„Green Zone” zdaje się potwierdzać, że Matt Damon – słynny Jason Bourne pacyfikujący wrogów za pomocą ostatniego egzemplarza „Vivy” – jest obecnie jedną z największych gwiazd kina akcji. Czy jednak może się równać z takimi twardzielami jak Bruce Willis czy John Travolta? Sprawdźmy.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Invictus – Francois Pienaar (rugbysta) Napakowany jak Schwarzenegger kapitan południowoafrykańskiej drużyny futbolowej poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa nad Nową Zelandią w Pucharze Świata w 1995 roku. Jednak prawdziwe twardzielstwo ujawnił, rozumiejąc zamysł i marzenia Nelsona Mandeli, a także drogę prezydenta RPA. No i z mądrym wyrazem twarzy wczytywał się w XIX-wieczny, pełen subtelnych metafor poemat.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Informator – Mark Whitacre (menedżer) Pracownik korporacji, który wystrychnął na dudka nie tylko swoich zamieszanych w brudne gierki szefów i współpracowników, ale też FBI, któremu pomagał rozpracować tych ostatnich. Co prawda skończył marnie, ale nie za to ani za dobre chęci nominujemy tę rolę, lecz za brzuch. Trzeba być prawdziwym twardzielem, żeby klatę Jasona Bourne’a zamienić na piwny brzuszek podtatusiałego urzędasa. No i żeby zapuścić takiego wąsa.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Syriana – Bryan Woodman (analityk ds. energetyki) Super-specjalista wysoko notowanej szwajcarskiej firmy – czy można awansować wyżej? Tak, na przykład zostając ekonomicznym doradcą jednego z najbogatszych ludzi świata, bliskowschodniego księcia. Trzeba niezłego samozaparcia (i lektury setek stron dokumentów), żeby połapać się we wszystkich niuansach polityki energetycznej, fuzjach i przejęciach kompanii naftowych i intrygach rodzinnych na dworze emira (podobnie jak ciężko połapać się w całym filmie Stephena Gaghana). Ale prawdziwym twardzielem trzeba być, żeby do sukcesu piąć się po trupie własnego syna.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Szeregowiec Ryan – James Francis Ryan (szeregowiec) Amerykański żołnierz wyzwalający – podobnie jak trzech jego braci – Europę w czasie II wojny światowej. Już samo to kwalifikuje się do szufladki „twardziel”. I to tak wielki, że w ślad za nim na „rescue mission” zostaje wysłany cały oddział. To jednak jeszcze nic, bo prawdziwe uderzenie następuje w finale. Okazuje się, że szeregowiec Ryan „przeżył dobre życie” i był „dobrym człowiekiem” – kto jest w stanie powiedzieć to samo?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Buntownik z wyboru – Will Hunting (genialny sprzątacz) Oczywiście Damon ma tu świetną scenę brutalnej bójki na pięści, która już zwiastuje zadatki na Jasona Bourne’a (trochę zabrakło skuteczności – gdyby miał gazetę…), ale nie za to ta postać znalazła się w zestawieniu. I nie za to, że mając genialny umysł Will zadawalał się przerzucaniem cegieł i machaniem miotłą. Twardzielstwo okazał przytulając się do gorylowatego Robina Williamsa i wypłakując mu na ramieniu swoje skrywane traumy.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Green Zone – Roy Miller (żołnierz) Kolejny raz w roli żołnierza – ale o ile szeregowiec Ryan przeżywał pewne załamania i wątpliwości, to już Roy Miller sprawia wrażenie, że jest ich pozbawiony. Niesłychanie twardy, profesjonalny, zdeterminowany, wydaje się móc stanąć nie tylko przeciwko całej armii irackiej, ale i skorumpowanej administracji George′a Busha. Poza tym we współczesnym mundurze wygląda ultra-cool.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Dogma – Loki (zbuntowany anioł) Jakim twardzielem trzeba być, aby przeciwstawić się… samemu Bogu? Loki to zbuntowany anioł, spokojnie żyjący sobie na Ziemi, ale planujący odkupienie swej duszy, co ma zaowocować… zagładą świata. Wyluzowany gość, zwłaszcza w scenie, w której za pomocą pistoletu rozwiązuje problem irytującego pasażera autobusu. Czym zresztą wywołuje aplauz reszty pasażerów.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Infiltracja – Colin Sullivan (kret) Twardy glina…? Niekoniecznie. Twardy bandzior, udający glinę – to już budzi szczery szacun. Matt Damon w roli kreta jest cyniczny, bezwzględny, gdy trzeba (strzał w skroń niczego nie spodziewającego się mężczyzny, to niezłe skurwysyństwo) i w gruncie rzeczy myślący tylko o swojej doli. Niestety – okazuje się, że Marky Mark Wahlberg jest jeszcze twardszym gościem.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Tożsamość Bourne′a, Krucjata Bourne′a, Ultimatum Bourne′a – Trzy razy Jason Bourne (zabójca) Najsłynniejsze wcielenia Matta Damona. Z pozoru spokojny gość, nie rzucający się w oczy obywatel, w rzeczywistości bezwzględny morderca na usługach rządu. Tyle tylko, że coś mu się w pewnym momencie psuje w mózgu i zaczyna działać na własną rękę – co nie zmienia faktu, że jest tak twardy, że nawet skok z czwartego piętra i przywalenie samochodem na pełnej prędkości w petersburski tunel nie robi na nim wrażenia. Po prostu – Jason Bourne. F***ing Matt Damon (symbol seksu) Na koniec jeszcze wcielenie Matta Damona według wizji satyryczki Sary Silverman. Matt może nie jako twardziel, ale jako wcielenie marzeń o gościu, z którym seks będzie najsłodszą zemstą na byłym facecie. Silverman śpiewa „I’m fucking Matt Damon” i wszyscy wiemy, że są powody do dumy. |