematem będzie homoseksualizm i stosunek do niego w Ameryce. Trochę niepokoi podobna do „Borata” forma podrabianego dokumentu, ale inteligentnego wyśmiewania głupoty i hipokryzji nigdy za wiele.
• • •
‹Star Trek›
‹Star Trek›
Star Trek (maj)
Spec od kina akcji J. J. Abrams bierze się za kultowy cykl science-fiction. I to jest podstawowy problem: to będzie jeszcze kino fantastyczne czy akcyjniak tryskający CGI na wzór nowej trylogii Lucasa? O ile bowiem pierwszy teaser pokazujący „Enterprise” w stoczni i dający do zrozumienia, że Abrams robi prequel był klimatyczny i intrygujący, o tyle pełnoprawny zwiastun wyraźnie skupiał się na akcji, co gorsza pokazując, że reżyser dość dowolnie potraktował kultowe postacie Kirka i Spocka pokazując ich młodość. Jedno jest pewne: ten film zdobędzie równie wielu zwolenników co przeciwników i zapewne nawet „starzy” fani „Star Treka” będą podzieleni w swych opiniach.
• • •
‹Potwory kontra Obcy›
‹Potwory kontra Obcy›
Potwory kontra obcy (maj)
Planet 51 (2009)
Science-fiction powoli zaczyna odżywać… dzięki filmom animowanym. Bo, że na remaki nie ma co liczyć, wiemy od dawna, a ostatnio potwierdził to „Dzień w którym…” (nadchodzące ospale – nie wiadomo czy w ogóle dojdą – „Koziorożec 1” i „Diuna” też wzbudzają tyleż samo niepokoju co nadziei). Trochę lepiej jest z samodzielnymi produkcjami, a już w ogóle fajnie z animacjami: świetny „WALL-E”, dobrze zapowiadający się „Potwory kontra obcy” czy „Planet 51” to oczywiście bardziej zabawa konwencją niż filmy na serio, ale uwaga – zabawa oznacza tu tyleż parodię co i hołd dla produkcji sprzed lat. Jeśli ktoś chce sobie przypomnieć kino SF sprzed pół wieku powinien raczej pobawić się w odszukiwanie nawiązań do klasyki w „Potworach…” niż męczyć się przy nie-takiej-znowu-super-produkcji z Keanu Reevesem.
• • •
‹Terminator: Ocalenie›
‹Terminator: Ocalenie›
Terminator: Ocalenie (czerwiec)
Wreszcie! Po kilku latach i słabej części trzeciej w końcu jest – to nic, że bez Governatora w roli głównej. Zwiastuny robią wrażenie, Christian Bale obiecuje solidne aktorstwo – czy to wystarczy by mało doświadczony reżyser udźwignął taki film? Zobaczymy, na pewno to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku i pozycja obowiązkowa do zobaczenia.
O czwartym „Terminatorze” przeczytacie więcej w pierwszym odcinku „Ktoś tu kręci” i na esensyjnym blogu.
• • •
‹Transformers: Zemsta upadłych›
‹Transformers: Zemsta upadłych›
Transformers: Zemsta upadłych (czerwiec)
Kontynuacja hitu sprzed dwóch lat, który wykreował na gwiazdę młodego Shię La Beoufa i był zaskakująco późnym wykorzystaniem jednej z najpopularniejszych franczyz w historii. Jeśli druga część będzie na poziomie nie gorszym niż „jedynka”, można się spodziewać narodzin nowej serii.
• • •
‹Epoka lodowcowa 3›
‹Epoka lodowcowa 3›
Epoka lodowcowa 3 (lipiec)
Zapewne nie ma co się spodziewać zmian i rewolucji – znów Wiewiór i jego orzeszek będą najważniejsi, a przygody Sida i Manny’ego z dinozaurami (sic!) tylko dodatkiem. Co nie zmienia faktu, że wbrew tytułowi, premiera przez wielu (nie tylko niepełnoletnich) wyczekiwana jest z wypiekami na twarzy.
• • •
‹Public Enemies›
‹Public Enemies›
Public Enemies (sierpień)
Znakomita obsada aktorska i znakomity reżyser za kamerą – czyli Christian Bale, Johnny Depp i Michael Mann. Ze względu na nazwisko tego ostatniego historia agenta federalnego (Bale) ścigającego w latach 30. słynnego przestępcę (Depp) porównywana jest już teraz do „Gorączki”. Czy młodzi aktorzy powtórzą sukces pary Pacino – de Niro i stworzą równie elektryzujący duet? A może, ze względu na umiejscowienie w okresie międzywojennym, film będzie bliższy „Nietykalnym” De Palmy? Tak czy inaczej można się spodziewać bardzo solidnego kina sensacyjnego.
• • •
‹G.I. Joe›
‹G.I. Joe›
G. I. JOE: Rise of Cobra (sierpień)
Odwrócenie drogi każdego blockbustera (poza „Transformers”) – od zabawek, przez animacje, po film aktorski. Po Stephenie Sommersie, twórcy „Mumii”, na pewno nie należy się spodziewać inteligentnego dramatu. Czy można liczyć choćby na dobry „akcyjniak”? No cóż, oprócz „Mumii” były też jej sequele, dwa spin-offy o Królu Skorpionie i „Van Helsing”. Wychodzi jeden film niezły na pięć słabych. Słabe proporcje…
• • •
‹Metro strachu›
‹Metro strachu›
Metro strachu (sierpień)
Czyli mówiąc po polsku „Taking of Pelham 1 2 3” – kolejna (pierwsza w 1974 i telewizyjna w 1998) ekranizacja powieści o porwaniu pociągu metra. John Travolta jako badguy niebezpiecznie kojarzy się z kuriozalnym „Swordfish” i przeciętnym „Broken Arrow”, ale naprzeciw niego staje Denzel Washington, a Tony Scott za kamerą zdaje się być gwarantem dobrego kina akcji.
powrót do indeksunastępna strona

112
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.