powrót; do indeksunastwpna strona

nr 04 (CVI)
maj 2011

Off off with head
ciąg dalszy z poprzedniej strony
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W nim Francję reprezentowali „Rudzielcy” Romaina Gavrasa – kolejnego debiutanta w długim metrażu. Wyczekiwana produkcja autora głośnego teledysku do piosenki M.I.A. nie rozczarowała. Film traktuje o tytułowych rudzielcach – dwóch mężczyznach, którzy są dyskryminowani ze względu na swój kolor włosów. Nie mogąc wytrzymać ostracyzmu Francuzów, chcę wyjechać do Irlandii – Ziemi Obiecanej, w której rudowłosi stanowią większość. Podczas podróży przydarzy się wiele nieoczekiwanych wypadków, które reżyser przedstawia wykorzystując środki zaczerpnięte z arsenału popularnego we Francji kina nowej ekstremy. Vincent Cassel, grający tu jedną z głównych ról, kojarzony jest przede wszystkim z „Nieodwracalnym” Gaspara Noeo, gdzie zagrał Marcuda – opętanego rządzą zemsty chłopaka zgwałconej dziewczyny. Rolą Thomasa Leroya – reżysera baletu w „Czarnym Łabędziu” Darrena Aranofsky’ego utwierdził widzów w demonicznym emploi. Toteż wcielenie się w postać terapeuty, który za metodę leczenia z niedowartościowania i niewiary w siebie uznaje wysłanie chorego na bój z bandą mięśniaków, na pewno nie kłóci się z jego aktualnym wizerunkiem aktorskim. Także typowe dla nowej ekstremy chwyty, jak przypalanie piersi kochanki zapalniczką, są przez niego wygrane lekko i autentycznie. Mimo że nowa ekstrema za sprawą filmów Bruno Demounta czy właśnie Gaspara Noego wydaje się już mało szokująca, widownia krakowskiego kina Mikro, wydając pisk obrzydzenia, odwracała głowy od ekranu, kiedy na tych pojawiła się choćby scena golenia głowy i brwi jednorazową maszynką, zacinającą tu i ówdzie skórę Remy’ego. Czytam takie zachowanie jako dobry znak – slasher shockery nie zdołały dotąd znieczulić widzów, na których dobrze poprowadzone kino nadal jest w stanie oddziaływać.
Filmowa reprezentacja Francji uczyniła tamtejszą kinematografię najciekawszą z prezentowanych na Off Camerze. Kolejnym tytułem dowodzącym jej dobrej kondycji był „Dans Paris” Christophe’a Honoré’a. Traktujący o pogrążonym w depresji po rozstaniu z dziewczyną Paulu (najpopularniejszy aktualnie francuski aktor – Romain Duris), który jedzie koić serce i leczyć duszę do rodzinnego domu. W tym mieszkają porzucony przez żonę ojciec (Guy Marchand) i brat lekkoduch (Louis Garrel). Depresyjnej atmosferze przeciwstawione są, zaczerpnięte z francuskiej nowej fali, środki filmowego wyrazu. Montaż zestawia ze sobą leżącego w barłogu Paula z roześmianym Janothanem, który niczym bohater musicalu, skacze w tanecznych podrygach po ulicznych murach. Dysonans próbuje nas oderwać od problemów poruszanych przez reżysera, które mimo niepoważnej atmosfery skutecznie wybrzmiewają na ekranie. Romain Duris pokazuje natomiast, że w werterycznych rolach (por. choćby „Zagubieni w miłości” Patrice’a Chareou) sprawdza się świetnie.
Wśród obrazów, na które zwróciłem uwagę podczas festiwalu znalazł się także drugi film Sebastiàna Silvy i Pedro Peirano zatytułowany „Gatos Viejos”. Obraz nie dorównał nagrodzonej w 2009 roku „Służącej”, ale ustawił się niewiele poniżej ustanowionej przez nią poprzeczki. Reżyserów nurtują poruszone w debiucie kwestie, drążą niewygodne tematy relacji rodzinnych i stosunków klasowych w Chile. Po raz kolejny udaje im się odnaleźć wspólny język z aktorami, którzy na ekranie po prostu błyszczą. Trzeba przyznać, że Sebastiàn Silva jest jednym z najciekawszych reżyserskich odkryć Off Camery od początku jej istnienia.
Na koniec warto zwrócić uwagę na rumuński film „Policyjny przymiotnik” Corneliu Porumboiu, autora głośnego „12:08 na wschód od Bukaresztu”. Zręczne wykorzystanie formy, pokazuje na jakim poziomie reżyser opanował warsztat. Przez prawie dwie godziny Porumboiu prowadzi grę z widzem, który jest nieustannie przezeń oszukiwany. Kiedy wydaje się, że akcja nabiera rozpędu, nagle odbiorca zostaje zmuszony do kilkuminutowego patrzenia na tytułowego policjanta w jednej pozie. Kiedy zaś następuje kulminacja, znów pełni napięcia dostajemy pstryczek w nos.
Odbiór festiwalu był podobny do recepcji rumuńskiego filmu. Kiedy wydawało się, że festiwal nabiera tempa, na uczestników spadało rozczarowanie kiepskim filmem, bądź organizacyjnym potknięciem. Kiedy zaś w napięciu oglądaliśmy filmy z Konkursu Głównego wielokrotnie dostaliśmy pstryczek w nos. Off Camera ma bowiem i impet i fundusze, dlatego współpraca z poważnymi selekcjonerami i inwestycja w filmy, które nie widnieją w katalogach dystrybutorów z premierą wyznaczoną w okresie najbliższego roku, wydają się być prostą drogą do jego sukcesu. Sukcesu, który z jednej strony jest możliwy, z drugiej zaś niezbędny do tego, by po następnej edycji ktokolwiek był w stanie ten festiwal potraktować poważnie.



Organizator: Stowarzyszenie OFF CAMERA
Cykl: Off Plus Camera
Miejsce: Kraków
Od: 8 kwietnia 2011
Do: 17 kwietnia 2011
WWW: Strona

Tytuł: Chrzest
Reżyseria: Marcin Wrona
Zdjęcia: Paweł Flis
Rok produkcji: 2010
Kraj produkcji: Polska
Dystrybutor (kino): Best Film
Data premiery: 22 października 2010
Czas projekcji: 86 min.
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w:
Wyszukaj w: Allegro.pl

Tytuł: Sala samobójców
Reżyseria: Jan Komasa
Scenariusz (film): Jan Komasa
Rok produkcji: 2010
Kraj produkcji: Polska
Dystrybutor (kino): ITI
Data premiery: 4 marca 2011
Gatunek: dramat
Wyszukaj w: Wysylkowa.pl
Wyszukaj w:
Wyszukaj w: Allegro.pl
powrót; do indeksunastwpna strona

100
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.