powrót; do indeksunastwpna strona

nr 02 (CIV)
marzec 2011

Miłość i inne choroby
Edward Zwick ‹Miłość i inne używki›
On, Jamie, jest przedstawicielem firmy farmaceutycznej, który nigdy nie kochał. Ona, Maggie, artystką, która nie chce się wiązać. Pierwszy raz spotykają się u lekarza. On wciska doktorowi produkty, ona przychodzi po lekarstwa. Wszystko to zapowiada nieskomplikowaną komedię romantyczną i tak rzeczywiście jest – tylko ten Parkinson w tle… Wielu zakochanym, jeśli wybiorą się na film, ten wątek może troszkę popsuć wieczór. „Na szczęście” jest go niedużo; szkoda, bo stanowi najlepszą część „Miłości i innych używek”.
ZawartoB;k ekstraktu: 50%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jamie zakochuje się w Maggie, choć właściwie początkowo to tylko niezobowiązujący seks, który z czasem przeradza się w uczucie. Jamie jest na fali, znalazł miłość swojego życia, a na rynek wszedł właśnie lek, który sprawi, że będzie najbardziej rozchwytywanym sprzedawcą – Viagra. Tymczasem Maggie ma coraz większe trudności z wykonywaniem swojej pracy, a i choroba daje się we znaki znacznie częściej. Jako antidotum Jamie zabiera więc dziewczynę do Chicago, na targi farmaceutyczne. Tam przez przypadek Maggie trafia na konwencję chorych na Parkinsona. Sceny, gdy chorzy opowiadają o chorobie, to najmocniejszy punkt „Miłości i innych używek”. Mówią oni, czasami z rozbrajającą szczerością, o codziennych trudnościach osoby, u której Parkinsona zdiagnozowano. W końcu Maggie znajduje się wśród ludzi, którzy stają przed takimi samymi problemami jak ona i czuje się tam dobrze. Jamie również trafia na to spotkanie i mit wspaniałej, wspólnej przyszłości pryska, gdy na zapleczu odbywa rozmowę z partnerem jednej z chorych. Ten odziera chłopaka ze złudzeń, porównując chorobę do rosyjskiej powieści. Uświadamia go o skutkach choroby nie tylko dla chorej, ale też dla jej partnera, powołując się na własne doświadczenia. Po powrocie z Chicago, w związku młodych zaczyna się psuć i rozstają się. Potem jest już dość przewidywalnie i naprawdę nietrudno domyślić się jak potoczy dalej się ta historia.
„Miłość i inne używki” wpisuje się w nurt filmów walentynkowych i choć światową premierę obraz miał w listopadzie, do polskich kin trafia właśnie, gdy zbliża się święto zakochanych. Obraz ten to nieskomplikowana komedia romantyczna, pod płaszczykiem której twórcy filmu próbują przekazać kilka informacji o chorobie Parkinsona. Ambitne to przedsięwzięcie, jednak średnio udane. Poza tym pierwszorzędnym tematem fabuły wydaje się być raczej funkcjonowanie rynku farmaceutycznego, niż życie w związku partnerskim z osobą, u której zdiagnozowano Parkinsona. Duża część filmu poświęcona jest bowiem zmaganiom Jamiego, gdy jako akwizytor próbuje wprowadzić do przychodni leki swojej firmy i wkupić się w łaski lokalnych lekarzy. Wątpliwe wydaje się, by intencją twórców było zdemaskowanie działań producentów leków, czy też jakaś głębsza krytyka akwizycji lub sposobów pozyskiwania medyków. Wszystkie te problemy pokazane są dość powierzchownie, bez większej intencji zgłębienia ich istoty.
Po reżyserze Edwardzie Zwicku można było spodziewać się czegoś więcej, twórca „Wichrów namiętności” czy „Krwawego diamentu” niejednokrotnie pokazał, że potrafi kręcić ciekawe filmy. Z aktorstwem też bywa tu różnie, zdecydowanie lepiej wypadają postaci drugoplanowe dr Knight (Hank Azaria) czy partner-sprzedawca Jamiego Bruce Jackson (Oliver Platt). Grający główną rolę Jake Gyllenhaal jest dość przekonujący, choć jeśli przyjrzeć się bliżej np. scenie, w której jego bohater wyznaje miłość Maggie, to trudno stwierdzić czy jest tak żenująca, bo została źle napisana, czy dlatego, że jest źle zagrana. Winny wydaje się być jednak scenariusz, nie do końca chyba przemyślany. Za to Anne Hathaway powtarza zestaw min i gestów, który zaprezentowała wcześniej w obrazie „Diabeł ubiera się u Prady”, daleko jej do tego jak zagrała np. w „Rachel wychodzi za mąż”. Szkoda, bo nie musiało być tak źle, niektóre dialogi naprawdę śmieszą, zaś niektóre sceny naprawdę wzruszają, choć dotyczy to praktycznie tylko sekwencji podczas konwencji chorych na Parkinsona.



Tytuł: Miłość i inne używki
Tytuł oryginalny: Love and Other Drugs
Reżyseria: Edward Zwick
Zdjęcia: Steven Fierberg
Rok produkcji: 2010
Kraj produkcji: USA
Dystrybutor (kino): CinePix
Data premiery: 11 lutego 2011
Czas projekcji: 113 min.
Gatunek: komedia
Wyszukaj w: Skąpiec.pl
Wyszukaj w: Allegro.pl
Ekstrakt: 50%
powrót; do indeksunastwpna strona

100
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.