Po dwóch udanych i ciepło przyjętych krążkach zespół Mikromusic musiał liczyć się z dużymi oczekiwaniami, ciągle stosunkowo nielicznych, ale wiernych i zafascynowanych, fanów. A trzeba przyznać, że nagranie trzech kolejnych, ambitnych i tak samo dobrych płyt to zadanie co najmniej trudne. Jak poradziła sobie z nim wrocławska formacja i ile warta jest jej nowa płyta „Sova”?  |  | ‹Sova›
|
Październikowy album otwiera utwór „Oczko”, który wita nas charakterystycznymi dźwiękami trąbki i zmysłowym śpiewem Natalii. W tle pobrzękuje delikatnie fortepian, a perkusja wyznacza zaledwie leniwy, jazzowy rytm. Całość zaczyna się całkiem nieźle i od razu przypomina klimat z poprzednich płyt… zaskoczeniem może być jedynie dość mocny, ale dobry finał kawałka. To właśnie dzięki onirycznemu i jednocześnie niebanalnemu nastrojowi Mikromusic uważane jest dzisiaj za jedną z ciekawszych, niekomercyjnych formacji w kraju. Grupa powstała we Wrocławiu w 2002 roku, a jej czołowymi postaciami są: gitarzysta i aranżer – Dawid Korbaczyński oraz wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów – Natalia Grosiak. Ich pierwszym wspólnym wydawnictwem było znakomite „Mikormusic” z 2006 roku, które wypełniły jazzowe, nieco swingowe brzmienia z domieszką trip hopu i funku (z wiodącymi dźwiękami gitary, trąbki i fortepianu). Dwa lata po debiucie ukazał się „Sennik”, na pewno nieodstający muzycznym poziomem od swojego poprzednika; złożyły się na niego, zgodnie z tytułem, trochę bardziej ospałe, ale co najważniejsze wcale nienudne, a do tego ciepłe kawałki. Jeszcze przed premierą „Sovy” dało się słyszeć głosy, iż będzie ona odzwierciedleniem „koncertowej energii zespołu”, a także, że nie należy spodziewać się po niej „łzawych tekstów o miłości”. Potwierdzeniem pierwszego okazuje się być już druga na playliście „Chmurka”, na której stopniowo podkręcane jest tempo – w końcowej części utworu aż trudno wysiedzieć. Kolejna pozycja, zatytułowana „Niemiłość”, uwagę przykuwa nie tylko błogim, melodyjnym brzmieniem, ale również tekstem – wystarczy wspomnieć, że rolę refrenu pełni fraza: „W nosie to mam”. W dalszej części płyty dominują żywsze, różnorodne brzmienia, często sprawiające wrażenie improwizowanych, a czasem nawet lekko psychodelicznych („Jesień”, „Słowa”, „Do kieszeni”, „Szkodnik”); rzeczywiście nie brakuje też ironicznych, celnych i niełatwych treści. Pośród jedenastu kompozycji mamy też bardziej stonowane, jak „Manna” i świetne, zamykające krążek, „Por fim”. Co ciekawe, to ostatnie zaśpiewane jest jako jedyne w języku obcym, a autorem tekstu i współwykonawcą jest pochodzący z Portugalii Joao Teixeira de Sousa. Należy nadmienić, że na „Sovie” mamy jeszcze dwoje bardzo interesujących gości: perkusistę i specjalistę od wibrafonu Miłosza Pękalę oraz wokalistkę Natalię Lubrano z zespołu Miloopa. Bez wątpienia na nowym studyjnym albumie Mikromusic dominują żwawe aranżacje. Z jednej strony, mamy więc spore pobudzenie (zwłaszcza w odniesieniu do „Sennika”), dynamizm i muzyczny eklektyzm – prym wiodą oczywiście gitary, fortepian i rytmiczna perkusja, a sporadycznie pojawia się trąbka. Z drugiej strony, znaczny ładunek energetyczny, eksperymentatorskie i psychodeliczne zacięcie powodują, że krążek nie jest już tak łatwy w odbiorze i lekki – niektóre pozycje mogą stanowić dla słuchaczy zaskoczenie albo wywoływać nawet rozdrażnienie. Warstwa dźwiękowa wydaje się też nieco zimniejsza i bardziej szorstka. Niezmienna jest za to Natalia – uwodząca swoim enigmatycznym, dojrzałym, a jednocześnie czasem dziewczęcym głosem, którym na nowej płycie udowadnia, że wokalnie nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Do tego napisała teksty, mogące samodzielnie stanowić materiał do znacznie głębszej analizy. „Sova” pokazuje, że Mikromusic to ciągle ten sam, skądinąd świetny zespół, który jednak odkrywa swoje nowe oblicze. Duża swoboda aranżacyjna i wyraźny ładunek energetyczny powinny zamknąć usta wszystkim sceptykom, którzy do tej pory zarzucali grupie monotonię i nudę. Czy odbędzie się to kosztem najzagorzalszych fanów? Nie sądzę.
Tytuł: Sova Data wydania: 11 października 2010 Czas trwania: 47:11 Utwory 1) Oczko: 3:54 2) Chmurka: 3:36 3) Niemiłość: 3:05 4) Jesień: 6:22 5) Manna: 3:50 6) Słowa: 3:52 7) Do kieszeni: 4:26 8) Porzeczki: 4:51 9) Szkodnik: 4:45 10) Maliny: 4:43 11) Por fim: 3:47 Ekstrakt: 70% |