powrót do indeksunastępna strona

nr 10 (XCII)
grudzień 2009

Gdyby Harry Potter nosił gorset…
Libba Bray ‹Mroczny sekret›
…być może nie nazywałby się wcale Harry, tylko, na przykład, Gemma Doyle. Jak bohaterka powieści Libby Bray „Mroczny sekret”, która wysłana do szkoły z internatem odkrywa, że nie tylko ma magiczne zdolności, lecz także, że czeka ją Przeznaczenie przez wielkie P.
Zawarto¶ć ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Tu od razu wypadałoby wspomnieć o pewnej podstawowej różnicy – w świecie Harry’ego Pottera magia jest więcej niż akceptowana, tam dzieci wysyła się do szkoły właśnie po to, by magii się nauczyły. W „Mrocznym sekrecie” akcja rozgrywa się w „naszej” rzeczywistości, czary oficjalnie nie istnieją, a jeśli jednak tak, to grzeczne panienki z całą pewnością nie powinny się nimi zajmować. Mamy bowiem koniec dziewiętnastego wieku, czasy królowej Wiktorii i dziewcząt, które szkoli się głównie po to, by prezentowały się wdzięcznie podczas podawania herbaty.
I mam odrobinę żalu do autorki za zmarnowanie potencjału tej epoki. Niby wszystko jest jak należy, uczennice noszą gorsety i mają grzecznie dygać, ale tak naprawdę czasy są tu dość pretekstowe, zaś zarówno Gemma, jak i jej przyjaciółki myślą zdecydowanie zbyt współcześnie. I nie dotyczy to tylko myśli: panienki całkiem śmiało potrafią mówić o seksie, a w zaciszu znajdującej się przy szkole pieczary bez skrępowania piją skradzioną pastorowi whisky. Znajdzie się także kilka dziur logicznych – dlaczego Gemma przypadkiem trafia akurat do tej szkoły, do której żadną miarą trafić nie powinna? Dlaczego tajemnicza i, jak zgaduję, potężna organizacja na niebezpieczną misję za ocean wysyła… samotnego siedemnastolatka? (podejrzewam, że odpowiedź na pierwsze z tych pytań brzmi „bo inaczej nie byłoby książki”, zaś na drugie „żeby główna bohaterka mogła poczuć do niego miętę”, możliwe jednak, że drugi tom coś w tej kwestii zmieni).
Jeśli jednak zaakceptuje się pewne wady, można dać się wciągnąć w tę opowieść o symbolicznym i po trosze też rzeczywistym „zrzucaniu gorsetu”, „odkrywaniu w sobie kobiecej siły i magii” itp. Nie ma w niej nic nowego, widzieliśmy/czytaliśmy to już wcześniej, jednak Libba Bray snuje swoją historię z wdziękiem i werwą. I choć to powieść raczej dla młodszych czytelniczek, nie ma tu naiwności – raz wyzwolona magia służy nie tylko do tego, żeby wykuć francuskie słówka czy wyczarować sobie chłopaka, ale potrafi też być wymagająca i niebezpieczna. Już w pierwszym tomie jest mocna, brutalna scena, w której dziewczęta nago ścigają i mordują jelenia, by złożyć go w ofierze, a nad dalszą częścią wisi… zapowiedź zabójstwa.
Ponadto świat poza szkołą, mimo wspomnianej już umowności, zdecydowanie nie jest cukierkowy. Przeznaczeniem panny brzydkiej oraz ubogiej jest zostanie guwernantką, przeznaczeniem jej ładnych koleżanek jest dobrze wyjść za mąż – przy czym „dobrze” stoi w zdecydowanej sprzeczności z „z miłości”. I wcale nie ma pewności, czy pomoże na to magia oraz bunt czterech niepokornych nastolatek. Trzeba też wspomnieć, że bohaterki mają barwne, zróżnicowane (i wcale niekoniecznie sympatyczne) charaktery, a relacje pomiędzy nimi zmieniają się dynamicznie, co przydaje książce wiarygodności, kiedy bowiem, jeśli nie w wieku szczenięcym, można tak swobodnie przechodzić od kłótni do przyjaźni? Sama Gemma niebezpiecznie zbliża się do ideału – jest dzielna, bystra, lojalna, a do tego samodzielnie myśląca – jednak ratuje tę postać dystans do samej siebie i poczucie humoru. Jako całość „Mroczny sekret” rzecz jasna wielkim arcydziełem nie jest, lecz jeśli ktoś ma ochotę na niezobowiązujące czytadło, książką można się zainteresować.



Tytuł: Mroczny sekret
Tytuł oryginalny: A Great and Terrible Beauty
Autor: Libba Bray
ISBN: 978-83-2458-819-0
Format: 368s. 135×205mm
Cena: 29,90
Data wydania: 23 września 2009
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

61
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.