powrót do indeksunastępna strona

nr 02 (XCIV)
marzec 2010

Autor
Online: Pingwin też kierowca!
Zdarzają się gry definiujące nowe podgatunki gier online’owych. Po tej pierwszej przychodzą zwykle kolejne, wprowadzające niewielkie zmiany urozmaicające dany styl gry. Zdarzają się także gry umiejętnie łączące dwa lub więcej podgatunków. Jedną z nich jest „Zoo Transport”.
Zoo Transport
Zoo Transport
Jeśli macie małe dzieci, z pewnością znacie serię kreskówek o zwierzętach, które – gdy tylko nikt nie patrzy – same zarządzają swoim ogrodem zoologicznym. „Zoo Transport” nie tyle nawiązuje do tej bajki, co ma z nią kilka elementów wspólnych: zwierzęcy personel ogrodu, bajkową szatę graficzną i sporo humoru.
Wcielamy się w rolę pingwina, odpowiedzialnego za transport skrzyń (z innymi mieszkańcami) z jednego zoo do drugiego. Do dyspozycji mamy jedynie rozklekotanego pick-upa, do którego czasem uda się doczepić przyczepkę. Tym sprzętem musimy przetransportować od jednego do kilku (naraz) mieszkańców. Problem polega na tym, że zwierzęta – a co za tym idzie, także skrzynie – mają nie tylko różny rozmiar, ale i specyficzne upodobania czy też wymagania. Żółw nie lubi szybkiej jazdy, zebra – stawania. Żyrafa boi się jaskiń, delfin szaleje bez bliskości wody, słoń także ją uwielbia (gdy więc delfin się uspokaja, słoń się uaktywnia). Małpy lubią sobie poskakać, a papuga – po prostu pofruwać. Spanikowane zwierzęta zaczynają się wiercić, co skutkuje najczęściej spadnięciem z platformy bagażowej – i trzeba dany etap zaczynać od nowa…
W grze zastosowano mechanizm znany z całej już serii gier „motocyklowych"; dynamika ruchu pojazdu (do przodu i tyłu) ma bezpośredni wpływ na bezwładność ładunku, zachowującego się zgodnie z prawami fizyki. Droga, którą przychodzi pokonać, jest więc oczywiście urozmaicona: mamy podjazdy, zjazdy, chwiejne mosty stałe i podnoszone przez hipopotamy – ruchome. Czasem trzeba przejechać przez spowalniające nas błoto, czasem uciekać przed spadającymi głazami (w grocie) czy mega-żołędziami (pod drzewem). W efekcie dowóz towaru – przy stosunkowo krótkiej trasie – jest niekiedy prawdziwym wyzwaniem.
Prócz przejścia 40 poziomów/etapów gry, mamy także do zdobycia 18 „osiągnięć”. Dla utrudnienia gra nie podpowiada, w jaki sposób można je zdobyć (dopiero po fakcie uzyskujemy przypomnienie-podpowiedź). O ile niektóre są dość oczywiste – jak „animal thrower”, „free dolphin” – o tyle nad większością przypadków można długo się zastanawiać, a i tak pewność mamy dopiero po (najczęściej przypadkowym) zdobyciu.
Do powyższej beczki miodu należy jednak dorzucić łyżkę dziegciu: niedopracowana wydaje się fizyka skrzyń. Zbyt duże tarcie przy załadunku, połączone z brakiem należytej wagi/masy (gdy nieznaczny ruch „papugą” potrafi przewrócić „słonia”) powoduje, że samo ustawianie pakunków na platformę bywa bardzo upierdliwe.
powrót do indeksunastępna strona

155
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.