W październiku czekamy przede wszystkim na chwalone powszechnie animowany „Odlot” i „Dystrykt 9”. Ale nie są to jedyne premiery, na które warto zwrócić uwagę w tym miesiącu.  | W naszym cyklicznym zestawieniu przedstawiamy najciekawsze, naszym zdaniem, filmowe premiery nadchodzącego miesiąca. Uwaga! W wielu przypadkach nie możemy na 100% zagwarantować jakości obrazu – wspominamy o nim po prostu dlatego, że zapowiada się ciekawie, albo dlatego, że szanujący się kinoman nie powinien tego filmu nie znać, nawet jeśli z seansu wyjdzie zniesmaczony i skieruje się do kasy, by zażądać zwrotu pieniędzy za bilet. Dla jasności – od nas także nie należy się domagać tych pieniędzy. Niemniej jednak mamy nadzieję, że nasze typy będą w większości przypadków trafne, a sam cykl uznacie za pomocny przy planowaniu kinowych wizyt. A na wrażenia poseansowe zapraszamy oczywiście do serwisu Zgryźliwych Tetryków. |  |
 | ‹Dobry, zły i zakręcony›
|
Dobry, zły i zakręcony, reż. Ji-woon Kim Cóż to się stało! Film Kim Ji-woona w polskich kinach! Ten utalentowany koreański reżyser, chwalony przez nas niegdyś mocno w cyklu „Orient Express”, imał się różnorodnych gatunków filmowych – kręcił komedie („Spokojna rodzina”, „Król fauli”), horrory (znakomita „Opowieść o dwóch siostrach”), thrillery sensacyjne (świetne „Słodko-gorzkie życie”), teraz sięgnął po… western. Western, dodajmy, którego akcja toczy się w Mandżurii w latach 40. XX wieku, co absolutnie nie przeszkadza nawiązywać do dzieł Sergio Leone (nie tylko tytułem) i dawać kawałek niezłej (jak twierdzą recenzenci) rozrywki.  | ‹Dystrykt 9›
|
Dystrykt 9, reż. Neill Blomkamp Film, który kosztował marne 30 mln USD zwrócone w ciągu pierwszego weekendu wyświetlania, do dziś zarobił już ponad 4-krotnie więcej. Ale nie w tym jego siła. Krytycy podkreślają dobre zrównoważenie akcji i fabuły, świeżość spojrzenia i polityczno-społeczne analogie. Do tego nawet laik zauważy, że jak na tak niski budżet efekty specjalne są po prostu doskonałe.  | ‹Mniejsze zło›
|
Mniejsze zło, reż. Janusz Morgenstern Przyzwyczailiśmy się w ostatnich dwóch dekadach, że polskie kino reaguje na to, co się dzieje w kraju z opóźnieniem, albo bez sensu, albo w ogóle. Może to się zmieni? Powieść Janusza Andermana, krytycznie spoglądająca na mit solidarnościowego opozycjonisty, była niewątpliwym wydarzeniem, budzącym dyskusje i spory po obu stronach sceny politycznej. Co ważniejsze – nadal nie straciła na aktualności. Czy film na niej oparty, zrealizowany jak na polskie warunki zaskakująco szybko, również dołoży cegiełkę do tej dyskusji? Tak czy inaczej, na grę Gajosa i Pszoniaka na pewno zawsze warto popatrzeć.  | ‹Odlot›
|
Odlot, reż. Peter Docter, Bob Peterson Pixar zdobył nasz szacunek i sympatię nie tylko humorem i perfekcyjną animacją, ale też tym, że jego filmy są inteligentne i nowatorskie. Najprawdopodobniej tak też jest w przypadku „Odlotu” – przynajmniej sądząc po zarysie fabuły. Miano drugiej najbardziej dochodowej animacji studia w historii i znakomite oceny krytyków zdają się to potwierdzać.  | ‹Solista›
|
Solista, reż. Joe Wright Znakomita obsada (mający już na koncie podobne role Jamie Foxx i Robert Downey Jr. – ten pierwszy nawet nauczył się gry na skrzypcach na potrzeby roli i dał sobie wybić zęby), utalentowany reżyser („Duma i uprzedzenie”, „Pokuta”) oraz ważki temat chorego geniusza. A do tego wszystko oparte na faktach. Według naszego recenzenta to przepis w sam raz na produkcję walczącą o Oscara. Dedykacja, reż. Justin Theroux Gdy nowe filmy Woody’ego Allena stają się coraz mniej warte uwagi, za jego plecami chyba rośnie groźny konkurent w kategorii pokracznych komedii romantycznych. Bohater „Dedykacji” przypomina neurotyków ze starych komedii nowojorskiego mistrza. Boi się jazdy samochodem, najlepiej czuje się nosząc na plecach ciężki przedmiot i nie używa liczb przynoszących mu pecha. Na codzień pisze bajki dla dzieci i boryka się ze śmiercią swojego ilustratora i przyjaciela w jednej osobie. Czy jego życie odmieni nowa współpracowniczka, Lucy? Lady Snowblood, reż. Toshiya Fujita Legendarny japoński film, jedna z głównych inspiracji Quentina Tarantino przy pracy nad „Kill Bill”. Co prawda reżyser zaczerpnął z „Lady Snowblood” przede wszystkim wizerunek O-Ren Ishii, ale bohaterka, niczym obleczona w żółty dresik Uma Thurman, także pragnie zemsty. Jej matkę zgwałcono, a ojca zabito. Kiełkująca przez wiele lat nienawiść Yuki i równie długi trening sztuk walki sprawią, że zamieszani w zbrodnię winowajcy zapewne pożałują. Radio na fali, reż. Richard Curtis Długo czekaliśmy na nowy film Richarda Curtisa. I się nie doczekaliśmy – przynajmniej nie w kinie. Mamy zatem nowego Curtisa w wersji DVD, co miejmy nadzieję, nie odbierze radości z podziwiania świetnych brytyjskich (i nie tylko) aktorów w zwariowanej fabule. Kenneth Branagh, Nick Frost, Bill Nighy, Philip Seymour Hoffman i Rhys Ifans wyruszają we wspólny rejs. Ale ich przygody będą zupełnie inne niż na polskim statku w filmie Piwowskiego… |