powrót do indeksunastępna strona

nr 01 (XCIII)
styczeń-luty 2010

Jaki piękny pogrzeb
Yôjirô Takita ‹Pożegnania›
„Pożegnania” nie są filmem wybitnym. Są natomiast ciepłą, ładną, momentami szczerze poruszającą opowieścią z wieloma trupami w tle.
Zawarto¶ć ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Rodzimi krytycy nie pozostawiają na „Pożegnaniach” suchej nitki. Zarzucają filmowi sentymentalizm, „coelhizm”1), banał, granie na emocjach widza, pustkę. Rzeczywiście, trudno uznać sensowność decyzji Akademii Filmowej w kontekście faktu, że z „Pożegnaniami” rywalizował choćby genialny „Walc z Baszirem”. Rzeczywiście, zasadnicza fabuła filmu Yôjirô Takity nie jest zbyt wyszukana. Daigo Kobayashi jest młodym człowiekiem bez pomysłu na życie. Stracił pracę jako wiolonczelista w orkiestrze, która została rozwiązana, nie ma już ochoty kontynuować muzycznej kariery. Cały czas tkwi w nim żal do ojca, który opuścił rodzinę wiele lat wcześniej, gdy Daigo był jeszcze dzieckiem. Kobayashi wraca wraz z żoną w rodzinne strony bez żadnej koncepcji, co robić. Przypadkowo znajduje w gazecie ogłoszenie o pracę w firmie, którą bierze za biuro podróży. I w pewnym sensie tak jest, ale chodzi o podróże… na tamten świat. Jego nowy pracodawca zajmuje się bowiem ceremoniami pogrzebowymi (poczynając od przygotowania ciała, aż po dostarczenie do kremacji). Ten biznes (niezbyt i u nas poważany) uważany jest w Japonii za wyjątkowo upokarzający i hańbiący. Mimo wszystko Daigo decyduje się podjąć pracę w małej firmie, zarządzanej przez niezwykle zdystansowanego właściciela, prawdziwego mistrza w swoim fachu. Dalszego ciągu łatwo się domyśleć – pomimo faktu, iż rodzina i znajomi będą patrzeć na tę pracę z dezaprobatą (to chyba za mało powiedziane), wstydliwy biznes pozwoli Kobayashiemu na zrozumienie siebie, poukładanie sobie życia, otworzy dla niego nowe horyzonty. Coehlizm? Być może, ale jednak bardzo ładnie ujęty i wcale nie taki błahy, jak by to się mogło wydawać.
Ogromną siłą „Pożegnań” są bowiem… liczne sekwencje pogrzebów. Sceny ubierania zwłok, nakładania makijażu, nadawania twarzy wyrazu piękna i spokoju są po prostu śliczne, poruszające i wcale nie takie oczywiste. Najistotniejsza jest reakcja asystującej przy ceremonii rodziny. Czasem ujrzenie danej urody zmarłego owocuje wybuchem rozpaczy, czasem erupcją oskarżeń o przyczyny śmierci. Czasem z kolei zrozumieniem własnych błędów, których nie da się już naprawić, lub żalem za niezałatwionymi sprawami. Zwykle jednak owa ceremonia wydaje się takim czy innym początkiem akceptacji śmierci bliskiej osoby, choć może to jeszcze być długa droga. Tak czy inaczej, praca Daigo i jego stoickiego szefa okazuje się być ważna i bardzo potrzebna, mimo częstych pierwszych negatywnych reakcji.
Bardzo ciekawie pokazywane są owe ceremonie przez Takitę – niezwykle pięknie od strony wizualnej, ale też nie bez elementów czarnego humoru czy – z drugiej strony – szczerego wzruszenia. W efekcie udaje się dotrzeć do widza, który po prostu musi sam sobie zadać pytanie o własny stosunek do śmierci. A o to przede wszystkim chodzi. Zaryzykuję twierdzenie, że „Pożegnania” są jednym z najciekawszych filmowych ujęć tematu śmierci – może nie wywrotowo, ale odważnie, może nie szokująco, ale oryginalnie, może nie wstrząsająco, ale poruszająco, zmuszając do refleksji. A w końcu jak często oglądacie filmy, w których najpiękniejsze są trupy?
Jeśli to do Was jednak nie przemawia, to dodam jedynie, że muzyką Joe Hisaishiego (twórcą oprawy muzycznej również dla „Hana-bi”, czy filmów Miyazakiego) po prostu jak zwykle nie sposób się nie zachwycić.
A poza tym – co może nie wynika jawnie z tej recenzji – „Pożegnania”, wbrew tematowi, są pogodnym, przyjemnym filmem, który bardzo miło się ogląda. Mimo dużej ilości martwych ciał.
1) Czyli powielanie wad twórczości Paulo Coelho – rozumiem to przede wszystkim jako błahość pod pozorem głębszej opowieści.



Tytuł: Pożegnania
Tytuł oryginalny: Okuribito
Reżyseria: Yôjirô Takita
Zdjęcia: Takeshi Hamada
Scenariusz: Kundo Koyama
Muzyka: Joe Hisaishi
Rok produkcji: 2008
Kraj produkcji: Japonia
Dystrybutor (kino): Vivarto
Data premiery: 22 stycznia 2010
Czas projekcji: 130 min.
WWW: Strona
Gatunek: dramat
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

125
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.