Koniec okresu wakacyjnego można idealnie wyznaczyć obserwując rynek komiksowy, który z początkiem września przyjemnie się ożywia. Wydawcy przestają wystawiać miłośników powieści graficznych na próbę i zza pazuchy wyciągają stosy komiksów. Czas więc sięgnąć do skarpety i wysupłać trochę miedziaków, ponieważ jesień zapowiada się fascynująco.  | Cykl ten ma za zadanie przybliżyć czytelnikom najciekawsze komiksowe nowości, które w nadchodzącym miesiącu trafią na księgarskie półki. Wydawcy coraz śmielej zarzucają rynek tłumaczeniami zagranicznych komiksów, a nie wszystkie publikowane pozycje zasługują na uwagę odbiorców. „Esensja” pomaga odnaleźć się w tym galimatiasie i podpowiada, w które tytuły warto zainwestować czas i pieniądze. Nie dajemy gwarancji, że wszystkie polecone przez nas pozycje są genialne lub przynajmniej wybitne – niektóre mogą być tylko dobre. W zwięzłym uzasadnieniu obok okładki każdego z dzieł podajemy powody, dla których dany komiks znalazł się w naszym prestiżowym zestawieniu najciekawszych premier nadchodzącego miesiąca. |  |
 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Bill Willingham - „Baśnie #5: Cztery pory roku” Seria „Baśnie” ma swoich oddanych mudżahedinów i nie jest to tytuł, który trzeba zapowiadać. Fenomenalne scenariusze Willinghama w przewrotny, zaskakujący i intrygujący sposób przedstawiają znane motywy z bajek. Próbowało tego wielu, próbowało na wiele sposobów, ale nikomu nie wychodzi to tak dobrze. Prawdziwi miłośnicy serii zapewne „Cztery pory roku” dopadli dawno temu w wersji angielskiej, ale dla tych, którzy tyle szczęścia nie mieli, ta wrześniowa premiera jest nie do przeoczenia.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Nicolas de Crécy - „Dziadek Leon 2: Brzydki, biedny i chory módl się za nami” Album o malowniczym podtytule „Brzydki, biedny i chory módl się za nami” to druga część serii „Dziadek Leon”. Jak pisze Jakub Gałka w recenzji pierwszej części, dziadek to „twórca francuskiego imperium kosmetycznego, obecnie stuletni, trochę zdziwaczały, choć wciąż żwawy staruszek”. Nicolas de Crécy przewrotnie wykorzystał klisze, by stworzyć dzieło niepokojące, trudne do uchwycenia, dziwaczne i niejednoznaczne w ocenie. Pierwszy album o dziadku Leonie podzielił krytykę na entuzjastów i sceptyków talentu autora, więc komiks polecamy wiedząc, iż ma on swoich zagorzałych fanów.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Michał Śledziński - „Wartości rodzinne #3: Porwanie na srebrnym ekranie” We wrześniu na sklepowych półkach ujrzymy także trzecią część serii „Wartości rodzinne” Michała Śledzińskiego pod tytułem „Porwanie na srebrnym ekranie”. Autora ani serii przedstawiać nie trzeba. Niecierpliwych fanów talentu "Śledzia" odsyłamy do przykładowych rysunków na blogu autora.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Yoshiyuki Okamura, Kentaro Miura - „Japan” Opis komiksu „Japan” brzmi jak pomieszanie z poplątaniem. Otóż barczysty yakuza Yashima Katsuji w imię miłości podąża za reporterką Katsuragi Yuką i trafia aż do Hiszpanii, gdzie na wskutek trzęsienia Ziemi ląduje w pieczarze pełnej kartagińskich żołnierzy. Ten zarys fabularny wzbudza pewne wątpliwości, lecz jeśli wziąć pod uwagę, że „Japan” to historia stworzona przez autorów bestsellerowych japońskich komiksów – Buronsona i Kentarō Miurę, nasze wątpliwości znikają - „Japan” warto mieć.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jeff Lemire - „Opowieści z hrabstwa Essex” „Timof…” proponuje nam trylogię kanadyjskiego twórcy Jeffa Lemire „Opowieści z hrabstwa Essex”. To swoisty powrót do krainy dzieciństwa połączona ze studium zmian w rodzinie i małej lokalnej społeczności na przestrzeni lat, a całość podana w sugestywnej czarno-białej formie. Za ten komiks, Lemire zgarnął wiele nagród oraz nominacji (w tym nominacje do Eisner Award).  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Igor Baranko - „Maksym Osa” Komiks ten to rzadki u nas przedstawiciel gatunku zza wschodniej granicy i chociażby to jest dobrym powodem, aby po tę pozycję sięgnąć. Bodaj ostatnie dzieło naszych wschodnich sąsiadów, jakie się na naszym rynku pojawiło to, inspirowana prozą Strugackich, „Suka” ( recenzja tutaj). Akurat autor „Maksyma Osy”, Igor Baranko, białą plamą nie jest, jako, że polscy miłośnicy komiksów mogli zapoznać się z jego pracami publikowanymi w magazynie „AQQ” („Skaggy Zatracony” i „Pifitiada”). Wiek XVII to dosyć popularna w Polsce epoka historyczna, do Dzikich Pól mamy duży sentyment, więc szanse są duże, że historia o zadziornym Kozaku i wampirach znajdzie swoich fanów. Na wrzesień przesunęła się też premiery komiksu już przez nas polecanego. Jest to: Przeczytacie o nim w lipcowej odsłonie naszego cyklu. |