Nosowska znów zaskakuje. Kolejny raz zmienia muzyczne bieguny – tym razem zaprasza do krainy subtelnych mrugnięć, ciepłych beatów i łagodnych dźwięków instrumentów dętych oraz fortepianu. Niezmiennie jednak proponuje muzykę dla wybranych, muzykę, która nie aspiruje do podobania się wszystkim. I chwała jej za to.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Zastanawia mnie jedna rzecz – im bardziej Nosowska oddala się od radiowości i medialności, im mocniej zanurza w swoich solowych dokonaniach i im większego, za przeproszeniem, „fucka” pokazuje wszelkim gatunkowym szufladkom, tym bardziej upychana przez wszystkich jest w jednej szufladce. Wszystkim recenzentom „Ósemki” palce wystukują takie słowa jak: alternatywa, eklektyzm, poezja. Jednak czym są te terminy dzisiaj? Czym jest alternatywa, jak nie innym odcieniem klasyki i mainstreamu, jego drugą stroną i to wcale nie mniej popularną? Eklektyzm? A co dziś nie jest eklektyczne? A liryka? Da się powiedzieć, że Nosowska jest poetycka, ale w dobie cyberpoetów i literackiej awangardy pisane przez nią wersy nazwać można równie dobrze staroświeckimi czy też naiwnymi. Co można zatem o jej najnowszym dziele napisać? Po pierwsze – ta płyta zachwyca. Zachwyca realizacją, wyczuciem, z jakim producenci i kompozytorzy podeszli do wspomnianych liryków autorki. Zachwyca właśnie tym, jak wszystkie elementy w każdym utworze stanowią skonsolidowany, organiczny twór. „Rozszczep”, „Pa”, „Ulala” to tego najlepsze dowody. Po drugie – ta płyta wprawia w zadumę. Swoim w dużej mierze melancholijnym klimatem, aranżacjami i (przede wszystkim) tekstami utwory spowalniają rzeczywistość, zatrzymują ruch dookoła. Pamiętacie filmik z reklamówką, nakręcony przez bohatera „American Beauty”? Ta płyta jest jak tych kilka ujęć. Pozwala dostrzec w muzyce szczegóły, które na ogół schodzą na dalszy plan, ukrywając się za melodią i rytmem, tematem i przesłaniem. Na „8” autorzy odwracają proporcje – nieobce są im zatem dokonania choćby Wilco i Sufjana Stevensa. Za te odważne aranżacyjne kroki należą się im słowa uznania. Świetnie w tej produkcyjnej zawiesinie sprawdzają się partie dęciaków, których, jak na płyty Nosowskiej, jest tu wiele. Niektóre rozwiązania zastosowane na „8” za bardzo pachną zapożyczeniami, czy to z Radiohead, czy z Arcade Fire („Nomada”, „Polska”). Wzorce naprawdę z najwyższej półki, ale lepsze wrażenie robią bardziej oryginalne rezultaty, jak np. w „Daj spać” czy „Pa”, gdzie inspiracje twórców są ciekawiej przetworzone i nie rzucają się odbiorcy w uszy, a pozwalają mu delektować się efektami na światowym poziomie. Po trzecie – ta płyta intryguje, zmusza do skupienia na dźwiękach i tekstach w oczekiwaniu. Niestety, jak sama Nosowska niegdyś śpiewała – „na coś, co może nigdy nie przyjść”. Brak tu takiego wyraźnego sprzężenia, momentu, kiedy słuchacz odbija się od ściany, kulminacji klimatu, napięcia budowanego przez kolejne numery. Wszystko jest na jednym tchu. O wiele lepiej by było, gdyby na albumie znalazł się mocny kontrapunkt, po którym materiał złapałby drugi oddech. Tymczasem gdzieś tak po sześciu numerach płyta pogrąża się w lepkiej cieczy produkcyjnego konceptu i grzęźnie na mieliznach kompozytorskich. Słabszą drugą część albumu ratuje „Tętent”, który wraz z pierwszym kawałkiem spina całość jak klamra. Przez to, w końcu i po czwarte – ta płyta drażni. Drażni jednowymiarowość tego zestawu, denerwuje to, jak świetnie rozwijający się krążek, pierwszymi utworami obiecujący naprawdę wiele, nie dostarcza wielkich wrażeń na koniec. Trzeba to powiedzieć głośno – zamiary tercetu Nosowska-Macuk-Bors przerosły ich siły. Tym razem artyści wpadli we własne sidła, a szkoda, bo szansa na naprawdę dobrą płytę była wielka. A tak dostaliśmy zbiór piosenek naprawdę ładnych, czasem mrocznych, całkiem udanych, świetnie brzmiących i wnoszących nowe kształty do dorobku pani Katarzyny, ale nieprzekonujących w stu procentach jako całość.
Tytuł: 8 Nośnik: CD Data wydania: 23 września 2009 EAN: 5903427874948 Utwory CD1 1) Rozszczep 2) Daj spać! 3) Polska 4) Nomada 5) Pa 6) Ulala 7) Kto? 8) Ziarno 9) JPS 10) Czas 11) Tętent 12) O lesie Ekstrakt: 60% |