powrót; do indeksunastwpna strona

nr 10 (CXII)
grudzień 2011

Młodzież kontra czas
Marianne Curley ‹Straż›, Marianne Curley ‹Mrok›
Nastolatki z supermocami, walka dobra ze złem oraz sześćsetlatek zakochany w szesnastolatce… Dwa pierwsze tomy „Strażników Veridianu” Marianne Curley nie mogą być dobrymi książkami. A może jednak?
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Przy pierwszym kontakcie trylogia Curley robi kiepskie wrażenie. Pozbawiony napięcia prolog, w którym w dramatycznych okolicznościach zamordowana zostaje siostra głównego bohatera, szafirowe włosy oraz fiołkowe oczy jednej z postaci, a także prostota podziału na dobro i zło, objawiająca się między innymi tym, że świeżo zwerbowana do obozu „dobrych” dziewczyna natychmiast rwie się do walki i nawet nie przyjdzie jej do głowy zastanowić się, że może z punktu widzenia „złych” sytuacja wygląda nieco inaczej – wszystko to nie wróży dobrze. A jednak im dalej, tym lepiej się ten cykl czyta.
Jest tu na pewno niezły pomysł wyjściowy, oto bowiem młodzi bohaterowie są członkami tzw. Straży czyli organizacji chroniącej linię czasową przed ingerencją agentów chaosu, którzy zmieniają przeszłość, by odmienić teraźniejszość. Najczęściej polega to na tym, że „źli” próbują zabić jakąś ważną postać, a „dobrzy” starają się do tego nie dopuścić, co daje okazję do przenoszenia akcji w różne ciekawe miejsca i okresy historyczne (opisane zresztą dość powierzchownie). Są także perypetie uczuciowe, zwłaszcza w drugim tomie sporą część objętości zajmują dylematy pod hasłem: kto kogo kocha, kto jest komu przeznaczony itp. W przypadku młodych bohaterów jest to naturalne i sympatyczne, ale już sześćsetlatek rozważający kwestię „czy to jeszcze przyjaźń, czy już miłość” wypada trochę zabawnie. Swoją drogą, w „Strażnikach…” występuje motyw charakterystyczny dla romansów paranormalnych, i tak kilkusetletni mężczyzna jest tu właściwym partnerem dla nastolatki, bo WYGLĄDA na jej rówieśnika – a to, że tych dwoje teoretycznie powinna dzielić przepaść pod względem mentalności i doświadczenia życiowego, nie ma znaczenia. Cóż, dobrze przynajmniej, że autorka pomyślała nad tym, iż związek dwojga ludzi, z których jedno się starzeje, a drugie nie, może stwarzać pewne problemy.
ZawartoB;k ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Akcja biegnie szybko, może nawet zbyt szybko, bo część dramatycznych wydarzeń kończy się, zanim czytelnik zdąży się porządnie nimi przejąć. Postacie są raczej proste, choć czasem autorka, z lepszym bądź gorszym skutkiem, próbuje komplikować ich relacje – i tak na przykład jedna ze Strażniczek ma nadopiekuńczego brata, spod którego skrzydeł próbuje się wyrwać, a główny bohater czuje się odpowiedzialny za pogrążoną w depresji matkę. „Strażnicy”, mimo niezłego pomysłu wyjściowego, przesadną oryginalnością nie grzeszą, sporo „zaskakujących” twistów da się przewidzieć, ale całość sprawia sympatyczne wrażenie. I to jest chyba najważniejsza zaleta tego cyklu. Bohaterowie dają się lubić, zaś styl jest wystarczająco lekki, by książki dobrze się czytało. Razem daje to niezłą, bezpretensjonalną lekturę, która dostarcza parę godzin odprężenia i o której szybko się potem zapomina.



Tytuł: Straż
Tytuł oryginalny: The Named
Wydawca: Jaguar
ISBN: 978-83-7686-047-3
Data wydania: 4 maja 2011
Wyszukaj w
:
Ekstrakt: 60%

Tytuł: Mrok
Tytuł oryginalny: The Dark
Wydawca: Jaguar
ISBN: 978-83-7686-054-1
Format: 145×205mm
Cena: 39,90
Data wydania: 22 września 2011
Wyszukaj w
:
Ekstrakt: 60%
powrót; do indeksunastwpna strona

66
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.