Czterech zmęczonych jeźdźców w zakurzonych pelerynach, mijając kolejne kaktusy i kępki traw, nie pospieszając koni, znika z horyzontu na tle zachodzącego słońca. Klimat takiego klasycznego obrazka postanowili oddać panowie Brian Burton (aka Danger Mouse) i Danielle Luppi na krążku, który śmiało mógłby stanowić soundtrack do spaghetti westernu. Bardzo udany soundtrack.  |  | ‹Rome›
|
Artyści zaprosili do projektu dawnych współpracowników Ennio Morricone (całość była zresztą nagrywana w jego studiu). „Rome”, bo tak zatytułowano album, przywraca atmosferę nie tylko spaghetti westernów, ale ogólnie włoskich ścieżek dźwiękowych z lat 60. i 70. ubiegłego stulecia, a wgłębiając się w tę płytę usłyszeć można także inne inspiracje, jak choćby Serge‘em Gainsbourgiem i jego „Ballade De Melody Nelson”. Płytę można podzielić na trzy składowe. Zdecydowanie trzeba wyróżnić utwory instrumentalne i interludia. Gdyby nie kapitalna jakość i brzmienie, ciężko byłoby jednoznacznie stwierdzić, że nie skomponował ich i nie wyprodukował sam guru włoskiej muzyki filmowej. Kawałki te urzekają klimatem i aranżacjami dopracowanymi pod każdym względem – wystarczy zamknąć oczy, by przenieść się na opustoszałe, spalone słońcem prerie. Na drugą grupę składają się kompozycje, którym głosu udzieliła Norah Jones. Bardziej soulowe i popowe dźwięki kołyszą słuchaczem choćby w „Season Trees” i „Black” (dodać można, że oba mogłyby znaleźć się także na płytach Morcheeby). Kolejną, odrębną część tej układanki stanowią numery, w których produkuje się Jack White. Tych kilka piosenek mógłby skomponować sam, tak bardzo nie odbiegają od tego, czym raczył wielbicieli swoich zespołów. „The Rose With A Broken Neck„ pasowałby świetnie do repertuaru The Raconteurs, a „Two Agains One”, zapowiadający się na całkiem spory przebój, upchałby na każdej płycie The White Stripes. Wszystkie te trzy składowe spotykają się w poprowadzonym z rozmachem finałowym „The World” – kawałku, który mógłby trwać dwadzieścia minut i pewnie by się nie znudził. Najmocniejszą stroną „Rome” są jednak utwory należące do pierwszej grupy, te bardziej retro, w których duch filmowych opowieści o dzikim zachodzie wyczuwalny jest bardziej, choć i tu gatunkowe wygibasy są dostrzegalne, jak choćby w trochę katarynkowym, trochę psychodelicznym „The Matador Has Fallen”, kapitalnym „Theme of «Rome»”, który aż szkoda, że nie znalazł się w filmach Tarantino, i pęczniejącym od chóralnych wokaliz „The World (interlude)” czy w będącym niczym innym jak pozytywkową melodyjką „Morning Fog (interlude)”. Duże wrażenie robi brzmienie – ciepłe i miękkie, bez ostrych krawędzi, kojące zmysły i otulające kocykiem. Nawet fragmenty z White’em nie wysuwają prawdziwie rockowych pazurów. To bardzo piękna i delikatna płyta, sprawdzająca się świetnie podczas spokojnych, cichych wieczorów. I Luppi jako kompozytor, i Danger Mouse jako producent wywiązali się ze swoich zadań niemalże doskonale, Jones i White także mogą się podobać. Brakuje tu jedynie prawdziwego przebłysku geniuszu – w końcu taki zestaw artystów do czegoś zobowiązuje. Same utwory też raczej nie robią piorunującego wrażenia, nie zaskakują niczym szczególnym, nie rzucają na kolana melomanów. „Rome” to zestaw piętnastu obrazków, mgiełek, które razem tworzą bardzo uroczy krajobraz. I to jest sztuka, która udała się twórcom najlepiej – stworzyli soundtrack do filmu, którego nie ma, ale obraz ten jest zupełnie zbędny, gdyż słuchając tych utworów, całą fabułę, scenografię i bohaterów mamy przed oczami.
Tytuł: Rome Nośnik: CD Data wydania: 16 maja 2011 Czas trwania: 35:11 EAN: 5099907139024 Utwory CD1 1) Theme Of „Rome”: 2:21 2) The Rose With The Broken Neck [feat. Jack White]: 3:23 3) Morning Fog [Interlude]: 0:38 4) Season’s Trees [feat. Norah Jones]: 3:11 5) Her Hollow Ways [Interlude]: 0:57 6) Roman Blue: 3:13 7) Two Against One [feat. Jack White]: 2:21 8) The Gambling Priest: 2:03 9) The World [Interlude]: 1:02 10) Black [feat. Norah Jones]: 3:31 11) The Matador Has Fallen: 1:46 12) Morning Fog: 2:06 13) Problem Queen [feat. Norah Jones]: 2:36 14) Her Hollow Ways: 2:29 15) The World [Feat. Jack White]: 3:29 Ekstrakt: 70% |