powrót do indeksunastępna strona

nr 01 (XCIII)
styczeń-luty 2010

Ciężar ołowiu
W.G. Sebald ‹Pierścienie Saturna. Angielska Pielgrzymka›
Na początku zaskoczyła mnie lekkość, z jaką autor snuje opowieść. „Pierścienie Saturna” to na pierwszy rzut oka wspomnienia z podróży połączone z podręcznikiem do historii. W. G. Sebald opowiada o pieszej wędrówce po wschodniej Anglii, która jest jednocześnie wycieczką w przestrzeni jak i w czasie. Bo oglądane widoki przywołują wspomnienia z innych podróży, lektur, rozmów itp.
Zawarto¶ć ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wkrótce jednak można się przekonać, że „Pierścienie…” są czymś więcej, niż tylko snuciem ciekawych opowieści. Nie bez kozery mówi się, że Sebald stworzył zupełnie nowy gatunek literacki. Za lekką, wciągającą narracją kryje się ciężar ołowiu – jak w tym cytacie zamieszczonym na końcu książki:
Tego dnia, który w moim wspomnieniu na przemian nabiera ciężaru ołowiu i wydaje się całkiem nieważki, w powłoce chmur od czasu do czasu rozwierała się mała szczelina. Wiązka promieni słonecznych padała wtedy na ziemię i rozświetlała tu czy tam jakąś plamę, zupełnie jak na dawnych obrazach religijnych, gdy chodziło o symboliczne działania nadrzędnej wobec nas instancji.
Czytając „Pierścienie…” czułem chwilami, jakbym miał w rękach dzieło jakiegoś archeologa. Sebald kopie i wyrywa przeszłości zapomniane historie, skrywające się pod ziemią. Lektura książki niemieckiego pisarza przypomina stąpanie po cmentarzysku: pod cienką warstwą gleby wszędzie leżą gnaty.
Dobrym tego przykładem są mroczne historie o korzeniach dzisiejszej Europy. Sebald od błahego szczegółu (wagoniki kolejowe koło Southwold) prowadzi czytelnika do cesarza Chin, wojen opiumowych i nieludzkiej polityki jaką w Państwie Środka prowadziły Anglia i Francja. Albo Józef Korzeniowski staje się pretekstem do snucia opowieści o bogactwie Belgii zbudowanym na niewolniczej pracy mieszkańców Kongo. Sebald pokazuje – o czym zazwyczaj nie pamiętamy albo nie wiemy – że dzisiejszy dobrobyt państw zachodnich ma najczęściej u swoich podstaw olbrzymie cierpienie całych społeczeństw.
Ale „Pierścienie…” to nie tylko refleksja nad bolesnymi kartami w dziejach Europy. Autor zaskakuje czytelnika wielością poruszanych tematów: możemy więc przeczytać historię jedwabiu i zeppelinów, kapitalną analizę „Lekcji anatomii doktora Tulpa”, biografię XVII-wiecznego kolekcjonera osobliwości czy opowieść o człowieku, który postanowił zbudować replikę Świątyni Jerozolimskiej. Owych szczegółów, które Sebald serwuje czytelnikowi jest tak wiele, w dodatku w tak różnych konstelacjach, że w którymś momencie zaczynamy się gubić.
Książka niemieckiego autora zdaje się być skonstruowana na podobnej zasadzie co tytułowe pierścienie. Otóż, czytamy w motcie, pierścienie Saturna to pozostałości „dawnego księżyca, który znalazłszy się zbyt blisko planety, został zniszczony przez jej siły pływowe”. Historie opowiedziane w książce przypominają takie krążące w przestrzeni kosmicznej szczątki: wymieszane ze sobą fragmenty przeszłości – Saturna, który przecież w mitologii utożsamiany był z bogiem czasu.
Konsekwencją wspomnianego układu książki jest to – o czym mówiła Iwona Smolka w niedawnym „Tygodniku literackim Dwójki” – że opowieści z czasem zacierają się w pamięci czytelnika. Jakby były to powoli blednące fotografie, widok morza ginącego we mgle. Odbiorcy pozostaje ogólne wrażenie czegoś niejasnego, może nawet jakiejś porażki, bo nie udało się ogarnąć wszystkich wątków, rozszyfrować historii przedstawianych przez Sebalda. Toteż książka, która napisana jest melancholijnym, smutnym stylem, która jest nostalgią (za czym? Utraconą ojczyzną, dzieciństwem?) – ta książka sprawia, że i my sami, podobnie jak narrator, zaczynamy tęsknić. Na przykład za ponowną lekturą „Pierścieni…”.



Tytuł: Pierścienie Saturna. Angielska Pielgrzymka
Tytuł oryginalny: Die Ringe des Saturn: Eine englische Wallfahrt
Wydawca: W.A.B.
ISBN: 978-83-7414-541-1
Format: 344s. 123 x 195 mm
Cena: 44,90
Data wydania: 8 stycznia 2009
Ekstrakt: 90%
powrót do indeksunastępna strona

75
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.