Z książki „Anglik w Paryżu” Michaela Sadlera możemy dowiedzieć się, że Francuzi są w gorącej wodzie kąpani i uwielbiają dobrze zjeść, a Francuzki to uwodzicielki. Stereotyp tam na stereotypie siedzi i stereotypem pogania, ale całość jest napisana lekko i sympatycznie, zaś dla czytelników znających francuski znajdzie się bonus w postaci paru ciekawych zwrotów.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Sukces książek w rodzaju „Rok w Prowansji” czy „Pod słońcem Toskanii” nieuchronnie musiał spowodować powstanie innych książek opisujących zderzenie kultur niby nieodległych (no, w każdym razie bliższych, niż na przykład Polska i Japonia), a mimo to nie do końca się rozumiejących. Chłodny, zdystansowany Anglik i emocjonalni Francuzi to mieszanka, która nieuchronnie musi spowodować jakieś zabawne wydarzenia. „Chłodny, zdystansowany Anglik” to oczywiście stereotyp – ale właśnie na stereotypach książka Sadlera bazuje. Anglik musi być punktualny, pedantyczny (przed randką wypisuje ze słownika nazwy odpowiednich części ciała), nieco zamknięty w sobie, zaś Francuzi koncentrują swą uwagę głównie na jedzeniu i seksie. Musi także pojawić się nutka libertynizmu w postaci rozbieranych męskich zdjęć na ścianie stewarda, chwilowo użyczającego mieszkania autorowi. Jedyna Francuzka, która występuje w książce, oczywiście go uwodzi. Sadler umiejętnie podkręca zainteresowanie czytelnika opisywaniem swojej niepewności co do zamiarów Edith, lecz scena łóżkowa zrobiła na mnie wrażenie cokolwiek żenujące. Może to przez recytowanie reguł krykieta w czasie aktu, co miało być chyba zabiegiem humorystycznym, a wyszło równie sztucznie, jak opisanie przez Sapkowskiego seksu za pomocą cytatów z „Pieśni nad pieśniami”. Nieźle natomiast autorowi udały się fragmenty kulinarne oraz towarzyskie – szczególnie opis przyjęcia sylwestrowego, które ze sztywnego party snobów zmienia się w wesołą zabawę. Z dużą dozą sympatii przedstawieni są kumple z sąsiedztwa, kultywujący coś w rodzaju tajnego bractwa obżartuchów-smakoszy. W ukryciu przyrządzają i spożywają potrawy w rodzaju panierowanego świńskiego ucha albo płaszczki w sosie z czarnego masła, nie przejmując się poziomem cholesterolu – przeciwnie, doroczne kontrolne badanie krwi jest doskonałą okazją do jeszcze jednej uczty. Lekki styl Sadlera czyta się bardzo przyjemnie, szczególnie, że z książki aż promieniuje nieskrywana sympatia dla francuskiego stylu życia. Dla czytelników władających językiem Balzaca gratką będzie mnóstwo umieszczonych w tekście francuskich wyrażeń (ba, na końcu jest nawet mały słowniczek!), często bardzo potocznych – od najpopularniejszych przekleństw do zwrotów w rodzaju A l’aise, Blaise.
Tytuł: Anglik w Paryżu. Edukacja kontynentalna Tytuł oryginalny: An Englishman in Paris: L’education Continentale Wydawca: Pascal ISBN: 978-83-7513-819-1 Format: 208s. 130×200mm Cena: 32,– Data wydania: 29 listopada 2010 Ekstrakt: 60% |