Inicjujemy nową wersję „Co nam w kinie gra”. Od dziś zamiast ogólnych informacji o filmach, które wchodzą w najbliższy weekend do polskich kin, będziemy prezentować recenzje na temat nowości, które zostały wcześniej opublikowane w „Esensji”, bądź na zaprzyjaźnionych blogach. Dziś przeczytajcie o „Kick-Ass” i „Toy Story 2”. Zielone w modzie (Kick-Ass)  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Kick-Ass” (2010) Matthew Vaughna nie jest tak dobry, jak sugerowały trailery. Jest dużo lepszy. Zwiastuny z reguły pokazują nam dwuminutowy zlepek najlepszych fragmentów filmu. W ekranizacji komiksu Marka Millara te najlepsze momenty trwają 117 minut, toteż wyobrażam sobie, jak montażyści od promocji musieli się napocić, by nie przesadzić z długością zajawek. Zaprawdę powiadam wam, film Vaughna satysfakcjonuje od pierwszej do ostatniej minuty. Nic tu nie jest cheesy (o co bardzo łatwo w tego typu produkcji), niedorobione czy – z drugiej strony – przesadzone. Nie znam niestety źródłowego materiału, ale to musi być wybitny komiks. Filmowy „Kick-Ass” jednocześnie gloryfikuje i wyśmiewa superbohaterskie schematy, etos i estetykę – i robi to zaiste błyskotliwie. Po tym filmie niejeden dzieciak zapragnie włożyć maskę i rajtuzy, zastanawiając się jednakże, czy naprawdę warto. Na jednej ze swych licznych płaszczyzn znaczeniowych film Vaughna zbliża się do „ Historii przemocy” (2005) Cronenberga – testuje reakcje i poziom przyzwolenia widza na przemoc – tak ekranową, jak i realną. W siódmym niebie powinni być też popkulturyści, a to za sprawą licznych nawiązań i cytatów – bez popadania w tanią parodię czy shrekowatość – to wprost niewiarygodne, że ktoś może jeszcze twórczo sparafrazować „Człowieka z blizną”, „Leona zawodowca” czy „Kill Billa”, o „Matriksie” nie wspominając. Co jeszcze? Obsada wy-mia-ta! Kapitalny jest Aaron Johnson jako nerd z ambicjami zbawiania świata, dużo humoru wnoszą Christopher Mintz-Plasse (co normalne) i Nicolas Cage (co dość niespodziewane), Chloe Moretz wyrasta na najciekawszą dziecięcą aktorkę od czasu sióstr Fanning, Mark Strong jest idealnym villainem, a śliczna Lyndsy Fonseca – wymarzoną dziewczyną z sąsiedztwa. In the immortal words of Tomasz Jacyków, niebieski właśnie przestał być trendy. Piotr Dobry Ocena Imdb: 8.4/10 ; ocena RottenTomatoes: 74% Odyseja zabawkowa (Toy Story 2)  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
„Toy Story 2” to film naprawdę znakomity, lepszy, o dziwo, od swego słynnego poprzednika, co w przypadku sequeli jest przecież rzadkością. Pierwsza część zdobyła rozgłos dzięki temu, że została całkowicie stworzona w grafice komputerowej. Poszedł jednak za tym także inteligentny i zabawny scenariusz, udało się również ukazać świetnie zarysowane (przenośnie i dosłownie) postacie zabawkowych bohaterów, dzięki czemu film zbierał zasłużone pochwały. Kontynuacja nawiązuje do wątków z pierwszego „Toy Story”, spotkamy w filmie wszystkie znajome postacie: szeryfa Chudego, astronautę Buzza Astrala (tym razem jednak dużo pewniej stojącego na ziemi, co nadal nie odbiera mu uroku), jamnika Cienkiego, pana Bulwę, dinozaura Rexa i innych, dużo aktywniejszych niż w części pierwszej i jeszcze ciekawiej ukazanych. Pojawiają się oczywiście też zupełnie nowe zabawki, które mają do odegrania znaczącą rolę. Fabuła filmu jest dużo bardziej złożona niż w części pierwszej, z kilkoma naprawdę zaskakującymi zwrotami akcji. Więcej jest też wyśmienitego humoru, równo rozdzielonego miedzy dzieci i dorosłych. Ale, co jest zaskakujące, „Toy Story 2” jest również sentymentalny i chwytający za serce. Motywem przewodnim uczyniono smutny i nieunikniony los zabawek. Każde dziecko prędzej czy później dorośleje i dawne ulubione przedmioty w końcu muszą trafić – w najlepszym razie – na strych czy na wyprzedaż. To nieuniknione fatum przebija się do świadomości zabawkowych bohaterów, ale ostateczna refleksja jest jednak optymistyczna – nieważne co będzie później, cieszmy się tym co mam teraz, a w przyszłości może się wszystko zdarzyć. Nie jest wykluczone, że pojawi się nowe dziecko, dla którego gdzieś odkryte stare zabawki znów staną się tymi ukochanymi. Tym niemniej na pewno wielu starszych widzów z nostalgią i nieśmiałym poczuciem winy wspomniało swoje wyrzucone zabawki, słuchając ślicznej i smutnej piosenki „When She Loved Me”. „Toy Story 2” to jednak przede wszystkim zabawa i dynamiczna akcja, pełne nawiązań do klasyków kina sensacyjnego (końcowe sceny w samolocie kojarzą się ze „Szklaną pułapką”) i fantastycznego. Dla miłośników SF mamy tu kapitalną sekwencję początkową walki Buzza ze złym Zurgiem, nawiązania m.in. do „Star Treka”, a przede wszystkim dwa naprawdę znakomite cytaty z „Gwiezdnych wojen”. Choćby tylko dla drugiego z nich (z Zurgiem) warto ten film obejrzeć. Na pochwałę zasługuje też, podobnie jak w części pierwszej, bardzo dobry polski dubbing. Jeśli z bliżej niewiadomych powodów wstydzicie się iść sami na ten film, bierzcie za rękę pierwsze znajome dziecko i idźcie zobaczyć „Toy Story 2”. Konrad Wągrowski Recenzja opublikowana w 1999 roku we „ Framzecie”. Ocena Imdb: 8.0/10 ; ocena RottenTomatoes: 100% Pozostałe premiery weekendu: Fantastyczny Pan LisOcena Imdb: 8.1/10 ; ocena RottenTomatoes: 93% Doktryna szokuOcena Imdb: 7.2/10; ocena RottenTomatoes: 56% Nic osobistegoOcena Imdb: 7.7/10
Tytuł: Kick-Ass Obsada: Aaron Johnson, Nicolas Cage, Mark Strong, Christopher Mintz-Plasse, Chloe Moretz, Xander Berkeley, Tamer Hassan, Michael Rispoli, Adrian Martinez, Corey Johnson, Jason Flemyng, Yancy ButlerRok produkcji: 2010 Kraj produkcji: USA, Wielka Brytania Data premiery: 16 kwietnia 2010 Czas projekcji: 117 min. Gatunek: akcja, komedia Ekstrakt: 90%
Tytuł: Toy Story 2 Rok produkcji: 1999 Kraj produkcji: USA Dystrybutor (kino): Syrena Data premiery: 7 maja 2010 Czas projekcji: 92 min. Gatunek: animacja, familijny, przygodowy Ekstrakt: 90% |