powrót do indeksunastępna strona

nr 02 (XCIV)
marzec 2010

SPF - Subiektywny Przegląd Filmów (13)
Sean Ellis ‹Odbicie zła›, Marc Lawrence ‹Słyszeliście o Morganach?›, Mira Nair ‹Amelia Earhart›
Dziwna sprawa – pomimo obecności w zestawieniu filmów z Hugh Grantem czy Hilary Swank, najlepszy z całego dzisiejszego przeglądu okazał się niemający dystrybucji kinowej czwarty sequel niskobudżetowej produkcji z podstarzałym Dolphem Lundgrenem…

SPF, czyli Subiektywny Przegląd Filmów to cykl realizujący dokładnie to, co określa jego tytuł – autorzy „Esensji” przedstawiają swoje opinie na temat niedawno obejrzanych filmów. Każdy tekst będzie dzielony na cztery części. Jutro omawia produkcje, które niedługo wejdą na ekrany naszych kin, Dziś przedstawia filmy, które właśnie pojawiły się w Polsce, Wczoraj to produkcje nieco starsze, ale jeszcze obecne w kinach, a DVD – jak łatwo się domyślić – ukazuje filmy dostępne na płytach.

JUTRO:
Odbicie zła (50%)
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Nie thriller, a horror raczej, choć krwi nie ma tu zbyt wiele. Zamiast tego są ładne ujęcia niepokojąco sterylnej i pustej metropolii, której odrealniony charakter podkreśla niespokojna muzyka. Dzięki temu udaje się reżyserowi przynajmniej na początku utrzymać widza w napięciu, tym przyjemniejszym, że budowanym dość niestandardowymi metodami. Dalej jest już niestety gorzej, bo nie dzieje się w „Odbiciu zła” zbyt wiele, poza snującą się z przestraszoną miną bohaterką, a ileż razy można tej ostatniej kazać powolnym krokiem i przy narastającej muzyce zbliżać się do drzwi, winkla czy innego miejsca zza którego może wyskoczyć Straszne Coś. Oczywiście nie wyskakuje, a z czasem widz się tą zabawą w kotka i myszkę nudzi. Rozczarowuje też finał i wyjaśnienie całej intrygi… którego właściwie nie ma, a na pewno nie ma na poziomie racjonalnym (stąd też film bliższy jest nadprzyrodzonemu horrorowi niż realistycznemu psychologicznemu thrillerowi). Kilka scen jednak się filmowcom udało, a i nastrój przez pierwszą połowę „Odbicie…” buduje fajny – szkoda, że nie dorównał temu scenariusz.
Czy słyszeliście o Morganach? (30%)
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Niestety słyszeliśmy i chcemy jak najszybciej zapomnieć. Ten film nie jest bardzo zły, nijaki czy głupi – jest do bólu sztampowy. Posklejany z dobrze znanych klisz z filmów o nielubiącej się parze odbudowującej uczucie i, przede wszystkim, obrazów o „city slickers”, mieszczuchach udających się na zachód i doznających zderzenia kultur dotkliwie boli w trakcie oglądania. Trzeba bowiem znosić nie tylko drewniane aktorstwo Granta i Parker (słuszna nominacja do Razzie!), ale też dowcipy w rodzaju „to chyba Sarah Palin” na widok kobiety ze strzelbą, „wolę umrzeć w NY niż żyć gdzie indziej”, czy spotkania z niedźwiedziem grizzly polegające na rozpaczliwym czytaniu poradnika na temat takich właśnie przypadków. A wszystko po to, by dowiedzieć się, że nowojorczycy są „be” bo się rozwodzą, nie mają dzieci i jadają sałatki, a kowboje to są fajni bo noszą strzelby, mówią „Howdy” zamiast „Dzień dobry” i wpieprzają na śniadanie góry bekonu z jajecznicą. Jest jeden niezły dowcip polegający na rozszyfrowaniu przez dziarską kowbojkę skrótu PETA – People for Eating Tasty Animals, ale dla tego jednego rodzynka nie warto oglądać całego filmu.
DZISIAJ:
Amelia Earhart (30%)
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Słowacki wielkim poetą był. W tak szkolny, bezkrytyczny sposób podchodzi do Amelii Earhart reżyserka Mira Nair. Wielką pilotką była – i niewiele więcej się dowiemy z tego absolutnie nijakiego filmu. Jest tu wszystko: miłość do latania od dzieciństwa, życie prywatne łącznie ze zdradzaniem męża, słynny lot przez Atlantyk, pokazanie Earhart jako wielkiej celebrytki… A jednocześnie nie ma nic: największy wyczyn to zaledwie kilka minut czasu ekranowego, teksty o miłości do latania to sztucznie deklamowane pompatyczne banały, w związku Earhart z mężczyznami nie ma ani chemii ani dramatyzmu, o roli celebrytki i wpływie jaki miała na awiację i amerykańskie społeczeństwo nie dowiadujemy się wiele więcej niż z ogranych do bólu nagłówków gazet przelatujących przez ekran. Nie ma też jakiejkolwiek psychologii postaci, choć przecież aż się prosi by spojrzeć na słynną pilotkę przez pryzmat emancypacji kobiet, dążenia do samodzielności. Aktorzy grają nieco sztywno (choć trzeba oddać Swank fizyczne podobieństwo i zaangażowanie w rolę), ich dialogi to górnolotne przemowy albo jednozdaniowe bon-moty, a do tego reżyserka stawia ich w dość sztucznych sytuacjach. Film nabiera rozpędu, kołuje, kołuje, ale aż do końca nie może wystartować – brakuje kulminacji ku której mógłby dążyć. Brakuje też spontaniczności i zdecydowania, by z obfitego i ciekawego materiału wyciąć coś więcej niż laurkę, by przyjąć jakąś nietypową perspektywę z której oglądalibyśmy bohaterkę. W efekcie wychodzi film nudny jak szkolne streszczenia lektur.
DVD:
Universal Soldier: Regeneration (60%)
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Johnowi Hyamsowi wspomaganemu przez słynnego ojca Petera, który tu zajmował się zdjęciami, udało przywołać ducha B-klasowych produkcji z lat 80. – w tym samego oryginalnego „Universal Soldier” Rolanda Emmericha. To czym „Regeneration” nie dorównuje oryginałowi (z innymi kontynuacjami – były dwie telewizyjne i jedna kinowa, również z Van Dammem – nawet nie zamierza się porównywać, negując wydarzenia w nich pokazane) to bohaterowie. Niby powracają tu postacie grane przez Van Damme’a i Lundgrena (obaj są już zdecy, ale nie podchodzą bliżej niż na drugi plan – ten pierwszy pojawia się tylko pretekstowo, tylko po to by doprowadzić do finału z jego udziałem, a ten drugi ma zaledwie epizod, również w końcówce filmu. Gorzej, że również wcześniej nie pojawia się żadna postać, którą uznać by można za pierwszoplanowanego bohatera, nikogo komu można by kibicować, lub kogo można się bać (wprowadzenie Lundgrena wprowadza zamęt również co do tego kto jest właściwie „złym bossem”, którego Van Damme powinien rozwalić na końcu). Pomijając jednak tę dziurę scenariuszową, film ma wszystko czego można by było oczekiwać od tego typu produkcji. Są bezwzględne cyborgi i bezduszni, wojskowi lekarze-eksperymentatorzy, jest krwawa jatka i brutalne eksterminacje (nadziewanie na hak jednej z postaci miło przypomina o sposobie w jaki skończył Lundgren w oryginale), a także zamierzone przegięcia (zamiast nałożyć żołnierzom kamerę przykręca się im ją do czaszki). Jest też wyraźny klimat produkcji video sprzed dwóch dekad uzyskany dzięki scenerii – rzecz rozgrywa się w opustoszałym Czarnobylu – elektronicznej muzyce, odpowiedniej dawce przemocy i samej fabule, pesymistycznej bez happy endu. Dodatkowy plusik za rolę Lundgrena, fajnie, że scenarzyści próbowali nieco odwrócić schemat jego postaci, szkoda, że nie wyszło im to do końca. Może piąta odsłona przygód super-żołnierzy nie jest całkowitym ożywieniem trupa jakim stała się seria, ale na pewno regeneracją na tyle udaną, że zombie zaczęło się poruszać.



Tytuł: Odbicie zła
Tytuł oryginalny: The Brøken
Reżyseria: Sean Ellis
Zdjęcia: Angus Hudson
Scenariusz: Sean Ellis
Muzyka: Guy Farley
Rok produkcji: 2008
Kraj produkcji: Francja, Wielka Brytania
Dystrybutor (kino): Best Film
Data premiery: 26 lutego 2010
Czas projekcji: 88 min.
WWW: Strona
Gatunek: horror
Wyszukaj w: Skąpiec.pl

Tytuł: Słyszeliście o Morganach?
Tytuł oryginalny: Did You Hear About the Morgans?
Reżyseria: Marc Lawrence
Scenariusz: Marc Lawrence
Rok produkcji: 2009
Kraj produkcji: USA
Dystrybutor (kino): UIP
Data premiery: 5 marca 2010
Czas projekcji: 103 min.
Gatunek: komedia
Wyszukaj w: Skąpiec.pl

Tytuł: Amelia Earhart
Tytuł oryginalny: Amelia
Reżyseria: Mira Nair
Zdjęcia: Stuart Dryburgh
Rok produkcji: 2009
Kraj produkcji: Kanada, USA
Dystrybutor (kino): CinePix
Data premiery: 12 lutego 2010
Czas projekcji: 111 min.
WWW: Strona
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
powrót do indeksunastępna strona

88
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.