powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (LXXXV)
kwiecień 2009

Nie tylko dla mózgowców
Gérard Oury ‹Mózg›
Gerard Oury bez Louisa de Funesa? Owszem, bywało i tak. I to z całkiem zabawnym rezultatem, czego dowodem jest „Mózg” – niewiele ustępujący najsłynniejszym produkcjom obu panów.

Film nadesłał portal o kinie domowym FILMOPOLIS.pl - recenzje filmów na DVD, Blu-ray. Testy wszystkich elementów kina domowego. Premiery, zapowiedzi i listy hitów.

Zawartość ekstraktu: 80%
‹Mózg›
‹Mózg›
Oury dla wielu nierozerwalnie łączy się z nazwiskiem de Funesa, bo to z tym komikiem nakręcił swoje najlepsze i najbardziej dochodowe filmy – „Gamoń”, „Wielka włóczęga”, „Mania wielkości” czy „Przygody Rabina Jakuba”. Ale do jego „złotej szóstki”, filmów, które zebrały w kinach ponad 50mln widzów (i czterokrotnie więcej przed telewizorami), zaliczają się też dwa obrazy z innym gwiazdorem francuskiego kina, co prawda nie kojarzonym już tak jednoznacznie z komediami – Jean Paulem Belmondo. Był to późny „As nad asy” i właśnie nakręcony w 1968 roku „Mózg”. Aby już całkowicie zamknąć sprawy personalne, trzeba dodać, że „Mózg” to też kontynuacja współpracy z Bourvilem, z którym Oury współpracował wcześniej przy „Gamoniu” i „Wielkiej włóczędze”, a obsadę uzupełnia jeszcze jedno głośne nazwisko, tym razem angielskie – David Niven.
Punkt wyjścia akcji jest prosty: słynny przestępca zwany z racji wyjątkowego intelektu i kilku związanych z tym drobnych przypadłości fizycznych Mózgiem (Niven) planuje kolejny wielki skok – na przewożone specjalnym pociągiem fundusze NATO. Na ten sam pomysł wpada jednak para drobnych rzezimieszków (Belmondo i Bourvil), a całość komplikuje jeszcze nieufny zleceniodawca Mózga (Eli Wallach). Co z może się urodzić z takiego zarysu fabuły? Oczywiście farsa, znakomita komedia pomyłek.
No dobrze, z tą „znakomitością” to może lekka przesada – właściwie dla żadnego z wymienionych w pierwszym akapicie panów nie jest to najlepszy film w karierze. Co nie znaczy też, że mają się czego wstydzić – wręcz przeciwnie. Niven jest w bardzo wysokiej formie, prezentując podobną podszytą komizmem angielską flegmę, co w „Różowej panterze” czy „W 80 dni dookoła świata”. Oczywiście najśmieszniejsze są te momenty, w których jego stoicyzm – tutaj dodatkowo potęgowany przez wynikające z fabuły przekonanie o własnej genialności – zderza się z nieoczekiwanym splotem zdarzeń i coś idzie nie po jego myśli. Belmondo nieźle sprawdza się w roli komediowej, choć z kolegami konkurować nie może. Bourvil jest fabularnie trochę w cieniu, więc nie może zaprezentować pełnego asortymentu min i zachowań ze swego emploi, ale ma kilka świetnych scen – choćby z samochodową antenką, o którą oczywiście nieopatrznie się zaczepia. Wszystkich przyćmiewa jednak Eli Wallach, który błyszczy jako sycylijski mafioso – choleryczny, wygadany kurdupel, którego wszędzie pełno. Tak, tak, znamy to – pewnie doskonale odnalazłby się w tej roli de Funes. Ale Wallach też świetnie sobie radzi, a jego warunki fizyczne umożliwiają zagranie obcokrajowca, co oczywiście jest dodatkowym źródłem humoru.
Fabule ciężko coś zarzucić, ale też widać, że jest pretekstowa, trochę zabrakło tu dobrego pomysłu i pewnej swobody, by nie powiedzieć epickości. To trochę dziwi, bo jeśli porównywać film do dorobku Louisa de Funesa, to „Mózg” przypomina bardziej kameralne „Napad na bank” czy „Zawieszeni na drzewie” niż… filmy zrealizowane z Ourym, np.: „Wielką włóczęgę” albo „Manię wielkości”. Nie zmienia to jednak faktu, że przednio zaaranżowano kilka gagów i generalnie seans kończy się z szerokim uśmiechem na ustach. Prawdą jest jednak też, że, jak większość ówczesnych francuskich komedii, film Oury’ego jest zdecydowanie za długi i ma sporo zbędnych scen – np.: obowiązkową końcową paradę, albo szerokie ujęcia Paryża z lotu ptaka przydałoby się usunąć. „Mózg” to bowiem nieodrodne dziecko epoki, urocza ramotka. Kto kocha te klimaty powinien się w płytę obowiązkowo zaopatrzyć (tym bardziej, że wydanie jest ładne, z całą płytą dodatkowych materiałów, np.: wywiadów z twórcami), malkontenci nie czujący tego typu humoru nie powinni nawet podchodzić.



Tytuł: Mózg
Tytuł oryginalny: Le Cerveau
Reżyseria: Gérard Oury
Rok produkcji: 1969
Kraj produkcji: Francja, Włochy
Czas projekcji: 115 min.
Parametry: Dolby Digital 2.0; format: 1:85,1
Gatunek: komedia, kryminalny
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

102
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.