powrót do indeksunastępna strona

nr 09 (XCI)
listopad 2009

Kosmos wewnętrzny
J.G. Ballard ‹Ogród czasu›
„Ogród czasu”, przygotowany przez wydawnictwo vis-à-vis/Etiuda wybór opowiadań zmarłego w tym roku Jamesa Grahama Ballarda, to interesujący przegląd obsesji i fascynacji angielskiego pisarza, będącego jednym z czołowych twórców fantastyki spod znaku Nowej Fali.
Zawarto¶ć ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Ogród czasu” to zbiór opowiadań z okresu wczesnej twórczości Ballarda (koniec lat 50. i początek 60.), dokumentujący niejako rozwój jego zainteresowań, wizji oraz warsztatu pisarskiego. Chronologiczny wybór wyraźnie pokazuje, jak niektóre fascynacje z wcześniejszych opowiadań przenikały do utworów późniejszych, stając się przy okazji znakiem rozpoznawczym pisarza. Przede wszystkim jednak „Ogród czasu” stanowi dowód po pierwsze na to, że Ballarda nie bez powodu uznano za jednego z najbardziej utalentowanych pisarzy science fiction, po drugie zaś, że bez wątpienia był on mistrzem krótkiej formy.
W wielu opowiadaniach zebranych w tomie przewija się – zasugerowany zresztą w tytule – problem pojmowania czasu, lęku przed nieskończonością bądź przeciwnie, przed końcem, śmiercią jednostki lub całej wręcz ludzkości. Kapitalne „Chronopolis” ukazuje świat pozbawiony czasu, w którym mieszkańcy z własnej woli zrzekli się władzy nad nim, rezygnując z wszelkich metod pomiaru. Jest to świat, w którym zegar nie ma racji bytu; pozorna utopia – uwolnienie się od hegemonii czasu, „kawałkowania” rzeczywistości – okazuje się jednak nie mniej problematyczna. Z kolei tytułowe opowiadanie to w zasadzie krótka, surrealistyczna impresja, posiadająca ledwie zarys fabuły, urzekająca za to klimatem tajemnicy i niedopowiedzeń. „Głosy czasu” natomiast przedstawiają historię naukowca, który prowadzi dokumentację postępującej choroby, w wyniku której stopniowo zatraca się w śnie. W innym opowiadaniu („Studzienka 69”) grupa ludzi zostaje poddana nowatorskiemu eksperymentowi, który sprawia, że organizm nie potrzebuje już więcej snu; autor udowadnia jednak, że zwycięstwo nad biologią niekoniecznie idzie w parze z możliwością poskromienia własnego umysłu.
Ballard należy do grona autorów „piszących obsesjami”. Konstruując swoje utwory, angielski pisarz często rezygnuje z klasycznie pojmowanej fabuły bądź bohaterów, wysuwając na pierwszy plan misternie opisane scenerie, ubrane w słowa obrazy surrealistyczne (w posłowie do tomu Lech Jęczmyk określa to wręcz jako cechę wyróżniającą „ballardowskie SF”). W opowiadaniach zderzają się dwie odmienne wizje: raz jest to częściowo wymarły, postapokaliptyczny świat (jak choćby zasypane marsjańskim piachem, nieczynne miasteczko-centrum lotów kosmicznych w „Klatce piasku”), kiedy indziej przyszłość stanowiąca absurdalne przerysowanie współczesności, w którym przeludnienie sprawia, że określenia „wolna przestrzeń” staje się abstrakcyjnym konceptem (świetne „Miasto koncentracyjne”), lub też ludzie zmuszeni są do mieszkania w kilkumetrowych, oddzielonych dyktą boksach („Bilenium”, jedno z najlepszych opowiadań w tomie). Ballard ironicznie pokazuje, że antyutopia wcale nie jest tak odległa w czasie, szczególnie jeśli miałaby się ona opierać na niezaspokojonych pragnieniach społeczeństwa konsumpcyjnego – o tym traktuje choćby niepokojący „Człowiek podświadomości”. Anglik nie bawi się w prognozowanie, przepowiadanie możliwej do zaistnienia przyszłości – interesuje go przede wszystkim diagnozowanie społecznych zmian, jakie mogą wprowadzić pozornie drobne innowacje lub też, w bardziej katastroficznych wizjach, niezmienna ludzka natura.
Oprócz przewijającej się gamy stałych tematów, zbiorek charakteryzuje się również sporą różnorodnością poruszanych problemów i inspiracji, z których część klasyfikuje się nawet do tradycyjnej tematyki science fiction. „Miejsce oczekiwania” rozwija pomysł kontaktu z obcymi, zgrabnie wpisując się w nurt opowiadań traktujących o spotkaniach trzeciego stopnia, a jednocześnie nie rezygnując z typowych dla Ballarda rozwiązań fabularnych. Z kolei opowiadanie „Trzynastu do Centaura” bardzo oryginalnie odwraca schemat opowieści o kosmicznej podróży, skupiając się nie na rozwijaniu wymyślnych mechanizmów czy teorii fizycznych, co raczej na czynniku ludzkim, zadając przy okazji pytanie: czy istnieje granica, po której naukowy eksperyment przemienia się w bezsensowne okrucieństwo?
W tomie znalazło się oczywiście kilka mniej udanych utworów, które sprawdzają się jako zalążki opowiadań, czyste choć intrygujące gdybania, niezbyt jednak przekonujące jako całość, jak choćby „Szaleńcy” czy inspirowany prozą Conrada „Problem powrotu”. Oczywiście ocena poszczególnych utworów zależy od czynników subiektywnych – smaku czy wrażliwości czytelnika. Można to uznać za uniwersalną zaletę większości antologii i zbiorków opowiadań – teoretycznie każdy znajdzie coś dla siebie. „Ogród czasu” to jednak w pierwszym rzędzie lektura zalecana miłośnikom dawnej (klasycznej już?) fantastyki, mieszającej odmienne stylistyki i przełamującej ograniczenia gatunku.



Tytuł: Ogród czasu
ISBN: 978-83-61516-20-0
Format: 408s. 125×195mm
Cena: 29,80
Data wydania: 19 maja 2009
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

72
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.