12 lat po wydaniu pierwszej i w zasadzie najlepszej płyty Stereophonics, na naszym rynku ukazał się kolejny krążek tej formacji – „Keep Calm and Carry On”, który rewolucji w budowanym przez te lata stylu grupy, niestety nie przynosi.  |  | ‹Keep Calm and Carry On ›
|
Album ukazał się w Wielkiej Brytanii w listopadzie ubiegłego roku, w Polsce miał premierę 15 stycznia. Mam jednak wątpliwości, czy dobrze się stało, że w ogóle znalazł się na naszych półkach sklepowych. Otwierający listę „She’s Alright” to bodaj najciekawszy utwór kapeli w tym wieku – taki typowy rock’n’roll z drapieżnym riffem – z którym fajnie współgra zachrypnięty wokal Kelly’ego Jonesa. Numer ten wraz z pogodnym, popowym „Innocent” zapowiadają mile spędzone minuty z tą płytą. Niestety „Beerbottle” z elektronicznymi brzmieniami już strasznie nudzi. Dalej Stereophonics grają tak, jak grali zawsze. Popowe melodie, ckliwe ballady, trochę rockowych gitar… i to wszystko. Słuchając tego krążka nie można oprzeć się wrażeniu, jakby panowie otworzyli szafę ze strojami innych gwiazd pop rocka i co rusz zmieniają szaty. A to ubiorą coś pożyczonego od Oasis („Uppercut”) czy Supergrass („Wonder”), a to przebiorą się za Coldplay („Show Me How”), a to, pozostając w spodniach braci Gallagher, założą coś starszego w stylu The Stone Roses („Live ’n’ Love”), czasem sięgną po wdzianko nawet za ocean („Trouble” mogłoby się znaleźć na albumie Black Rebel Motorcycle Club). Wymienionych tu utworów można jeszcze od czasu do czasu posłuchać, jednak o balladach, prezentujących ograne na tysiąc sposobów ogniskowe akordy, nie da się napisać więcej niż to, że są po prostu przegadane. Mimo wtórności i wymienionych naleciałości, fani powinni być jednak w jakiś sposób zadowoleni, gdyż Stereophonics wypadają i tak lepiej niż na poprzedniej płycie. Prochu nie wymyślili (ale czy ktoś tego oczekiwał?), lecz całość brzmi naprawdę dobrze – Jim Abbiss, producent pierwszego albumu Arctic Monkeys, rzeczywiście się postarał. Znajdziemy tu też dwa utwory, które powinny urozmaicić koncerty grupy (obok wspomnianego już „She’s Alright” także „I Got Your Number”), a których słucha się przyjemnie od początku do końca – bez natrętnych pytań w stylu „gdzie ja to słyszałem”.
Tytuł: Keep Calm and Carry On Data wydania: 16 listopada 2009 Czas trwania: 55:09 Utwory 1) She's Alright : 3:26 2) Innocent: 3:40 3) Beerbottle: 3:53 4) Trouble: 3:03 5) Could You Be the One?: 3:52 6) I Got Your Number: 3:21 7) Uppercut: 4:15 8) Live 'n' Love: 3:45 9) 100MPH: 4:15 10) Wonder: 3:44 11) Stuck in a Rut: 3:06 12) Show Me How: 4:42 Ekstrakt: 50% |