powrót do indeksunastępna strona

nr 10 (CII)
grudzień 2010

Dokąd jedzie ten pociąg?
Berenika, Grzegorz Janusz ‹Wykolejeniec›
„Wykolejeniec” Grzegorza Janusza i Bereniki Kołomyckiej to bardzo sympatyczny żart komiksowy, nie udający niczego ponad to, czym jest w rzeczywistości.
Zawarto¶ć ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Grzegorza Janusza nie trzeba przedstawiać miłośnikom fantastyki i komiksu. Pojawił się wiele lat temu na łamach miesięcznika „Fantastyka” z nietypowymi miniaturami literackimi, nieraz surrealistycznymi, czasem z oryginalnym humorem (najczęściej czarnym) pełnymi zabaw literackich i różnorodnych nawiązań, z żartami językowymi, niebanalnymi pointami i nierzadko spostrzeżeniami wręcz filozoficznymi. Twórczość tę redakcja hołubiła, czytelnicy podziwiali (w tym niżej podpisany) bądź odrzucali, ale jednego nigdy nie można było jej odmówić – niepowtarzalności. Nikt inny takich shortów nie pisał. Janusz wkrótce stworzył też coś dłuższego – pamiętne przewrotne opowiadanie o kulisach tworzenia „Moje pierwsze dzieło”,a także zaczął się sprawdzać jako scenarzysta komiksowy. Najpierw w ramach cyklu „Ratman”, wkrótce później w głośnym cyklu „Otto Bohater”, rysowanym przez Krzysztofa Gawronkiewicza. I tu w ocenie nikt już nie miał wątpliwości – błyskotliwe, inteligentne scenariusze łączące satyrę, kryminał z… polską tradycją romantyczną zyskały powszechne uznanie.
Jednym z komiksowych projektów Janusza była miniatura komiksowa, która powstała na potrzeby antologii „44”. Dwuplanszowy smutny komiks (tym razem wplatający nawiązania literackie w realia powstańcze) zilustrowała interesująco Berenika Kołomycka, studentka ASP, autorka licznych rysunków prasowych i projektantka okładek, zaczynająca swoją przygodę z komiksem. Chyba zresztą wiążąca z nim jakąś część swej artystycznej przyszłości bo kolejne dzieło na podstawie scenariuszu Janusza – pełnometrażowy komiks „Wykolejeniec” – uczyniła swą pracą dyplomową.
„Wykolejeniec” fabularnie idealnie wpasowuje się w zaskakujące, surrealistyczno-oniryczne motywy twórczości Grzegorza Janusza. Pewien cyrkowy magik przeżywa wewnętrzny kryzys. Koledzy sobie z niego robią żarty, żona zdradza z człowiekiem-gumą, a sztuczki nie wychodzą, tak jak kiedyś. Wyczarowane piwo jest nietrwałe i na dodatek bez otwieracza. Nic, tylko strzelić sobie w łeb. Problem w tym, że wyczarowany pistolet nie jest lepszej jakości – zamiast kul wylatuje z niego chorągiewka. Pozostaje więc znaleźć tory kolejowe, położyć się na nich i czekać na pociąg…
W tym czasie do pociągu wpada pewien kolekcjoner. (Swoją drogą zbieractwo dziwnych rzeczy to jedna z obsesji Grzegorza Janusza – pamiętam doskonale pewnego bohatera opowiadania, którego kolekcja składała się z nagranych filmów, przedstawiających całe życie przewijające się przed oczyma oczekującego na śmierć.) Problem w tym, że podróż mniej zaczyna przypominać przegląd typowych kolejowych krajobrazów, a bardziej różne wizje Stefana Grabińskiego, czy Łukasza Orbitowskiego…
Rysunki Bereniki o dziwo bardzo odbiegają od tego, co zaprezentowała w shorcie „Bohaterowie” z powstańczej antologii. W konsekwentnej biało-niebieskiej kolorystyce znajdziemy dużo więcej umowności i prostoty niż w poprzednim dziele, czymś bardziej jednak pasującym chyba do rysunku prasowej, w której artystka się specjalizuje. Tym niemniej ciekawie udaje się stylizacja na przedwojenną ilustrację (o ile dobrze odebrałem intencje), potęgująca skojarzenia z Grabińskim.
„Wykolejeniec” nie udaje niczego, czym nie jest. To nie filozoficzna wypowiedź na żaden temat, to nie głos w jakiejkolwiek dyskusji, to nie alegoria czegokolwiek. To po prostu zabawa, popis nieskrępowanej wyobraźni twórcy, szereg coraz bardziej zaskakujących motywów najbardziej przypominających marzenie senne, choć – przyznać należy – dające na koniec jakieś tam wyjaśnienie całości, czego jednak zwykle w snach się nie spotyka… Różnorodne przemiany, jakim podlegała ta podróż najbardziej przypominały mi szalone animacje Terry’ego Gilliama, wypełniające odcinki Monty Pythona (humor absurdu jest zresztą cechą wspólną Grzegorza Janusza i brytyjskiej grupy komików). Cały „Wykolejeniec” jest bezpretensjonalną zabawą, ale sam się zdziwiłem, ale przyjemności mi ta zabawa sprawiła.



Tytuł: Wykolejeniec
Scenariusz (komiks): Grzegorz Janusz
Rysunki: Berenika
Wydawca: Taurus Media
ISBN: 9788360298534
Cena: 45,00
Data wydania: wrzesień 2010
Wyszukaj w
:
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

147
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.