Wygląda na to, że jednak Egmont się zawziął i wyda wszystkie albumy z przygodami Tintina, protoplasty europejskiego komiksu. W wywiadzie udzielonym Esensji Andre-Paul Duchateau stwierdził wręcz, że bez Tintina świat wyglądałby zupełnie inaczej (przynajmniej ten komiksowy). Wychodzi na to, że to lektura obowiązkowa, która jednocześnie okazuje się całkiem przyjemna.  |  | ‹Tintin: Krab o złotych szczypcach, Tajemnicza gwiazda, Tajemnica Jednorożca›
|
Album „czerwony” jest wydany dokładnie w takim samym formacie jak pozycje, które pojawiły się na początku zeszłego roku. I podobnie jak one zawiera trzy historie. Tak się złożyło, że w tym albumie dominuje tematyka marynistyczna, chociaż kłopoty, w które pakuje się Titnin za każdym razem są innej natury. Tom otwiera „Krab o złotych szczypcach”. Historia o przemytnikach opium doprowadzi wszędobylskiego reportera z morskich szlaków aż na pustynię. Ale nawet tak ważna kwestia jak narkotyki schodzi na plan dalszy, bo całą uwagę na sobie skupia człowiek, którego Tintin poznał w trakcie opiumowego śledztwa. Człowiek ten stanie się największym przyjacielem naszego bohatera i będzie uczestniczył we wszystkich jego kolejnych awanturach. Łatwo się domyślić, że mowa o Kapitanie Baryłce, chodzącym słowniku wyszukanych epitetów i miłośniku whisky. Już w kolejnym odcinku odegra niezwykle ważną rolę. Historia ta, zatytułowana „Tajemnicza gwiazda”, jest utrzymana w klimatach bliskich powieściom Verne’a (czy ktoś z młodzieży kojarzy jeszcze tego pisarza?). Tintin wyrusza wraz z ekspedycją ku lodom Arktyki w poszukiwaniu tajemniczego meteorytu. Atmosferę podkręca konkurencyjna wyprawa, zorganizowana oczywiście przez ekipę nie zawsze stosującą zasady fair play. Tom „czerwony” zamyka „Tajemnica Jednorożca”, notabene znana już polskim czytelnikom, bo wydana w 1994 roku również przez Egmont. W rzeczywistości jest to początek historii, która swój finał znalazła w „Skarbie Szkarłatnego Rackhama” (tom „żółty” – recenzja tutaj). Z tego swoistego prequela 1) dowiecie się nie tylko, jak doszło do wyprawy po skarb, ale także ile w rzeczywistości było Jednorożców, kim naprawdę był wspomniany Rackham i skąd wziął się zamek w Księżymłynie. Wszystkie trzy opowieści utrzymane są w stylu zbliżonym do poprzednich historii o Tintinie. Zakręcona na początku intryga, która dosyć łatwo zostaje rozwiązana przez głównego bohatera. Szablonowe postacie, po których wiadomo dokładnie, czego można się spodziewać. Ale ten typ tak ma. Największa frajda, jaką daje lektura tego komiksu to udział w nieskrępowanej niczym przygodzie i obcowanie z największą postacią europejskiego komiksu. Czego chcieć więcej? 1)Swoja drogą nie wiem, dlaczego Egmont zdecydował się na publikację w takiej kolejności.
Tytuł: Tintin: Krab o złotych szczypcach, Tajemnicza gwiazda, Tajemnica Jednorożca Cena: 49,00 Data wydania: grudzień 2009 Ekstrakt: 70% |