Z roku na rok coraz głośniej mówi się o dramatycznie spadającej sprzedaży płyt. Prorocy grzmią, że kres nośnika CD jest już bliski. Nic dziwnego, skoro tak często zdarza się, że artyści w ogóle nie dbają o stronę wizualną swoich dzieł. Poniżej przedstawiamy dwadzieścia albumów, dla których lepiej byłoby gdyby zostały zapakowane w szare, kartonowe koperty. Eddie Vedder z kolegami powrócili do formy. Kompozycje, oparte na tradycyjnej rockowej nucie, są o niebo lepsze od nagrań grupy z ostatnich lat. Tylko dlaczego opakowanie ma się do zawartości jak piernik do wiatraka? „Feel the Steel” Steel Panther Ja rozumiem, że to parodia heavy metalu lat 80. Ja rozumiem, że powinno być tandetnie. Ale żeby aż tak? „Fork in the Road” Neil Young Jak widać Neil Young został internetowym. Wszystko robi sam, nawet fotki na okładkę ostatniego albumu. Taką scenkę, jaka widnieje na froncie płyty „Humbug”, widuję codziennie na klatce mojego bloku. Za każdym razem, kiedy na nią spoglądam, mam wrażenie, że zaraz któryś z chłopaków rzuci od niechcenia pytanie „masz szluga?”. „Keep on Smiling” Rectal Smegma No tak, śmiech to zdrowie. Należy się uśmiechać. Ja patrząc na tę okładkę śmiałem się długo (krzywiąc się przy tym niemiłosiernie). „Los sueños de un higado” Omar Rodriguez-Lopez Pełno żarówek, słoń na dłoniach, kolorowe grzybki. Czy patrząc na tę grafikę można przypuszczać, że krążek zawiera nagrania koncertowe? A to zdjęcie upamiętniające niewykorzystaną scenę z „Kill Billa”. Chyba wiem, czemu… „No More Stories / Are Told Today / I’m Sorry / They Washed Away // No More Stories / The World Is Grey / I’m Tired / Let’s Wash Away” MEW Muzyka duńskiego kwartetu momentami przyjemna, ale okładka z motywem jajeczno-motylowym to zdecydowanie nie był najlepszy pomysł. Patrzcie, jak świetnie śmigam na desce! Zdjęcie może trochę rozmazane, ale to tylko dowód na to, jaki jestem szybki! „Xenophanes” Omar Rogriguez-Lopez Studyjny album wydany dzień po „Los sueños de un higado” zdobi podobny kolorowy kolaż, Żarówki są, ręce są, a gdzie jest słoń? Polskie punkowe kapele zawsze miały silną pozycję w kolejnych odsłonach naszego rankingu. Nigdy jednak nie zniżyły się do tego, by przyozdobić płytę zdjęciem z portalu fotka.pl. Z całym szacunkiem do twórczości Spiętego, ale zdecydowanie lepiej wyglądałaby ta fotka, gdyby zdjął ten nieszczęsny nocnik z głowy… „Back to the 80’s” Silver Samurai Miało być dowcipnie, z nawiązaniem do stylistyki tytułowych lat 80. Obawiam się jednak, że nawet wtedy taka okładka byłaby maksymalnym obciachem. „Gdy świat to za mało” Dead Yuppies Trudno stwierdzić, czy na tym zdjęciu widnieje pan prezydent, czy też jego brat. Chyba ten drugi, można poznać po charakterystycznym tatuażu „HATE” na palcach dłoni. Genezę tego obrazka wyobrażam sobie następująco: – Chłopaki, zapomnieliśmy, że płyta powinna mieć okładkę! – Spoko, dam kelnerce telefon, to cyknie nam jakąś fotkę i będzie. „Nigdy nie jest za późno” Krzysztof Krawczyk Raz… dwa… trzy… cztery… Od jutra rzucam picie! Czworzy mi się w oczach! „Wakacje i prezenty” Maciek Kurowicki i Hurt Wycinanka ta została zrobiona przez Kasię z II grupy przedszkola nr XII w Pułtusku. Zespół postanowił umieścić ją na swojej okładce w nagrodę, po tym jak Kasia dzielnie zjadła cały kisiel na podwieczorek. „Wojowniczka” – Gosia Andrzejewicz Z albumu o szumnym tytule patrzy na nas fighterka jakich mało. Strach się bać. „Zawsze czegoś brak” Budka Suflera A teraz coś dla prawdziwych mężczyzn. Chłopcy z ferajny 40 lat później. Wolałbym zostać od razu wrzuconym do Wisły w betonowych kapciach, niż być przesłuchiwanym przez tych gości. „Żyję by wygrać” The Headhunters Nie wiem jak wy, ale ja widząc ten obrazek, zawsze staram się skupić na plakacie z trzeciego planu. Szkoda, że tak rzadko mi to wychodzi… |