Jeśli myśleliście, że Nicolas Cage to ten dramatyczny aktor grający alkoholików („Zostawić Las Vegas”), albo sympatycznych kumpli z sąsiedztwa („Ptasiek”, „Dwa miliony dolarów napiwku”) to jesteście w błędzie. Cage to – o czym w dniu premiery „Polowania na czarownice” postanowiliśmy przypomnieć – jeden z największych twardzieli Hollywood. Tak twardy, że jego twardzielskie wcielenia nie zmieściły nam się w jednym zestawieniu.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
1. Ned Hanlan, wioślarz (The Boy In Blue, 1986) Szczerze mówiąc, nie wiemy za wiele o tym filmie (poza tym, że rozgrywa się ponad 100 lat temu) i jego bohaterze (poza tym, że jest wioślarzem), ale jeśli w 1986 roku, na początku kariery Cage wyglądał tak jak na załączonym obrazku, to czy ktoś może mieć wątpliwości, że został gwiazdą kina akcji?  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
2. Jake Preston, pilot wojskowy (Ogniste ptaki, 1990) Twardziel już z tego powodu, że jest żołnierzem, oblatywaczem helikopterów, który jako jedyny przeżył atak pilotującego super-helikopter żołnierza południowoamerykańskiego kartelu narkotykowego (tak tak, gangi sięgają po różne środki do walki z prawem i sprawiedliwością – w finale dysponują jeszcze odrzutowcami…). Ale jakby tego było mało, Jake potrafi przezwyciężyć własne ograniczenia – problemy ze wzrokiem (tak tak, wojskowi pilotujący kosztujące miliardy dolarów zabaweczki to też ludzie i mają prawo być niedoskonali…) – by szarżując na jeszcze nowocześniejszym super-super-helikopterze pokonać złoczyńcę i odzyskać sympatię pilotującej inny super-śmigłowiec byłej dziewczyny.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
3. Sailor Ripley, romantyczny zabijaka (Dzikość serca, 1990) Bohater filmu Davida Lyncha nie jest może twardzielem takim, jak reszta bohaterów tego zestawienia – w końcu to bardzo romantyczny gość. Najważniejsza dla niego jest ukochana, dla której nie waha się ryzykować więzienia i ucieczki przez pół Stanów. Trzeba jednak przyznać, że w kurtce z wężowej skóry wygląda zabójczo, a już w pierwszej scenie filmu pokazał, że gry trzeba zmienia się z romantyka w bezwzględnego zabójcę. Oczywiście w obronie ukochanej.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
4. Little Junior Brown, gangster (Pocałunek śmierci, 1994) Tym razem Cage wcielił się w nie byle kogo, bo samego szefa lokalnej mafii, odpowiedzialnego za kilka moderstw i nadepnięcie na odcisk bohaterowi filmu (który później zostanie nie byle kim bo samym Horatio Cainem, szefem CSI w Miami). Ważne jest jednak nie kogo, w jakiej ilości i jak brutalnie Cage tutaj morduje, ale w jakim stylu – dzięki swojej słynnej nadekspresywności aktorskiej Cage wykreował postać totalnie pokręconego badassa, który zabija z uśmiechem i piosenką na ustach,. No ale czego można się było spodziewać po bandycie, który nosi się w stylowej bieli.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
5. Stanley Godspeed, naukowiec (Twierdza, 1996) Niech was nie zwiedzie opis profesji bohatera przeboju Michaela Baya – Godspeed jest naukowcem na usługach CIA. Oczywiście nie znaczy to, że jest agentem operacyjnym, ale też daleko mu do jajogłowego nerda, co potwierdzać może ognista scena seksu na dachu budynku, będąca okazją do prezentacji muskularnej i owłosionej klaty Cage’a. Muskulatura się przyda, bo gdy wybity zostanie cały oddział marines, to właśnie bohater Cage’a poradzi sobie z neutralizacją terrorystów i ich broni biologicznej. A poza tym – last but not least – doktor Godspeed prezentuje już na wstępie umiejętność brzdąkania na gitarze, co chyba ostatecznie udowadnia jego twardzielskość.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
6. Cameron „Hillbilly” Poe, żołnierz skazaniec (Con Air – lot skazańców, 1997) Film dla Nicolasa Cage’a absolutnie przełomowy – to tutaj po raz pierwszy pokazał swoje prawdziwe ja i słynną fryzurę, która na początku XXI wieku zdominowała kino. A sama postać? No cóż, jeśli opis w rodzaju „były żołnierz niesłusznie skazany za obronę żony na ciężkie więzienie próbuje powstrzymać swoich bezwzględnych kompanów planujących ucieczkę z pokładu samolotu-więźniarki” nie jest wystarczająco przekonujący, wystarczy spojrzeć na zdjęcie. Fryzura, zarost, podkoszulek – esencja twardziela! (a przy okazji nawiązanie do „Pocałunku śmierci”). No i ten południowy akcent…  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
7. Castor Troy, terrorysta (Bez twarzy, 1997) Trudna sprawa, bo przez większość czasu Nicolas Cage nie gra tu terrorysty, tylko ścigającego go agenta FBI – wszystko za sprawą skomplikowanej fabuły opierającej się na… transplantacji twarzy. No ale nic, Castor Troy robi wrażenie równie bezwzględnego, szalonego badassa grany przez Travoltę, jak i Cage’a. Morduje niewinnych, podkłada bomby i… obmacuje chórzystki śpiewające religijne pieśni. Po prostu szaleństwo ma wypisane na twarzy.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
8. Rick Santoro, skorumpowany policjant (Oczy węża, 1998) Wyluzowany i pewny siebie policjant, który wewnętrzną siłę czerpie z zewnętrznej kasy, a ta z kolei spływa z łapówek i zastraszania ludzi. Ale bohater nie byłby prawdziwym twardzielem, gdyby w końcu nie wzniósł się ponad własne słabości i nie oparł się super-łapówce w wysokości okrągłego miliona dolarów – wszystko po to, by chronić piękną nieznajomą. Jakby tego było mało, Santoro wytrzymał potężne lanie od zawodowego boksera, któremu – o ironio – chwilę wcześniej kibicował…  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
9. Randall „Memphis” Raines (60 sekund, 2000) Zdawałoby się spokojny blondasek, przeciętny mechanik samochodowy – ale „Memphis” Raines to zawodowy złodziej samochodowy i przywódca gangu kradnącego luksusowe samochody. Cóż z tego, że emerytowany? Gdy sytuacja tego wymaga (bohater zostaje oczywiście zmuszony w słusznej sprawie obrony swoich bliskich), Raines znów montuje ekipę i w ciągu nocy kradnie 50 super-wypasionych bryk. Bohater Cage’a może nie jest tu jakimś super zabijaką, ale od tego ma swojego kumpla granego przez Vinnie Jonesa. Zresztą powiedzmy sobie szczerze, każdy, kto ma okazję wsiadać do Shelby Mustanga GT 500 i kochać się z Angeliną Jolie, z automatu staje się twardzielem.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
10. Joe Enders, sierżant (Szyfry wojny, 2002) Czy wspominaliśmy już o tym, że samo bycie żołnierzem dodaje +100 do twardzielskości? Ale kolejna postać wojskowego w dorobku Cage’a broni się sama. Enders przydzielony do ochrony Indian służących za żywe maszyny szyfrujące nie tylko dzielnie ratuje życie jednemu ze swoich podopiecznych (samemu będąc śmiertelnie postrzelonym), ale ma też jaja, aby w kryzysowym momencie zastrzelić drugiego z nich tak, by tajemnic szyfrów nie dotknęły żółte łapska Japończyków. I znów – to najwyraźniej fetysz Cage’a – jego bohater robi to wbrew swoim fizycznym ograniczeniom: tym razem nieco przygłuchy na jedno ucho… |