Pierwsza przygoda do Deadlands: Reloaded, „Coffin Rock”, wrzuca bohaterów w sam środek piekła stworzonego przez kilku nawiedzonych kultystów w niewielkiej górniczej mieścinie w stanie Colorado. Jak na Martwe Ziemie przystało, znajdziemy tutaj całkiem sporo horroru i grozy, indiańskie rytuały, krwawe tajemnice i głodne zombie.  |  | ‹Coffin Rock›
|
Coffin Rock to mieścina położona wśród Gór Skalistych, nieopodal formacji skalnej przypominającej trumnę (stąd nazwa miasteczka). W starych dobrych czasach okolica uchodziła za bogatą w żyły miedzi i wielu górników chętnie przybywało próbować swojego szczęścia zakładając kopalnie. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy: surowca było coraz mniej, kolejni ludzie odjeżdżali za zachód w poszukiwaniu lepszych warunków do życia, a Coffin Rock po śmierci swojego założyciela stało się opuszczonym i przygnębiającym miejscem. Władza przeszła w ręce okrutnego szeryfa oraz tajemniczego wielebnego, który w oczach niektórych miejscowych jest jedyna nadzieją na zbawienie miasta od całkowitego upadku. Szkoda tylko, że ten ma zupełnie inne plany. Tak pokrótce wygląda sytuacja, w jakiej znajduje się Coffin Rock przed przybyciem posse. Ich zadaniem, jak w większości deadlandowych przygód, będzie rozwiązanie lokalnych problemów, pozbycie się tych złych i uratowanie okolicy przed rosnącymi wpływami Mścicieli. Choć fabuła nie należy do wyszukanych, jej wykonanie jest na tyle dobre, by jej powtarzalność była do przyjęcia. Jednym z podstawowych kłopotów prezentowanych przez tę przygodę jest fakt, że nie jest ona do końca przygodą. To raczej opis poszczególnych miejsc, bohaterów i powiązań między nimi, z luźnymi połączeniami, które posse lub prowadzący mogą wykorzystać i odkryć. Mówiąc językiem erpegowym: mamy tu do czynienia z sandboxem: scenariusz stawia głównie na swobodne odkrywanie okolicy i jej tajemnic niż na podążanie od punktu do punktu w stronę wielkiego finału. Nie jest to metoda zła, lecz na tyle specyficzna, że nie każdemu musi przypaść do gustu. Jak wspomniałem, wykonanie oraz szczegółowość „Coffin Rock” są elementami niewątpliwie wartymi uwagi. Każde z opisanych miejsc będzie wygladało inaczej w zależności od Poziomu Strachu panującego w miasteczku. Podobne zmiany będą następowały w ludziach: nieco nawiedzony doktor z czasem okaże się być maniakalnym psychopatą żywcem obdzierających ze skóry swoich pacjentów, a dziewczyny z jedynego przybytku rozkoszy zamienią się w żądne krwi ghule. Zmianom ulegają także takie detale jak obicia bohaterów w lustrach, pozwalając na nadanie opisom odpowiednio mrocznej atmosfery. Wszystko byłoby w porządku, a „Coffin Rock” zaliczyłbym bardzo chętnie do gatunku tych dodatków ze środkowej półki – ni to wybitnych, ni złych – gdyby nie cena. Bądźmy ze sobą szczerzy: nie tylko na polskie warunki piętnaście dolarów za trzydzieści dwie strony średniej przygody to zdecydowanie zbyt wiele. Stąd taka ocena, którą możecie śmiało podnieść o dwa oczka, jeżeli tylko znajdziecie ten scenariusz w jakiejś promocji na Drive Thru.
Tytuł: Coffin Rock Info: 32s. Cena: $14,99 Data produkcji: 2008 Ekstrakt: 50% |