powrót; do indeksunastwpna strona

nr 05 (CVII)
czerwiec-lipiec 2011

Autor
Kadr, który…: Co to za dziwne zwierzę?
Przygody kociego detektywa nieustannie dostarczają mi materiału do cyklu „Kadr, który…”. Tym razem jednak tak podziwiana przez mnie perfekcyjna kreska Guarnido… zawiodła???
Kliknij, aby powiększyć.
Kliknij, aby powiększyć.
W początkowych scenach tomu „Czerwona dusza” oglądamy Johna Blacksada jako ochroniarza mocno już wiekowego milionera, niezwykle przekonująco przedstawionego pod postacią żółwia. Osobnik ten poszukuje podniet przy hazardzie – już to oddając się grze w pokera w podejrzanej spelunie wśród szemranych typów, już to odwiedzając luksusowe kasyno. Pochłonięty grą nie zauważa, że jedna z dam negocjowalnego afektu dobiera mu się do portfela. Ale Blacksad to widzi…
Jak to zwykle w cyklu o Blacksadzie, scena zbiorowa jest okazją do zaprezentowania mnóstwa zwierzęcych typów. W wyobraźni widzimy ludzi, których wyglądowi i zachowaniu poszczególne stworzenia odpowiadają: czy będzie to mały, nerwowy piesek, czy potężny byk (zapewne jakiś naftowy potentat z Teksasu). Guarnido rysuje je tak precyzyjnie, że można rozpoznać gatunek każdego z nich: palący cygaro grubas to nie po prostu świnia, ale – sądząc po wypukłym czole i stalowobrunatnym ubarwieniu – świnia rasy wietnamskiej. Tapir w prawym dolnym rogu niewątpliwie pochodzi z Ameryki Południowej, bo te malajskie wyglądają nieco inaczej. Tym dziwniejszy jest dla mnie fakt, że zupełnie nie mogę rozpoznać gatunku krupiera, z beznamiętnie profesjonalną miną kręcącego kołem ruletki. W przypadku innego rysownika założyłabym, że to nieudolnie narysowany dog arlekin lub dalmatyńczyk, a może nawet likaon – jednak u Guarnido nie ma mowy o aż takiej umowności. Może ktoś z czytelników wie, czym jest ten cudak?…
powrót; do indeksunastwpna strona

226
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.