Historie o piratach pływających po karaibskich morzach zawsze znajdą swoich odbiorców – zwłaszcza w dzisiejszych czasach i zwłaszcza jeśli są sygnowane znanym nazwiskiem. Niestety, nie wszystkie są warte uwagi – jak na przykład „Pod piracką flagą” Michaela Crichtona.  |  | ‹Pod piracką flagą›
|
Michael Crichton to nazwisko legenda zarówno w branży książkowej, jak i filmowej. Mówiąc o niedawno zmarłym twórcy, dość wspomnieć takie przeniesione na ekran powieści jak „Tajemnica Andromedy”, „Park Jurajski”, „Kula”, „W sieci”, „Kongo”, „Coma” czy „Wschodzące słońce”. Crichton nie ograniczał się jednak tylko science fiction i thrillerów – jak sam często zapewniał, równie mocno interesowała go sceneria historyczna, co widać choćby w takich książkach jak „Trzynasty wojownik” czy „Wielki napad na pociąg” (adaptację tej ostatniej powieści, podobnie jak kultowy thriller SF „Świat Dzikiego Zachodu” i ekranizację „Comy” Crichton sam wyreżyserował). W ten ostatni trend wpisuje się też „Pod piracką flagą” – osadzona na XVII-wiecznej Jamajce przygodowa historia o piratach. Tematyczna zbieżność powieści z przeżywającym ostatnio popkulturowe odrodzenie gatunkiem przygodowym (na którego czele stoi potężna seria „Piraci z Karaibów”) nie wydaje się być przypadkowa. Co prawda Crichton odbył podróż na Jamajkę już w latach 80., ale za życia nie wydał powieści o piratach. Natomiast po jego śmierci spadkobiercy nie mieli już takich skrupułów, a ekranizację zapowiedział już sam Steven Spielberg. Pytanie tylko, czy gdyby nie był to nośny obecnie temat, taki gniot jak „Pod piracką flagą” miałby w ogóle szansę ujrzenia światła dziennego i czy sam autor opublikowałby powieść w obecnym kształcie? Tak surowa ocena ostatniego dziełka Crichtona wynika z trzech przesłanek. Po pierwsze: wtórność. „Pod piracką flagą” to sztampowa historyjka o poszukiwaniu skarbów i potyczkach korsarzy z królewskimi galeonami – nie oferuje żadnego nietypowego spojrzenia na gatunek ani nawet postmodernistycznego miksu przygody z fantastyką i humorem, stanowiącej o sile filmowych przygód Jacka Sparrowa czy wyróżniających marynistyczne wycieczki Jacka Komudy. Wręcz przeciwnie: Crichton konstruuje swoją opowieść zupełnie na serio i bez luzu, przez co tym dziwniej wyglądają epizodyczne elementy fantastyczne, sprawiające raczej wrażenie obowiązkowego odhaczenia tematu potworów morskich. Zresztą cała fabuła prezentuje się dość marnie – to drugi problem z „Pod piracką flagą”. Crichton nie potrafił ani skonstruować żywych i ciekawych postaci, operując raczej szablonami, ani też nie udało mu się poprowadzić akcji w sposób zaskakujący czy nietuzinkowy. Łatwo przewidywalne zwroty akcji, irytujące przeszkody piętrzące się przed bohaterami czy absolutnie sztampowe wprowadzenie, w którym główny bohater kompletuje drużynę „specjalistów” (zresztą cała fabuła czerpie pełnymi garściami z konwencji „ heist”) wzbudzają tylko irytację. Wreszcie po trzecie: „Pod piracką flagą” zwyczajnie kiepsko się czyta. Ciężko stwierdzić, na ile to wina pisarza, a na ile tłumacza, ale proste, toporne zdania, banalne opisy scenerii czy wyglądu bohaterów, prostackie wprowadzanie czytelnika w akcję sprawiają, że już po kilku stronach ma się ochotę cisnąć książkę w kąt. Nie ma w tej prozie za grosz wdzięku, umiejętności wciągnięcia czytelnika w historię czy to czającą się za rogiem tajemnicą, czy to ciekawą postacią, czy choćby humorem lub niebanalnym językiem któregoś z bohaterów. Korsarze pływający „Pod piracką flagą” ani ziębią, ani grzeją, a ich wyprawa też wzbudza co najwyżej wzruszenie ramion. Jeśli do tej surowej narracji i szczątkowej fabuły dodać zupełnie śmieszne szczególiki dotyczące postaci (główny bohater, twardziel jakich mało, nosi nazwisko Hunter, największych siłacz w ekipie jest czarnoskórym niemową o ksywie „Maur”, specjalistą od wymyślania nietypowych broni jest „Żyd”, wśród korsarzy znajduje się bezwzględna kobieta przebrana za mężczyznę, która w trakcie walki dekoncentruje przeciwników… odsłonięciem piersi – i tak dalej w podobnym stylu) ma się wrażenie obcowania z kiepskiej jakości fanfikiem „Piratów z Karaibów”. Albo z zaledwie konspektem powieści, który nigdy nie powinien był ujrzeć światła dziennego.
Tytuł: Pod piracką flagą Tytuł oryginalny: Pirate Latitudes Wydawca: Albatros – Andrzej Kuryłowicz ISBN: 978-83-7659-169-8 Format: 352s. Cena: 32,49 Data wydania: 25 sierpnia 2010 Ekstrakt: 10% |