powrót; do indeksunastwpna strona

nr 08 (CX)
październik 2011

Zawsze można spróbować od nowa
Michael Cunningham ‹Nim zapadnie noc›
W swojej piątej powieści Michael Cunningham nie zaskakuje niczym nowym. Autor z sukcesem podąża szlakiem, gdzie skromna fabuła to jedynie tło dla przedstawienia świata uczuć i emocji postaci oraz tych ulotnych chwil, w których ich życie wyrywane jest z wytartych kolein i kierowane na nowe tory.
ZawartoB;k ekstraktu: 80%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Nim zapadnie noc” opisuje kilka dni z życia Petera Harrisa, czterdziestokilkuletniego właściciela nowojorskiej galerii, który grzęźnie w szarej codzienności. Ma dochodowe zajęcie, które jest jednocześnie jego pasją, kochającą żonę Rebeccę, spore grono przyjaciół i znajomych. Skrępowany codziennymi rytuałami, otoczony współczesną sztuką, która z definicji powinna zaspokajać jego potrzebę obcowania z czymś niezwykłym, a w rzeczywistości jedynie nuży i często irytuje, wiedzie życie z poczuciem niespełnionego oczekiwania nowych doświadczeń. Rodzące frustrację, tłumione potrzeby zostają przypadkowo uwolnione dopiero, gdy do mieszkania Harrisów tymczasowo wprowadza się brat Rebecci, młody narkoman, którego ekscesami zmęczona jest już cała rodzina. To on wywoła bieg niepozornych zdarzeń, które siłą wyrwą Petera z marazmu.
„Nim zapadanie noc” to właściwie tylko kilkanaście scenek, retrospekcji, dialogów. To także historia tylko jednej postaci. Fabularnie to mniej i skromniej nawet w porównaniu z poprzednimi książkami autora i choć pozostawia z lekkim uczuciem czytelniczego niedosytu, to jednocześnie jest dzięki temu powieścią świetnie skomponowaną. O ile w „Domu na krańcu świata” czy „Z ciała i duszy” autor dawał się niekiedy ponieść literackiej materii, tutaj każda z przedstawionych scenek, rozmów, obrazów ma swój sens i znaczenie. Narracja w czasie teraźniejszym, szybki język dialogów czy długie zdania w malarskich wręcz opisach myśli i emocji płynnie w siebie przechodzą i tworzą całość. Literacko Cunningham jest coraz lepszy.
Nie uległo zmianie to, w czym autor jest najlepszy. Obrazowanie wnętrza postaci. Prawdziwi ludzie z naszego świata, obdarzeni niespokojnymi duszami, kreśleni są tak umiejętnie, że nie mogą pozostawiać obojętnymi. Można ich lubić lub nie, identyfikować się lub nie rozumieć, ale zawsze ich losy budzą dziwny niepokój. Jak trzy bohaterki „Godzin” czy Bobby z „Domu…”, tak i Peter nie potrafi zestroić własnego wnętrza i „bycia” z otaczającym go światem. Zatraca się w rzeczywistości, pchany niemożliwym do spełnienia pragnieniem wolności od jakichkolwiek trosk i przeżywania piękna.
Jak przybycie gościa do domu Petera, tak i książka Cunninghama dla czytelnika, nie jest doświadczeniem optymistycznym. Próbuje konfrontować z mało przyjemnymi uczuciami, które są naszą częścią. Jednak ostateczny wydźwięk jego powieści zawsze pozostawia nadzieje. Tak też jest i tym razem. Przygoda Petera kończy się zdarciem zasłon okrywających jego życie, ale i prostym stwierdzeniem, że w ostatecznym rozrachunku zawsze można spróbować od nowa.



Tytuł: Nim zapadnie noc
Tytuł oryginalny: By Nightfall
Przekład: Jerzy Kozłowski
Wydawca: Rebis
ISBN: 978-83-7510-660-2
Format: 272s. 128×197mm; oprawa twarda
Cena: 37,90
Data wydania: 27 września 2011
Wyszukaj w
:
Ekstrakt: 80%
powrót; do indeksunastwpna strona

35
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.