Czasem nie potrzeba wznosić się na wyżyny wyrafinowania i innowacyjności, by napisać dobrą książkę. „Succession”, wydana w dwóch tomach („The Risen Empire” i „The Killing of Worlds”) space opera Scotta Westerfelda jest przykładem właśnie takiej opowieści: szybkiej, intrygującej i bardzo satysfakcjonującej.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Nieumarły Imperator włada Osiemdziesięcioma Światami od 1600 lat. Kluczem do jego władzy jest opracowana przezeń technologia nieśmiertelności, jednak nie wszyscy uważają, że stagnacja, powiązana ze zwiększającą się elitą martwych, jest tym, co najlepsze dla ludzkości. Zwłaszcza że Imperium zagrażają cyborgiczne Rix, a także kilka innych odmian dawnego homo sapiens. Laurent Zai, kapitan nowej międzygwiezdnej fregaty „Lynx”, musi bardzo ostrożnie dobierać słowa i czyny, gdyż zdaje się, że na Legis XV i swym okręcie ma wrogów nawet wśród przyjaciół. Westerfeld wziął do serca radę Hitchcocka: zaczyna od opisu porwania siostry Imperatora i akcji komandosów, mających ją uwolnić. Następnie stawki rosną, a intrygi zataczają coraz szersze kręgi, sięgając najwyższych władz. Kosmiczne bitwy, potyczki na powierzchni planet, a także polityczne zmagania na forum Senatu – czytelnik jest stale przerzucany między różnymi aspektami i perspektywami, a informacje dotyczące Imperium czy bohaterów są niejako przemycane przy okazji rozwoju wydarzeń, co pozwala utrzymywać napięcie i emocje. Jest też romans (a nawet dwa), rozkwitający w niesprzyjających okolicznościach. Powieść nie usiłuje udawać hard SF – nie uświadczymy tu uprawdopodobniających „naukawych” opisów wynalazków, pozwalających na osiągnięcie nieśmiertelności, ani szczegółów napędu międzygwiezdnego (ale trzeba podkreślić, że Westerfeld trzyma się einsteinowskich zasad, nie pozwalając statkom na nadświetlne prędkości). To czysta space opera – szybka akcja, dużo broni i przestrzeni, a do tego quasi-feudalne porządki i galaktyczne imperium, utrzymywane w karbach dzięki nieśmiertelności i kwantowej komunikacji.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Stworzone przez Westerfelda Imperium nawiązuje do tradycji Cesarstwa Rzymskiego: Senat jest oddzielony od reszty planety pasem Rubikonu, którego przekraczać nie mogą legiony Imperatora, Imperator czczony jest jako bóstwo, a lojalnym żołnierzom nadawane są dobra ziemskie. Jednak fabuły nie da się Lemowską brzytwą okroić z fantastyki – poza okrętami i barbarzyńcami mamy wszak także globalne sztuczne inteligencje, których zasiewaniem (i kultem) zajmują się Rix, no i samą, wymagającą wcześniejszej śmierci, nieśmiertelność. Zatem jeśli kojarzyć powieść Westerfelda z innymi imperiami, to z Herbertowską Diuną, Asimovowskim Imperium Galaktycznym (oba słusznie przywołane na okładce drugiego tomu) oraz – przede wszystkim – Williamsowskim Praxis. Z tym ostatnim zresztą „Succession” wiąże podobieństwo głównego bohatera – błyskotliwego wojskowego, który walczy nie tylko z wrogiem, ale też z zasadami panującymi w armii. Bohaterowie to mocny punkt powieści – choć oczywiście można dopatrywać się i tu pewnych klisz. Dzielny dowódca Laurent Zai musi przezwyciężyć traumę z przeszłości; swoje przeszła także senator Nara Oxham, obdarzona niecodzienną zdolnością empatii. Niejednoznaczne są też postacie równie ważne, choć nie tak pierwszoplanowe – czy chodzi o komandoskę Rix, czy o pierwszą oficer „Lynxa”, zawsze obdarzone są cechami nieoczywistymi (swoją drogą, poza Zaiem i Imperatorem, największą rolę w wydarzeniach mają kobiety – to nieco mniej kojarzące się z tradycyjną space operą rozwiązanie). Osobowości bohaterów są na tyle ciekawe, że potrafią zaskoczyć dokonywanymi wyborami i nawiązywanymi sojuszami. Space opera w wykonaniu Westerfelda różni się znacznie od tych autorstwa Banksa czy Reynoldsa. Banks w cyklu o Kulturze bardziej bawi się swymi bohaterami i wielkoskalowością konwencji, zaś Reynolds tę konwencję doprawia o gorzkie refleksje na temat znikomości ludzkiego życia. Tymczasem Westerfeld to – zachowując wszelkie proporcje – Wegner space opery: nie bawi się konwencją, a raczej traktuje ją zupełnie serio, podobnie jak na poletku polskiego fantasy czyni właśnie Robert Wegner. Walka na śmierć i życie, ideały, lojalność, zdrada, kosmiczne odległości i perspektywa śmierci miliardów istnień – to u Westerfelda nie jest wzięte w żaden nawias. I jest to ujęcie bardzo odświeżające. „Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi” – a wtedy tak schematyczne nurty literackie jak fantasy czy space opera okażą się pełne potencjału na dobrą lekturę.
Tytuł: The Risen Empire ISBN: 978-0-7653-4467-0 Format: 352s. 4,2×6,75″ Cena: 7,99$ Data wydania: sierpień 2004 Ekstrakt: 90%
Tytuł: The Killing of Worlds ISBN: 978-0-7653-4749-7 Format: 432s. 4,2×6,75″ Cena: 7,99$ Data wydania: luty 2005 Ekstrakt: 90% |