powrót do indeksunastępna strona

nr 05 (XCVII)
czerwiec-lipiec 2010

Odszedł Kozak na wieczną służbę – wspomnienie o Łesiu Serdiuku
W Polsce był aktorem praktycznie nieznanym, jednak w Związku Radzieckim, a później w ojczystej Ukrainie cieszył się dużym uznaniem i szacunkiem. Grał najczęściej w filmach historycznych, specjalizując się w rolach marynarzy i Kozaków. Po raz ostatni pojawił się na dużym ekranie w kontrowersyjnym „Tarasie Bulbie” Władimira Bortki. Łeś (Aleksandr) Serdiuk, bo o niego chodzi, zmarł 26 maja rano z powodu raka płuc.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Niewielu aktorom rodem z Ukrainy udało się przebić do świadomości Polaków. Większość kojarzyć będzie zapewne jedynie Bohdana Stupkę, choć i tak nie można mieć stuprocentowej pewności, czy nasi rodacy nie uznaliby go przypadkiem za… Rosjanina. Łeś (Aleksandr) Aleksandrowicz Serdiuk miał jeszcze mniej szczęścia. Mimo że w czasach Polski Ludowej na ekranach nadwiślańskich kin grano mnóstwo filmów z jego udziałem, to jednak nie było mu dane zrobić w naszym kraju kariery porównywalnej chociażby z Aleksandrem Bielawskim, Wiaczesławem Tichonowem czy Nikitą Michałkowem. Urodził się w październiku 1940 roku Charkowie, a jego ojciec – Aleksandr Iwanowicz Serdiuk – był znanym ukraińskim aktorem teatralnym (zmarł w 1988 roku). Imię Łeś zawdzięczał z kolei innemu wielkiemu twórcy teatralnemu, Łesiowi Kurbasowi. Trzeba przyznać, że nadanie tego właśnie imienia synowi było w tamtych czasach aktem wielkiej odwagi, choć ktoś inny mógłby równie dobrze stwierdzić, że wręcz przeciwnie – głupoty. Kurbas, jako „wróg ludu”, został bowiem najpierw zesłany do łagru na Wyspach Sołowieckich, a następnie, zaledwie trzy lata przed urodzeniem chłopca, rozstrzelany w karelskim uroczysku Sandarmoch nieopodal Miedwieżjegorska. Jako nastolatek Serdiuk junior postanowił pójść w ślady ojca i w 1961 roku został absolwentem charkowskiego Instytutu Teatralnego. Pierwszy angaż otrzymał w miejscowym Akademickim Teatrze Dramatycznym imienia Tarasa Szewczenki. Kiedy zaczął pojawiać się na scenie, władze uznały jednak, że imię Łeś ma nacjonalistyczne konotacje i z tego powodu byłoby dobrze, gdyby młody aktor nie posługiwał się nim. W efekcie zaczął używać tego samego imienia co ojciec, czyli Aleksandr.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Na dużym ekranie zadebiutował w połowie lat 60. XX wieku w, zrealizowanym przez kijowską wytwórnię filmową imienia Ołeksandra (Aleksandra) Dowżenki, historyczno-rewolucyjnym dramacie Władimira Dowgania „Gibiel eskadry”. Akcja filmu rozgrywała się w 1918 roku i podejmowała klasyczny dla kinematografii radzieckiej temat walki z kontrrewolucją. Rola Serdiuka, choć jedynie epizodyczna, ukształtowała jego aktorskie emploi na długie lata – zagrał bowiem marynarza, którą to kreację, w przeróżnych wariantach, powtarzał później do końca swojej kariery. Kiedy film wszedł na ekrany, dwudziestopięcioletni aktor pracował już w ryskim Teatrze Młodego Widza; wytrwał tam jednak tylko rok, po czym wrócił na Ukrainę i przez następne cztery lata (do 1970 roku) występował na deskach kijowskiego Akademickiego Teatru Dramatu Rosyjskiego imienia znanej poetki Łesi Ukrainki (co samo w sobie było typowo sowieckim absurdem). Z gry w teatrze zrezygnował, kiedy zaproponowano mu etat w wytwórni Dowżenki. Postawił na film i na pewno nie żałował. Od tamtej pory zagrał w ponad osiemdziesięciu obrazach kinowych i telewizyjnych. Co ciekawe, u schyłku życia, po prawie czterech dekadach rozbratu ze sceną, przyjął propozycję występów w Teatrze Narodowym imienia Iwana Franki w Kijowie. Niestety, z powodu choroby powrót nie przyniósł efektów, jakich oczekiwali widzowie i zapewne sam Serdiuk.
Lata 70. i 80. ubiegłego wieku w karierze aktora znaczone były przede wszystkim filmami wojennymi, choć – paradoksalnie – największą popularność w tym czasie przyniósł mu udział w melodramacie Grigorija Kochana „Żywa woda” (1971). Obywatele Kraju Rad zapamiętali go jednak przede wszystkim z serialowej wersji słynnej powieści Nikołaja Ostrowskiego „Jak hartowała się stal” (1973) w reżyserii Ukraińca Mykoły (Nikołaja) Maszczenki, z „Czarnego kapitana” (1975) Olega Lenciusa (kolejnej heroicznej opowieści o wojnie domowej i walce z przebrzydłymi kontrrewolucjonistami) oraz wielkich propagandowych epopei Timofieja Lewczuka poświęconych Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej: „Duma o Kowpakie” (1973-1976) i „Od Bugu do Wisły” (1980). Trzy lata po ostatnim ze wspomnianych obrazów Serdiuk zagrał w filmie, który otworzył nowy rozdział w jego karierze – historycznej „Legendzie o księżniczce Oldze” Jurija Iljenki, w której wcielił się w rządzącego Rusią Kijowską w drugiej połowie X wieku księcia Światosława I, syna Igora i wnuka Ruryka. W następnej dekadzie, w niepodległej już Ukrainie, podziwiać będzie go można przede wszystkim w takich dziełach. Zanim jednak do tego doszło, pojawił się jeszcze w głośnych dramatach wojennych „Bataliony proszą o ogień” (1985) Władimira Czebotariowa i Aleksandra Bogoliubowa oraz „Sołomiennyje kołokoła” (1988) Iljenki, za udział w którym otrzymał nagrodę za najlepszą rolę męską na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Karlowych Warach w Czechosłowacji.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Później skupił się już głównie na filmach historyczno-kostiumowych, kręconych na Ukrainie w celu (od)budowy tożsamości narodowej odradzającego się państwa. „Dzikie pole” (1991) i „Kozacka opowieść” (1999) Nikołaja Gusarowa opisywały walkę Kozaków dońskich ze Złotą Ordą w połowie XVI wieku; z kolei dwie części melodramatycznego serialu „Roksolana” (1997) Gruzina Borisa Nebieridzego poświęcone były, żyjącej w tym samym stuleciu, ukochanej żonie sułtana Sulejmana Wspaniałego, Rusince z pochodzenia. „Modlitwa za hetmana Mazepę” (2001) Iljenki przenosiła widzów w czasy wielkiej wojny północnej i starcia cara Piotra I Wielkiego z królem szwedzkim Karolem XII; natomiast „Mamaj” (2003) Olesia Sanina przywołał na ekran symboliczno-legendarną postać kozackiego wojownika – w barchanowym żupanie i szarawarach, z zakręconym za ucho osełedcem. Ukoronowaniem historyczno-filmowych zainteresowań Serdiuka był jego występ w kontrowersyjnym „Tarasie Bulbie” (2009) Władimira Bortki, gdzie – jako esauł Dmitro Towkacz – ponownie pojawił się u boku Bohdana Stupki (wcześniej obaj panowie spotkali się między innymi na planie obrazu o Iwanie Mazepie). Był to, jak się okazało, jego ostatni występ przed kamerą. Krótko po zakończeniu pracy nad filmem, wiosną 2009 roku, lekarze zdiagnozowali u Serdiuka raka płuc; chemioterapia okazała się nieskuteczna, w wyniku czeka aktor zmarł nad ranem 26 maja 2010 roku w Kijowie. Pozostawił córkę Anastazję (również aktorkę) oraz syna Łesia (który, mimo że ukończył szkołę filmową i zdobył zawód operatora, zajął się jednak biznesem). W żałobie pogrążyła się również kadra i studenci Narodowego Kijowskiego Uniwersytetu Teatru, Kina i Telewizji imienia Iwana Karpenko-Karego, którego Łeś Aleksandrowicz był wieloletnim wykładowcą.
powrót do indeksunastępna strona

112
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.