powrót; do indeksunastwpna strona

nr 08 (CX)
październik 2011

Weekendowa Bezsensja: 10 najlepszych fałszywych zwiastunów
Wielki powrót Weekendowej Bezsensji w jej najpopularniejszym wydaniu! Mamy nadzieję, że zaniedbane głupawe rankingi będą już na jesieni regularne, a dziś prezentujemy wam niekoniecznie 10 najlepszych fałszywych zwiastunów (po polsku mówiąc: fejkowych trejlerów), jak by chciał promocyjnie wymyślony tytuł, ale na pewno 10 całkiem fajnych.
„Lśnienie” jako komedia romantyczna
Zaczynamy od hitu – przebojowej komedii romatycznej z Jackiem Nicolsonem w roli głównej. On jest niespełnionym pisarzem, ona samotną matką z uroczym synkiem – wiadomo co będzie dalej. Zaskakuje jednak casting – do romantycznych filmów zwykle bierze się atrakcyjniejszych ludzi.
Zobaczcie – naprawdę genialne:
„Bezsenność w Seattle” jako horror
Zasada zachowania masy – za każdy horror przerobiony na komedię romantyczną należy się nam komedia romantyczna przerobiona na horror. Horror mroczny, straszny, przywołujący na myśl najciemniejsze godziny nocy. Sam tytuł – „Bezsenność w Seattle” – doskonale o tym świadczy.
„Chłopcy z ferajny” jako romans gejowski
No, odrobinę nieuczciwe, bo z dodanymi elementami (zawartość walizki), ale zabawne i bardzo ładnie korespondujące z tytułem, który zresztą w tęczowej wersji wygląda naprawdę przeuroczo.
„Top Gun” jako romans gejowski
Wykorzystanie „Top Gun” jako miłosnej opowieści gejowskiej jest raczej dość oczywiste – powiedzmy sobie szczerze, zwykły zwiastun tego filmu byłby w pełni wystarczający. Od lat krytycy analizują homoerotyczne inklinacje tego dzieła. Czy zresztą można inaczej twierdzić o filmie, w którym Val Kilmer mówi do Toma Cruisa: „Zawsze możesz być moim skrzydłowym”, a ten odpowiada „Bzdura, to ty możesz być moim!”. Przyznamy, że doskonałe na ślubną przysięgę. Nie wątpimy, że niejednokrotnie wykorzystywane.
„Taksówkarz” jako komedia romantyczna
Robert de Niro po raz kolejny w romantycznej roli – choć tym razem w wersji hetero. Wystarczy puścić muzyczkę z „Seksu w wielkim mieście”, pokazać kawałem Manhattanu i słodka opowieść miłosna staje się faktem. A powiedziane z uśmiechem „You talkin’ to me?” idealnie się w nią wpasowuje.
„Skazani na Shawshank” jako… romans gejowski
To się robi już trochę nudne, ale przynajmniej ładnie zmontowane.
„Szczęki” jako… no wiecie co
To chyba wina „Brokeback”… Obiecujemy – to już ostatni raz. Ale scenka prowadzenia tratwy we dwoje naprawdę urokliwa.
„Kevin sam w domu” jako film grozy
Nie ma się co śmiać. Na myśl o każdym kolejnym świątecznym seansie oblewa nas zimny pot. Wersja jak w tym zwiastunie byłaby wybawieniem.
„Pogromcy duchów” na serio
Kończymy najstraszniejszym horrorem lat 80. Odpowiednio dobrana muzyka może zdziałać cuda…
A jakie polskie filmy byście chętnie podali takim zabiegom? I jaki powinien być ich efekt?
Aha – zobaczcie koniecznie TO. Niestety nie dają opcji wklejenia, a szkoda.
• • •
ZOBACZ NOWY SERWIS: KULTUROWSKAZ
Wszystkie nowości i zapowiedzi kulturalne w jednym miejscu.
powrót; do indeksunastwpna strona

208
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.