powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (XCV)
kwiecień 2010

Pot i Kreff – Made in Poland: Spodek mógł tego nie przeżyć…
Rammstein ‹Live in Katowice›
Założę się, że szczęśliwcy, którzy zdobyli bilet (dość drogi) na zeszłotygodniowy koncert Rammsteina, wciąż jeszcze nie ochłonęli z wrażenia. Sami muzycy też lubią polską publiczność, o czym świadczą ich liczne występy w naszym kraju. W dzisiejszej odsłonie „Pot i Kreff – Made in Poland” proponuję przypomnienie sobie tego z 2005 roku.
Zawarto¶ć ekstraktu: 30%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
We wrześniu 2004 roku Rammstein albumem „Reise, Reise” udowodnił, że jest potęgą niemieckiego industrialnego metalu. Album sprzedawał się rewelacyjnie, a utwór „Amerika” pozwolił grupie zaistnieć w mniej przychylnych podobnej muzyce mediach. Oczywiście można dyskutować, czy nowy materiał był lepszy od poprzedniego z krążka „Mutter” (dla mnie mimo wszystko niedoścignionego), ale i tak muzykom należą się pochwały za kawał świetnej roboty.
„Reise, Reise” promowała imponująca trasa koncertowa. To już nie były tylko efekty pirotechniczne, a pełnokrwisty objazdowy spektakl. Na liście odwiedzanych krajów nie mogło także zabraknąć Polski. Początkowo grupa miała zawitać do nas 1 grudnia 2004 roku, ale ze względu na problemy z transportem sprzętu koncert w ostatniej chwili został odwołany. Ostatecznie odbył się 21 lutego 2005 roku. Było na co czekać, ponieważ show zaprezentowany przez Niemców był powalający. Wyobrażenie tego co się działo w katowickim Spodku dają filmiki, jakie można znaleźć na YouTube, ale także bootleg „Live in Katowice”.
Niestety, koncerty Rammstein nastawione są głównie na efekty wizualne, na czym cierpi strona muzyczna. Na „Live in Katowice” czuć to wyraźnie. Całość pozbawiona showmańskiej otoczki nie robi już tak piorunującego wrażenia, aczkolwiek możemy sobie wiele wyobrazić choćby dzięki okrzykom rozentuzjazmowanej widowni (czasem wyrażającej swój zachwyt w bezpośredni, niecenzuralny sposób) oraz hukom odpalanych petard (wybuchu kończącego „Ich Will” można się nieźle wystraszyć). Oczywiście od strony technicznej muzykom nie można niczego zarzucić (pod tym względem cechuje ich niemiecka precyzja), ale brakuje w tym wszystkim choćby odrobiny szaleństwa. Wszystko musi być podporządkowane wyreżyserowanej choreografii. Nie jest to od razu zarzut, ale kiedy połączy się to ze słabej jakości nagraniem z publiki, wyjdzie nam pozycja dla zagorzałych fanów i ewentualnie dla osób, które były na tym koncercie. Choć wątpię, by często sięgały po tę pozycję. Niezrozumiałe dla mnie są również wyciszenia między utworami, które zaburzają poczucie spójności.
Tyle, jeśli chodzi o wady. Na szczęście jest też kilka zalet, a główną z nich jest repertuar. Choć muzycy skupili się głównie na promowaniu najnowszego dzieła, nie zabrakło najlepszych momentów z poprzednich albumów, jak „Du Hast”, „Sensucht”, czy zagranych na bis „Sonne”, „Ich Will”, „Rammstein” i „Stripped”. Te kawałki robią wrażenie nawet gdy są słabo nagrane. A przecież zawartość „Reise, Reise” to też nie jakieś tam pitolenie, tylko solidna dawka rammsteinowania, choć o wiele bardziej przebojowa niż dotychczas („Los”, „Kein Lust”, „Moskau”). Z drugiej strony w niektóre wykonania wkradła się monotonia, jak w niepotrzebnie spowolnioną „Amerikę”.
Miłym ukłonem w stronę publiczności są rzadkie (ale jednak) podziękowania Tilla Lindemanna wygłaszane całkiem sprawną polszczyzną. Jednak największą atrakcją jest „Ohne Dich” wykonane z towarzyszeniem wiolonczelistów z Apokaliptyki, którzy na tej trasie supportowali Rammstein. To jeden z najlepszych momentów całości.
„Live in Katowice” nie jest pozycją powalającą, ale na pewno da się z niej wykroić kilka ciekawych momentów, które ucieszą fanów zespołu. Reszcie polecam jednak oficjalne DVD (ale też dostępne z płytą audio) „Völkerball”, które zawiera również fragmenty z trasy promującej album „Rosenrot”.



Tytuł: Live in Katowice
Wykonawca / Kompozytor: Rammstein
Data wydania: 2005
Czas trwania: 97:07
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Utwory
1) Reise, Reise: 5:33
2) Links 2-3-4: 4:45
3) Keine Lust: 3:38
4) Feuer frei!: 3:32
5) Rein raus: 3:26
6) Morgenstern: 4:45
7) Mein Teil: 6:39
8) Stein um Stein: 5:21
9) Los: 7:05
10) Moskau: 5:33
11) Du riechst so gut: 5:33
12) Du hast: 4:17
13) Sehnsucht: 4:25
14) Amerika: 7:34
15) Rammstein: 4:50
16) Sonne: 4:44
17) Ich will: 4:13
18) Ohne dich: 4:47
19) Stripped: 6:29
Ekstrakt: 30%
powrót do indeksunastępna strona

147
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.