W dziewiętnastym tomie „Miecza nieśmiertelnego” Hiroaki Samury większość akcji toczy się w jednej więziennej celi. Ciasnota nie przeszkadza jednak bohaterom w walce i demolowaniu otoczenia.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Japonia, osiemnasty wiek. W odizolowanym od świata kraju panuje szogun, spokój i stabilizacja. Wojny domowe okresu Sengoku i wstrząsy modernizacji ery Mejii – okresy tak lubiane przez twórców mang o samurajach są równie odległe. Jednak za kulisami trwa brutalna walka o władzę między tajnymi stowarzyszeniami i szogunatem. W tych pozornie spokojnych czasach samuraj Manji uzyskał nieśmiertelność dzięki kessen-chu – robakom krwi żyjącym w jego ciele. Umożliwiają mu one przetrwanie niemal każdej rany, od „zwykłego” przebicia mieczem zaczynając na załataniu dziury po kuli wystrzelonej prosto w czoło kończąc. Jednak Manji uznaje swój stan za klątwę i stara się wrócić do normalności. Stanie się to dopiero wtedy, kiedy odpokutuje za zamordowanie stu dobrych ludzi. Na szczęście nie musi się przekwalifikowywać – pokuta wymaga zabicia tysiąca złych ludzi. Drugą z głównych postaci mangi jest Asano Rin, której rodzice zostali zamordowani podczas starcia o władzę miedzy szkołami sztuk walki. Wynajmuje Manjiego jako ochroniarza i razem przemierzają osiemnastowieczną Japonię: ona szukając zemsty, on chroniąc ją i przy okazji odpracowując swoją pokutę. Po drodze gromadzą przyjaciół i wrogów. „Miecz nieśmiertelnego” oferuje skomplikowaną intrygę, skomplikowanych, niejednoznacznych bohaterów, a pomiędzy brutalnymi samurajskimi pojedynkami przemycane są czasem pytania o moralne aspekty zemsty i naturę nieśmiertelności. Obecna część przygód Manjiego i Rin jest kontynuacją dłuższej historii, która obejmuje kilka ostatnich tomów serii. Samuraj został pojmany przez agentów szogunatu i zamknięty w podziemiach zamku Edo. Grupa medyków zaczyna przeprowadzać na nim szereg makabrycznych eksperymentów, których celem jest odkrycie i skopiowanie sekretu jego nieśmiertelności. Jak do tej pory zaowocowały one górą trupów oraz obłędem zarówno wśród więźniów-królików doświadczalnych jak i ich oprawców. Tymczasem Rin z grupą przyjaciół próbuje odkryć miejsce przetrzymywania Manjiego. Udało się im to w poprzednim tomie – teraz nastał czas na dostanie się do więzienia i uwolnienie samuraja. Tą część mangi Hiroaki Samury przyrównałbym do finału filmu akcji. Miejsce na charakteryzację i pogłębianie postaci było wcześniej, teraz jest czas na przemoc. Prawie cała manga poświęcona jest skradaniu się, walce i ucieczkom (prawie bo na samym początku mamy krótką i ciekawą scenę z przeszłości pary bohaterów). Większość akcji toczy się na zaskakująco małej powierzchni celi, w której przykuty do ściany Manji i starający się go uwolnić przyjaciele muszą poradzić sobie z kolejno pojawiającymi się przeciwnikami. Naprawdę dobrym rozwiązaniem było skupienie uwagi na Asano Rin. Nieśmiertelny i niezwyciężony Manji pozostaje więźniem, podczas gdy słaba fizycznie (ale determinacji mająca za kilku) dziewczyna musi go uwolnić. Ponieważ to ograniczenia tworzą dobrą historię, znacznie ciekawsza i bardziej emocjonująca jest krótka scena, gdzie Rin musi przechytrzyć wartownika i zdobyć klucz do celi niż późniejsze sceny walki. Zbyt szybko według mnie autor rezygnuje z mającego spory potencjał rozwiązania na rzecz radosnego krajania i dźgania między samurajami. Grafika nie odbiega od wysokiego poziomu z poprzednich tomów. Hiroaki jest mistrzem ołówka i tuszu, za których pomocą tworzy wciągający, dynamiczny czarno biały świat i realistycznie przedstawione postaci. Twarze jego bohaterów odbiegają od mangowych standardów. Choć wyraźnie mangowe, pozbawione są tych ogromnych oczu, typowych dla japońskiego komiksu i przekazują uczucia w sposób znacznie bardziej zrozumiały dla zachodniego czytelnika. Realistyczna kreska sprawia też, że świat „Miecza nieśmiertelnego” staje się prawdziwszy niż w przeciętnej mandze. Przez to niektóre sceny, zwłaszcza przedstawiające eksperymenty medyczne dosłownie mrożą krew w żyłach. Naprawdę nie ma to jak rzeczywistość jeśli chodzi o okrucieństwo. Aczkolwiek muszę zauważyć, że artysta nieco gorzej radzi sobie z niektórymi scenami walk, gdzie natłok kresek zaciera czytelność. Wadą jest to, że – stosując ponownie filmową analogię – autor zafundował nam tylko pierwszą połowę finału. Obie strony otrzymały posiłki i nieco poobijane (w niektórych przypadkach pokrojone i na wpół oślepione) zabierają się do rozstrzygnięcia, kto wyjdzie na nogach z więzienia, pada satysfakcjonujący lewy prosty, któremu towarzyszy odpowiedni one-liner Manjiego i… koniec. Niestety na zakończenie historii trzeba poczekać do następnego tomu.
Tytuł: Miecz niesmiertelnego #19 Tytuł oryginalny: Blade of the Immortal ISBN: 978-83-237-3670-7 Cena: 22,90 Data wydania: marzec 2010 Ekstrakt: 60% |