powrót do indeksunastępna strona

nr 01 (XCIII)
styczeń-luty 2010

Ich troje i laptop
Nancy Meyers ‹To skomplikowane›
Nie sugerujcie się tytułem. Nowa komedia romantyczna Nancy Meyers nie jest bardziej skomplikowana niż klasyczne filmy gatunku z udziałem Doris Day, Rocka Hudsona i Tony′ego Randalla. Jest za to równie przyjemna i urokliwa co tamte ramotki.
Zawarto¶ć ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jane, Jake i Adam z „To skomplikowane” przywodzą na myśl miłosne trójkąty z „Kochanku, wróć” (1961) czy „Nie przysyłaj mi kwiatów” (1964). Charakterologicznie, bo przedemerytalnym wiekiem bliżej im do bohaterów jednej z wcześniejszych komedii Meyers, „Lepiej późno niż później” (2003). Tam też sercowe zawirowania były znacznie bardziej zawiłe (podstarzały playboy rywalizował ze swoim młodym lekarzem o względy matki swojej młodej kochanki) niż tutaj, gdzie cała rzekoma komplikacja sprowadza się do ognistego romansu z byłym mężem, który stawia poukładany świat Jane na głowie.
Meryl Streep jako Jane znów wspaniale gotuje, a jej specjalnością są francuskie wypieki. Jednak bardziej niż jowialną Julię Child przypomina Donnę Sheridan z „Mamma Mia!”, tyle że w wersji upper-middle-class – nie boryka się co prawda z problemami finansowymi (jest właścicielką świetnie prosperującej cukierni), ale też szamoce się z życiem w pojedynkę i samotnie wychowuje potomstwo, nie tracąc przy tym pogody ducha.
La Meryl, jak często określają aktorkę zachodni recenzenci, tradycyjnie gra fantastycznie i takoż – mimo 60-tki na karku – wygląda. Takiej klasie, wydawałoby się, nie sposób dorównać. A jednak udaje się to Alekowi Baldwinowi, który w roli Jake’a przechodzi samego siebie. Roli, należy dodać, niezbyt komfortowej. Obrzydliwie bogaty, egocentryczny, zblazowany adwokat, który wymienia żonę na „nowszy model”, by po dziesięciu latach i nim się znudzić i zechcieć powrócić w stare pielesze (kiedy dzieci już odchowane), to postać lokująca się gdzieś w połowie skali między krytykiem filmowym a seryjnym mordercą – teoretycznie już po samej charakterystyce powinniśmy życzyć jej jak najgorzej. A jednak Baldwin robi z tą rolą coś, co wcześniej udawało się bodaj tylko Jackowi Nicholsonowi – bierze skrajnie antypatycznego typka i obdarza go takim czarem, luzem i szelmowskim błyskiem w oku, że widz niejako wbrew sobie zaczyna z nim sympatyzować.
„Tym trzecim”, architektem Adamem, jest z kolei Steve Martin. Dowcipny, ciepły, ale zarazem niepozorny i nerdowaty („Nie jestem takim macho, na jakiego wyglądam”), stanowi całkowite przeciwieństwo Baldwinowego Jake’a, stawiając przed Jane dylemat stary jak świat: namiętność czy stateczność? Rozstrzygnięcie nastąpi w kulminacyjnej scenie z laptopem, będącej zarazem najzabawniejszą sceną w całym filmie. Choć nie jedyną zabawną – sporo humoru całkiem niezłego sortu dostarcza także John Krasinski („Biuro”) w drugoplanowej roli Harleya, przyszłego zięcia Jane i Jake’a.
Niemało też – oczywiście jak na hollywoodzki crowd-pleaser rozgrywający się w idealnych wnętrzach i sceneriach – jest tu autentycznych ludzkich emocji, w czym zasługa sprawnie rozpisanych dialogów, jak i zaskakująco silnej „chemii” między Streep a Baldwinem. Nakreślony przez nich portret pary rozwodników krzepi, bo każe wierzyć, że poczucie humoru i dystans względem siebie i losu to niezastąpiony oręż w niełatwej walce z traumatycznymi przeżyciami. Nie obraziłbym się, gdyby moich rozwiedzionych rodziców łączyły podobne relacje. Życie jest zbyt krótkie nie tylko w Hollywood.



Tytuł: To skomplikowane
Tytuł oryginalny: It's Complicated
Reżyseria: Nancy Meyers
Zdjęcia: John Toll
Scenariusz: Nancy Meyers
Rok produkcji: 2009
Kraj produkcji: USA
Dystrybutor (kino): UIP
Data premiery: 12 lutego 2010
Czas projekcji: 118 min.
WWW: Strona
Gatunek: komedia
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

128
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.