Siódma z kolei relacja z kulisów redakcji „Esensji” zebrana (głównie) przez Achikę. Mroczny wampir zaprzyjaźniający się z własnym penisem, Qut Ass, tego rodzaju sprawy. Nowością będzie brak tekstów o Alessandrze Ambrossio. Ale za to jest Hanka Mostowiak. Ania Kańtoch pisze recenzję „ Mrocznego kochanka”. Jo’Asia: Skoro to tak ambitne, to może odłóż recenzję do przeczytania tomów 2 i 3, bo może wystarczy dopisać do tej jeszcze dwa tytuły? Konrad: To ja się tu biję o akcję „każdego dnia recenzja książkowa”, a JoAsia jednym prostym ruchem niweczy moje wysiłki, unicestwiając dwa potencjalne teksty??? Takie ruchy to można wykonywać tylko pod warunkiem podesłania dwóch tekstów samemu, o! Jo’Asia: „…sceny, w których mroczny wampir zaprzyjaźnia się z własnym penisem”. Oh. My. God. Przewiduję wielką czytalność recenzji i stada oburzonych miłośniczek w komentarzach. Konrad (czyta recenzję komiksu GW): Bob Ass? Genialne!!! Achika: Zaraz przyjdzie Jakub Gałka i powie: „Dobrze, że nie Qut Ass”. Jakub: Bardzo proszę nie wycierać sobie żadnych Qut o moją Ass. Konrad wrócił z urlopu. Artur: Wypoczęty? Konrad: Och tak. Dwa tygodnie bez Esensji to wspaniały czas… Wróć. Nie przeczytaliście tego, co powyżej. To nie były roboty, których szukacie. Ula: I to by było tyle w kwestii maili motywacyjnych. Konrad: Czy dział książkowy ogłosił strajk? Kurcze, jakieś postulaty byście chociaż zgłosili, bym wiedział na czym stoję… Jo’Asia: Skoro nalegasz… „Szczęście dla wszystkich i niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!” Konrad: A co innego oferujemy w Esensji? Jędrzej: W tym tygodniu składam magisterkę i zabieram się za zaległości… pod warunkiem że nie zużyłem już wszystkich słów jakie znam. Wtedy piktogramy. Konrad: I to jest właśnie przewaga magisterek na kierunkach technicznych. Można je napisać używając około 14 słów. Jędrzej: Pierwszy z serii zaległych gratisów. Swoją drogą, inspiracją do wzięcia się do roboty był sen, pierwszy, jaki miałem o Esensji. Dostałem na skrzynkę list od Konrada zatytułowany ZALEGŁE GRATISY, czy coś w tym stylu, bez treści. Następnie wyszedłem na korytarz mieszkania (była to chyba autorska wizja naszej nieistniejącej redakcji, całkiem ładnie wyglądało), na którym były poustawiane w takich wysokich, sięgających sufitu kupkach książki, a każda kupka miała doczepioną samoprzylepną karteczkę z imieniem recenzenta. Konrad: Tak właśnie wygląda moje mieszkanie. Ale mam zamiar z tym coś zrobić. Zabrzmiało złowrogo, nie? Problem w tym, że już w styczniu będę potrzebował nowego pokoju i niestety wygląda na to, że będę musiał dobrać z istniejących… Joanna: A jeśli to nie pomoże, trzeba rozpętać jakąś kontrowersję wokół Kulturowskazu, trafić na plotka.pl i sukces murowany. Konrad: Mówię to od lat: konkurs na najlepszą karykaturę Mahometa. Anneke (przysyłając recenzję „ Królestwa Czarnego Łabędzia”): Tytułu brakuje, wiem, ale nad nim myślę. Konrad: Niech będzie coś o goliźnie i Justinie Bieberze. Co ja gadam za bzdury! Daj tytuł „Śmierć Hanki Mostowiak” i będzie git. Konrad: A jak w ogóle znajdujecie podpisy w tych trzech tekstach? Kuba: Ja normalnie: skanuję wzrokowo tekst, gdy natrafię na coś kolorowego to znaczy, że to obrazek i voila – podpis jest tuż pod! Wojtek: Hej, na szczotkach ruszają Muzyczni Tetrycy. Pomóżmy KierDziałowi i wspólnie wymyślmy dla nich jakąś ładną, merytoryczną, analogiczną nazwę… Piotrek: Muzykrytycy. Bezczelni dźwiękoszczelni. Me(ga)lomani. Przytyki do muzyki. Dźwiękoczuli. Dyrygenci Esensji. Zgrani zasłuchani. Analni muzykalni. Wojtek: Ja tylko chciałem zauważyć, że Zgryźliwi Tetrycy byli nawiązaniem do pewnego filmu, a Złośliwi Zbójcerze do pewnego komiksu. Może tym tropem? Piotrek: Tym tropem to wyjdą Żółci Łodzianie Podwodni. Czytajcie wcześniejsze Kapowniczki. Pierwszy „Kapowniczek redakcyjny”, czyli „Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji” znajdziecie TUTAJ, część drugą TUTAJ, część trzecią TUTAJ, część czwartą TUTAJ, część piątą TUTAJ, a część szóstą TUTAJ. |