Każdy fan muzyki wie, że okładka płyty jest równie ważnym elementem całości, co sama zawartość krążka. Mimo to wydaje się, że producenci wychodzą z założenia, że potencjalny odbiorca i tak sobie album ściągnie w formie mp3, więc nie będzie się wysilał na staranną oprawę graficzną. Poniższy ranking ma dać prztyczka w nos takiemu myśleniu!  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
10. „Chinese Democracy” Guns N’Roses Ta okładka to oczywiście żadna niespodzianka. Znaliśmy ją na długo nim poznaliśmy album. Nie zmienia to faktu, że, jak na najbardziej wyczekiwaną płytę rockową w historii, jej strona wizualna jest zarówno mało rockowa, jak i mało atrakcyjna. Chyba, że nie poznałem się na subtelnej aluzji, że Axl Rose zaprezentuje nam zbiór równie pustych utworów, co okładkowy kosz.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
9. „Live 2006” Ringo Starr And His All Star Band Nie chcę nic sugerować, ale gdyby Ringo Starr udał się tak ubrany na zjazd młodzieżówki LPR, mogłoby go spotkać sporo nieprzyjemności. W każdym razie zapewniam, że muzyka na krążku, który ukrywa się pod tak mało obiecującą okładką, jest o wiele bardziej… hmm… męska.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
8. „Dig!!! Lazarus Dig!!!” Nick Cave And The Bad Seeds W pamiętnym filmie „Kiler” był taki dialog: „- Co to za miasto? / – Las Vegas. / – No to chyba mają awarię prądu…” I taka awaria okładce ostatniego dziełka Nicka Cave’a by się przydała. Neonowy napis ma taką moc, że muszę zamykać na noc płytkę w szafie, by móc spokojnie zasnąć.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
7. „Rock Loves Chopin” Może i rock kocha Chopina, ale na pewno Chopin nie kocha tej okładki. Kojarzy mi się z plakatem reklamującym jedną ze stacji radiowych. Niemniej logo z główką Chopina w sercu jest słodkie. Taki emo-Fryderyk.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
6. „Kamienne lustra” Zbigniew Żak Jak na gościa w skórze, z długimi hairami i gitarą w ręku, Żak ma tu minę najsympatyczniejszego człowieka na świecie. Abstrahując od jego umiejętności muzycznych, mam nieodparte wrażenie, że gdy tylko wrzucę tę płytę do odtwarzacza, wyskoczy na mnie jakiś przeraźliwy Kotlet Swing Band.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
5. „First Underground Nuclear Kitchen” Glenn Hughes Gdy zestawy się pierwsze litery wyrazów tworzących tytuł „First Underground Nuclear Kitchen” wyjdzie słowo „F.U.N.K.”. Wydaje mi się jednak, że kryje on jeszcze jakieś przesłanie. Długo się nad tym zastanawiałem i wreszcie odkryłem, że przy odpowiednim poprzestawianiu liter wychodzi taki komunikat: „Bez paniki, zamordowałem już autora tej okładki, niestety było za późno by cofnąć nakład”.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
4. „Zęby w ścianę” Kabanos W tym zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć reprezentanta polskiego punku. Nie jestem pewien, czy autorzy tego projektu graficznego zdawali sobie z tego sprawę, ale miłośnicy Freuda od razu powinni pojąć, że mamy tu do czynienia z dość okrutną fiksacją oralną.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
3. „Hipertrofia” Coma Muszę pogratulować zespołowi Coma. On wie, jak skutecznie zniechęcić potencjalnego odbiorcę do kupienia ich płyty. Wystarczy tylko zapowiedzieć, że nagrało się dwukompaktowy album odkrywający tajemnicę absolutu i opakować go taką okładką. Przez takie zagrywki rośnie popularność mp3.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
2. „Vampire Weekend” Vampire Weekend He, he, tak wygląda większość zdjęć z mojego sylwestra. Co prawda nie ma na nich tak malowniczego żyrandola, ale poziom upojenia alkoholowego fotografa był ten sam.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
1. „Summer At Eureka” Pete Murray Niekwestionowany lider tegorocznego zestawienia. Ciekawe czy Murray ma taki sam obraz powieszony nad kominkiem? Zapewne wpatruje się w niego co wieczór, by podziwiać jak seksownie koszulka opina jego wysportowane ciało, jaką ma rewelacyjną gitarę, w której odbija się blask wpadający przez okno. Jaką ma wypasioną kolekcję płyt – oryginalnych, nie ze Stadionu. Trudno o bardziej narcystyczne zdjęcie. Tylko powiedzcie mi, co on robi temu biednemu psu??? Albo nie, nie chcę wiedzieć… |