powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (LXXXV)
kwiecień 2009

Uwaga, kiepścizna!
Małgorzata Szymańska ‹Wicked - 1›
Ten komiks to jakieś kosmiczne nieporozumienie. Jego autorka – Małgorzata Szymańska – moim skromnym zdaniem powinna mocno podszlifować komiksowy warsztat, zanim wyda następny komiks (a takowy się niedawno ukazał, ma tytuł „Dr Blaise”, ale chyba nie mam ochoty sprawdzać, czy jest lepiej). Bo debiutancki „Wicked” nie broni się niczym. Ani rysunkami, ani fabułą. Kiepścizna, po prostu.
Zawartość ekstraktu: 10%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Primo: fabuła. Pozrywana, nielogiczna, nieumiejętnie prowadzona. „Wicked” składa się z kilku krótkich historyjek, które są po prostu nieudane. Narracyjnie kuleją, kadry nie zazębiają się ze sobą w przenoszeniu historii, puenty są nietrafione lub po prostu ich brak. Generalnie ten komiks ma być humorystyczny, ale albo ja jestem za stary, albo mam skrzywione poczucie humoru, bo nie uśmiechnąłem się podczas lektury ani razu. A tak poza tym to nie bardzo wiem, o czym to ma być. O Andereyu, martwym kolesiu? O porwanej/zahipnotyzowanej przez niego małej dziewczynce? (Tak na marginesie, to na cholerę mu ona?) O tym, jak on szuka pracy? Nie wiadomo.
Secundo: rysunki. Cartoon z mangowymi naleciałościami – niestety, niezbyt udany. Często poszczególne kadry są mało czytelne – zwłaszcza tam, gdzie przedstawiane są sceny dynamiczne. Perspektywa, anatomia i proporcje w nieustannej entropii. Tła niedopracowane i traktowane po macoszemu. Niestaranne i niedopasowane do grafiki onomatopeje. Plansze komponowane nieudolnie. Coś tam autorka w ręce ma, bo niektóre wizerunki postaci całkiem interesujące, ale to zdecydowanie za mało.
Tertio: korekta. O dziwo, w stopce tego komiksu jest wymieniona korektorka. Jej nazwisko z litości pominę. Podczas lektury komiksu zaobserwowałem nieustannie gubiące się znaki diakrytyczne, ale przede wszystkim następujące kwiatki: „na prawdę”, „zauwarzyć”, „wrucimy”, a także denerwujące literówki. Ten album ponoć przeszedł korektę. Terefere.
Reasumując: „Wicked” omijać z daleka. Kiepścizna, żenada i amatorszczyzna. Szkoda czasu, kasy i papieru.



Tytuł: Wicked - 1
Wydawca: Studio JG
Data wydania: październik 2007
Ekstrakt: 10%
powrót do indeksunastępna strona

123
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.