powrót do indeksunastępna strona

nr 02 (LXXXIV)
marzec 2009

Inwazja facetów w kalesonach
Neil Gaiman, John Romita Jr. ‹Przedwieczni›
„Przedwieczni” to komiks science fiction autorstwa znakomitych twórców: Neila Gaimana i rysownika Johna Romity Jr. Artyści z elegancją podrasowali gramotę Jacka Kirby’ego z 1976 roku, po czym wypuścili ją na rynek, zadbawszy uprzednio o to, by ich nazwiska wydrukowano na okładce odpowiednio wielką czcionką. Tak powstała gratka dla miłośników facetów w kalesonach.
Zawartość ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Przedwieczni” zabłysnęli po raz pierwszy na komiksowym firmamencie w 1976 roku, kiedy to na rynku ukazały się pierwsze albumy autorstwa Jacka Kirby’ego. Okazało się jednak, że w owym czasie fani trykociarzy poszukiwali innych podniet i seria została zakończona po wydaniu niespełna dwudziestu zeszytów. Po trzydziestu latach zabrał się za niego mistrz kulturowego synkretyzmu Neil Gaiman, dzięki któremu dla „Przedwiecznych” rozpoczęła się nowa epoka.
Opowieść zaczyna się w momencie, gdy wykończony po wielogodzinnym ostrym dyżurze student medycyny, Mark Curry, dowiaduje się od nieznajomego, że dysponuje nieprawdopodobną mocą, jest nieśmiertelny, a stworzyli go kosmici, by mógł stawać w obronie ludzkości. Curry bierze te rewelacje za rojenia kolejnego proroka i stwierdza, że nie chce jego ulotek. Jednak gdy wokół Curry’ego zaczynają się dziać rzeczy nieprawdopodobne, stopniowo zaczyna wierzyć w swoje posłannictwo. W ten oto sposób staje u boku mężczyzny o złotych włosach i razem z nim stara się rozwikłać zagadkę tajemniczej, masowej amnezji, która spadła na wszystkich Przedwiecznych.
Nawet przy najlepszych chęciach trudno przyznać, że ten zarys fabularny brzmi oryginalnie. Amerykański pisarz ma już za sobą kilka historii o bogach, półbogach i bożkach („Sandman”, „Amerykańscy bogowie”), toteż w klimacie „Przedwiecznych” powinien czuć się doskonale. Tymczasem trudno nie odnieść wrażenia, że tym razem Gaiman mocno sobie odpuścił i zastosował jeden z wypróbowanych schematów. Niewydarzone postaci snują się po kadrach i wygłaszają tyrady o „potwornym” zagrożeniu (które okazuje się banalne i błahe). Trzeba jednak oddać scenarzyście, że bardzo zgrabnie zakończył wątki rozgrzebane przez Kirby’ego i z elegancją przeszedł do snucia własnej opowieści. Intryga ma swoje jasne momenty – jest kilka szczwanych wolt, niektórzy herosi zostali sprawnie skonstruowani, a motywacja ich działań wiarygodnie wyjaśniona. Scenarzysta dworuje sobie zdrowo z innych bohaterów Marvela: w telewizji nadają reality show – casting na nowego superbohatera Ameryki, a Reed Richards z Fantastycznej Czwórki reklamuje kampanie społeczne. Na pochwałę zasługuje zwłaszcza zachowanie spójności z całym uniwersum: Gaiman nawiązuje do niegdysiejszej, bratobójczej walki między herosami Marvela i ustami Iron Mana namawia Przedwiecznych do podpisania Aktu Rejestracyjnego.
Jeśli chodzi o rysunek, John Romita Jr. dla wielu jest jak wyrocznia. Słynie z tego, że jego postaci mają krzaczaste brwi, kwadratowe gęby, a drugi plan jest uproszczony do bólu. Nie inaczej jest tym razem. Romita gustuje także w bohaterach o wielkich, zwalistych cielskach, co Gaiman wykorzystał doskonale. Stwórcy Przedwiecznych bowiem, Celestianie, to ogromne istoty, w rysowaniu których Romita świetnie się odnalazł. Jego rysunki są schludne i dość sterylne – trudno nazwać je artystycznymi, ale poprawne są z pewnością. Na kartach tego albumu czytelnik poznaje także Dewiantów, czyli zmiennokształtne stwory, które w interpretacji rysownika wyglądają po prostu paskudnie. I nie jest to ich wrodzona brzydota, a raczej indolencja artysty, którego wizja tych parszywych kreatur przypomina bazgroły dzieci z nauczania początkowego. Miłośnicy Romity będą jego pracami zachwyceni, lecz pozostałych na pewno do siebie tym komiksem nie przekona.
Album wydany przez Egmont zawiera nie tylko zeszyty z Przedwiecznymi w roli głównej od numeru 1 do 7, ale także szkicownik Romity Jr. oraz dwa wywiady (pierwszy z samym Neilem Gaimanem, a drugi z jego wieloletnią przyjaciółką – Tori Amos). Ten upominek ucieszy z pewnością wszystkich czytelników, ale nie podniesie zbyt wysoko wartości albumu. To wciąż jedynie amerykańskie czytadło, nęcące znanymi nazwiskami na okładce.



Tytuł: Przedwieczni
Scenariusz: Neil Gaiman
Wydawca: Egmont
Cena: 69,00
Data wydania: 24 listopada 2008
Ekstrakt: 60%
powrót do indeksunastępna strona

158
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.