W kolejnej edycji Subiektywnego Przeglądu Filmów znajdziecie między innymi nową produkcję z Robertem De Niro i traumatyczne wspomnienie ostatnich osiągnięć Johna Rambo.  | SPF, czyli Subiektywny Przegląd Filmów to cykl realizujący dokładnie to, co określa jego tytuł – autorzy „Esensji” przedstawiają swoje opinie na temat niedawno obejrzanych filmów. Każdy tekst będzie dzielony na cztery części. Jutro omawia produkcje, które niedługo wejdą na ekrany naszych kin, Dziś przedstawia filmy, które właśnie pojawiły się w Polsce, Wczoraj to produkcje nieco starsze, ale jeszcze obecne w kinach, a DVD – jak łatwo się domyślić – ukazuje filmy dostępne na płytach. |  |
 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Co jest grane (40%) Rozdergana kamera nie jest niestety narzędziem mogącym wiarygodnie oddać rozdergany stan ducha bohatera i jego życie w pośpiechu. Zresztą w ogóle nieszczególnie tym bohaterem się przejmujemy, choćby dlatego, że problemy śpiącego na pieniądzach hollywoodzkiego producenta niespecjalnie przystają do problemów przeciętnego widza. W efekcie jego rozterki – na przykład niemożność zdecydowania się, czy chce być z którąś z byłych żon – niespecjalnie oglądającego film obchodzą. Może więc satyra na Hollywood? Owszem, tu już jest dużo lepiej, pokazanie od kuchni, jak producenci wpływają na kształt filmu, jak powinien według inwestujących w obraz pieniądze wyglądać film przynoszący dochód (aktorzy tylko gładko ogoleni, zwierząt nie zabijamy itp.) wywołuje od czasu do czasu uśmieszek. Jednak również tu zabrakło zdecydowania i części satyrycznej po prostu brakuje pazura – nie mówiąc o tym, że film zbyt wyraźnie podzielony jest między problemy zawodowe i osobiste bohatera, co wywołuje uczucie oglądania dwóch odrębnych, niespójnych obrazów. De Niro na zwykłym, dobrym poziomie (ale też nie jakoś szczególnie porywającym) nie jest w stanie sam udźwignąć tego banalnego filmu o niczym.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Obywatel Milk (70%) Zdecydowanie przereklamowana i właściwie banalna hagiografia (a w niektórych momentach, jak finałowe zabójstwo, wręcz prostacka w korzystaniu z filmowych środków wyrazu). Jednak tam, gdzie zawodzą scenarzysta i reżyser, luki wypełnia cała reszta, czyli znakomicie oddająca klimat hippisowskiego San Francisco lat 70. scenografia, kostiumy, i charakteryzacja oraz – przede wszystkim – aktorstwo. Błyszczy słusznie nagrodzony Oscarem Sean Penn, ale i drugi plan z Joshem Brolinem i Jamesem Franco na czele daje sobie znakomicie radę (gdyby nie to, ocena spadłaby przynajmniej o 20%). Gdyby tylko „Milk” był odrobinę krótszy i mniej rozdrobniony, skupiający się na sprawie walki o prawa gejów, a nie na wszystkich drobnostkach z życia bohatera, byłby naprawdę dobrym filmem.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Młode wino (50%) Wyluzowana, choć niespecjalnie śmieszna komedyjka opierająca się na sympatycznych bohaterach – trochę fajtłapach, trochę cwaniakach – i ładnych, sielskich krajobrazach. Można popatrzeć na to bez bólu, choć historia – opierająca się na postaci mieszczucha odkrywającego uroki życia dzięki znalezieniu się na wsi i wyrwaniu z pędu życia (często na bakier z prawem) – nie jest wyszukana i w żaden sposób nowa. Gorzej, że nie jest też wciągająca i kolaż obrazków oraz nie do końca powiązanych ze sobą scenek jest cokolwiek usypiający. Jednak jako towarzysz do butelki wina ujdzie – albo wywoła lekki uśmieszek, albo ukołysze do snu.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
John Rambo (20%) Fajna okładka bardzo, bardzo złego filmu. I to z gatunku tych złych złych, a nie dobrych złych. Jak podsumował w notce tetrycznej Konrad Wągrowski – „masakra”. Sly skupił się w swoim filmie na zaserwowaniu widzom ferii latających flaków rozrywanych na różne możliwe sposoby: minami, granatami, seriami z karabinów maszynowych itp. Na tym opiera się cała fabuła: najpierw pokazujemy bardzo dosłownie, jak źli masakrują niewinnych (żeby widz poczuł do nich odrazę), a później pokazujemy, jak w identyczny sposób Rambo masakruje złych (żeby widz przeżył katharsis i odszedł od telewizora z poczuciem starotestamentowej sprawiedliwości). To ostatnie to zresztą najlepsza – w sensie: najśmieszniejsza – scena filmu. Całe rozwiązanie akcji, zabawy w podchody, wykradanie jeńców itp. kończą się tym, że Rambo wskakuje za potężny karabin i strzela, strzela, strzela, strzela, strzela, strzela… Napisy końcowe. A nie, jeszcze zapomniałem: raz, żeby tradycji stało się zadość, używa swojego wielkiego noża, a w finale odzyskuje spokój ducha symbolizowany przez… Zresztą nieważne, bo to idiotyczne zakończenie idiotycznego filmu.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Zdarzenie (50%) Film ma genialny początek, a scena nawiązująca do jesiennego wiatru, co sp… majstra z dachu, jest świetna i słusznie została zaliczona do najlepszych horrorowych scen minionego roku. Zresztą pomysł i przesłanie też niegłupie, a nastrój scen, w których bohaterowie niepokojąco wpatrują się w szumiące na wietrze liście, to Shyamalan w całej okazałości. Zresztą da się też odczuć tutaj klimat katastroficznych filmów SF sprzed pół wieku i za to również plusik. Niestety, po trzymającym w napięciu początku tempo siada, filmowi brakuje wyraźnej pointy, aktorstwo jest wyjątkowo drewniane, a napięcie między bohaterami zerowe – i tego już konwencją kina retro usprawiedliwić się nie da.
Tytuł: Co jest grane? Tytuł oryginalny: What Just Happened Rok produkcji: 2008 Kraj produkcji: USA Data premiery: 24 kwietnia 2009 Czas projekcji: 107 min. Gatunek: komedia
Tytuł: Obywatel Milk Tytuł oryginalny: Milk Rok produkcji: 2008 Kraj produkcji: USA Data premiery: 23 stycznia 2009 Czas projekcji: 128 min. Gatunek: dramat
Tytuł: Młode wino Tytuł oryginalny: Bobule Rok produkcji: 2008 Kraj produkcji: Czechy Data premiery: 2 stycznia 2009 Czas projekcji: 90 min. Gatunek: komedia
Tytuł: John Rambo Tytuł oryginalny: Rambo Rok produkcji: 2007 Kraj produkcji: Niemcy, USA Data premiery: 7 marca 2008 Czas projekcji: 91 min. Gatunek: akcja
Tytuł: Zdarzenie Tytuł oryginalny: The Happening Rok produkcji: 2008 Kraj produkcji: Indie, USA Data premiery: 13 czerwca 2008 Czas projekcji: 90 min. Gatunek: SF, dramat |