Po Hegomonie i Kapralu już miałem się brać za pozytywnych bohaterów stworzonych przez Janusza Christę, gdy w ręce wpadł mi najnowszy, pięknie wydany (ale i nie tani) album z kompletem przygód Bąbelka i Kudłaczka. Pomyślałem „tym razem musi być Baranowski” i przewrotnie sięgnąłem po… Profesorka Nerwosolka.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko (str. 44) Pierwsza strona pierwszej historii o Profesorku Nerwosolku i do razu mamy rozwiązanie odwiecznej zagadki podróży w czasie. To się nazywa siła słowa.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko (str. 50) Konia z rzędem temu, kto zrozumiał o co chodzi w tej przemowie i czy w ogóle ma ona sens. Ale w tym wypadku o to chodziło, bo niniejszy cytat jest rzadkim przykładem broni lingwistycznej. I to broni niezwykle skutecznej – Wielki Entomolog („wielki z powodu swojej wielkości”) padł jak rażony piorunem.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko (str. 53) Niezwykła przemowa, dzięki której Profesorek dodał otuchy swojej załodze i wyznaczył cel kolejnego etapu wyprawy. Jak widać z reakcji uczestników, mowa spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Przepraszamy, remanent (str. 11) W tym wypadku dialogi może nie najciekawsze, ale istotny jest fakt, że mamy przykład rzadkiej rozmowy Nerwosolka z… Nerwosolkiem. Zastanawialiście się kiedyś, jak przebiegałaby rozmowa, gdybyście spotkali samego siebie?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Przepraszamy, remanent (str. 22) Może i Nerwosolek wygląda na typowego naukowca, trochę zagubiony, nieco wyobcowany i skupiony na swoich sprawach, ale niech was nie zmyli ten image. Kiedy chodzi o pozycję głównego bohatera historyjki rysunkowej, profesorek walczy jak lew, nawet z …. No właśnie, pamięta ktoś, z kim?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Antresolka profesorka Nerwosolka (str.21) Jak wiadomo, spotkanie z kosmiczną czarną dziurą może się skończyć tragicznie. Podobnie jest z komiksowymi czarnymi dziurami. W tym wypadku, nie dość, że cały rysunek zamienił się w negatyw to jeszcze główni bohaterowie stali się czarnymi charakterami, z negatywnym nastawieniem do wszystkiego.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Antresolka profesorka Nerwosolka (str. 4) Profesorek Nerwosolek potrafi zaszczepić nawet miłość do wielkiej czarnej płaszczyzny poprzetykanej tu i ówdzie małymi światełkami. Ale swoją drogą ileż w tym sformułowaniu jest prawdziwej naukowej fascynacji i uwielbienia dla wszechświata.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Antresolka profesorka Nerwosolka (str. 58) Świadomość bycia postacią komiksową to jedno (i Nerwosolek nie jest jedyną osobą, która ją posiada). Czym innym jest świadomość poziomu historyjki, w której się bierze udział. Czy jednak Profesor nie jest zbyt surowy?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko (str. 61) Zlogarytmuj tę przeszkodę… Łatwo powiedzieć. Przecież takie słowa każdego szanującego się humanistę wprawiają w stan totalnej nerwicy.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Przepraszamy, remanent (str. 22) Grunt to świadomość własnego medium i ograniczeń nim rządzących. A w szczególności ograniczeń dotyczących nielubianych towarzyszy zadymkowanych stron. Przyznajmy też – cytowane sformułowanie mogłoby być ozdobą każdego filmu grozy. Coś jak „cóż za wspaniały dzień na egzorcyzmy” z wiadomego obrazu. |