powrót do indeksunastępna strona

nr 08 (XC)
październik 2009

Weekendowa Bezsensja: Zagraj to jeszcze raz Sam, czyli Britney, baby…
A miało być tak pięknie. I koncert, i autografy… A wyszło jak zwykle. Britney Spears zrezygnowała z występu w naszym kraju. Trudno powiedzieć, czy przestraszyła się silnej konkurencji w postaci Madonny, słabej frekwencji, a może deszczowej pogody. Pogrążeni w żalu postanowiliśmy sztucznie poprawić nastrój wszystkim fanom artystki i prezentujemy siedem wariacji na temat utworu „…Baby One More Time”.
Od tego się zaczęło:
„…Baby One More Time” to pierwszy wielki hit w repertuarze Britney. Pamiętacie, jak ona wtedy wyglądała? Warkoczyki, kucyki, szkolny mundurek, szerokie spodnie dresowe… Jeśli nie, zapraszam do obejrzenia klipu do piosenki i przypomnienia sobie, jaka ta dziewczynka była niewinna.
Travis – baby, jeszcze raz… akustycznie
Pierwsze covery hitu Spears powstały dość szybko. Ten najbardziej znany – jeszcze w tym samym wieku. Można go znaleźć na specjalnej edycji płyty formacji Travis – „The Man Who”. Ale nie traktujmy tego zbyt poważnie.
Tori Amos – baby, jeszcze raz… lirycznie
Bardziej serio potraktowała ten kawałek niesamowita Tori Amos. Artystka znana jest z tego, że na koncertach sięga po cudzy repertuar. Jednak nie po to, by bezczelnie go sprofanować. Wręcz przeciwnie – nawet z tak banalnej piosenki, jak „…Baby One More Time”, potrafi zrobić małe dzieło sztuki.
Nicotine – baby, jeszcze raz… punk’s not dead
Punk nie umarł! Wie to każdy jarociński weteran. Britney też ma duszę punkowca, mimo że przez moment jej fryzurze było bliżej do noszonej przez karków z Beemek. Nie wierzycie? Posłuchajcie tego coveru!
The Veronicas – baby, jeszcze raz… od młodych
Jak to dobrze, że nawet w naszych szalonych czasach młodzież potrafi docenić starszych kolegów i koleżanki po fachu. Weźmy na przykład australijski duet The Veronicas. Mogły zaśpiewać cokolwiek, a jednak zdecydowały się na Britney.
August Burns Red – baby, jeszcze raz… córa szatana
Nie mylą się też ci, którzy w pięknej buźce Britney widzą oblicze szatana. Tym, którzy mają z tym problem, dedykujemy poniższą wersję:
??? – baby, jeszcze raz… klasycznie
Wierni fani zrobią wszystko. Poświęcą nawet czas i energię, by zaaranżować ulubiony utwór ulubionej wokalistki na pianino. A mogli zrobić coś pożyteczniejszego… Na przykład powalczyć z globalnym ociepleniem.
Britney Spears – baby, jeszcze raz… koncertowo
Na koniec jeszcze raz księżniczka pop, tym razem w wersji na żywo…
powrót do indeksunastępna strona

17
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.