Po kilku latach przerwy mamy znów po polsku kryminały Petera Robinsona. Jako że forma autora polepsza się z każdą książką, można mieć nadzieję, że wejdą na stałe do repertuaru wydawniczego.  |  | ‹Skrawek mego serca›
|
Kilka lat temu Pol-Nordica wydała 10 i 11 część kryminalnego cyklu o detektywie Alanie Banksie, w ubiegłym roku zaś wydawnictwo Sonia Draga podjęło temat, wydając powieść nr 17, tj. „Przyjaciółkę diabła” (oryginalne wydanie 2007). Jakimi meandrami krążą myśli osób układających plany wydawnicze, trudno powiedzieć (oczywiście nie tylko w tej firmie), bo w tym roku ukazała się powieść wcześniejsza (z 2006 roku) „Skrawek mego serca”. Kolejność niezwykła, plusem jest jednak to, że jeżeli wydawnictwo będzie konsekwentne to w przyszłym roku powinno ukazać się tłumaczenie „Strange Affair” z 2005 roku, jednej z najlepszych i najważniejszych dla serii pozycji. Alan Banks nie wyróżnia się szczególnie z tłumu policyjnych detektywów zaludniających strony powieści kryminalnych. Pod pewnymi względami jest wręcz całkowicie typowy – chodzący własnymi ścieżkami, niekoniecznie trzymający się regulaminów, ale wielce skuteczny indywidualista, rozwodnik z trudnymi relacjami z dziećmi i rodziną, zmagający się z nałogami (chociaż nieprzesadnie na tle innych bohaterów) i pielęgnujący swoje hobby tj. fascynację muzyką. Jego gusta są szerokie, ceni operę (jak np. Wallander), lecz uwielbia również klasycznego rocka (jak np. Rebus). Znajomość tej ostatniej muzyki przyda mu się podczas śledztwa stanowiącego fabułę, a w zasadzie pół fabuły powieści „Skrawek mego serca”. Akcja książki biegnie bowiem dwutorowo: na jednym planie mamy inspektora Banksa prowadzącego współczesną sprawę morderstwa dziennikarza muzycznego Nicka Barbera, na drugim – toczącym się w 1969 roku – obserwujemy inspektora Chadwicka poszukującego mordercy Lindy Lofthouse, młodej hippiski zabitej podczas festiwalu rockowego. Od początku wiadomo, że oba śledztwa w pewnym momencie się splotą, zaś łączącym je ogniwem będzie topowy zespół rockowo-folkowy Mad Hatters. To oczywiście fikcyjna formacja, będąca jednak jedynym całkowicie wyimaginowanym elementem opowieści autora, którego znawstwo i fascynacja epoką późnych lat 60. pozwoliło mu stworzyć wiarygodny i intrygujący opis czasu rockandrollowo-obyczajowej rewolucji w zapyziałym, konserwatywnym i prowincjonalnym hrabstwie West Yorkshire. W obu śledztwach detektywi zmuszeni będą wejść w zaludniony najróżniejszymi oryginałami świat rockowego show biznesu. Przy czym różnica między realiami końcówki lat 60. i reakcjami inspektora Chadwicka, policjanta starej daty, na dotykające go także osobiście zmiany obyczajowe; a śledczą robotą Banksa, fana rocka, prowadzącego sprawę prawie 4 dekady później, pokazana jest w sposób przekonujący i interesujący. Na przykładach kilku rodzin pierwszo- i drugoplanowych bohaterów książki, autor pokazuje np. jak różnie wygląda sytuacja obyczajowa w zależności od pozycji społecznej, jak bardzo różni się życie dwudziestoletniego syna Banksa od życia dwudziestoletniej barmanki, będącej jednym z głównych świadków w sprawie zamordowanego dziennikarza. W powieści pojawiają się wielcy sceny muzycznej z lat 60., jak i wątki dotyczące muzyki współczesnej, syn głównego bohatera jest bowiem wschodzącą gwiazdą brytyjskiego rocka. Motywy życia prywatnego, komplikacje służbowe, konflikty z przełożonymi i współpracownikami nie stanowią jednak najistotniejszych elementów tej opowieści, która koncentruje się na ciekawej, fabularnie wciągającej intrydze kryminalnej. Nieograne, muzyczno-obyczajowe tło powoduje jednak, że czyta się ją wyjątkowo dobrze, nawet jeśli kolejne wydarzenia nas szczególnie nie zaskakują, podobnie jak samo zakończenie utworu. W sumie jednak jest to bardzo dobry, mocno osadzony w realiach społecznych kryminał, z ciekawym pomysłem zrealizowanym przez autora konsekwentnie i z wyraźną pasją. Mam nadzieję, że wydawnictwo nie zrezygnuje z publikacji kolejnych części serii o inspektorze Banksie. Jak często w lekturze kryminałów przeszkadzają mi tłumaczenia, tak w przypadku tej książki razem warto pochwalić świetną „przezroczystą” robotę Marii Stadniczenko-Wróbel, dzięki której powieść napisana jest zupełnie nie przeszkadzającą w lekturze potoczystą polszczyzną. Dziwi trochę jednak decyzja o przetłumaczeniu tytułu książki, będącego jednocześnie tytułem jednej z najsilniej kojarzonych z opisywaną w niej epoką piosenek.
Tytuł: Skrawek mego serca Tytuł oryginalny: Piece of My Heart ISBN: 978-83-7508-280-7 Format: 472s. 123×195mm Cena: 34,90 Data wydania: 17 listopada 2010 Ekstrakt: 70% |