Siermiężny, paradokumentalny styl i portret rzeczywistości w starciu z zagrożeniem sprawiają, że „Contagion – epidemia strachu” Stevena Soderbergha zapada głęboko w pamięć, chociaż niespecjalnie bawi w kategoriach kina rozrywkowego. To nie thriller z dreszczykiem wywołanym groźbą przegrania bitwy ze śmiercionośnym wirusem, lecz wielowymiarowy obraz ludzi stających w obliczu skrajności, wart obejrzenia nie tylko ze względu na gwiazdorską obsadę.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Rozprzestrzenianie się nowych wirusów, takich jak SARS czy H1N1, powoduje panikę i zwiększoną ostrożność w stosunku do potencjalnych dróg zarażenia tylko na czas walki z epidemią. Po wygaśnięciu głównych ognisk wirusa wszystko wraca do normy, to znaczy ludzie zapominają o niepokoju i porzucają wszelkie środki profilaktyczne lub zaradcze aż do kolejnego wynalazku natury groźnego dla zdrowia człowieka. Dokumentalny styl nowego filmu Soderbergha sprawia jednak, że znowu podejrzliwie patrzymy na kaszlącego w autobusie współpasażera albo klamkę-nosicielkę wszystkich możliwych zarazków w miejscu publicznym. Poczucie dyskomfortu po seansie wynika z realistycznego podejścia do przedstawienia wielowątkowej historii o walce z ogólnoświatową epidemią. Soderbergh unika bowiem hollywoodzkiej widowiskowości i skutecznie broni się przed ubarwianiem lub dodatkowym dramatyzowaniem wydarzeń stylizowanych na ekranie na fakty. Woli surowość przekazu, przyziemność konwencji oraz oszczędność w reżyserowaniu aktorów. W „Contagion” pojawiają się wszystkie tematy związane ze zjawiskiem epidemii. W scenariuszu znalazło się miejsce dla perspektywy przeciętnego człowieka, który zmaga się z podwójną stratą w rodzinie, a potem ze strachem przed ponownym atakiem wirusa; zostaje przedstawiony pośpiech organizacji zdrowotnych w tłumieniu niepokojów społecznych i prób opanowania mutującego wirusa, w tym starania naukowców pracujących bezpośrednio nad szczepionką i przedstawicielki Światowej Organizacji Zdrowia szukającej źródła epidemii; Soderbergh znajduje także czas, żeby przyjrzeć się reakcji społecznej na widmo żniwa śmierci wraz z zamieszkami i walką o przetrwanie, jak również poddającym w wątpliwość szczerość władz kontrowersyjnym blogerem-dziennikarzem. Nic nie umyka czujnemu spojrzeniu reżysera i kamery: to, że w obliczu zagrożenia nie ma równych, tylko silni i słabi, a także to, że w sytuacji ekstremalnej ujawnia się skrajny egoizm, który wypiera system wartości, skłonność niesienia pomocy, czy porządek społeczny. Liczy się komfort nasz i naszych bliskich, a nie masa anonimowych ofiar. Soderbergh podejmuje się także pobieżnej analizy roli przypadku i błędów w nieskończoność powtarzanych przez ludzkość, co wynika z krótkiej pamięci, cywilizacyjnej buty i lekceważącego stosunku do zagrożeń. Każda katastrofa wcześniej czy później przestaje generować zachowania solidarne we wspólnej biedzie, a staje się zarzewiem mnóstwa konfliktów. Chęć przekształcenia niedoli w zysk zwycięża zdrowy rozsądek, a także narzucone arbitralnie ramy słusznych zachowań w relacjach interpersonalnych. Śmierć zrównuje wszystkich, dlatego każdy szuka sposobu, żeby się wybić i umknąć kostusze. Bezstronny charakter śmierci objawia się też w dopasowaniu aktorów do postaci. Soderbergh osiąga efekt wręcz ironiczny, gdy gwiazda wielkiego formatu umiera, a aktor znany wąskiemu gronu opiera się chorobie. W „Contagion” sympatie publiczności mają tylko takie znaczenie, że stają się przeciwwagą dla tego, co pokazuje reżyser. Dzięki strukturze scenariusza źródło epidemii trzymane jest w tajemnicy aż do finału. Film zaczyna się od dnia drugiego rozprzestrzeniania wirusa, a kończy powrotem do dnia pierwszego, po ponad trzech miesiącach przerażenia i 26 milionach przypadków śmiertelnych. Chociaż sekret wirusa należy do ciekawostek podtrzymujących zainteresowanie fabułą, finał zostaje rozegrany podobnie jak cały film – spokojnie i mało spektakularnie. „Contagion” stanowi raczej suche stwierdzenie niż epicką rozprawę. To żmudne sprawozdanie, które nie pozostawia obojętnym, bo nie odwołuje się do umowności fikcji, a do iluzji rzeczywistości.
Tytuł: Contagion - epidemia strachu Tytuł oryginalny: Contagion Rok produkcji: 2011 Kraj produkcji: USA Data premiery: 28 października 2011 Czas projekcji: 105 min. Gatunek: akcja, thriller Ekstrakt: 80% |