powrót do indeksunastępna strona

nr 04 (XCVI)
maj 2010

Autor
W żelaznym uścisku
Jon Favreau ‹Iron Man 2›
Mocny soundtrack z AC/DC na czele, dużo widowiskowych efektów specjalnych, zabawne dialogi i fantastyczny Robert Downey Jr. jako główny bohater – to właśnie „Iron Man 2” Jona Favreau. Zupełny brak logiki, dominacja absurdalnego humoru i hałaśliwej akcji nad fabułą, przerysowane postaci – to też jest „Iron Man 2” Jona Favreau. Który wam się bardziej podoba?
Zawarto¶ć ekstraktu: 70%
‹Iron Man 2›
‹Iron Man 2›
Sukces „Iron Mana”, kolejnej komiksowej ekranizacji ze stajni Marvela, już od początku zwiastował nadejście sequela. Publiczności spodobał się nonszalancki Downey Jr. w roli Tony’ego Starka, alter ego tytułowego superbohatera, a także kontynuowanie trendu demitologizacji komiksowych herosów. Podobnie jak Batman w wizji Christophera Nolana czy Spider-Man według Sama Raimiego, Tony Stark to człowiek o wyjątkowych możliwościach, ale ciągle człowiek, który ma swoje słabości, wady i ciemne strony charakteru. W „Iron Manie” przyglądaliśmy się częściowej przemianie Starka, który z bon vivanta zainteresowanego tylko sprzedażą broni produkowanej w swojej wielkiej firmie zbrojeniowej Stark Industries przekształcił się w bon vivanta zainteresowanego tym, jakie zniszczenia jego broń wywołuje. Kwestia ludzkiej strony bohatera została poruszona, co jednak nie znaczy, że Stark przestał być typem uroczego drania i hedonisty. Dzięki unikaniu skrajności transformacja z „jedynki” była wiarygodna i nie ujęła nic postaci, portretując komiksowego herosa słusznie i wiernie. W sequelu bohater także ma problemy, ale już innej natury, a cała historia skupia się wokół maksymalnie uproszczonej rozrywki. W efekcie film wydaje się balansować na skraju autoparodii, lecz dzięki dystansowi i humorowi, nie wychodzi mu to na złe, a wszystkie przerysowane schematy kina komiksowego wydają się pasować do filmu Favreau idealnie.
To w stu procentach spektakl jednego bohatera – Roberta Downeya Jr., który rolą Starka/Iron Mana bawi się, wydobywając z każdego zmyślnego one-linera humor, luz i styl. Jego bohatera trudno nie lubić, nawet kiedy daje dowody braku odpowiedzialności, zadufania czy wręcz głupoty. Dystans jaki aktor ma do swojej postaci i do siebie przekłada się na cały film, dzięki czemu otrzymujemy kino lekkie, relaksujące i jednocześnie nie roszczące sobie pretensji do bycia czymś więcej niż tylko pokaz gwiazdorstwa i efektów wizualnych. Rozczarowuje za to odrobinę Don Cheadle, który zastąpił na planie Terrence’a Howarda. Jego pułkownik Rhodes nie jest ani zdystansowany ani autoparodystyczny, więc wyraźnie odstaje od aktorskiego towarzystwa. Fantastycznie obleśny i stereotypowy okazuje się tymczasem Mickey Rourke jako demoniczny Ivan Vanko, czarny charakter rodem ze starych „Bondów”. Podobny do Bondowskich przeciwników jest też bohater Sama Rockwell, bogaty przemysłowiec, który chce zniszczyć Starka. Jednak jego obecność po pewnym czasie wprawia w irytację i rozrzedza intensywność „ciemnej strony mocy”. Nie wolno również zapomnieć o paniach: Gwyneth Paltrow rewelacyjnie sprawdza się ponownie w duecie z Downeyem Jr., a sprzeczki tych dwojga należą do najsympatyczniejszych elementów filmu. Scarlett Johansson jako Czarna Wdowa jest tajemnicza i seksowna, ale pojawia się ledwo zauważalnie na drugim planie i tam też pozostaje aż do finału, w którym ma okazję pokazać się w scenach akcji.
Fabuła „Iron Mana 2” opiera się na schemacie: mszczący się za przeszłość geniusz zła, pomagający mu w tym narcystyczny milioner, konflikt po stronie sojuszników bohatera, wątek miłosny, finałowe wielkie bum, zakończone solidarnym zwycięstwem „tych dobrych” i triumfem naszego herosa. Favreau zwizualizował jednak ten schemat z werwą, humorem i rzemieślniczą precyzją. Postaci są świetnie obsadzone, akcja gna wbrew wszelkim zasadom naprzód, widowisko wciska w fotel, dialogi pozbawiono pompatycznych tekstów, a wzbogacono błyskotliwym humorem. Podczas oglądania frajdę będą też mieli znawcy i wielbiciele komiksu, wyszukując kolejne smaczki porozrzucane tu i ówdzie. Na pewno też się zdenerwują nieścisłościami i błędami. Natomiast wszyscy fani papierowych, jak i kinowych komiksów już mogą zacierać ręce na myśli o „Avengers” czyli historii grupującej wszystkich ważnych herosów Marvela. W sequelu „Iron Mana” świadczy o tym nie tylko obecność w samym filmie Nicka Fury’ego czy wspomnianej Czarnej Wdowy, ale również bonusowa scena po napisach. Koniecznie zostańcie na seansie do samego końca!



Tytuł: Iron Man 2
Reżyseria: Jon Favreau
Scenariusz: Justin Theroux
Muzyka: John Debney
Rok produkcji: 2010
Kraj produkcji: USA
Dystrybutor (kino): UIP
Data premiery: 30 kwietnia 2010
Czas projekcji: 124 min.
WWW: Strona
Gatunek: akcja, SF
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

66
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.