Z okazji premiery powieści Marcina Ciszewskiego „www.1944.waw.pl” przypominamy, że fantastyka literacka od militariów nigdy nie stroniła. Zapoznajcie się z naszym wyborem najistotniejszych pozycji gatunku, w których science fiction idzie na wojnę. W cyklu Marcina Ciszewskiego („ www.1939.com.pl” i „ www.1944.waw.pl”) elementem fantastycznym jest podróż w czasie, a militarnym starcie współczesnej polskiej elitarnej jednostki wojskowej z siłami zbrojnymi III Rzeszy. Zwykle jednak fantaści folgowali swej wyobraźni, opisując starcia armii z przyszłości, nie z przeszłości.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Joe Haldeman ‹Wieczna wojna› „Wieczna wojna”, czyli wojna wietnamska przeniesiona w kosmos. Haldeman był weteranem konfliktu dalekowschodniego i swe doświadczenia przeniósł na papier w fantastycznonaukową fabułę. W obu przypadkach wojna toczy się w oddaleniu od rodzimego kraju/rodzimej planety, w obu przypadkach jej przyczyny nie są do końca jasne, a obywatele mają nieprecyzyjne informacje na temat przebiegu konfliktu. Tyle że u Haldemana nie jest to konflikt kilkuletni, ale… trwający przez wieki. Na skutek efektów relatywistycznych powrót żołnierzy z każdej akcji trwa dziesiątki lub setki lat i wciąż wracają oni do zupełnie innego świata. Takoż technologia i metody prowadzenia wojny wciąż ulegają zmianie (a mamy tu i bitwy kosmiczne, i lądowe, i technologiczne ciekawostki, jak pole stasowe, zabraniające ruchów szybszych od określonej prędkości, co zmusza do użycia… broni białej). Jedno tylko jest stałe – arogancja dowódców i polityków i ich pogarda dla losu szeregowego żołnierza.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Robert Heinlein ‹Żołnierze kosmosu› Powieść, która zainspirowała wielu twórców SF, w tym przede wszystkim Scalziego („ Wojna starego człowieka”) oraz Steakleya („ Armor”), ale także Ringo („ W lustrze”) i właściwie zapoczątkowała cały podgatunek militarystycznej fantastyki. Doczekała się również widowiskowej, lecz niedocenionej ekranizacji w reżyserii Paula Verhoevena. Fabuła jest dość prosta: oto szczęśliwy świat niedalekiej przyszłości, w której demokracja została obalona, a mądre rządy sprawują weterani – jako ci, co poświęcili się dla ludzkości. Świat ten atakują pokraczne arachnoidy, zmiatając z powierzchni Ziemi Buenos Aires – rodzinne miasto głównego bohatera, Juana „Johnniego” Rico. Rico poprzysięga zemstę Robalom, a jego kariera w wojsku Federacji jest osią fabuły. Powieść uznawana jest za kontrowersyjną, głównie z uwagi na wyrażoną ustami jednego z bohaterów drugoplanowych pochwałę przemocy jako czynnika, który rozwiązał najwięcej konfliktów w historii, oraz krytykę demokracji. Przewaga teorii nad fabułą była podnoszona przez zachodnich recenzentów, ale nie przez polskich – głównie dlatego, że z pierwszego polskiego wydania (jako „Kawaleria kosmosu”) długie filozoficzne i polityczne wypowiedzi zostały… usunięte. Dopiero od roku możemy przeczytać po polsku pełne wydanie „Żołnierzy kosmosu”.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Harry Harrison ‹Bill, bohater Galaktyki› Kilkutomowa satyra Harrisona na amerykański militaryzm i imperializm, ale także na… „Żołnierzy kosmosu” Heinleina. Sam Harrison określił „Billa” jako powieść mającą na celu „ obszczanie »Żołnierzy kosmosu« i wszystkich tych hurramilitarystycznych książek SF”. No cóż, udało się. Przynajmniej w pierwszym tomie, bo kolejne wykazują już pewne zużycie konwencji tępego żołdaka z dwoma prawymi rękami, walczącego ze wszystkim, co się rusza.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Gordon Dickson – cykl ‹Dorsaj!› Jakkolwiek cykl powieści Dicksona słabo oparł się próbie czasu, nie możemy zaprzeczyć, że należy zaliczyć go do klasyki militarnej SF, o czym świadczą choćby dwie nagrody Hugo za „Żołnierzu, nie pytaj” (1965) i „Zaginiony Dorsaj!” (1981). „Dorsaj!” w założeniu miał być częścią niezwykle ambitnego cyklu, obejmującego powieści historyczne, współczesne i fantastycznonaukowe, przedstawiające historiozoficzne i filozoficzne spojrzenie na ekspansję ludzkości. Ostatecznie powstały tylko dzieła SF, które jednak noszą silne piętno współczesnej armii. Podczas czytania Dicksona ma się wrażenie, że po prostu współczesne taktyki wojskowe i wyposażenie przeniósł na inne planety.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
David Brin ‹Wojna wspomaganych› Ewolucja we wszechświecie powieści Brina nie jest tylko siłą naturalną – rozwinięte gatunki istot inteligentnych przyspieszają rozwój innych, „niższych” ras w ramach galaktycznego porządku wspomagania. Wiąże się z tym także system powiernictwa planet – Ziemianie otrzymali Garth w celu przyspieszenia odbudowy jego zniszczonego ekosystemu. Jednak ptasiopodobni Gubru szykują inwazję na Garth. Chcą nie tylko przejąć planetę, ale także wykorzystać ją w szantażu, mającym na celu ujawnienie miejsca stacjonowania odkrytej przez ziemski statek „Streaker” kosmicznej floty starożytnej rasy. Rozpoczęta wojna toczy się nie tylko na powierzchni Garth, gdzie pozbawione ludzkich zwierzchników neoszympansy organizują partyzantkę, ale i na poziomie galaktycznego systemu wspomagania, w ramach którego Ziemianie walczą o swoje prawo do planety.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Orson Scott Card ‹Gra Endera› Klasyka, że większą trudno znaleźć. Choć przez niektórych obecnie uważana za naiwną, uproszczoną i życzeniową opowieść o militarnym geniuszu w ciele dziecka i o obronie przed inwazją Robali, niewątpliwie wywarła wielki wpływ na literaturę SF, a określenia takie jak „brama przeciwnika jest w dole” stały się kultowe. Enderowi najbardziej zaszkodził chyba sam autor – Card nie wie, kiedy skończyć, i swoją najpopularniejszą kreację dorzyna kolejnymi sequelami, prequelami, a nawet „ dodatkami świątecznymi”.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
John Steakley ‹Armor› Powieść stanowiąca reakcję Steakleya na „Żołnierzy kosmosu”, ale diametralnie odmienną od odpowiedzi Harry’ego Harrisona. Otóż Steakleyowi w „Żołnierzach…” brakowało… akcji. Więc stworzył swoją wizję” trybika wielkiej militarnej machiny, żołnierza Felixa, zrzucanego w ramach inwazji na planetę – jakżeby inaczej! – insektoidalnych Obcych, określanych jako Mrówy. Dotychczas niewydana w Polsce, na Zachodzie stanowi żelazny kanon militarnej SF.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
John Scalzi – „Wojna starego człowieka” Kolejna książka, której nie byłoby, gdyby nie „Żołnierze…” Heinleina – autor przyznaje się do swej fascynacji w posłowiu, kiedy – po lekturze – „jest to już oczywiste”. Wszechświat opisywany przez Scalziego jest darwinowski w każdym calu: planety zdatne do zamieszkania są łakomym kąskiem dla wielu konkurujących ras, a stawka tego boju jest jedna – przetrwanie. Ludzkość musi nie tylko nauczyć się międzygwiezdnej dyplomacji, ale przede wszystkim wojaczki – bo przecież wojna to kontynuacja polityki, tylko innymi środkami. W chwili, gdy do armii zaciąga się 75-letni John Perry, sytuacja Ziemian i ich kolonii wydaje się ustabilizowana, ale jest to równowaga bardzo chwiejna. Aby ją utrzymać, Perry oraz reszta żołnierzy Kolonialnych Sił Obrony musi walczyć. Obecnie powieść ma już dwie kontynuacje („Ghost Brigades” i „Last Colony”) oraz jeden retelling („Zoe’s Tale”).  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Lois McMaster Bujold – cykl ‹Barrayar› Wojna to jeden z głównych tematów cyklu „Barrayar”, a jego główni bohaterowie to wojownicy. Są nimi i Aral Vorkosigan, i jego przeciwniczka, a potem żona – Cordelia Naismith, a także ich syn Miles oraz jego klon Mark. Wprawdzie z racji mikrej postury i uszkodzeń prenatalnych Miles Vorkosigan (jako admirał Naismith) zazwyczaj ogranicza się do walki taktycznej oraz planowania genialnych strategii, ale jego działania są tym bardziej dalekosiężne. Wprawdzie nie wszystkie powieści z cyklu dotyczą bezpośrednio wojny, lecz wszystkie toczą się w środowisku żołnierzy bądź w sytuacji konfliktu, a nowele takie jak „Po walce” („Nowa Fantastyka” 3/1996) ukazują także gorzkie i tragiczne konsekwencje walk. Dzięki temu Bujold unika zarówno militarnej tromtadracji, jak i potępienia armii. |