Sam pomysł na taką kolaborację powinien wzbudzić spore zainteresowanie. Z jednej strony doświadczony basista i twórca wywodzący się z post-punku – Jah Wobble, a z drugiej młoda wschodząca gwiazda wytwórni Warp – Julie Campbell. Para przeciwieństw, a może dwie bratnie dusze? Na pewno jeden dobry album.  |  | ‹Psychic Life›
|
Dorobek byłego członka grupy Public Image Limited można liczyć w dziesiątkach, czerpiących z przeróżnych gatunków, studyjnych płyt. Za to Julie Campbell ma na swoim koncie tylko debiutancki, ale ciepło przyjęty „Nerve Up” z 2010 roku, który nagrała jako LoneLady. Jednak gdyby nie on, pewnie nie byłoby tego duetu i opisywanego tutaj krążka „Psychic Life”. Co ciekawe, w jego powstawaniu pewien udział ma także stary znajomy Wobble’a, gitarzysta Keith Levene – znany choćby z The Clash. Pojawia się m.in. w otwierającym „Tightrope”, który dzięki głębokim, pulsującym beatom i żywemu tempu zbliża się do klubowych brzmień, chociaż o wyraźnie drapieżnym, naznaczonym właśnie gitarami zabarwieniu. Początek jest naprawdę niezły. O dziwo podobny charakter dźwięków utrzymuje się również w kolejnych propozycjach (choć może nie aż tak energicznych). Tytułowy „Psychic Life” jest już bardziej wyważony, ale nadal przyjemnie kołysze silnym basem i specyficznymi efektami. Większą odmianą jest trzeci, metaliczny i surowy „Phantasms Rise” – charakter podkładu jest utrzymany, ale w końcu na pierwszym planie słychać przeszywającą, ostrą, trzeszczącą i rozedrganą gitarę Levene’a, a i Julie inaczej prezentuje wokal – wyżej i spokojniej, chwilami na granicy śpiewu. Klubowych rytmów duet jednak wcale nie porzuca, bowiem następny „Feel” to znowu dużo elektronicznego, bujającego grania, rodem z parkietów lat 80., mocno przypominający ostatnie solowe dokonania naszej Pati Yang. Dalej jest prowadzony właściwie samą gitarą basową i na przemian recytowany oraz śpiewany „Ruinlust”, a po nim wreszcie na playliście pojawiają się utwory: „Slavetown Pt. 1” oraz „Pt. 2”. Oba zbaczają z wcześniej obranej ścieżki. Znika przede wszystkim masywny i głęboki podkład, a w zamian otrzymujemy jazzowo brzmiące klawisze, instrumenty dęte oraz flet (za sprawą Seymoura Miltona, Seana Corby’ego, Clive’a Bella), a i LoneLady śpiewa inaczej – pokazuje duże możliwości wokalne, świetnie dopasowując się do dźwięków i chwilami przypomina nawet soulowe gwiazdki. Na sam koniec płyty Jah Wobble zostawił dwa najbardziej dubowe, przestrzenne i minimalistyczne kawałki. „Bare Square” i „Isaura” pulsują, ale już nie tak żywo jak numery otwierające wydawnictwo, a rozmyty głos Julie często recytuje – albo delikatnie śpiewa, jak w klimatycznym finale. Na krążku wskazać można wiele, sprawnie wprowadzonych, muzycznych przemian, ale wszystko osadzone jest we wspólnych, spójnych ramach. Różnorodność, jaką serwują Wobble i Campbell, to jej najlepsza odmiana – pozwalająca utrzymać słuchacza w zainteresowaniu przez ponad trzydzieści minut, ale ani razu, pomimo rotacji stylistyk, niezaburzająca przyjemności płynącej z odbierania materiału. A że na „Psychic Life” współgrają ze sobą ostrzejsze gitary, solidna i głęboka elektronika, żywe, jazzowe instrumenty, a w końcu elastyczny, niezły wokal, to nie ma się co zastanawiać. Po prostu warto sprawdzić.
Tytuł: Psychic Life Nośnik: CD Data wydania: 3 listopada 2011 EAN: 50139291520 Utwory CD1 1) Tightrope: 3:35 2) Psychic Life: 5:15 3) Phantasms Rise…: 3:44 4) Feel: 3:06 5) Ruinlust: 4:22 6) Slavetown Pt. 1: 3:07 7) Slavetown Pt. 2: 2:50 8) Bare Square: 4:40 9) Isaura: 4:18 Ekstrakt: 80% |