powrót do indeksunastępna strona

nr 01 (XCIII)
styczeń-luty 2010

Weekendowa Bezsensja: Książki zmyślone (1)
Marek Włochacz ‹Schody do lepszego jutra. Historia Czerwonej Rewolucji›
Tylko na łamach „Bezsensji” nowy, nieregularny cykl, który ukazywać się będzie co dwa tygodnie (albo inaczej). W „Książkach zmyślonych” znajdziecie recenzje i omówienia najnowszych pozycji na rynku wydawniczym, które z przyczyn oczywistych nigdy nie zostały wydane. Innymi słowy, książki nieistniejące.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Polscy fani najlepszego hard rockowego zespołu zza żelaznej kurtyny po latach doczekali się pierwszej porządnej biografii bandu. Przed tygodniem ukazała się wspaniała praca Marka Włochacza pod tytułem „Schody do lepszego jutra”. Chciałoby się powiedzieć: Nareszcie!
Zespołu Czerwona Rewolucja nie trzeba nikomu przedstawiać. Ten kultowy, proletariacki od poczęcia do naturalnej śmierci kwartet pięciu wspaniałych muzyków zapisał się złotymi zgłoskami w historii rocka dialektycznego. Dotychczas perypetie Karola Marksa, Włodka Lenina, „Kalinki” Engelsa i Józefa Stalina, czerwonej owcy Czerwonej Rewolucji, były znane tylko dzięki ustnym przekazom i fanowskim portalom internetowym. Włochacz postanowił to zmienić.
Po siedmiu latach pracy przypłaconych krzywicą podudzia i marskością wątroby, poznański dziennikarz wydał ponad tysiąc stronicową, kompletną historię Czerwonej Rewolucji. Włochacz odwalił kawał dobrej roboty, oprócz dokładnych biogramów muzyków, zdjęć, opisów tras koncertowych (łącznie z tą najsłynniejszą, trwającą pięć lat, a ukończoną megakoncertem w Berlinie), w książce znajdziemy kompletną listę Fenderów Stratocasterów Marksa czy przekłady najsłynniejszych tekstów Stalina.
Oczywiście, najciekawsza jest historia największego komunistycznego zespołu na świecie. Włochacz dotarł do nieznanych źródeł, dokumentów, świadków itp. I tak, ze „Schodów…” dowiadujemy się, że początkowo Czerwona Rewolucja miała nazywać się Rewolucja Lutowa i grać… acid-jazz! Jednak po pierwszych niepowodzeniach (przesunięcie premiery pierwszej płyty na październik, a potem listopad), Kalinka wpadł na pomysł, żeby zamiast miesiąca w nazwie umieścić kolor wzmacniacza używanego przez Lenina.
Bardzo ciekawa jest również opowieść o poszukiwaniach wokalisty. Jak wiadomo, początkowo w Rewolucji udzielał się na wokalu Lew Trocki, który jednak został wywalony za imperialistyczne ciągotki i zbyt nachalny growling. Jego miejsce zajął młody, niedoświadczony Gruzin. Włochacz pisze: „Wniósł on tak dobrze znaną atmosferę grozy i strachu, a także posag, na który składały się trzy gitary skradzione pewnemu burżuazyjnemu muzykowi imieniem Jimi Hendrix”.
Oczywiście, nie obyło się bez drobniejszych potknięć. Na przykład słynna „Czerwona Strona Księżyca” jest w rzeczywistości trzecim, a nie czwartym krążkiem supergrupy, poza tym nie zawiera utworu „(Everything I Do) I Do It For Communism”. W dodatku Włochacz myli się w datach: Nikita Chruszczow był producentem nagraniowym Rewolucji w latach 1953-64, a nie 1964-82.
Ogólnie jednak „Schody…” to wspaniała praca, którą każdy fan Marksa i spółki powinien mieć w posiadaniu. Jak dowiedzieliśmy się z pewnych źródeł, Włochacz planuje wydanie części drugiej pracy, w której znajdziemy szczegółowo opisane solowe dokonania Stalina (zapoczątkowane płytą „Tell My Why I Don’t Like Imperialism”), a także niepublikowane dotąd wywiady z Marksem i Kalinką. Szczegółowe informacje na ten temat niebawem w „Bezsensji”.



Tytuł: Schody do lepszego jutra. Historia Czerwonej Rewolucji
Wydawca: Kołchoźnik
Cena: 19,17
Data wydania: III kwartał 2009
powrót do indeksunastępna strona

4
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.