powrót do indeksunastępna strona

nr 03 (XCV)
kwiecień 2010

Nie ma Różyczki bez kolców
Jan Kidawa-Błoński ‹Różyczka›
O okropieństwach PRL-u, ciemnych stronach ludzkiego charakteru i zakazanym uczuciu opowiada w swoim najnowszym filmie „Różyczka” Jan Kidawa-Błoński.
Zawarto¶ć ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Przenosząc się do Polski lat 60. ubiegłego wieku poznajemy niejaką Kamilę Sakowicz (Magdalena Boczarska). Młoda, piękna, podziwiana przez mężczyzn pracownica stołecznego uniwersytetu podczas wakacji nad Bałtykiem wydaje się najszczęśliwszą osobą na Ziemi. Szczególnie, że u boku ma ukochanego, przystojnego Romana Rożka (Robert Więckiewicz), który w jej oczach stanowi ideał mężczyzny: nie tylko może uprawiać z nim seks, ale również uzyskać z jego strony wsparcie w trudnych chwilach oraz porozmawiać w miarę potrzeby o swoich problemach czy też rozterkach. Kamili nie przeszkadza nawet fakt, iż Adam jako pracownik Służby Bezpieczeństwa na co dzień gnębi opozycjonistów i innych wrogów socjalistycznego państwa. Niestety, wraz z upływem czasu jego profesja coraz śmielej wkracza do ich prywatnego życia. Roman bowiem prosi Kamilę, by ta, jako tajny współpracownik o pseudonimie „Różyczka”, rozkochała w sobie o wiele starszego żydowskiego profesora historii Uniwersytetu Warszawskiego Adama Warczewskiego (świetna kreacja Andrzeja Seweryna), a zdobywszy już jego zaufanie weszła w posiadanie kompromitujących naukowca materiałów dowodzących jego domniemanej współpracy z obcym wywiadem. Początkowo dziewczyna bez większych oporów, nawet z zauważalną momentami pasją i zaangażowaniem, wykonuje zadanie sprawiając wrażenie osoby nie mającej świadomości, jak złe są jej uczynki. Wszystko ulega jednak diametralnej zmianie w chwili, kiedy Kamila zaczyna żywić do Adama autentyczne uczucie…
PRL jest ostatnio ulubionym lejtmotywem polskich filmowców. Widać to wyraźnie, jeśli spojrzy się na listę najgłośniejszych produkcji ostatniego roku: „Rewers”, „Dom zły” czy wreszcie „Wszystko, co kocham”. Wszystkie one przedstawiały, choć w nieco innych ujęciach, „uroki” życia w Polsce minionego ustroju. W przeciwieństwie do tych obrazów, w filmie Kidawy-Błońskiego PRL odgrywa rolę zaledwie drugorzędną. Reżyser skupia się przede wszystkim na ukazaniu skomplikowanych relacji (także fizycznych poprzez śmiałe sceny erotyczne), które łączą główną bohaterkę z dwoma mężczyznami obecnymi w jej życiu. Pokazuje zmiany zachodzące w Kamili pod wpływem kontaktów z profesorem. Z chodzącej z głową w chmurach dwudziestokilkulatki obserwującej otaczającą ją szarą rzeczywistość przez różowe okulary, zmienia się w trzeźwo myślącą kobietę dostrzegającą w Romanie już nie uwodzicielskiego faceta, a jedynie bezwzględnego i przebiegłego esbeka. W tym przypadku czasy Polski Ludowej są scenografią dla burzliwego romansu rozgrywającego się na ekranie.
Skoro jednak Kidawa-Błoński osadził akcję Różyczki właśnie w epoce PRL-u, musiał mieć ku temu jakieś motywy. Poniekąd zadecydowało to, że historia, o której opowiada jest zainspirowana faktami i rzeczywiście rozegrała się w owych czasach. Jednak istotniejszym powodem mógł okazać się fakt, że lata 60. XX wieku znakomicie wpisują się w konwencję filmu, który z założenia ma być opowieścią o tym, czym jest lojalność, prawdziwa przyjaźń i nieznająca przeszkód miłość. O tych wartościach w epoce PRL-u zapomniano. Bo jak tu mówić o lojalności i przyjaźni w czasach, kiedy każdy donosił na każdego, jak mówić o miłości, gdy nie zawsze człowiek mógł zaufać najbliższym? Początkowo te wartości za nic ma sobie również Kamila. Jednak im dłużej przebywa w pobliżu Adama, zaczyna rozumieć, że w życiu są ważniejsze rzeczy niż błyskotki i perfumy, które esbecy oferowali w zamian za współpracę. Liczy się honor i zaufanie. Paradoksalnie, bohaterka uczy się tego właśnie w okresie komunistycznej Polski. Dzięki umiejscowieniu fabuły w PRL-u, reżyser nadał wyrazistość snutej przez siebie opowieści, uwypuklił przesłanie tej historii.
Różyczkę siedząc w kinowym fotelu ogląda się bardzo dobrze. Chwytliwa i sprawnie opowiedziana historia, odpowiednio dobrani do konkretnych ról aktorzy oraz ciekawe rozwiązania fabularne – te elementy rzucają się w oczy widza podczas seansu. Niestety odbiorca może dostrzec również to, że film Kidawy-Błońskiego nie wykracza poza przyzwoite warsztatowe rzemiosło. Jest on jednowymiarowy i, w przeciwieństwie chociażby do „Domu złego” Smarzowskiego i „Rewersu” Lankosza, pozbawiony drugiego dna.
Recenzja nadesłana na konkurs „Esensji”.



Tytuł: Różyczka
Zdjęcia: Piotr Wojtowicz
Rok produkcji: 2009
Kraj produkcji: Polska
Dystrybutor (kino): Monolith
Data premiery: 12 marca 2010
Czas projekcji: 118 min.
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Ekstrakt: 60%
powrót do indeksunastępna strona

88
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.