Zwykle tak bywa, że po słabych wakacyjnych miesiącach filmowych nadchodzi bardzo bogaty w ciekawe premiery wrzesień. Zwykle tak bywa... ale nie w tym roku. W tym roku wrzesień wygląda bardzo wakacyjnie i tylko kilka naprawdę wartych zobaczenia tytułów udało nam się wyłuskać. Ale te na pewno warto zobaczyć.  | W naszym cyklicznym zestawieniu przedstawiamy najciekawsze, naszym zdaniem, filmowe premiery nadchodzącego miesiąca. Uwaga! W wielu przypadkach nie możemy na 100% zagwarantować jakości obrazu – wspominamy o nim po prostu dlatego, że zapowiada się ciekawie, albo dlatego, że szanujący się kinoman nie powinien tego filmu nie znać, nawet jeśli z seansu wyjdzie zniesmaczony i skieruje się do kasy, by zażądać zwrotu pieniędzy za bilet. Dla jasności – od nas także nie należy się domagać tych pieniędzy. Niemniej jednak mamy nadzieję, że nasze typy będą w większości przypadków trafne, a sam cykl uznacie za pomocny przy planowaniu kinowych wizyt. A na wrażenia poseansowe zapraszamy oczywiście do serwisu Zgryźliwych Tetryków. |  |
 | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Moon Informację o tej premierze otrzymaliśmy w ostatniej chwili, ale zdążyliśmy włączyć do naszego zestawienia. „Moon” to jeden z głośniejszych filmów science fiction ostatnich lat, dobrze odebrany przez widzów na Warszawskim Festiwalu Filmowym, nagradzany na całym świecie, który jednak nie mógł dotąd doczekać się kinowej premiery. Tym razem się udało i zobaczymy film w kinach już na początku września. Nasz recenzent pisał o dziele Duncana Jonesa: „Moon” to kolejny po „Dystrykcie 9” niezależny film SF, któremu zaszkodziło wzajemne nakręcanie się krytyków wynoszących obraz Duncana Jonesa na poziom co najmniej arcydzieła. A widz ma prawo w tym momencie poczuć się nieco rozczarowany – aż tak genialnie, jak pieją niektórzy, niestety nie jest. Ale na pewno jest więcej niż dobrze. | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Bazyl. Człowiek z kulą w głowie Jeśli pozytywnie kojarzycie „Delicatessen”, „Miasto zaginionych dzieci”, „Obcego: przebudzenie” a przede wszystkim kultową „Amelię”, to nie możecie przegapić najnowszego dzieła Jeana-Pierre’a Jeuneta. „Bazyl. Człowiek z kulą w głowie” to bowiem intrygujący kawałek kina powstałego na skrzyżowaniu zwariowanego surrealizmu z czarnym humorem. Już sam zwiastun daje zapowiedź oryginalnej ekranowej wizji rzeczywistości, która sporo odbiega od codzienności. A że Jeunet z przewrotną stylistyką radzi sobie znakomicie, chyba nikt – sądząc po jego wcześniejszych dokonaniach – nie ma wątpliwości. Zapewnia to także kwiat francuskiego ekranu w obsadzie, ze święcącym triumf za triumfem Danym Boonem na czele.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jej droga Autorka znakomitej „Grbavicy” podąża drogą wyznaczoną w swoim pełnometrażowym debiucie. Tym razem mocniej wybrzmiewają tematy religijne, tak obecnie i palące wśród bałkańskiego kotła. Reżyserka Jasmila Zbanić wnika w środowisko wahabitów – ortodoksyjnych muzułmanów, którzy tworzą swoistą interesującą enklawę wśród współczesnego krajobrazu Sarajewa. Jednocześnie na pierwszy plan przebija się wciąż obecna, choć dławiona ze wszystkich sił wojenna trauma. Film znakomity na wielu poziomach – widzieliśmy go już na Nowych Horyzontach i możemy ze szczerym sercem polecić.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Matka Teresa od kotów Rozwiązanie akcji następuje w pierwszych minutach filmu: dwaj ujęci przez policję synowie Teresy zostają przewiezieni do zakładu karnego z powodu brutalnego mordu dokonanego na matce. Nic gorszego już się nie wydarzy, bo odtąd będziemy wyłącznie cofać się w czasie – w celu poznania motywów zbrodni, charakterów postaci i niepokojów rządzących ich życiem. Debiut fabularny Pawła Sali (dokumentalisty i dramaturga) spektakularnie przemierza zagraniczne festiwale, zbierając trofea i wyrazy uznania. Na festiwalach krajowych pozostaje jednak w cieniu. Teraz ma okazję zmierzyć się z szerszą polską widownią.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Obywatel Kane Od lat zwycięzca we wszelkich rankingach na najwybitniejszy film w historii kina. No, oprócz tych robionych przez Rosjan, gdzie wygrywa zwykle „Pancernik Potiomkin”. I oczywiście oprócz tych robionych przez nastolatków, gdzie wygrywa „Zmierzch”. Tak czy inaczej to niepowtarzalna okazja, by sprawdzić, czy słynne dzieło Orsona Wellesa broni się po latach, i dowiedzieć się, czym była „Różyczka”. Film zapowiadaliśmy już w sierpniu, ale ostatecznie został przesunięty na wrzesień.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Wall Street: Pieniądz nie śpi Choć Oliver Stone najwyraźniej w ostatnich latach stępił poważnie swój filmowy pazur, to nie można zaprzeczyć, że wciąż każdy jego kolejny film jest sporym wydarzeniem. Tym razem powraca do sprawdzonego pomysłu sprzed ponad dwóch dekad, odkurzając postać Gordona Gekko (Michael Douglas), z którym swego czasu brodził po pas wśród brudów bezwzględnej i zepsutej to szpiku kości nowojorskiej finansjery. Gekko wychodzi z więzienia, trafiając akurat na niedawny krach finansowy, co jest tylko wodą na młyn dla sprytnego i cwanego speca od obrotu pieniędzmi. „Pieniądz nie śpi” został bardzo ciepło przyjęty w Cannes, krytycy na popularnym serwisie RottenTomatoes w 90% ocenili go pozytywnie. Kto wie, czy tym samym po kilku słabszych filmach coraz liczniejsze opinie o tym, że Oliver Stone już się skończył, nie okazały się zdecydowanie przedwczesne.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Invictus Jak pisał nasz recenzent: „ Invictus to opowieść skrojona w sam raz pod Oscara – głośne nazwiska, ważki temat, słuszne przesłanie i podniosłe momenty”. Tym bardziej dziwi fakt, że premiery kinowej filmu się w Polsce nie doczekaliśmy, zwłaszcza że film Clinta Eastwooda rzeczywiście otrzymał nominacje do najważniejszych amerykańskich nagród filmowych (choć tylko dla aktorów). Nawet jeśli nie jest to arcydzieło na miarę „Za wszelką cenę”, to z pewnością jest filmem nieprzynoszącym w żadnej mierze ujmy uznanej już marce Eastwooda. I nawiązując jeszcze do oscarowych ról – już samo zobaczenie Morgana Freemana w jakby skrojonej dla niego postaci Nelsona Mandeli czy Matta Damona w roli dramatycznej, a nie „fizycznej” (no dobrze, granie czołowego rugbysty świata jest w pewnym stopniu rolą fizyczną, ale to jednak inna półka niż Jason Bourne) warte jest seansu. Ciekawsze premiery DVD i Blu-Ray września 2010:
Tytuł: Moon Rok produkcji: 2009 Kraj produkcji: Wielka Brytania Data premiery: 3 września 2010 Czas projekcji: 97 min. Gatunek: dramat, SF, thriller
Tytuł: Bazyl. Człowiek z kulą w głowie Tytuł oryginalny: Micmacs à tire-larigot Rok produkcji: 2009 Kraj produkcji: Francja Data premiery: 10 września 2010 Czas projekcji: 105 min. Gatunek: komedia, sensacja
Tytuł: Jej droga Tytuł oryginalny: Na putu Rok produkcji: 2010 Kraj produkcji: Austria, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Niemcy Data premiery: 10 września 2010 Czas projekcji: 100 min. Gatunek: dramat
Tytuł: Matka Teresa od kotów Rok produkcji: 2010 Kraj produkcji: Polska Dystrybutor (kino): Syrena Data premiery: 17 września 2010 Czas projekcji: 90 min. Gatunek: dramat
Tytuł: Obywatel Kane Tytuł oryginalny: Citizen Kane Rok produkcji: 1941 Kraj produkcji: USA Data premiery: 17 września 2010 Czas projekcji: 119 min. Gatunek: dramat
Tytuł: Wall Street: Pieniądz nie śpi Tytuł oryginalny: Wall Street 2: Money Never Sleeps Rok produkcji: 2010 Kraj produkcji: USA Data premiery: 24 września 2010 Gatunek: dramat
Tytuł: Invictus Rok produkcji: 2009 Kraj produkcji: USA Gatunek: dramat |