powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CXII)
grudzień 2011

Ostra przystawka
Joe Abercrombie ‹Samo ostrze›
Joe Abercrombie wkroczył na pole współczesnej fantasy mocnym krokiem, pisząc „Samo ostrze”. Po pięciu latach od jej wydania (na tzw. Zachodzie) świat Pierwszego Prawa to już pięć powieści, w tym trzytomowy cykl. Ale warto zacząć od początku.
ZawartoB;k ekstraktu: 70%
‹Samo ostrze›
‹Samo ostrze›
Logen walczył dla Bethoda, aż temu zabrakło wrogów na Północy. Wtedy Logen nie był już potrzebny i stał się zwierzyną łowną. Inkwizytor Glokta, kiedyś połamany i zniszczony w lochach Imperatora, wykorzystuje zyskaną w ten bolesny sposób wiedzę do uzyskiwania zeznań od tych, których wskażą mu wyżsi w hierarchii Inkwizycji. Ale dokopuje się do intrygi, której zwierzchnicy nie kazali mu szukać. Jezal dan Luthar boryka się z ciężkim życiem złotej młodzieży w stolicy Unii, aż do czasu, gdy pozna siostrę przyjaciela. Ferro Maljinn ucieka z Gurkhulu, z łukiem i mieczem w dłoni, a jej tropem ruszają żercy – magowie Imperatora. W przededniu wojny, albo i dwóch, do nieświadomej zagrożenia Unii powraca Pierwszy z Magów, Bayaz, mający własne cele.
Opis jak ze standardowej fantasy? No cóż, tak i nie. Abercrombie korzysta ze znanych schematów (chociaż na razie nie kazał bohaterom spotykać się w gospodzie), ale co go odróżnia, to styl. „Samo ostrze” to jedynie zawiązanie akcji i początek historii, w której na pewno znajdzie się kilka bitew, lecz już ten pierwszy tom czyta się z zainteresowaniem. Trochę humoru, sporo okrucieństwa, brak kryształowych postaci – to oblicze nowej, „realistycznej” fantasy. Abercrombie stawia na akcję – inaczej niż np. u Martina czy Eriksona formowanie świata nie jest jedną z podstawowych cech fabuły. Idąc tropem analogii i podobieństw, więcej można tu znaleźć z podejścia Kaya – autor przekształca znany czytelnikowi świat, dodając magię i zmieniając detale. Dzięki kilku opisom może podsunąć skojarzenie, sposób odbioru ludów i państw (Unia – Cesarstwo Rzymskie, północni barbarzyńcy – Germanie, południowy Gurkhul – Arabowie) i zająć się fabułą.
A ta płynie wartko. Występuje wiele postaci, wiele wątków, które z pewnością splotą się w drugim i trzecim tomie cyklu. Wspomniana już niejednoznaczność postaci przyciąga i odpycha. Każda z postaci ma w swej historii czyny paskudne, dotknięta jest także jakimś nieszczęściem, które – jeśli czytelnik zechce – może stanowić usprawiedliwienie czy przynajmniej uzasadnienie okrucieństwa i bezwzględności. Pewnym wyjątkiem jest tu Jezal dan Luthar – ten bowiem w trakcie wydarzeń opisanych w powieści dopiero dojrzewa. Nie sposób bez lektury całości cyklu ocenić, czy autor podołał zadaniu sprawnego i zaskakującego związania akcji, jednak perspektywy są obiecujące. Solidnie odrobiona porcja rozrywki – to najkrótsze podsumowanie „Samego ostrza”.



Tytuł: Samo ostrze
Tytuł oryginalny: The Blade Itself
Wydawca: ISA
ISBN: 978-83-7418-213-3
Format: 576s. 135×205mm
Cena: 35,–
Data wydania: 5 grudnia 2008
Wyszukaj w: Kumiko.pl
Wyszukaj w
:
Ekstrakt: 70%
powrót; do indeksunastwpna strona

48
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.