Bogaty świat Warhammera 40,000 stał się podstawą nie tylko licznych książek i gier, ale także powieści graficznych i komiksów. „Titan: God-Machine” to historia potężnej machiny wojennej oraz jej załogi. Pomysł dobry, ale czy wykonanie także?  |  | ‹Titan: God-Machine›
|
W obszernym uniwersum Warhammera 40,000 bardzo łatwo znaleźć niecodzienny i chwytliwy pomysł na historię. W tym wypadku za podstawę posłużył tytułowy Tytan – potężna machina wojenna Imperium ludzi, zdolna niszczyć miasta i anihilować jednym strzałem tysiące istnień. Bohaterem zaś jest Ervin Hekate – kadet szkolony do przejęcia kontroli nad jedną z tych potężnych maszyn. Niecodzienny rozwój wypadków sprawia, że podczas swojej pierwszej wizyty na pokładzie Imperius Dictato zostaje zmuszony do zastąpienia martwego dowódcy i przy pomocy najnowszej technologii zjednoczenia się z tą maszyną. Od tamtej pory los człowieka i Tytana stał się nierozłączny. Jednak dobry pomysł i zawiązanie akcji to nie wszystko. Do pełni szczęścia potrzeba jeszcze rozsądnej akcji i rozwinięcia początkowych motywów w coś więcej niż kolejne bitwy na kolejnych planetach z kolejnymi wrogami rodzaju ludzkiego i zmaganie się z kolejnymi przeciwnościami losu. Niestety, tutaj autorowi scenariusza – Danowi Abnettowi – zabrakło polotu. Szczególnie że z tak potężnymi machinami bojowymi jak Tytany mogą mierzyć się tylko inne Tytany lub ich odmiany zależne od tego, czy Hekate toczy wojnę z orkami, tyranidami czy pomiotami chaosu. I choć nie brakuje w bitwach urozmaiceń, nie można powiedzieć, by było to wszystko oryginalne i wciągające. Kreska jest przyzwoita, choć zagadką dla mnie jest to, dlaczego w połowie komiksu się zmienia. Zarówno ludzie, potwory i maszyny przedstawione są z dbałością o szczegóły. Dominują małe kadry i tylko w nielicznych przypadkach otrzymujemy całostronicowe ilustracje – zwykle mają one na celu przytłoczenie nas ogromem toczącej się właśnie bitwy lub potęgą maszyn wojennych uwikłanych w tytaniczny bój. Wszystko to czyniłoby z „Titan: God-Machine” przyzwoitą i przeciętną powieść graficzną, gdyby nie zakończenie, które zupełnie nie pasuje do całego klimatu świata (oczywiście jest ono wytłumaczone zgodnie z logiką, lub też jej brakiem, mocy Chaosu). W efekcie komiks można polecić tylko wiernym fanom uniwersum Warhammera 40,000. Inni mogą go sobie darować.
Tytuł: Titan: God-Machine Wydawca: Black Library ISBN-10: 1-84416-123-4 Format: 288s. Cena: 9,99$ Data wydania: 2004 Ekstrakt: 50% |