„Nie ma nic przyjemniejszego od pisania o tematach niepoważnych”, pisze we wstępie „Anatomii randki” Piotr Szarota. Możliwe, że ma rację. Pytanie tylko, czy od czytania o tematach niepoważnych również nie ma nic przyjemniejszego.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
W swojej książce Szarota, profesor Instytutu Psychologii PAN, przybliża czytelnikowi randkowanie, widząc w nim niezwykle ciekawe zjawisko społeczne. Zaczyna od „prehistorii”, czyli pierwszej połowy XX wieku. Opisuje konwenanse, jakim podlegali ówcześni randkowicze. Ich styl życia barwnie ilustruje cytatami z właściwych tym czasom poradników. Dowiadujemy się z nich m.in. tego, jak bardzo randkowanie uzależnione było od pochodzenia oraz statusu materialnego. Czyli w gruncie rzeczy nic nowego, ale za to przyjemnie podane i nieźle zilustrowane. Podobnie niespecjalnie wysoki poziom odkrywczości Szarota prezentuje w rozdziałach poświęconych współczesności. Pisze o roli internetu jako platformy pomagającej nawiązać relację, a także integrować środowisko. Możemy się na przykład dowiedzieć, że „dla większości młodych gejów i lesbijek randkowanie w internecie nie jest tak jak dla heteroseksualistów dodatkową opcją; jest podstawową formą nawiązywania kontaktów”, a „Relacja w sieci osnuta jest na romantycznych fantazjach, do których większość z nas ciągle ma dużą słabość”. W poszukiwaniu norm randkowania Szarota wędruje głównie po kulturze polskiej i amerykańskiej. Zdarza mu się też zapuścić w naprawdę egzotyczne krainy – Japonię, Indie czy Nigerię. Szkoda tylko, że zamiast bardziej dokładnej analizy (tytułowa „anatomia” nie jest przez autora traktowana zbyt zobowiązująco), otrzymujemy znowu przede wszystkim ogólniki krążące już w społecznej świadomości, wzbogacone o anegdotyczne wstawki dotyczące kina (Bollywood) czy literatury (Murakami). Publikację należy więc potraktować jako niezbyt analityczny i raczej pobieżny zestaw spostrzeżeń. Przedstawionych co prawda na tle społeczno-kulturowym, dalekich jednak od kompleksowości. Mimo wad i poczucia niedosytu „Anatomia randki” jest lekturą interesującą. Z jednej strony poprzez temat, który rzeczywiście – jak twierdzi sam autor – jest przyjemny i niezbyt jeszcze wyeksploatowany. Z drugiej strony przez lekki, nienaukowy styl. Szarota wyciąga z różnych kultur kolorowe nitki, podsuwa je czytelnikowi i natychmiast pędzi dalej, jakby obawiając się znudzenia swojego odbiorcy. Wszystko to sprawia, że książka bardziej przypomina felieton niż pogłębione studium. Ale i tak warto.
Tytuł: Anatomia randki ISBN: 978-83-7495-963-6 Cena: 29,– Data wydania: 13 kwietnia 2011 Ekstrakt: 60% |