Twórca słynnej „mitologii Cthulhu” nazywany był „Samotnikiem z Providence” ponieważ większość czasu spędzał w domu i rzadko opuszczał rodzinne strony. Czy takie życie może być materiałem na dobrą biografię? My wierzymy, że tak, bo przecież to nie sensacje czy skandale decydują o jakości biografii, tylko solidna strona faktograficzna, a tego z pewnością nie zabraknie – dość wspomnieć, że książka S.T. Joshiego otrzymała w 1997 nagradę Brama Stokera w dziedzinie literatury faktu. Ciekawie brzmi też zapowiedź, że autor nie ograniczył się do postaci znanego pisarza, lecz rozszerzył swoje badania o wiele kwestii pobocznych, stąd np. dzięki książce będzie można poznać dzieje amerykańskiej literatury wagonowej. Zaczęło się od serialu, po nim nadszedł film, a potem książkowa adaptacja jego scenariusza. Andrzej Maleszka idzie za ciosem i prezentuje kontynuację przygód Kukiego, Tosi, Filipa i innych dzieci w powieści „Tajemnica mostu”. Jak dotąd wszystkie odsłony „Magicznego Drzewa” podobały się i dzieciom i krytykom, mamy więc nadzieję, że tak będzie i tym razem. Właściwie moglibyśmy napisać „kolejna powieść Mankella z Kurtem Wallanderem w roli głównej” i zakończyć rekomendację. Jednak notka powinna mieć swoją długość, dodajmy więc, że Wallander ma już 55 lat, będzie dziadkiem, a tematyka powieści zahacza o wydarzenia z roku 1980 i nawiązuje do czasów zimnej wojny i rejsów tajemniczych łodzi podwodnych po szwedzkich wodach terytorialnych. Kryminał i powieść szpiegowska w jednym? Kanadyjski pisarz Yann Martel zdobył rozgłos kilka lat temu książką „Życie Pi”, oryginalną opowieścią łączącą w sobie wątki filozoficzno-religijne z alegoryczną historią przygodową. Jego kolejna książka „We Ate the Children Last” do Polski nie dotarła, ale „Beatrycze i Wergili” ma szansę by zwrócić na siebie uwagę. Już tytułowe imiona, kojarzące się naturalnie z „Boską komedią” Dantego, ale też dziesiątkami nawiązań do tego dzieła, sugerują, że mowa będzie o literaturze jako takiej. Podobno ma być też o perypetiach pisarzy z nierozumiejącymi ich wydawcami, więc może być również zabawnie… Pierwszy tom trylogii cieszącego się u nas dużym zainteresowaniem japońskiego pisarza. Najnowsze dzieło Murakamiego w konstrukcji (dwa równoległe wątki) ma przypominać „ Kafkę nad morzem”, tematycznie zaś – wedle zapowiedzi – powinno mu być blisko do niefikcyjnego i wciąż czekającego na polski przekład „Underground”, zawierającego wspomnienia ofiar ataku terrorystycznego sekty Najwyższa Prawda w tokijskim metrze. Poza problemem fanatyzmu religijnego możemy się też spodziewać nawiązań do Orwella (wszak tytuł zobowiązuje), a także interesujących postaci i niezwykłych światów podlanych sosem realizmu magicznego. Kolejna z długiej listy listopadowych biografii, w tym przypadku nawet autobiografii. Tym razem jednego z najsłynniejszych rockmanów świata, głośnego, kontrowersyjnego skandalisty, czyli Ozzy’ego Osborne’a. Nie mamy pojęcia, czy będzie to dzieło rzetelne, ale wiemy na pewno, że będzie barwne, głośne i przyciągające uwagę. Dla fanów wokalisty Black Sabbath pozycja obowiązkowa, dla innych być może ciekawa opowieść o kulisach życia rockmana. Bardzo ciekawie zapowiadający się zbiór felietonów literackich Agnieszki Osieckiej. Poetka pisała je w latach 90. dla „Ex Libris”, dodatku „Życia Warszawy” o książkach. Wśród tekstów impresje i recenzje o dziełach tak różnych twórców jak Jerzy Pilch, Magdalena Samozwaniec, Adam Zagajewski, Witold Gombrowicz, Susan Sontag, Andrzej Żuławski, Philip Roth i… Danielle Steel. Publicystyka literacka się nie starzeje, więc z pewnością nadal warto sięgnąć po tę książkę. Dedykowana jednemu z synów Salmana Rushdiego baśń w nowoczesnym wydaniu, swoją formą nawiązująca do komputerowej gry. 12-letni Luka wstępuje do Królestwa Magii po tym jak jego ojciec zapada w śpiączkę. Luka chce zdobyć dla ojca jedyne skuteczne lekarstwo – Ogień Życia. I tak zaczyna się pełna alegorii przygoda na granicy magii i rzeczywistości… Donald Spoto, biograf zawodowy, który w szczególności upodobał sobie świat filmu lat 50. i 60., autor książek m.in. o Alfredzie Hitchcocku, Ingrid Bergman, Jamesie Deanie i Audrey Hepburn, bierze tym razem na warsztat Grace Kelly. A to, że życie jednej z najlepszych i najpiękniejszych aktorek epoki, która porzuciła film, by zostać księżniczką Monako, było fascynujące, jest sprawą raczej oczywista. Marina Tarkowska wspomina dwóch bliskich sobie ludzi, wybitnych artystów. Jednego znanego na całym świecie, jednego z najsłynniejszych reżyserów filmowych, Andrieja Tarkowskiego, twórcę „Zwierciadła”, „Andrieja Rublowa”, „Solaris” i „Stalkera” – swego brata. Drugiego znanego dużo mniej, poetę Arsenija Tarkowskiego – swego ojca. Oczekujemy nie tylko ciekawych faktów, ale przede wszystkim osobistej, szczerej, poruszającej opowieści. Pierwsza część (za oceanem wydano już drugą) trylogii o wampirach. Brzmi banalnie, ale interesująca jest osoba autora – Guillermo del Toro, twórca „Labiryntu Fauna” i „Hellboya”, który zrobił sobie krótką przerwę od filmu. Pytanie tylko, ile w powieści jest z kinowego wizjonera, a ile z jego partnera, pisarza Chucka Hogana. Aczkolwiek mniej znany z dwójki autorów też jest ciekawą postacią – 5 lat temu został nagrodzony statuetką im. Dashiella Hammetta dla najlepszej powieści kryminalnej za „Miasto”, zekranizowane niedawno przez Bena Afflecka. Po raz pierwszy od wielu lat decyzja komitetu literackiego Nobla nikogo nie zszokowała, a wiele osób uznało ją za słuszne zadośćuczynienie i uhonorowanie jednego z najwybitniejszych współczesnych pisarzy. Na fali rozgłosu wokół nagrody otrzymujemy dzieło wyjątkowe, bo autobiografię twórcy. Gdy mowa o znakomitym pisarzu, który w do tego swym życiorysie ma kandydowanie na prezydenta Peru i związek z własną kuzynką, możemy mieć pewność, że lektura będzie arcyciekawa. Kolejna na naszym rynku książka hiszpańskiego autora, który kilka lat temu przebojem zdobył polskich – i nie tylko polskich – czytelników. Czy Zafónowi uda się powtórzyć sukces bestsellerowego „ Cienia wiatru”? „ Gra Anioła” była blisko, „Marina” zdecydowanie dalej, a jak będzie z „Księciem Mgły”, literackim debiutem Zafóna? Tego jeszcze nie wiemy, ale książką niewątpliwie powinni się zainteresować ci, którzy lubią powieści pełne tajemnic, gdzie przygoda w klimacie lekkiej grozy przeplata się z nieco sentymentalnym wątkiem miłosnym. Że to staroświeckie? Może i tak, ale nie od dziś wiadomo, że staroświeckość ma wiele uroku, a Zafón jak nikt inny potrafi odświeżyć ją i uczynić dla współczesnego czytelnika interesującą. Na zachętę dodajmy jeszcze, że „Książę Mgły” został wyróżniony nagrodą Edebé, przyznawaną książkom przeznaczonym dla młodzieży. |