powrót do indeksunastępna strona

nr 10 (CII)
grudzień 2010

Na początku był królik
Markus „Mawil” Witzel ‹Safari na plaży›
Jakoś dużo ostatnio piszemy o komiksowych królikach (było o królikach samurajach, królikach-nożownikach oraz o królikach walczących z Vietkongiem). Znowu będzie o tym sympatycznym gryzoniu i podobnie jak ostatnio, będzie pozytywnie.
Zawarto¶ć ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Tytuł recenzji jest lekko naciągany. Tak naprawdę na początku była burza i sztorm. Dopiero, gdy morze się uspokoiło, na plaży, niczym królik z kapelusza, pojawił się… królik. Mocno skotłowany, raczej zagubiony, trochę jak Tom Hanks w „Poza światem”, zaczyna badać ląd, na który wyrzuciły go fale. Póki co, wszystko odbywa się bez słów, ale tak naprawdę wiadomo jakie myśli kołatają się w głowie gryzonia. Wyspa czy ląd stały? Zamieszkany czy bezludny? A jeśli zamieszkany, to przez ludzi przyjaznych czy też królikożerców? Po kilku akcjach rodem z „Robinsona Cruzoe” (próba złowienia ryby, nocleg w pełnym dziwnych dźwięków miejscu) nadchodzi wydarzenie najważniejsze – spotkanie. I wtedy cała historia zupełnie zmienia swój charakter. Bo królik nie spotkał ani obcych z kosmosu, ani ludożerców, ani innych postaci znanych z historii o rozbitkach. Na drodze gryzonia stanęły trzy młode dziewczyny, mające bzika na punkcie surfingu. Kończy się robinsonowska walka o przetrwanie, zaczyna się wakacyjna sielanka podana w słodko-gorzkiej oprawie. Uśmiech wywołuje już pierwszy dialog:
– „Ja królik, ty?”
– „Ja Jane!
– Coś mi się zdaje, że robisz sobie ze mnie jaja!”
W trakcie beztroskiej zabawy (opalanie, siatkówka plażowa1), surfing, picie wina) między królikiem a jedną z dziewcząt nawiązuje się coś więcej niż tylko nić sympatii. Na pierwszy rzut oka relacja ma delikatne zabarwienie erotyczne („może byśmy trochę się popieścili?”), ale tak naprawdę najważniejsze w niej są wspólne poczucie samotności, odrzucenia i poszukiwanie bratniej, przyjaznej duszy.
Autor, niemiecki rysownik Mawil (znany u nas m.in. z albumu „Możemy zostać przyjaciółmi”), ociera się o cukierkową historię o dwójce odmieńców, ale na szczęście nie przekracza cienkiej granicy. Jego głównym orężem są bardzo sprawne, życiowe ale jednocześnie oszczędne dialogi („Królik chłopie! Ale mi napędziłeś stracha!”) oraz oryginalny czarno-biały rysunek. Kreska, sprawiająca wrażenie nieco koślawej, idealnie oddaje ducha całej historii, w tym nastrój gorącego letniego dnia.
„Safari na plaży” to komiks o otwartości i gotowości na spotkanie z drugą osobą. Niby truizm, ale jak często ludzie (i króliki), zwłaszcza ci po przejściach, tej gotowości w sobie nie mają. A przecież dzięki niej gotowości czasem można poznać kogoś na całe życie, a czasem… na kilka upalnych dni na plaży.
1) Tutaj autor pozwolił sobie na nawiązanie do „Poza światem”. Jakiej marki piłką grają dziewczyny? Oczywiście „Wilsonem”.



Tytuł: Safari na plaży
Scenariusz (komiks): Markus „Mawil” Witzel
ISBN: 978-83-60915-49-3
Cena: 26,90
Data wydania: październik 2010
Wyszukaj w
:
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

152
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.