powrót do indeksunastępna strona

nr 04 (XCVI)
maj 2010

Autor
Bo dziewczynki małe są bardzo zuchwałe
Matthew Vaughn ‹Kick-Ass›
„Kick-Ass” jest bardzo dobrym filmem w swojej kategorii – to znaczy kina tak brutalnego, że staje się aż zwariowane. Co ciekawe, parodia filmu o superbohaterach w końcówce dość niespodziewanie przeradza się… no, może „w afirmację bohaterskości” to za wiele powiedziane. Więc w co?
Zawarto¶ć ekstraktu: 70%
‹Kick-Ass›
‹Kick-Ass›
Czytelnicy po trzydziestce mogą pamiętać popularną niegdyś na koloniach i podwórkach piosenkę o Czerwonym Kapturku. „Szła dziewczynka bardzo mała przez ciemny las, czerwony kapturek miała, czerwony pas. W jednej ręce sporta, a za pasem colta, do babuni szła, uderzyć sobie w gaz”. Hit Girl z filmu Matthew Vaughna (wcześniej m.in. „Gwiezdny pył”) co prawda papierosów nie pali, ale cała reszta pasuje na tyle, że po wyjściu z kina nie mogłam się pozbyć tłukącej się po głowie piosenki o dziewczynce, która załatwia wilka ze spluwy. Ale zacznijmy po kolei.
Tytułowym bohaterem tej ekranizacji słabo u nas znanego komiksu Marka Millara jest Dave Lizewski – niczym nie wyróżniający się szesnastolatek (jak sam stwierdza, jego jedyną supermocą jest bycie niewidzialnym dla dziewczyn), zafascynowany komiksami. Pewnego dnia postanawia zostać superbohaterem: wykonuje sobie zielono-żółty kostium z kombinezonu do nurkowania i czeka na okazję do interwencji. W swojej pierwszej akcji obrywa tak potwornie, że ląduje w szpitalu – jednak odniesione rany powodują u niego częściową niewrażliwość na ból, co w karierze herosa może być bardzo pomocne. I jest: wkrótce po wyzdrowieniu nadarza się kolejna okazja, by stanąć w obronie porządku, a konkretnie w obronie ściganego przez kilku gangsterów chłopaka (o którym nie wiemy, czy również nie jest gangsterem, co dodaje całej scenie smaczku). Dave bije się z bandziorami, obrywa, pada, wstaje, znowu obrywa… a to wszystko śledzi zza sklepowej szyby gromadka nastolatków pstrykających zdjęcia komórkami. Film z kamery przemysłowej szybko ląduje na youtube i jest komentowany w telewizji, co błyskawicznie nakręca spiralę marketingową: po paru dniach Dave odwiedzając swój ulubiony sklep z komiksami widzi w nim replikę własnego kostiumu, koszulki, kubki, kawę „Kick-Ass”…
Internet pełni w fabule ważną rolę, pozwalając na kontakt między poszczególnymi postaciami. Dave jako Kick-Ass zakłada sobie stronę internetową, przez którą komunikuje się z innymi ważnymi dla akcji postaciami: Hit Girl i Red Mistem. I tu dochodzimy do naszej małej dziewczynki, niesłychanie skutecznej zabójczyni, posiadającej jednocześnie cały urok drobnej jedenastolatki, która ze swoim łobuzerskim uśmiechem mogłaby wystąpić w nowej ekranizacji przygód Pippi Langstrump. Dzięki temu urokowi Hit Girl i jej przebrany za Batmana tato są niesłychanie sympatyczni, więc widz trzyma za nich kciuki, szczególnie, gdy okazuje się, że mimo niezbyt czystych metod walczą w imię słusznej sprawy.
Matthew Vaughn początkowo bezlitośnie rozprawia się z mitem o superbohaterach (co nasuwa oczywiste skojarzenia ze „Strażnikami”), pokazując prawdziwą krew i przejmująco realistyczne ciosy, lecz po pojawieniu się Hit Girl film bierze rozbrat z realizmem i powraca do swych komiksowych korzeni: mała jest tak szybka, precyzyjna i silna (obcięcie dorosłemu mężczyźnie nogi, nawet nie wiadomo jak naostrzonym żelazem, nie jest czymś, co jedenastolatka załatwi jednym machnięciem), że wkracza w domenę filmu, komiksu, w każdym razie umowności. A nieśmiały Dave, zgodnie z logiką filmu przygodowego, w finale stanie na wysokości zadania, choć jest ono znacznie trudniejsze, niż stawianie czoła drobnym opryszkom na parkingu.
Reżyser zgrabnie stosuje chwyty pozwalające mylić tropy: kiedy widzimy Dave’a rannego po swojej pierwszej akcji, w pierwszej chwili wydaje się, że to kolejna scena rozgrywająca się tylko w jego wyobraźni; w innym momencie bohater wprost zwraca się do widzów: „Myślicie, że przeżyłem tylko dlatego, że wam o tym opowiadam? Nie widzieliście Sin City?”.
Film jest zrealizowany w estetyce mocno Tarantinowskiej, czyli brutalności posuniętej do absurdu, więc podchodzić do niego należy z odpowiednim nastawieniem. Bardzo w stylu Tarantino jest też motyw ożywającego komiksu, pojawiający się w scenie, gdzie poznajemy przeszłość małej Hit Girl i jej tatusia. A właściwie nie tyle ożywający ile, można by rzec, utrójwymiarowiony – w każdym razie jest to sekwencja zdecydowanie warta zobaczenia.



Tytuł: Kick-Ass
Reżyseria: Matthew Vaughn
Zdjęcia: Ben Davis
Muzyka: Ilan Eshkeri
Rok produkcji: 2010
Kraj produkcji: USA, Wielka Brytania
Dystrybutor (kino): Monolith
Data premiery: 16 kwietnia 2010
Czas projekcji: 117 min.
WWW: Strona
Gatunek: akcja, komedia
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

57
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.