Niestrudzony Norweg Jorn Lande powraca z kolejną płytą. Choć artysta może poszczycić się sporym dorobkiem muzycznym, w naszym kraju nie jest specjalnie rozpoznawalny, zwłaszcza że nie należy do pierwszoligowych postaci w metalowym światku. Dla wielu „Spirit Black” może więc być okazją do poznania tego genialnego wokalisty. Wspomniana premiera daje też możliwość odprężenia się przy starym dobrym hard rocku.  |  | ‹Spirit Black›
|
Początki muzycznej przygody Jorna przypadają na lata 90. Od tamtego czasu artysta udziela się gościnnie bądź jako główny wokalista w co najmniej kilkunastu projektach muzycznych. W 2000 roku rozpoczął karierę solową, sukcesywnie wydaje kolejne płyty. O ile owe projekty prezentują często dosyć ambitną i nieszablonową muzykę z pogranicza progresywnego metalu, o tyle na swoich solowych płytach Jorn nie eksperymentuje i serwuje słuchaczom bezpretensjonalny hard rock. „Spirit Black” to już siódma solowa płyta Landego, ale chętni, by po nią sięgnąć, nie muszą się tym zbytnio przejmować – w zasadzie niewiele się różni od poprzedniczek. Mamy tu do czynienia z niezbyt odkrywczym, schematycznym i wtórnym hardrockowym graniem. Czy to zarzut? Nie do końca. Jeśli bowiem ktoś lubuje się w podobnych klimatach, to słuchając tej płyty, będzie wniebowzięty. Na albumie, podobnie jak na poprzednich płytach Jorna, muzyka jest perfekcyjnie wykonana, znakomicie wyprodukowana, pełna energii i ciężaru. A wszystko to okraszone domieszką chwytliwych melodii. Stylistyce blisko do pierwszych płyt Black Sabbath z Dio (co najlepiej słychać w „Road of the Cross”) czy Whitesnake („Burn Your Flame”). Pierwsze skrzypce w tej hardrockowej orkiestrze gra Jorn, który od początku płyty powala potężnym głosem. Z tego względu wielu porównuje go do Davida Coverdale’a – obaj panowie mają podobną barwę głosu i styl śpiewu, jednak wokal Landego ma większą skalę i mocniejszą chrypkę. Sam Jorn temu nie zaprzecza, często coverując podczas koncertów utwory Whitesnake. Landemu dotrzymuje kroku reszta zespołu – gitarzyści Tore Moren i Jimmy Iversen oraz perkusista Willy Bendiksen tworzą niezwykle mocne uderzenie. To w połączeniu z niesamowitym wokalem Jorna gwarantuje niezłą hardrockową mieszankę. Może płyta nie jest zbyt odkrywcza, niemniej świetnie jej się słucha. Miłośnikom ciężkich riffów i energetycznego grania z pewnością przypadnie do gustu.
Tytuł: Spirit Black Wykonawca / Kompozytor: JornData wydania: 5 czerwca 2009 Czas trwania: 40:30 Utwory: 1) Spirit Black: 4:41 2) Below: 4:35 3) Road of the Cross: 5:28 4) The Last Revolution: 3:40 5) City Inbetween: 5:49 6) Rock'n'Roll Angel: 4:46 7) Burn Your Flame: 2:42 8) World Gone Mad: 4:20 9) I Walk Alone: 4:28 Ekstrakt: 60% |