Książka „Miłość ponad wszystko” nosi wiele mówiący podtytuł „Pobożny komiks dla dorosłych”. Gdy na ostatnich targach wydawców katolickich pytałem o komiksy, przedstawiciele ze stoisk rozkładali bezradnie ręce. Wydawnictwa Karmelitów Bosych tam po prostu nie było…  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Miłość ponad wszystko”, choć opowiada o żywocie świętego Jana od Krzyża (doktora Kościoła, reformatora zakonu karmelitów), nie jest typowym komiksem biograficznym. Powstała w roku 1991 (notabene poświęconym naszemu bohaterowi) opowieść nie ma na celu pokazać, kim Jan był. Nawet nie o to w niej chodzi, by ukazać, jaką drogę przeszedł i kim się stał. Nie, komiks ten powstał po to, by czytelnik poznał i zrozumiał przesłanie, które żyjący w XVI wieku mnich pozostawił potomnym – i aby zachęcić do samodzielnego podążenia drogą miłości, która jest ponad wszystko. Tak postawiony cel wymagał użycia nietypowych środków. Przede wszystkim odpowiedniego przygotowania treści. Przedstawiona w sposób chronologiczny biografia świętego Jana (począwszy od skandalicznego ślubu jego rodziców – ojciec wyrzekł się majątku i poślubił ubogą tkaczkę) jest tu tylko wątkiem pobocznym. Główną treść stanowią cytaty z pism Jana, św. Teresy z Avila, św. Teresy z Lisieux, bł. Elżbiety od Trójcy Świętej oraz Pisma Świętego z autorskimi komentarzami. O maestrii scenarzysty czy też o zrozumieniu istoty medium komiksowego świadczy to, że te cytaty nie pozostają suche, oderwane jeden od drugiego. Nie – czyta się je jak żywą, wciągającą opowieść; przeplatają się one, tworząc dialog, w którym czytelnik stoi obok rozmawiających i ma także szansę się wypowiedzieć. Zarazem nie jest to jedynie erystyczna sztuczka – zestawienie owych cytatów wraz z fragmentami biografii stało się prawdziwą fabułą (mającą początek, rozwinięcie i zakończenie). Biorąc pod uwagę, że często, nawet bez konieczności korzystania z określonych cytatów, scenarzyści innych komiksów mają problem ze skonstruowaniem fabuły, czuć tu wielką robotę. Przy takiej treści ilustracje – uproszczone, czarno-białe – pozostają na boku. Komiks nie ma tradycyjnego kadrowania, choć prawie zawsze obrazki otoczone są przez ramki. Jednak w jednej ramce dzieje się… wiele. Zwykłe kadry (bo i takie występują) stanowią mniejszość wobec ramek z ilustrowanym tekstem. Ilustracje bywają bardzo umowne (gołe ręce, zdumiona głowa, kielich), ale bywają też całymi scenkami rodzajowymi. W żadnym jednak przypadku nie próbują górować nad sąsiadującym z nimi tekstem. Czy wobec tego „Miłość…” jest komiksem, czy tylko ilustrowaną opowieścią? To zależy od konkretnych plansz – bywa jednym i drugim. Przede wszystkim jest jednak pozycją wydawniczą, którą można polecić tym dorosłym (z uwagi na mimo wszystko trudną treść przekazu), którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś o świętym Janie – a jeszcze bardziej tym wszystkim, którzy zastanawiają się nad sensem życia.
Tytuł: Miłość ponad wszystko. Śladami świętego Jana od Krzyża Tytuł oryginalny: Rien que l'amour. Dans les pas de Jean de la Croix ISBN: 978-83-7604-011-0 Format: 146s. 205×145mm Cena: 14,90 Data wydania: 2008 Ekstrakt: 80% |