powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (XCV)
kwiecień 2010

Nie taki dom straszny, jak go malują
‹Nawiedziny›
„Nawiedziny” to druga – po „Kochali się, że strach” – antologia młodych stażem autorów, zgromadzonych wokół internetowego magazynu „Fahrenheit”. Tym razem tematem przewodnim zbioru jest nawiedzony dom. Temat klasyczny, ale – jak się okazało – nieograniczający twórczej wyobraźni.
Zawarto¶ć ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Motyw nawiedzonego budynku został przez autorów zbioru potraktowany bardzo swobodnie (co jest jednym z plusów „Nawiedzin”): w antologii przeczytać można tak humoreski i rasową fantastykę naukową, jak i opowieści grozy.
Najsłabiej wypadają właśnie opowiadania humorystyczne, spośród których na plus wyróżniają się jedynie tytułowe „Nawiedziny” Marty Kisiel – tekst opowiadający o zamtuzie, nawiedzanym przez „ducha zatwardziałej dziewicy”. Momentami autentycznie śmieszny, najmniej dotknięty został przypadłością śmichów-chichów, która nakazała innym autorom nazywać postacie mianami „lord MacAron”, „Mosze Wodotrysk” czy „Muff Fiozo”.
O ile w poprzedniej edycji antologii fahrenheitowej najlepsze opowiadania były autorstwa pań, tak tym razem prym wiodą panowie: „Dom nad przepaścią” Tomasza Kiliana oraz „Chcesz się zabawić?” Radosława Schellera to najlepsze, prawdziwie straszące opowiadania tego zbioru. Pierwsze to dziejący się w islandzkich okolicznościach przyrody horror o akcentach ekologicznych, a drugie – opis studenckiej wyprawy w poszukiwaniu pięknej dziewczyny, która to wyprawa przybiera nieoczekiwany i bardzo złowrogi obrót. Niezłym – choć eksploatującym stary motyw, wykorzystany np. w opowiadaniu „Przespać piekło” Jarosława Grzędowicza – utworem jest także „Do głębi serca” Andrzeja W. Sawickiego, u którego nawiedzony dom to cała wielka i mocno zaniedbana arkologia. Honoru pań bronią wymieniona już Marta Kisiel oraz Karolina Majcher, w niepokojącym i dickowskim opowiadaniu o „Zapachu prawdziwych róż” opisująca świat, w którym totalitarna izolacja rodziny wcale nie jest najgorszym, co można sobie wyobrazić – lub przeżyć. Sprawnie także przemienia w fantastykę swe walijskie przeżycia Martyna Raduchowska w „Shade” – opowieści o domu z pokojami do wynajęcia i spotkaniu – czysto przypadkowym – czarnoskórego szamana, polskiej wiedźmy (no, powiedzmy, dziewczyna z większą niż zwykła dozą intuicji) i stwora starszego od nich wszystkich.
Zbiór zatem – biorąc pod uwagę statystykę i dorobek autorów – ma całkiem przyzwoity przekrój: kilka tekstów dobrych, kilka niezłych, no i reszta. Jeszcze słowo o okładce. Co prawda grafika na niej przedstawiona jest autorstwa światowej sławy Chrisa Achilleosa, ale… Cóż, widać nawet najlepszym zdarza się gorszy dzień. Ta emo-wiedźma o dużym dekolcie jest faktycznie straszna. Więc w tym aspekcie pasuje do antologii tekstów śmiesznych i strasznych, ale pod każdym innym względem – raczej odstrasza niż przestrasza.



Tytuł: Nawiedziny
ISBN: 978-83-7574-090-5
Format: 448s. 125×205mm
Cena: 33,–
Data wydania: 2010
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

46
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.