powrót do indeksunastępna strona

nr 07 (LXXXIX)
wrzesień 2009

Ucz się albo giń
Mark L. Lester ‹Klasa 1999›
Szkoda, że reedycje filmów znanych z kaset VHS są tak incydentalnymi przypadkami. Jednym z tytułów, który dzięki temu powrócił jakiś czas temu na rynek, jest „Klasa 1999”, perełka kina klasy B.
Zawarto¶ć ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wracając po latach do „Klasy 1999”, muszę stwierdzić, że nadal żywię do tego filmu ciepłe uczucia. Owszem, trochę się zestarzał, ma wyczuwalny nalot kultury końca lat 80. i specyficzny klimat produkcji klasy B, jednak mimo to wciąż posiada wewnętrzną siłę. Siłę, która opiera się na poruszaniu trudnego tematu, czyli przemocy w szkole. Co zabawne, w czasach, kiedy kręcono „Klasę…”, czyli w roku 1990, dla polskiego widza wciąż była to zupełna egzotyka. W większości szkół dzieci nosiły jeszcze mundurki i juniorki, a uczniowie zarówno podstawówek, jak i liceów mieli przyszywane do rękawów tarcze z numerami placówek edukacyjnych. Mało kto też słyszał o narkotykach. Dziś jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Autorytet nauczycieli już nie znaczy tyle, co kiedyś, a młodzież, częstokroć nad wyraz rozwydrzona, pozostaje w sumie bezkarna.
Wiele już było pomysłów, jak sobie radzić z tym problemem, jednak nikt na razie nie wpadł na żaden skuteczny. W związku z legendarną dyscypliną szkół jezuickich, a także renomą szkól sprzed wielu dekad, kiedy to klęczenie na grochu, razy linijką czy ciąganie za ucho potrafiły przywrócić do porządku najbardziej nawet opornego nicponia, sporo osób wciąż ma ochotę na wprowadzenie do systemu edukacji odrobiny zinstytucjonalizowanej przemocy. Na szczęście (lub nie) koncepcja ta nie znalazła na razie zastosowania, choć co jakiś czas rozpala umysły twórców, przynosząc w efekcie rozmaitej jakości filmy, próbujące przewidzieć wpływ takich eksperymentów na socjologiczną sytuację młodocianych. Jednym z najbardziej znanych w tej materii i w sumie prekursorskich obrazów jest właśnie „Klasa 1999”.
Film został nakręcony w roku 1990 przez Marka L. Lestera, twórcę wcześniejszej o prawie dekadę „Klasy 1984”. I jeśli w starszym, darzonym przez kinomanów ciepłymi uczuciami filmie chodziło o bezsilność systemu wobec rozwydrzonych nastolatków, to w nowym Lester poszedł o krok naprzód. W Seattle wdrożony zostaje nowatorski program edukacyjny. Nauczycielami zostaje trójka bardzo silnych osób – w rzeczywistości androidów. Mają wolną rękę w kwestii zaprowadzania dyscypliny i są w sumie ostatnią szansą na ogarnięcie panującego w szkole chaosu, bowiem ani wykrywacze metalu, ani uzbrojeni ochroniarze nie są w stanie poradzić sobie z rozpanoszonymi młodzieżowymi gangami, które podzieliły między siebie przylegające do szkoły dzielnice. W ramach przetestowania sprawności „nauczycieli”, z więzienia zostaje wypuszczony przywódca jednego z gangów. Jego powrót ma doprowadzić do wybuchu zamieszek, które w sposób widowiskowy powinny zostać spacyfikowane przez mechanicznych pedagogów. Problem w tym, że miast karać uczniów, androidy zaczynają ich zabijać.
Co jest dalej, nietrudno się domyślić, ale nawet mimo dość przewidywalnej intrygi i prostackiej w sumie końcówki, film ogląda się całkiem przyjemnie. Na ten stan rzeczy złożyło się wiele elementów, ale najważniejsze z nich to sensownie skrojony scenariusz i wiarygodnie odegrane postaci, a także drobne mrugnięcia okiem do widza (np. jedynymi przedmiotami w domu „nauczycieli” jest pokaźna bateria opakowań z WD-40). Jako że jednak jest to kino klasy B, pozbawione wysokiego budżetu, znanych nazwisk w obsadzie (prócz Malcolma McDowella) i przeznaczone raczej do oglądania w domowym zaciszu niż na kinowej sali, „Klasa 1999” nie jest wolna od mniejszych bądź większych mankamentów. Z tych bardziej irytujących warto wymienić groteskowe wręcz przerysowanie niektórych zachowań „uczniów”, a także wpadki natury technicznej – słabe momentami efekty specjalne i kiepskie udźwiękowienie, dające się szczególnie mocno we znaki w scenach strzelanin i podczas finalnego starcia.
Wciąż jednak – mimo prawie dwóch dekad na karku i pojawienia się kilkanaście lat później japońskiego, podejmującego podobny temat „Battle Royale” – „Klasa 1999” wciąż pozostaje filmem aktualnym, niosącym zasadnicze pytanie – czy przemoc rzeczywiście jest jedyną metodą na poradzenie sobie z trudną młodzieżą?



Tytuł: Klasa 1999
Tytuł oryginalny: Class of 1999
Reżyseria: Mark L. Lester
Zdjęcia: Mark Irwin
Rok produkcji: 1990
Kraj produkcji: USA
Czas projekcji: 99 min.
Gatunek: horror, SF
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

82
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.