Półakustyczny koncert, jaki dał w radiowej Trójce, zespół Archive docelowo miał się ukazać na oficjalnym wydawnictwie. Przynajmniej tak obiecywał pełniący rolę konferansjera Piotr Kaczkowski. Trudno zrozumieć, czemu tak się nie stało. Był to bowiem magiczny wieczór.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Archive zdobył wielu fanów w Polsce. Stało się tak za sprawą fenomenalnego utworu „Again”, który na Liście Przebojów Trójki gościł ponad 70 tygodni, co stanowi swoisty rekord. Za jego sprawą formację zaczęto określać mianem Pink Floydów XXI wieku. Pojawiły się nawet głosy, że gdyby Floydzi dziś zaczynali karierę, brzmieliby jak Archive. Trzeba przyznać, że coś w tym jest, ale zbytnie porównywanie formacji do tej legendy jest dla niej krzywdzące. Archive bowiem wypracował swój własny, niepowtarzalny styl, w którym łączy elektronikę z żywymi instrumentami, oraz monotonię trip-hopu z niebywałą uczuciowością. Sztandarowym osiągnięciem grupy jest album „You All Look the Same to Me” z 2002 roku (to z niego pochodzi „Again”), ale i późniejsze krążki są godne uwagi. W 2006 roku zespół wydał krążek „Lights”, pierwszy po odejściu ze składu Craiga Walkera, który miał spory wkład w rozwój stylu grupy. Trzeba zaznaczyć, że był całkiem udany, choć wielu fanów zarzucało formacji, że poszła za bardzo w stronę przeciętnej piosenkowości. Nie był on również tak mroczny, jak chociażby poprzedzający go „Noise”. Tego roku grupa ponownie odwiedziła nasz kraj, by 19 czerwca dać specjalny koncert w radiowej Trójce. Jego celem była promocja „Lights”. Zespół nie zdecydował się jednak na zwykłe odegranie utworów. Wzorem wydanego dwa lata wcześniej albumu-ciekawostki „Unplugged”, postanowił zaprezentować się od strony akustycznej. Wiadomość ta mogła być niepokojąca dla wszystkich, którzy czekali przy odbiornikach na początek transmisji, bowiem wspomniany „Unplugged” nie należy do udanych pozycji. Muzykom zabrakło koncepcji na ciekawe przearanżowanie kompozycji, przez co jest po prostu męczący. Na szczęście wyciągnęli z tego wnioski i koncert w Trójce został ochrzczony mianem półakustycznego. Ponieważ ostatecznie materiał nie został wydany oficjalnie, pozostaje nam się cieszyć, że chociaż mamy bootleg „Live on Polish Radio Trojka”. Nie jest on długi, trwa niewiele ponad 42 minuty. Takie są standardy niedzielnych koncertów transmitowanych ze studia im. Agnieszki Osieckiej. Nie można za to narzekać na jakość nagrania, bowiem trójkowi dźwiękowcy zawsze potrafią stanąć na wysokości zadania. Jedyne, co może denerwować, to wtręty Piotra Kaczkowskiego, który przypomina o tym, że emitowany materiał podlega ochronie praw autorskich. Cóż… Archive tego wieczoru skupił się na utworach z nowej płyty. Mamy więc motoryczny „Sane” i żywiołowy „System”. Co ciekawe, mimo braku sekcji rytmicznej, utwory te nie straciły nic ze swej mocy. Choć instrumentem przewodnim jest tu gitara akustyczna, to dodanie delikatnego, klawiszowego tła w „Sane”, doskonale uzupełnia całość. Muzycy nie popełnili błędu znanego z „Unplugged”, gdzie granym utworom wyraźnie czegoś brakowało. Podobnie sytuacja wygląda z „Black” i „Fold”, z tym, że tu instrumentem wiodącym jest pianino. Niestety w przypadku tego drugiego wpadkę zaliczyli wokaliści, którym zdarzają się dość wyraźne nieczystości. Nie zabrakło również rewelacyjnego „Lights”. Choć został on sporo skrócony, to bez wątpienia należy do najmocniejszych punktów programu. Na szczęście Archive sięgnął też do starszego materiału. Mamy więc poruszający „Hate”, oraz monumentalny „Again”. Czas tego drugiego również został sporo okrojony, ale na szczęście zachowano depresyjny charakter oryginału. Tu również zrezygnowano z mięsistego basu i mocnej perkusji, na rzecz instrumentów akustycznych, ale zachowano elektroniczne smaczki, bez których kawałek ten nie ma racji bytu. Mimo to najbardziej zapadającym w pamięć, a zarazem najbardziej poruszającym momentem występu, jest delikatny „Meon”. Żaden inny kawałek nie został zaśpiewany z takim uczuciem jak ten. „Live on Polish Radio Trojka” to świetny album i dobrze się stało, że ktoś postanowił go upublicznić, nawet jeśli jest to niezgodne z prawem. Szkoda by było, aby ten materiał został zapomniany. Skoro zespół wolał zamiast niego wydać przeciętny „Live at Zenith” (czytaj naszą recenzję), jego strata.
Tytuł: Live on Polish Radio Trojka Data wydania: 2006 Czas trwania: 42:33 Utwory 1) Sane 2) System 3) Hate 4) Meon 5) Again 6) Conscience 7) Black 8) Fold 9) Lights Ekstrakt: 80% |