powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (XCV)
kwiecień 2010

Cudzego nie znacie: Jadą, jadą Mleczną Drogą siostrzyczka i brat…
Orson Scott Card ‹Ender in Exile›
…i nadziwić się nie mogą, że Orson Scott Card nadal odcina kupony od swej najsłynniejszej książki. W „Ender in Exile” amerykański pisarz wraca do Valentine i Endera dokładnie w tym momencie, w którym zostawił ich w 14. rozdziale „Gry Endera” (i zmienia część tego, co napisał w 15.). Warsztat Carda i czytelnicze przywiązanie do bohaterów nie pozwalają spisać tej pozycji na straty, ale i fajerwerków nie należy oczekiwać.
Zawarto¶ć ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Ender nadal jest chłopcem, ale nie jest już jedyną nadzieją ludzkości na zwycięstwo w walce z robalami. Bowiem wojna została wygrana. Pojawiają się tacy, którzy nazywają Endera Ksenobójcą, a tej części ludzkości, której nie przeszkadza wybicie robali do nogi, uświadomiono obecność na liście „ofiar” Andrew Wiggina także Stilsona i Bonzo Madrida. W tej sytuacji zafascynowany pokonanymi przez siebie obcymi trzynastoletni admirał Wiggin decyduje się na przyjęcie stanowiska gubernatora pierwszej ludzkiej kolonii na planecie niegdyś należącej do wroga.
Trzeba przyznać, że Card przemyślał część kwestii, które mogły budzić wątpliwości w trakcie lektury „Gry Endera”: skąd wziął się Mały Doktor? czemu wszystkie królowe czekały na tej jednej planecie? czemu rodzice Wigginów zachowywali się, jakby nie dostrzegali, że ich dzieci to Locke i Demostenes? Z odrobiną dobrej woli można także uznać, że autor wyjaśnia fakt zbudowania przez robale placu zabaw z gry, w którą grał Ender w Szkole Bojowej, akurat na pierwszej odwiedzonej przez niego planecie. No i wreszcie wyjaśnia, co oznaczała enigmatyczna „masakra Chin”, o której jedynie napomknięto w pierwszym tomie cyklu. Ale to wszystko ma znaczenie tylko dla zapamiętałych fanów cyklu – a powieści tej nie da się czytać bez znajomości nie tylko samej „Gry Endera”, ale i tomów z podcyklu „Cieni”: „Cienia Endera”, „Cienia Hegemona”, „Teatru cieni” i „Cienia olbrzyma”, zwłaszcza że „Ender in Exile” jest częściowo sequelem tej właśnie podserii. Grupa docelowa jest zatem dość wąska – ale za to oddana i wierna.
Niestety, już nie tylko Valentine jest osobą idealną, teraz także Ender właściwie nie ma wad. Card z bohatera już i tak prawie kryształowego czyni cukiereczek: Ender nie tylko jest świetny w dowodzeniu i wygrywaniu, jest także niezłym manipulantem w sferach ocierających się o politykę i romanse. Nie krzywdzi nikogo, natomiast dokładnie wymierzonymi w czasie interwencjami ratuje lub wyprowadza na prostą każdego, z kim zetknie go los; nawet za pomocą ansiblowanych maili udaje mu się zyskiwać sojuszników na planetach, na których jeszcze nie postawił stopy; widzi osobowości ludzi na wskroś. Do tego formułuje konstytucję kolonii i podsuwa komu trzeba ideę, która po wielu latach zaowocuje powstaniem Gwiezdnego Kongresu. Umieszczane na początku każdego rozdziału maile od, do i o Enderze, to z kolei dla Carda okazja do wygłaszania bardzo miłych i wzruszających frazesów o rodzinie czy obowiązku oraz do jasnego usytuowania opisywanych wydarzeń w „uniwersum Endera”.
Plusem jest to, że z „Endera na wygnaniu” dowiadujemy się nieco więcej o samych robalach, o tym, jak zasiedlały nowe światy i o wybranej przez nie ścieżce rozwoju. Kolejnym minusem to, że wskutek zmian zawartych w tym tomie autor zapowiada nową, „poprawioną” edycję „Gry Endera” (zmiany mają dotyczyć jedynie ostatniego, 15. rozdziału powieści).
Warsztat to jest to, co zawsze wyróżniało twórczość Carda. Dzięki temu niespójności fabuły czy brak precyzji pokrywane były wartką akcją i czymś nieuchwytnym, co pozwalało zawiesić niewiarę na solidnym kołku. Każdy czytelnik musi jednak sam sobie odpowiedzieć na pytanie: czy teraz jest to cokolwiek więcej niż rzemiosło? A biorąc pod uwagę, ile światów odwiedził Ender Wiggin, zanim w wieku 36 lat dotarł na Lusitanię w „Mówcy Umarłych”, będzie do tego jeszcze sporo okazji.



Tytuł: Ender in Exile
Wydawca: TOR
Cykl: Ender
ISBN: 978-0765344151
Format: 480s. 4,2×6,7″
Cena: 7,99$
Data wydania: 29 grudnia 2009
WWW: Strona
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Ekstrakt: 60%
powrót do indeksunastępna strona

32
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.