powrót do indeksunastępna strona

nr 06 (LXXXVIII)
sierpień 2009

Autor
Tytus, Romek i A’Tomek: Tytus i szabla amerykańskiego szpiega
Henryk Jerzy Chmielewski ‹Tytus, Romek i A’Tomek: Księga VI›
Lata 60. i 70. to pasmo niespotykanych wcześniej i później sukcesów polskiego sportu. Gros medali przywieziony z olimpiad w Tokio, Meksyku, Monachium i Montrealu nie mógł pozostać bez wpływu na opowieści o Tytusie. Księga szósta przedstawia więc przygotowania szympansa do igrzysk.
Zawarto¶ć ekstraktu: 60%
‹Tytus, Romek i A’Tomek: Księga VI›
‹Tytus, Romek i A’Tomek: Księga VI›
Igrzysk, dodajmy, w Kogutkowie Górnym. Informacja o olimpiadzie elektryzuje chłopców, natychmiast zostaje – według najlepszych wzorów – powołany team. Składa się ze sportowca Tytusa, trenera Romka i oczywiście kierownika A’Tomka. Wypada nadmienić, że ów kierownik ma zdecydowanie najwięcej do powiedzenia i to on de facto prowadzi szkolenie Tytusa, podczas gdy Romek służy bardziej za sparingpartnera niż szkoleniowca.
Księga VI przygód „Tytusa, Romka i A’Tomka” nie należy do czołowych albumów cyklu, nie ma wielu pamiętnych scen, czy kultowych tekstów. Fabularnie obserwujemy przede wszystkim kolejne treningi Tytusa, który ma na olimpiadzie startować we wszystkich konkurencjach (ćwiczy po kolei: podnoszenie ciężarów, kolarstwo, gimnastykę, boks, pływanie, skok o tyczce, maraton). Każde szkolenie kończy się jakimś niewypałem – od nabicia sobie guza, po rozkręcenie (na rowerze) biznesu sprzedaży waty cukrowej. Swoją drogą zauważyliście, że Tytus ma wyjątkowo niesocjalistyczny talent do rozwijania własnych korzystnych prywatnych inicjatyw? W książeczce szóstej sprzedawał watę, w dziewiątej handlował na szeroką skalę zegarkami, w dwunastej gromadził pieniądze od turystów, w czternastej sprzedawał fiołki. Czyżby uczłowieczenie polegało na wykorzenieniu takich niemile widzianych ciągot do zarabiania pieniędzy?
Skecze z treningami uzupełniają dwie dłuższe historyjki. Jedna opowiada o przypadkowej karierze Tytusa w zawodowym boksie (jego długie ramiona wydają się być idealne do tego sportu). Ciekawe, że świat owego boksu przypomina nieco negatywne oblicze kapitalizmu, ukazane w poprzednim tomiku. Tyle tylko, że tym razem Papcio ma najprawdopodobniej dużo racji, opisując korupcję w tej dyscyplinie. I najprawdopodobniej w tej materii książeczka aktualna jest do dziś.
Drugą dłuższą historyjką będzie udział Tytusa w antycznej olimpiadzie, która… mu się śni. Ale to będą w tej książeczce jedyne zawody, w których Tytus odnosi niezaprzeczalne sukcesy (wykorzystując nowoczesne metody rywalizacji sportowej). Potem nasz bohater uczy Greków grać w piłkę nożną, co daje możliwość wprowadzenia doskonałych haseł kibiców: "Nie kiwajcie bez potrzeby, bo wygrają wtedy Teby”, „Zasłużysz się u Apolla, jeśli strzelisz Tebom gola” i oczywiście „Sędzia ze skały!”.
Warstwę edukacyjną książeczki uzupełnia wizyta po muzeum sportu, w którym Tytus ogląda różne eksponaty związane z sukcesami polskich olimpijczyków. I tu duża ciekawostka – w pierwszej wersji książeczki (z jaką teraz mamy do czynienia we wznowieniu) chwyta szablę mistrza Pawłowskiego. Jerzy Pawłowski, wybitny szermierz, złoty medalista z Olimpiady w Meksyku (1968), zawodnik uznany za najwybitniejszego sportowca XXX-lecia PRL, w 1976 roku został aresztowany za szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych. Od tej chwili jego nazwisko było wymazywane ze wszystkich publikacji sportowych – w tym, oczywiście, VI książeczki przygód Tytusa. W kolejnych wydaniach z czasów PRL-u o Pawłowskim nie było już mowy.



Tytuł: Tytus, Romek i A’Tomek: Księga VI
Data wydania: maj 2009
Ekstrakt: 60%
powrót do indeksunastępna strona

24
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.