Wiele gier dla dzieci ma wplecioną jakąś fabułę, która może być pretekstem do użycia podobizn wszelkich zwierząt. W „6 bierze” twórcy nawet nie szukali pretekstu. Ot, po prostu użyli głów byków jako elementu wzbogacającego rozgrywkę.  | Dziękujemy sklepowi Kawroz za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji. |  |
 |  | ‹6 bierze!›
|
„6 bierze” charakteryzuje się bardzo ciekawą właściwością: choć w zabawie może brać udział od 2 do 10 graczy, ich ilość w najmniejszym stopniu nie wpływa na grywalność. Każdy z graczy otrzymuje 10 kart (z talii 104), na których znajdują się numery z przedziału 1-104 i określona ilość byczych głów (od 1 do 7). Następnie na stół zostają wystawione 4 kolejne z talii – w kolumnie (pozostała część kart nie bierze udziału w dalszej rozgrywce). Od teraz wszyscy gracze na raz wystawiają przed sobą po jednej zakrytej karcie. Po ich równoczesnym odkryciu gracz z najniższym nominałem dostawia swoją kartę do jednego z rzędów rozpoczętych przez 4 karty leżące już na stole. Musi ją tak umieścić, by była ona wyższa od ostatniej znajdującej się w tym zbiorze. Ponadto musi być umieszczona w tym rzędzie, w którym różnica miedzy kartą najwyższą a właśnie dostawianą będzie jak najmniejsza (czyli dostawiając „12”, wstawimy ją do rzędu z „9”, a nie z „6”). Jeżeli zaś karta nie może być nigdzie dostawiona, zawodnik musi zabrać któryś z rzędów i w jego miejsce położyć swoją kartę. Zebrane karty będą zliczane pod koniec rozgrywki i suma głów na nich się znajdujących będzie decydować o zwycięstwie – chodzi o to, by zebrać możliwie jak najmniej łbów. Dany zbiór kart jest również zabierany w momencie, gdy któryś gracz ma dołożyć do niego tytułową szóstą kartę. Wtedy bierze on dany rząd i w jego miejsce umieszcza swoją kartę. Co ciekawe, zarówno podany na opakowaniu czas rozgrywki, jak i wiek graczy wydaje się być zawyżony. Trudno mi sobie wyobrazić 45-minutową partię, błędem wydaje się też to, że gracze powinni mieć powyżej 10 lat. Toczyłem emocjonujące rozgrywki z dziećmi w wieku 8 lat i muszę przyznać, że dawali sobie świetnie radę. Wystarczy, gdy dziecko wie, że – przykładowo – 89 jest większe od 67. Z czasem mogą podpatrzeć taktyki wystawiania kart u dorosłych, a dzieci, które miały już styczność z innymi grami, świetnie same sobie poradzą w wymyślaniu własnych zagrywek. Nużyła mnie powtarzalność rozgrywki, co jednak nie przeszkadzało dzieciom. Gra jest dynamiczna i emocjonująca z racji tego, że wszyscy na raz wystawiamy karty, w dodatku zakryte. Jest to świetne rozwiązanie i zdecydowana zaleta, która i dorosłych „przykuje” do stołu na kilka partyjek. To jedna z tych gier, która dla niektórych będzie ideałem zasługującym na 100%, podczas gdy inni ocenią ją jedynie na 60%. Dlatego skłaniam się do wyciągnięcia średniej i przyznania 80%. Naprawdę polecam „6 bierze”, gdyż dzieci się w niej zakochują.
Tytuł: 6 bierze! Tytuł oryginalny: 6 nimmt Info: od 10 lat, 2-10 graczy Cena: 28,90 Data produkcji: 2009 Ekstrakt: 80% |