Wśród wielu gier online, w które mogą grać dzieci, są i takie, które są po prostu napisane właśnie dla nich. Czasami trudno je nawet nazywać grami – są bardziej zabawą, ukazującą możliwości techniczne programisty. W „Picture Cubes” elementem gry jest chyba jedynie to, że do ułożenia z klocków jest kilka obrazków, z których każdy następny jest nieznacznie trudniejszy od poprzedniego. Reszta jest zabawą.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Czy są na sali tacy, co w dzieciństwie nie bawili się prostymi, sześciennymi klockami, których ścianki tworzyły obrazek? Jeśli tak, współczuję… Nie potrafię sobie wyobrazić szczęśliwego dzieciństwa bez tak elementarnej zabawki. Widać podobne myśli krążyły po głowie twórcom „Picture Cubes” (o mianach brzmiących z rosyjska), których dzieło można podziwiać w portalu Coolbuddy.com. Zasady zabawy są proste: mamy sześć (później dziewięć) sześciennych klocków z fragmentami obrazka. Pierwsza „plansza” uczy nas te klocki przesuwać. Druga – obracać na płaszczyźnie. Kolejna – podnosić i obracać w przestrzeni. I to tyle, jeśli chodzi o możliwości ruchu. W zupełności wystarczy – zwłaszcza, że można sobie także poobracać samym „stołem”, na którym owe klocki leżą. Co robić z klockami? A jakże – dopasować do siebie. Gdy dwa właściwe boki się zetkną, klocki „przykleją się” do siebie. Odtąd przesuwa się je czy obraca razem. Było? Pewnie, że było. Ale zazwyczaj takie „przyklejenie” jest istnym „przyspawaniem” – gdy ciągniemy za lewą część, prawa nie śmie drgnąć w innym kierunku. A tu? Widać, że coś tam je łączy (guma do żucia?), ale i tarcie, i zetknięcia z innymi klockami nie pozostają bez znaczenia. Fizyka – oto, na co w ostatnim czasie kładziony jest duży nacisk w grach. Klocek przesuwany, który zahaczy o inny, obraca się (choć powinienem napisać: oba się obracają) zgodnie z jej prawami. Klocek podniesiony (wzięty „do ręki”), obrócony, a następnie położony („upuszczony”) na stół, może spaść na niewłaściwą stronę, jeśli uderzy krawędzią lub wręcz rogiem. W efekcie jednym z walorów edukacyjnych zabawy jest kształcenie sprawnej ręki – a przynajmniej sprawnej w poruszaniu myszką (można też wspomagać się klawiaturą, ale tu trudno o precyzję posunięcia). Obrazki są ładne. Bardzo abstrakcyjne, ale utrzymane w jednolitych barwach, co ma niebagatelne znaczenie w trudniejszych planszach, gdzie niemal każdy klocek trzeba podnieść do góry i obrócić na stronę własciwą dla bieżącego obrazka. Ów można w trakcie układania podejrzeć, ale tylko w odcieniach szarości. W grze odliczany jest czas, ale służy on wyłącznie uzyskiwaniu lepszego wyniku. |