 |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Jakub Ćwiek ‹Gotuj z papieżem›Jakubowi Ćwiekowi zapewne słynne stwierdzenie Leszka Millera nie przypadnie do gustu, bo jego teksty dużo lepiej się zaczynają niż kończą. Ćwiek ma dobre pomysły – tego mu nie odmówię. W tytułowym, najlepszym opowiadaniu pomysł jest po prostu doskonały (nie, nie mam zamiaru go zdradzać, jeśli ktoś jeszcze nie czytał), a zwrot akcji w połowie lektury pozostawił mnie na długo z opadniętą szczęką. Szkoda, że zabrakło pomysłu na domknięcie, bo autor zwyczajnie nie przekonał mnie, że konsekwencje sensacyjnej informacji mogą być takie jak w jego tekście. Są w „Gotuj z papieżem” też pewne luki logiczne (np. pominięcie faktu, że prawdziwość dokumentu można weryfikować na inne sposoby, niż tylko poprzez charakter pisma), ale i tak w sumie dostajemy tekst ciekawy, oryginalny, dowcipny i odważny, któremu wróżę nominację do Zajdla. Poza tym – teksty w większości znane z wcześniejszych antologii Fabryki Słów. Nastrojowe, ale nie zapadające głębiej w pamięć („Pokój pełen cienia”, „Miejsce, które jest”, „Szarość”, „Smutni”, „Album”) przyzwoite, acz przewidywalne („Związek idealny”, „Dom na wzgórzu”), czy takie, które niestety prowadzą donikąd („Newegwasu’u”, „Grzechu warte”). W sumie dość solidna lektura, ale bez szaleństw – zwłaszcza że większość tekstów była już publikowana. Na szczęście ten najlepszy (i najdłuższy) – nie. I dla niego warto sięgnąć po ten zbiorek. O tym, że polski plakat filmowy jest światowym ewenementem, wie każdy, kto choć trochę poszperał za tym tematem w Internecie. Dla jednych jest swoistym kuriozum, dla innych ciekawostką, dla wielu dziełem sztuki. Chyba nigdzie indziej uwarunkowania (czytaj: brak konieczności spełniania roli reklamowej) nie połączyły się z ekipą wybitnych artystów, zajmujących się tematem. „Plakat filmowy w Polsce” jest ślicznym albumem, podchodzącym do tematu przede wszystkim chronologicznie. Piękne reprodukcje okraszone są ciekawym, rozbudowanym esejem Doroty Folgi-Januszewskiej, przedstawiającym techniki, tematykę oraz wspomniane uwarunkowania w różnych epokach. Dostajemy przegląd plakatów od samego początku kina na ziemiach polskich aż do dnia dzisiejszego (kiedy to plakat ilustruje już raczej imprezy filmowe niż pojedyncze tytuły, bo oczywiście artyzm przegrał z rolą komercyjną). Ale oczywiście najważniejsze są reprodukcje, przedstawiające w sumie paręset plakatów. I jedyne, czego żal, to tego, że nie ma więcej – bo nadal ma się wrażenie, że książka przedstawia tylko ułamek zjawiska. A może tak tom drugi?  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Maciej Guzek ‹Trzeci Świat›Kolejna opowieść o Królikarni, dzięki której Polska stała się światowym mocarstwem. Wraz z głównym bohaterem poznajemy jeden ze światów eksploatowanych przez naszą ukochaną ojczyznę – świat ów okazał się być orzechem zbyt twardym nawet dla zaprawionego w bojach Wojska Polskiego. Przybysze z Ziemi zwijają swe interesy w tytułowym Trzecim Świecie. Sytuacja wymyka im się z rąk wraz ze wzrostem aktywności Dziwki, jednego z dwóch słońc obecnych na niebie Trzeciego Świata. Jej promieniowanie negatywnie oddziałuje tak na wszelkie istoty zamieszkujące planetę, jak i na porastającą ją roślinność, poczynając od wywołania najfantastyczniejszych nieraz mutacji, na zmianach psychiki kończąc. Co czeka prowadzącego reporterskie sprawozdanie à la Kapuściński bohatera na końcu jego wędrówki na południe? A pamiętać trzeba, że im bardziej w tym kierunku, tym wpływy Dziwki rosną… Mniej więcej w połowie powieści można domyślić się zakończenia. Nie psuje to jednak przyjemności z lektury. Bez wątpienia mamy do czynienia z jednym z najważniejszych tekstów polskiej fantastyki minionego roku. Jestem, co tu kryć, pod nie lada wrażeniem. Dawno nie spotkałem się z przykładem tak daleko idącego przerostu formy nad treścią. To nie lada sztuka – wziąć na warsztat temat na góra kilkunastostronicowe opowiadanie i rozdmuchać go do rozmiarów niewielkiej powieści. A i z tematem owym nie jest najlepiej. Cienka jak herbata po dziesiątym parzeniu opowiastka o nękających głównego bohatera afrykańskich demonach zainteresowania wzbudzić nie jest w stanie. „Upiór południa” został podzielony na cztery tomy. Cieszy mnie to bardzo, bowiem za całość pod jedną okładką przyszłoby mi bez wątpienia zapłacić dużo więcej. A tak żal mi wywalonych w błoto – tylko! – 24,90 polskich złotych. Po resztę sięgnąć nie mam najmniejszego zamiaru. Znakomite. I to właściwie nie wiem do końca dlaczego. Bo są to opowiadania bardzo różne – od w miarę czystego horroru, przez opowieść niesamowitą, teksty czysto obyczajowe, aż po w miarę klasyczne science fiction. Ale Daphne du Maurier ma świetny styl narracji, mocno wciągający ładny język, a przede wszystkim ogromny talent do portretowania wyrazistych, ciekawych (nawet gdy nieciekawych) i prawdziwych postaci. I właśnie to chyba decyduje o tym, że połyka się te opowiadania bez wahania, a zróżnicowanie formy zupełnie nie łamie spójności całości. Najbardziej znane jest oczywiście opowiadanie tytułowe. I tu widać świetny melanż literatury i filmu – Maurier napisała bardzo ciekawy tekst, wieloznaczny, nastrojowy, szokujący, a Nicolas Roeg potrafił jeszcze dużo do niego od siebie dodać w kapitalnym filmie. Do tego nastrojowe i nieoczywiste „Nigdy po północy” i doskonały, wieloznaczny tekst czysto obyczajowy „Droga krzyżowa” wynoszą wysoko poziom całego zbioru. Dwa pozostałe, nieco słabsze teksty, w niczym nie psują znakomitego wrażenia całości zbioru.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Mike Resnick ‹Na tropie wampira›Sympatyczne, acz bez świeżości pierwszej części. W „Na tropie jednorożca” humor brał się głównie ze zderzenia detektywa z naszej zwyczajnej rzeczywistości ze światem fantastycznie absurdalnym, gdzie obowiązują zupełnie inne reguły. W „Na tropie wampira” J.J. Mallory mieszka na magicznym Manhattanie już od kilku lat i nawet zaczął po „tamtejszemu” myśleć. Dowcipów jednak wciąż jest tu sporo i jak to często bywa przy dużej ich ilości, część jest udana, a część nieszczególnie. Autor kpi sobie z prywatnych detektywów w stylu Chandlera, dostaje się także młodocianym wielbicielkom romantycznych krwiopijców, a akcja, choć całkowicie linearna (polega na chodzeniu z punktu „a” do „b”) jednak potrafi wciągnąć, przede wszystkim dlatego, że bohaterowie dają się lubić. Można przeczytać, jeśli się nie ma nic lepszego do roboty. Świat po wojnie atomowej. Nie, neutronowej – broni niszczącej wszelkie życie, pozostawiającej dzieła rąk człowieka w zasadzie nietkniętymi. Stany Zjednoczone widziane oczyma jednego (jedynego?) z niewielu ocalałych, żołnierza, który przyczynił się walnie do dzieła zniszczenia. Tytułowego Anioła Zagłady. Anioła Zemsty – bo po odkryciu straszliwej prawdy o przyczynach ostatniego konfliktu w dziejach ludzkości (a przynajmniej w takiej postaci, w jakiej ją znamy) pozostaje mu tylko zemsta… „Samotność…” to specyficzna powieść drogi; czyta się ją z niezdrowym zainteresowaniem; niezdrowym, bo jakże nazwać chęć poznania, w jaki sposób umierali pechowcy, którzy nie mieli możliwości schronienia się zawczasu w specjalnie przygotowanych dla nielicznego grona wybrańców, ukrytych głęboko pod ziemią schronach? To opowieść o samotności, bo jej bohater samotnie przemierza rozległe połacie północnoamerykańskiego kontynentu. Całkiem przyzwoita powieść wyszła Szmidtowi; choć czasem, znudzony przydługimi opisami zmagań bohatera z rzeczywistością, przewracałem po kilka stron naraz. Trochę tylko psuje ogólne niezłe wrażenie nazbyt wydumane jak na mój skromny gust zakończenie… Niestety, najnowsza powieść Olgi Tokarczuk to rozczarowanie. Owszem, w „Prowadź swój pług przez kości umarłych” otrzymujemy sprawnie opowiedzianą historię, która może nawet przypadnie do gustu sporej grupce czytelników, ale trudno nie zauważyć, że tym razem mamy do czynienia z literaturą mocno zaangażowaną. Opowieść o Janinie Duszejko, trochę zbzikowanej wiejskiej nauczycielce z Kotliny Kłodzkiej, która z wielką pasją angażuje się w obronę zwierząt, zwyczajnie nie porywa, gdyż zbyt wiele miejsca autorka poświęciła na piętnowanie okrucieństwa, podstępności oraz innych wad myśliwych i kłusowników. Co gorsza, nie dość, że na ołtarzu słusznej sprawy złożone zostały wartości literackie powieści, to w dodatku „ważne problemy” poruszone przez Olgę Tokarczuk pozostawiły mnie kompletnie obojętnym. „Prowadź swój pług przez kości umarłych” nie sprawdza się więc ani jako wielka literatura, ani jako książka agitacyjna.
Tytuł: Czarnoksiężnicy Tytuł oryginalny: Wizards: Magical Tales From the Masters of Modern Fantasy ISBN: 978-83-7510-204-8 Format: 576s. 150×225mm; oprawa twarda; obwoluta Cena: 49,90 Data wydania: 17 listopada 2009 Ekstrakt: 60%
Tytuł: Bóg Zegarów Tytuł oryginalny: God of Clocks ISBN: 978-83-7480-145-4 Format: 400s. 135×205mm Cena: 35,– Data wydania: 11 września 2009 Ekstrakt: 70%
Tytuł: Śmierć Bunny’ego Munro Tytuł oryginalny: The Death of Bunny Munro ISBN: 978-83-7648-231-6 Format: 296s. 125×195mm Cena: 32,– Data wydania: 22 września 2009 Ekstrakt: 80%
Tytuł: Miasto Popiołów Tytuł oryginalny: City of Ashes ISBN: 978-83-7480-135-5 Format: 528s. 135×205mm Cena: 35,– Data wydania: 21 października 2009 Ekstrakt: 40%
Tytuł: Związek żydowskich policjantów Tytuł oryginalny: The Yiddish Policemen’s Union ISBN: 978-83-7414-586-2 Format: 123×195mm Data wydania: 20 maja 2009 Ekstrakt: 90%
Tytuł: Gotuj z papieżem ISBN: 978-83-7574-027-1 Format: 512s. 125×195mm Cena: 33,90 Data wydania: 5 czerwca 2009 Ekstrakt: 60%
Tytuł: Plakat filmowy w Polsce ISBN: 978-83-7576-049-1 Format: 240s. 240×330mm; oprawa twarda Cena: 99,– Data wydania: 26 maja 2009 Ekstrakt: 90%
Tytuł: Trzeci Świat ISBN: 978-83-89595-58-4 Format: 288s. 125×195mm Cena: 28,50 Data wydania: 21 października 2009 Ekstrakt: 80%
Tytuł: Upiór Południa. Czerń ISBN: 978-83-7574-112-4 Format: 240s. 125×195mm Cena: 24,99 Data wydania: 29 lipca 2009 Ekstrakt: 30%
Tytuł: Nie oglądaj się teraz Tytuł oryginalny: Don’t Look Now and Other Echoes from the Macabre ISBN: 978-83-247-0719-5 Cena: 29,90 Data wydania: 2 grudnia 2009 Ekstrakt: 80%
Tytuł: Na tropie wampira Tytuł oryginalny: Stalking the Vampire ISBN: 978-83-7574-130-8 Format: 440s. 125×205 Cena: 34,90 Data wydania: 27 listopada 2009 Ekstrakt: 60%
Tytuł: Samotność Anioła Zagłady ISBN: 978-83-7574-114-8 Format: 336s. 125×195mm Cena: 28,99 Data wydania: 20 listopada 2009 Ekstrakt: 60%
Tytuł: Prowadź swój pług przez kości umarłych ISBN: 978-83-08-04397-4 Format: 318s. 123×197mm Cena: 32,90 Data wydania: 25 listopada 2009 Ekstrakt: 50% |